Jump to content
Dogomania

Białystok - wątek zbiorczy, mamy przepełnione DT...


Recommended Posts

Posted

Dzięki Aniu. Wstawiam go na BO i wysyłam do pupili. I BŁAGAM o DT :Help_2:!!! Mamy w domu walki psów. Gacek nie daje mu żyć :(

A gacek już odjajczony. Mam nadzieję, że jeśli się znajdzie właściciel, to mnie nie zamorduje :evil_lol:

Posted

[quote name='zachary']Myślałam,że dla tego bezdomnego Misia spod dreagowego balkonu, co zamarza na śniegu....[/QUOTE]
Zachary kibicuj za nami, kibicuj gdzie możesz:calus:
[quote name='joanna83'] A gacek już odjajczony. Mam nadzieję, że jeśli się znajdzie właściciel, to mnie nie zamorduje :evil_lol:[/QUOTE]
Ze dwa lata temu też załatwiłam jednego psiaka:eviltong: i to 16-latka, jak się okazało:roll:. Nie dość, że kobita musiała jechać po niego z 50 km (dt), to jeszcze zwróciła za kosztowną wówczas operację (odjajczenie+ guz na jądrach).

Guest monia3a
Posted

Super!
Zadzwonił Pan, że wczoraj do warsztatu samochodowego przybłakała się suczka owczarkowata - około 7-8 miesięcy. Może tam być do piątku i co dalej ?? Ma ktoś pomysł ??

Posted

:modla::modla::modla::-(:-(:-(

[URL="http://www.fmix.pl/zdjecie/2328755/dsc02005"][IMG]http://i2.fmix.pl/fmi1960/0d0adf4a0018f3c04d0a1a2d/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fmix.pl/zdjecie/2328747/dsc02006"][IMG]http://i1.fmix.pl/fmi2796/a4756aa500076f3b4d0a1923/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

Posted

[quote name='dreag'][COLOR=black][B]znaleziono husky [/B][/COLOR]
Na osiedlu leśna dolina przybłąkał się pies lub suka rasy husky.
Kolor czarno-biały, lewe oko błękitne, prawe z domieszką brązu. Piesek jest dorosły, zadbany, wygląda jakby czekał na powrót do domu.
Proszę o kontakt jeśli szukasz takiego psa/suczki.
[SIZE=2][COLOR=#c00000][B]Cena:[/B] 0 [/COLOR]

[/SIZE][COLOR=#000000][SIZE=2][B]Dane kontaktowe:[/B]
508 53 2982[/SIZE]

[/COLOR][/QUOTE] Dziewczyna już w domku.

Posted

Boże, czy on zamarznie na moich oczach...?:-(:-( Ma być -20C, właśnie trąbią w telewizji. Wczoraj osłoniłam pod balkonem kartonem, podłożyłam jeszcze jedną kołderkę i NIC. On nie chce tam się schować, leży na gołej ziemi:angryy::-( Jestem załamana i przerażona:-(. I w dodatku nie widzę go z okna przed wejściem. Aż boję się sprawdzić..

Posted

[quote name='monia3a'][B]dreag[/B] i co z psiakiem ??[/QUOTE]
Poszłam z zamarłym sercem. Był, leżał skulony, nawet nie wstał. U mnie radio w samochodzie zamarzło, a co mówić ciałko na zewnatrz:( Co będzie dalej? Pytam i proszę wszystkich, nagabuję. Cisza. Rozumiem, ale jak patrzę, to wyć mi się chce...

Guest monia3a
Posted

Co prawda mam wolne DT dla psiaka tej wielkości ale tylko do poniedziałku, a co dalej ?? Będzie musiał opuścić to miejsce, ponieważ przyjadą dwa inne duże psy.

Posted

[quote name='monia3a']Co prawda mam wolne DT dla psiaka tej wielkości ale tylko do poniedziałku, a co dalej ?? Będzie musiał opuścić to miejsce, ponieważ przyjadą dwa inne duże psy.[/QUOTE]
To bez sensu, dwa dni nic nie dadzą...:shake:
Myślałam, że te 2 pójdą, tam gdzie mówiłaś.
Piesek Joanny83 ma więcej szczęścia, zmieni dt...

Posted

Agnieszka, czuje, że masz do mnie żal, że nie mogę pomóc psiakowi od Ciebie. Uwierz mi, że to naprawdę nie ode mnie zależy. Napisałam Ci, co moja mama stwierdziła, kiedy zobaczyła jego zdjęcia... Nie dam rady jej przekonać, według niej to duży podwórkowy pies i nie nadaje się do domu. Naprawdę, gdyby to ode mnie zależało to nie zastanawiałabym się ani chwili, tylko od razu kazała Ci go do mnie przywozić! Chciałam pomóc chociaż jednemu. Suczka od joanny.83 też parę dni temu była w podobnej sytuacji...

A tak poza tym to chyba ma cieczkę albo niedawno miała. Mam kawalera pod blokiem. Na całe szczęście chyba czyjś, bo błyszczący i tłusty.

A to sama suczka, która miała być chłopcem ;). Oprócz tego, że jest nadpobudliwa, ładnie siada i kładzie się na komendę. Jak na razie bardzo grzeczna w domu, tylko na spacerach masakra, na smyczy ciągnie jak parowóz. Chyba ją trzeba porządnie zmęczyć, mam 10 m. linkę to będę jutro działać ;) No i mam nadzieję, że właściciel się znajdzie, nie wygląda na wyrzuconą. Śliczna obróżka nieśmigana, szkoda wyrzucać :diabloti:

[IMG]http://img109.imageshack.us/img109/7647/michalina006.jpg%27[/IMG][IMG]http://img109.imageshack.us/img109/7647/michalina006.jpg[/IMG]
[IMG]http://img442.imageshack.us/img442/9761/michalina003.jpg[/IMG]
[IMG]http://img80.imageshack.us/img80/7254/michalina005.jpg[/IMG]
[IMG]http://img140.imageshack.us/img140/1746/michalina002.jpg[/IMG]

Posted

:nonono2:Wie-dzia-łam!!!!!!! Gnój, pieprzony gnój :snipersm:wywalił spod balkonu skromne legowisko, które psu zrobiłam. Co za typem trzeba być bez serca i sumienia, złośliwym s...synem:angryy::angryy:!!!!. Ani przeszkadzało, ani nic. Jeszcze rano było, po pracy widziałam jak ten śmieć, pod którego mieszkaniem pies leżał, ścinał gałęzie na drzewie. Tak mnie tknęło, że załatwił ten kawałek zacisznego kąta, bo tak zerkał na mnie jak wysiadałam z samochodu. A kto mógł pomóc psu, jak nie ta wariatka:stupid: co prowadza się z psiarnią swoją i wypuszczaną? Tknęło mnie. A jakże, miałam rację, mogłam się spodziewać. Podła, wredna gnida:lmaa:.

A żeby było ciekawiej widziałam przed chwilą na spacerze, jak pies pobiegł na przystanek, z nadzieją, że wysiądzie ktoś znajomy. Wyszli gówniarze i poczęstowali go petardami:2gunfire:, biedny, dobrze, że nie uciekł na ulicę:shake:.

Wiecie co, mam dość:wallbash:. Mam naprawdę dość:flaming:. Muszę jakoś zmienić swój stosunek, bo to jakaś paranoja. Najlepiej nie wychodzić, nie widzieć, nie robić nic, zapomnieć. Spróbuję, może mi się uda.

[quote name='Bakteria']Agnieszka, czuje, że masz do mnie żal, że nie mogę pomóc psiakowi od Ciebie. Uwierz mi, że to naprawdę nie ode mnie zależy. [/QUOTE]
Bakteria, nie wymyślaj:roll:, to wcale nie tak, wiem, że nie Ty decydujesz. Napisałam to tylko w kontekście, że się jej (a nie jemu, jak się okazało:evil_lol:) poszczęściło, a temu biedakowi nie. Tylko tyle:lol:. Zero żalu do Ciebie, tylko żal do tego cholernego, podłego świata.

Posted

Dreag, jesteś cudnym, wyjątkowym człowiekiem! Świat byłby lepszy, gdyby wszyscy byliby tacy jak Ty! Nie zmieniaj się! A Misia spod bloku pewnie jakiś.....wywalił na przystanku, tak jak mnóstwo psów wywalają tam, gdzie pracuję.Siedzą najpierw kilka dni w nadziei,że "własciciel" wróci, a potem ...głód goni je przed siebie....w samotność,bezdomność,poniewierkę....Tak jak Ty myśli większość dogomaniaków....

Posted

[quote name='Bakteria']

A tak poza tym to chyba ma cieczkę albo niedawno miała. Mam kawalera pod blokiem. Na całe szczęście chyba czyjś, bo błyszczący i tłusty.

A to sama suczka, która miała być chłopcem ;). Oprócz tego, że jest nadpobudliwa, ładnie siada i kładzie się na komendę. Jak na razie bardzo grzeczna w domu, tylko na spacerach masakra, na smyczy ciągnie jak parowóz. Chyba ją trzeba porządnie zmęczyć, mam 10 m. linkę to będę jutro działać ;) No i mam nadzieję, że właściciel się znajdzie, nie wygląda na wyrzuconą. Śliczna obróżka nieśmigana, szkoda wyrzucać :diabloti:


[IMG]http://img80.imageshack.us/img80/7254/michalina005.jpg[/IMG]
[/QUOTE]

Bakteria nie wiem jak mam Ci dziękować!!! Co do cieczki, to ja szczerze mówiąc nic nie zauważyłam, a wczoraj spacerowałam z nią ponad dwie godziny po osiedlu i żaden chłopak nie wykazał zainteresowania. I Gacek też nie, tzn Gacek demonstrował swój negatywny stosunek do nowej towarzyski pewnie dlatego, że mu powiedziałam, że to chłopak ;)
Myślę, że dziewczynę rozsadza energia, bo rzeczywiście na smyczy ciągnie niesamowicie. Aż ciężko uwierzyć, że w takim małym ciałku jest tyle siły :crazyeye:

Mam nadzieję, że nie będzie sprawiała w domu problemów i że właściciel się odnajdzie, bo ja też wątpię, żeby ktoś ją wyrzucił.
Świetne fotki jej zrobiłaś, szczególnie tą, która zacytowałam :)

Dreag ja ciągle myślę o tym chłopaku spod Twojego bloku. Może na noc udałoby się go zamknąć gdzieś w piwnicy? On przecież zamarznie tak jak ten nieszczęśnik z Bema :(
Jakiej on jest wielkości tak przy człowieku? Co jeszcze o nim wiadomo?

Posted

Ja też mam problem :(... od kilku dni próbuję złapać malutką, może 5 kg, suczkę w ciąży... byłam we wsi i dowiedziałam się, ze podrzucił ja tam ktoś jakiś czas temu... wszyscy ja przeganiają, bo ja powiedzieli "oszczeni się i trzeba na biedy" i dziewczynka ucieka... patrza na mnie jak na wariatkę, bo biegam po wsi za psem... nikt, k..wa, nie pomoże, choć niby obiecali, a mała oszczeni się lada moment!!

Posted

No to lataj skuteczniej, kochana wariatko! Sunia maleńka i nie dasz jej rady? No coś Ty?:evil_lol: A tak na serio, jak znajdzie gdzieś kryjówkę do porodu, to...długo jej nie zobaczysz a mróz na dworze, to i maluchy mogą nie przeżyć....

Posted

Wiem... dlatego tak mi zależy, aby ja dopaść przed porodem... niestety złapanie jej nie jest takie proste, bo jest malutka i włazi pomiędzy szczeblami albo pod ogrodzeniem na czyjeś posesje i jak mam ja tam łapać... tym bardziej, że ja we wsi malo ludzi znam, bo mieszkam na tzw. kolonii... jutro w kazdym razie, uzbrojona w kiełbasę, jadę znowu na łowy.

Guest monia3a
Posted

Szkoda, że mieszkasz tak daleko, chętnie bym Ci pomogła. Tak trzymam tylko kciuki za udaną akcję łapania!

Posted

[quote name='jaanna019']Aga może jest ktoś bardziej przyjazny z parteru i zgodzi się na lokum dla Misia? Straszne co te psy muszą przeżywać :([/QUOTE]

Niech będzie [B]Misio:)[/B]

Nie ma mowy, tu jeden boi się drugiego:cool1:. Ci co mają psy, generalnie lubią tylko swoje:roll:. Jest jedna pani, która bardzo lubi psy i też za nią chodzą, dokarmia, no i jest wrogiem publicznym nr jeden, wszyscy się z niej śmieją (choć w domu ma tylko 1 i kilka kotów). Do mnie też przychodził kiedyś prezesik w sprawie dokarmiania psów, że przez to są agresywne:diabloti:.
Zrozumcie, pies nie ma szans wejść do bloku, [B]a może to i lepiej[/B], bo nie zapomnę jak jedna nieduża sunia wchodziła i kładła się u ludzi na parterze na chodniczku. Nie oni, ktoś inny, skopał jej pyszczek, miała cały zakrwawiony i pogruchotany.
A drugą na moich oczach jeden zawołał niby pogłaskać, a jak podbiegła merdając ogonkiem to kopnął ją w brzuch (mocno zaciążony). Może potem, gdy urodziła, nie znalazłam szczeniaków, choć obchodziliśmy z TZ całą okolicę i las...:shake:

Wiecie, ja tu mieszkam 10 lat i naprawdę wiem co mówię, bo psów było tyle, że ech.... Brak słów. Większości udało się na szczęście jakoś pomóc. Ale są też porażki. Traktuje je w kategoriach porażek życiowych. I pamiętam. I zapomnieć nie mogę.

Co do pytania [B]Joanny83[/B] psiak jest bardzo łagodny, przylepny. Cieszy się na każdego kogo zobaczy, uwielbia bawić się z psami każdego rozmiaru, kotów (chyba) nie zaczepia, nie zauważyłam. Właśnie przed chwilą rozmawiałam na spacerze z dziewczynką, która mówiła, jaki jest milutki, jak szaleje zawsze z jej "sarenką". Pobawił się z moimi i poszedł za nią merdając ogonem do sklepu. Widać jest młody, zachowanie jeszcze takie szczeniakowate, dałabym mu max 1,5 r. Wielkość - coś w stylu ON, może odrobinę mniejszy, drobniejszy. Wydawał mi się z daleka do kolan, ale troszkę wyższy. Następnym razem dokładnie zmierzę.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...