wiosenka Posted January 31, 2013 Posted January 31, 2013 Parę lat temu miałam problem, kardiolog dał zielone światło, ale lekarze nie zdecydowali się na operacje (podejrzenie nowotworu w gałce ocznej) i tak pies dożył prawie 15lat. Quote
dziuniek Posted January 31, 2013 Author Posted January 31, 2013 Dziś Misiek zniósł dzielnie stomatologa,kardiologa, EKG, echo serca, USG jamy brzusznej i płuc, RTG płuc. Nawet nie pisnął, o żadnych warczeniach czy szczekaniach nie było nawet mowy. Dziewczyny, potrzebuję psychologa, dla siebie... Miś ma rozsiane zmiany ogniskowe w płucach. Nie muszą one jeszcze oznaczać nowotworu, ale wziąwszy pod uwagę jego historię usunięcia guza...:shake:. Mimo to zęby będzie miał robione. Są one ogromnym siedliskiem bakterii, bo stan ich jest tragiczny: ledwie się trzymają, ze dwie ropne przetoki do jamy nosowej, uszkodzona tkanka kostna. Lepiej robić teraz, niż za miesiąc. Serce w miarę dobre, gorsza sprawa z płucami i oddychaniem, narkoza wziewna nie wchodzi w rachubę. Pozostałe narządy wewnętrzne w porządku. Wypisy wkleję, ale jeszcze nie dostałam, bo lekarze muszą wszystko opisać. Misiek dostał ode mnie za dzielność i jako amulet numerek-serduszko. Niewiele więcej mogę dla niego zrobić. A dziś na spacerku biegł szybkim krokiem i waży już 6 kg! Tak się cieszyłam, a teraz chce mi się płakać. [IMG]http://i48.tinypic.com/68t2ly.jpg[/IMG] Quote
wiosenka Posted January 31, 2013 Posted January 31, 2013 (edited) Przytulam Cię mocno! I Misia. A czy nie da rady w znieczuleniu miejscowym często takie zęby wiszą na włosku? Edited January 31, 2013 by wiosenka Quote
Bogusik Posted January 31, 2013 Posted January 31, 2013 Nie wiem co napisać...Jest mi również bardzo smutno:-( Szafirek z zerwanym więzadłem i Miś- Kłębuszek z ząbkami,a co gorsze,z rozsianym jakimś paskudztwem na płucach.Jestem myślami i całym sercem z Wami:calus: dziuniek,piękny amulet,w formie serduszka.Niech malucha chroni,przed wszelkim złem...:kciuki: Quote
Anula Posted February 1, 2013 Posted February 1, 2013 Dziuniek a rozmawiałaś z wetami jak oni to widzą.Rozsiane guzy nie jest dobrym znakiem raczej operacja nie wchodzi w grę.Może jakieś inhalacje na płuca? A kaszel chwilowy wynika z serca czy jest powodem płuc? Quote
dziuniek Posted February 1, 2013 Author Posted February 1, 2013 [quote name='Anula']Dziuniek a rozmawiałaś z wetami jak oni to widzą.Rozsiane guzy nie jest dobrym znakiem raczej operacja nie wchodzi w grę.Może jakieś inhalacje na płuca? A kaszel chwilowy wynika z serca czy jest powodem płuc?[/QUOTE] Oczywiście, że tu nic nie może pomóc, jeżeli to są przerzuty. Ale może to tylko zmiany... (nie pamiętam, jak je lekarz określił) i wtedy będziemy działać sterydami, co oczywiście obniża odpornośc i nużyca może wrócić i koło się zamyka. Najpierw zęby-tak zdecydowaliśmy we trójkę. Jeżeli to się uda, to sterydy i monitorowanie rtg. Ja czasem myślę, że ten kaszel to jakoś pochodzi z gardła(zębów?), bo jedzenie Miśkowi też kiepsko wchodzi w większej ilości, on po prostu nie może gryźć. Kaszel mógłby być od serca, bo tam też nie wszystko super, ale raczej na to nie wygląda. Dziś zeskanuję opisy, to sobie poczytacie. W każdym razie jestem zastrzelona i właściwie tylko się nim chwilowo zajmuję (bo jest najbiedniejszy), a on taki jest przymilny, ociera się, przytula, az serce się ściska. Quote
dziuniek Posted February 1, 2013 Author Posted February 1, 2013 [IMG]http://i49.tinypic.com/10gz2pj.jpg[/IMG] [IMG]http://i48.tinypic.com/okonba.jpg[/IMG] Wkleiłam to, co napisali lekarze po wykonaniu badań ekg, echo serca, rtg, usg. Niewesoło!:shake: Quote
wiosenka Posted February 1, 2013 Posted February 1, 2013 A którzy lekarze? tak z ciekawości? Wiem, że ta Twoja Pani Wet z Waszyngtona leczyła jakiegoś forumowego pieska z dobrym skutkiem tymi swoimi metodami niekonwencjonalnymi, poszukam i wkleję link. Trzymam kciuki. U ludzi w takich przypadkach robi się bronchoskopie i komputerowe. Quote
Bogusik Posted February 1, 2013 Posted February 1, 2013 Późno zaglądam do Misia,ale niestety mam drugie zmiany.Nie wygląda to dobrze:-( Wszystko wskazuje na to,że są to przerzuty,bo co innego by mogło być?I to nie małe...:-( Ciocia dziuniek,czy już maszna zaplanowany zabieg z ząbkami?Czy już wiadomo?One muszą go bardzo boleć i stąd,te problemy z jedzeniem:-(. Mocno Was przytulam,bo co innego mogę,mieszkając setki kilometrów...:buzi: Ech... Quote
wiosenka Posted February 1, 2013 Posted February 1, 2013 To chyba na tym wątku [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/204608-Nie-ma-ju%C5%BC-z-nami-Ja%C5%9Bminka[/url] Quote
dziuniek Posted February 1, 2013 Author Posted February 1, 2013 [quote name='wiosenka']A którzy lekarze? tak z ciekawości? Wiem, że ta Twoja Pani Wet z Waszyngtona leczyła jakiegoś forumowego pieska z dobrym skutkiem tymi swoimi metodami niekonwencjonalnymi, poszukam i wkleję link. Trzymam kciuki. U ludzi w takich przypadkach robi się bronchoskopie i komputerowe.[/QUOTE] Ależ nie, pani od akupunktury leczy tylko Karmelka (akupunkturą na kręgosłup). Misiek jest leczony w Elwecie przez dr Grudzińskiego (kardiolog). Zęby będzie robiła pani dr Dardzińska z drugim lekarzem-anastezjologiem. Usg wykonywała jeszcze inna pani dr, nie pamiętam nazwiska. Dr Paweł Grudziński jest naprawdę dobrym lekarzem, mam do niego zaufanie. [quote name='Bogusik'] Ciocia dziuniek,czy już maszna zaplanowany zabieg z ząbkami?Czy już wiadomo?[/QUOTE] Zabieg będzie we wtorek. Quote
wiosenka Posted February 2, 2013 Posted February 2, 2013 Ja wiem że inni ale może poczytaj na tym wątku co wkleiłam... Quote
dziuniek Posted February 2, 2013 Author Posted February 2, 2013 [quote name='wiosenka']Ja wiem że inni ale może poczytaj na tym wątku co wkleiłam...[/QUOTE] [B]Wiosenka[/B], powiedz konkretnie gdzie, albo o co chodzi, bo wątek długi, a ja mam troche urwanie głowy ze wszystkim. Quote
wiosenka Posted February 2, 2013 Posted February 2, 2013 (edited) Dobra poszukam i wkleję jak mi się uda to bym jutro podjechała z pieniędzmi i po torbę ;). Malibo 57 może coś podpowie. Temat zaczyna się od 48 strony. [COLOR=#000000]"Potem Jasio pojechał do dr Bałucińskiej. Pani doktor nacieła skórę na głowie Jaśka. Upuściła duuuużo płynu i założyła sączek z jodyną. Jodyna ma wypalać tkanki od wewnątrz, a sam sączek zapobiegać zarastaniu odpływu. Pokazała nam też jak mamy go wymieniać przez najbliższy tydzień codziennie. [/COLOR] [COLOR=#000000]Jasio ma też przepisany lek wzmiacniający odporność i pomagający w walce z grzybem, żelazo i krople do oczka które znów się trochę paprze. Rozmawialiśmy o diecie Jasia, i generalnie mamy mu dawać to na co ma ochotę - nawet jeśli biszkopty nie koniecznie są wskazane przy leczeniu grzybicy układowej. [/COLOR] [COLOR=#000000]Niestety, wyszedł też problem z serduszkiem Jasia - jest mocne, ale Jasiek ma arytmię..."[/COLOR] [COLOR=#FFFFFF]strony06-10-2011, [/COLOR][COLOR=#FFFFFF]10:25 na 48 stronie zaczyna się info tu najwięcej mogłaby Ci napisać chyba wtedy po raz pierwszy usłyszałam o tej Twojej Pani Wet.[/COLOR] Edited February 2, 2013 by wiosenka Quote
Bogusik Posted February 3, 2013 Posted February 3, 2013 Dziuniek,co słychać u Kłębuszka? Czy już są podjęte jakieś decyzje w sprawie leczenia Szafirka? Quote
dziuniek Posted February 4, 2013 Author Posted February 4, 2013 [quote name='Bogusik']Dziuniek,co słychać u Kłębuszka? Czy już są podjęte jakieś decyzje w sprawie leczenia Szafirka?[/QUOTE] U Kłębuszka bez zmian, gdyby nie wyniki badań, powiedziałabym, że lepiej: je, domaga się jedzenia, nie śpi cały czas, tylko chodzi sobie po domu, na spacerze prawie biegnie. Niestety kaszle i chrząka, tak jakby miał coś w gardle, dlatego łudzę się, że to z powodu gardła, albo że to kaszel kenelowy, pozostałość schroniska. Jutro zabieg... Szafirek czeka, bo najpierw konsylium kardiologiczne, a potem ew. operacja, zresztą lekarz chirurg-otopeda i tak chwilowo ma tydzień urlopu. Zresztą na raz dwóch psów nie mogę "sprawiać", w jednym i drugim wypadku wszystko wisi na włosku. Na dodatek Dropek też jakoś kaszle-krztusi się. Myślałam, że to dlatego,że ciągle coś gryzie: patyki i żołędzie na dworze, w domu co znajdzie. Ale to chyba coś więcej. Jednym słowem- kiedy mam ferie, zaczynają się problemy ze zwierzętami i to kilkoma naraz. Tylko Karmelek wrócił od ortopedy taki szczęśliwy, że nic mu się nie działo, że lata po domu galopem i tylko patrzy, czy jedzenie naszykowane. Quote
wiosenka Posted February 4, 2013 Posted February 4, 2013 (edited) Linki do rozmowy ;) [URL]http://www.artroskopia-wet.com/kontakt.php[/URL] [url]http://www.kardiologiaweterynaryjna.pl/tubywam.php[/url] Edited February 4, 2013 by wiosenka Quote
Bogusik Posted February 4, 2013 Posted February 4, 2013 Ciocia,jak Kłębuszek po zabiegu?Czy wszystko w porządku? Quote
Bogusik Posted February 4, 2013 Posted February 4, 2013 [quote name='wiosenka']To chyba jutro?[/QUOTE] Tak,faktycznie,przecież dziuniek pisała,że we wtorek:oops: Quote
sleepingbyday Posted February 5, 2013 Posted February 5, 2013 powiem tak. robiłabym zęby, a resztę zostawiła. tzn na pewno nie bawiłabym się w sterydy. nie przedłuzy mu to życia radykalnie, a w jego wieku i z jego historią onkologoczną trzeba teraz myśleć o jakości i komforcie, nie wyleczy się go do imentu przecuież. niech ma wmiarę wygodnie i komfortowo. niech go nie boli, lub boli minimalnie. dlatego też zęby, żeby go nie bolało, nie pogarszało stanu serca i żeby miał frajde z jedzenia. jeśli guzy to przerzuty, to trzeba monitorować ew. bolesność i kłopoty z oddychaniem. jeśli to zwykły guz, olałabym sterydy. rozwala wątrobę i wszystko inne, wróci nużyca. jeśli byłby młodszy i były by szanse na wyleczenie wszystkiego, to inna sprawa. a tak, niech nie spędza starości po wetach i leczony z przykrymi skutkami ubocznymi. jak myślicie, ma choć troche sensu, co piszę? Quote
dziuniek Posted February 5, 2013 Author Posted February 5, 2013 (edited) [quote name='sleepingbyday']powiem tak. robiłabym zęby, a resztę zostawiła. tzn na pewno nie bawiłabym się w sterydy. nie przedłuzy mu to życia radykalnie, a w jego wieku i z jego historią onkologoczną trzeba teraz myśleć o jakości i komforcie, nie wyleczy się go do imentu przecuież. niech ma wmiarę wygodnie i komfortowo. niech go nie boli, lub boli minimalnie. dlatego też zęby, żeby go nie bolało, nie pogarszało stanu serca i żeby miał frajde z jedzenia. jeśli guzy to przerzuty, to trzeba monitorować ew. bolesność i kłopoty z oddychaniem. jeśli to zwykły guz, olałabym sterydy. rozwala wątrobę i wszystko inne, wróci nużyca.jeśli byłby młodszy i były by szanse na wyleczenie wszystkiego, to inna sprawa. a tak, niech nie spędza starości po wetach i leczony z przykrymi skutkami ubocznymi. jak myślicie, ma choć troche sensu, co piszę?[/QUOTE] Jeżeli zmiany w płucach są innego rodzaju niż nowotworowe, to sterydy mogą zadziałać. Wszystko się powoli okaże. A każda uwaga jest cenna:lol:. A a propos spędzania starości po wetach, to zerknij na wątek [URL="http://www.dogomania.pl/forum/thread...-Jaśminka"]Jaśmina[/URL], o którym pisze wiosenka. Ten pies dopiero się umęczył! Edited February 5, 2013 by dziuniek Quote
dziuniek Posted February 5, 2013 Author Posted February 5, 2013 Misiek po zabiegu, wybudza się. Dziewczyny, dałoby się trochę porozsyłać wiadomość o moim nowym bazarku? Macie więcej znajomych niż ja. Zabieg będzie kosztował ok.300-400 zł. Nie wiem, czy nie więcej, bo lekarka zamknęła przetokę i zaplombowała kieł oprócz usunięcia chorych zębów. Trochę Miśkowi zębów zostało:lol::lol:. Quote
sleepingbyday Posted February 5, 2013 Posted February 5, 2013 [quote name='dziuniek']Jeżeli zmiany w płucach są innego rodzaju niż nowotworowe, to sterydy mogą zadziałać. Wszystko się powoli okaże. A każda uwaga jest cenna:lol:. A a propos spędzania starości po wetach, to zerknij na wątek [URL="http://www.dogomania.pl/forum/thread...-Jaśminka"]Jaśmina[/URL], o którym pisze wiosenka. Ten pies dopiero się umęczył![/QUOTE] no, tu tzreba patrzeć, czy sterydy naprawią więcej, niz zepsują, ale każdy sensowny wet to wie, bierze wiek pod uwagę itd. więc jasna sprawa. a gdzie link do bazarku jest, przegapiłam??? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.