Jump to content
Dogomania

borysova

W jakim mieście najbardziej chciałabyś/chciałbyś studiować weterynarię?  

102 members have voted

  1. 1. W jakim mieście najbardziej chciałabyś/chciałbyś studiować weterynarię?

    • Warszawa
      35
    • Wrocław
      24
    • Olsztyn
      14
    • Lublin
      6
    • Poznań
      11
    • Kraków
      12


Recommended Posts

[quote name='Aysel']Hahah słaba budowa ciała.
No cóż... :P

A ja jem te kolacje, jem i dalej 49 kg na 165 cm ;p
Ale w orzeczeniu nie mam nic na ten temat hehe ;)[/QUOTE]

hah no wiesz ja w te wakacje naprawde chce przytyc bo przy moim 160 i 45kg wygladam troche zle xd chcialam isc do wojska to mi powiedzieli ze to nie rekrutacja na miss ;( XD

Link to comment
Share on other sites

Hej :)
chciałabym Was prosić o radę, dostałam się na SGGW i UP Lublin, oczywiście na weterynarię i teraz staję przed niemałym problemem co wybrać ;/ naczytałam się już niestworzonych rzeczy o SGGW, jak tam jest ciężko, co mnie trochę zniechęciło, ale prawdopodobnie najlepsza weta w Polsce... odnośnie Lublina nie wiem za wiele, doradźcie, proszę... dziękuję za każdą odpowiedź
teraz trochę żałuję, ze nie złożyłam do Olsztyna, bo widzę, ze ma same pochlebne opinie ;)

Edited by Inka1994
Link to comment
Share on other sites

Właśnie ja czytałam że w Olsztynie jest najciężej i łatwo jest wylecieć
w Lublinie można mieć warunki z większości przedmiotów, na innych uczelniach tak nie ma
SGGW jest niewątpliwie lepszą uczelnią niż UP w Lublinie
też zależy od Ciebie jakie miasto wolisz, gdzie masz bliżej itp

Link to comment
Share on other sites

Dzięki :) przeraża mnie ta Warszawa i wizja tego, jak wielkie wymagania (prawdopodobnie) stawiają tam wykładowcy... nie jestem i nie byłam orłem, więc nie wiem czy po prostu sobie tam poradzę ;/ no i pocieszyłaś mnie z tym Olsztynem, w takim razie przestaję żałować ;)

Link to comment
Share on other sites

Ja przeglądając opinie o SGGW natrafiłam na wiele negatywnych niestety, a byłam zdecydowanie nastawiona na Warszawę, jednak teraz to już sama nie wiem... Ludzie piszą, że jest baaaardzo ciężko i tamtejsza weta + wykładowcy niszczą życie... a znowu Lublin... nie mam pojęcia za bardzo o tym jak się tam weterynaria kręci, prócz tego, że ponoć jest nastawiona na duże zwierzaki, no ale to niewystarczające informacje jak dla mnie. Także zachodzę w głowę, jak to rozwiązać

Link to comment
Share on other sites

Poczytaj tutaj może Ci się rozjaśni co do Lubina
[URL]http://blondynkanaweterynarii.blogspot.com/2013_02_01_archive.html[/URL]

jak mam trochę sprzecznych informacji o UWM, jedna osoba która wyleciała jeszcze przed sesją dość mocno mnie nastraszyła, a zaś inne osoby mówią że nie jest tak źle

jedyny duży minus to że wszystkie wykłady są obowiązkowe, nie tak jak w innych miastaach

a jeszcze do SGGW, podobno niezbyt mili są tam ludzie, wiele słyszałam że studenci sobie nie pomagają i potrafią żółtym pisakiem pisać notatki by nie dało się skserować - ale to wiadomo zależy na jakich ludzi trafisz

Edited by micra
Link to comment
Share on other sites

oo czytałam już wcześniej tego bloga ;) z tym, ze w moim odczuciu autorka od razu jakoś negatywnie jest nastawiona do Warszawy, ale w sumie daje tam mnóstwo innych przydatnych wiadomości :)
ja właśnie też czytam o tym, jak to jest tragicznie ciężko w Warszawie i jak bardzo wysoko cenią się wykładowcy, przekazując znikoma wiedzę (niby to) i wymagając potem cudów na zaliczeniach. Ja do tej pory słyszałam o UWM generalnie w samych superlatywach, ale może to kwestia tego, ze nie zagłębiałam się jakoś szczegółowo w temat, tylko skupiłam póki co na tej Warszawie ;p

No właśnie też słyszałam, że nie są tam zbyt mili ludzie... a z drugiej strony najlepsza weterynaria w Polsce (prawdopodobnie)

Edited by Inka1994
Link to comment
Share on other sites

To akurat ma negatywne nastawienie do większości uczelni, myślałam że przyda Ci się odnośnie Lublina
w kazym razie UP uchodzi za najłatwiejszą wetę, z racji tych warunków
ale wiadomo na każdej uczyć się trzeba.

Jeśli chodzi o to czy najlepsza - może i tak ale w rankingach tuż za nią jest UWM, potem Lublin
według mnie to bez wielkiej róźnicy

Edited by micra
Link to comment
Share on other sites

wiadomo, nie wybieram się na wete z nastawieniem, żeby przebrnąć przez te studia z jak najmniejszym wysiłkiem i zaangażowaniem, bo to byłaby głupota i chyba każdy po biol-chemie zdaje sobie z tego sprawę ;) boję się po prostu tego, że ktoś po prostu z czystej złośliwości będzie starał się nie przepuścić wielu osób, tak dla zasady, czy innych wyimaginowanych swoich poglądów.

Bardzo Ci w ogóle dziękuję za te wszystkie odpowiedzi, bo na prawdę mam wieeelki mętlik w głowie ;/

Link to comment
Share on other sites

Hej, ja jestem po SGGW. Z tym żółtym pisakiem to ściema, w sumie pisaki się ładnie kserują :) Co do życzliwości to jest w tym trochę prawdy, w Wawie jest mały wyścig szczurów i ja przez całe studia miałam wrażenie że wszyscy nie do końca dzielą się materiałami ze sobą abyś czasami nie miał więcej niż ten ktoś. Jeśli chodzi o zaliczenia w Wawie już się trochę zmieniło bo niektórzy odeszli na emeryturę, na 1 roku jest ciężka histologia, co rok kilkadziesiąt osób ma 3 terminy i wyjściówki po 1 i 2 semestrze. Anatomia jest ok, od Ciebie zależy czy sie uczysz i czy zaliczasz. To są główne najgorsze przedmioty. 2 rok jest przyjemny, 3 rok jest bardz ciężki i tu wraca historia z 1 roku czyli problemy z zaliczeniami czyli patofizjologia, patomorfologia i najgorsza farmakologia. Dalsze lata to sporo nauki ale mało osób utrudniających życie.

SGGW też jest nastawione na duże zwierzęta. Psy i koty zajmują tylko 1 semestr 5 roku. Reszta nauki to krowy, konie i świnie oraz ptaki i epizod z rybami i pszczołami. Żywe zwierzaki są na diagnostyce która z tego co pamiętam jest na 3 roku, ale to taki przedmiot na którym się patrzy, można osłuchać konia czy krowę i tyle. To jest bardzo męczące żeby przez prawie 3 lata była sama teoria.

Link to comment
Share on other sites

zastanawiam się na co ja jestem nastawiona bo nie jestem po biol-chemie, tylko po humanie :razz:
ale myślę że jak ktoś się uczy, nie olewa to jakoś sobie da radę

też właśnie się boję że będzie tekst "musimy wyrzucić w tym roku tyle i tyle osób"

Link to comment
Share on other sites

Oj Micra to sorry za ten biol-chem xd miałam na myśli ludzi, którzy mieli do czynienia z biologią i chemią, zdawali rozszerzone na maturze i wiedzą, że są to przedmioty szalenie wymagające i nie da się ich "spławić", poświęcając im powiedzmy godzinę przed sprawdzianem/zaliczeniem/maturą, no chyba ze jest ktoś tak zdolny, żeby mu się to udało, mi raczej nigdy :P
vetches baaardzo Ci dziękuje za Twoją odpowiedź :) nie mam raczej problemu z uczeniem się czyt. jeśli muszę i wiem, ze muszę to siadam i wykuwam, tak było przynajmniej w liceum. czyli nie taka straszna ta Warszawa jak ją malują? ;)

Link to comment
Share on other sites

Myślę że trzeba to ocenić samemu :) Zdanie o znikomej wiedzy przekazywanej przez prowadzącego, a wymaganiach na zaliczeniu czegoś innego doskonale pasuje do 3 roku w Wawie. Każde miasto ma swoje przedmioty- kosy. W Wawie jest to histologia, patomorfologia, farmakologia a w Olsztynie biochemia. O Lublinie nie słyszałam za wiele.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...