Jump to content
Dogomania

Jamniki Miki czyli mała katastrofa w jamniczym państwie


Recommended Posts

Posted

Pik po weterynarzu musiał zostać uśpiony w uszku wyhodował bakterie dostaje antybiotyk ,zaszczepiony ale z powodu histerii wszyscy lekarze w klinice się zbiegli tak się darł nie zbadali serducha kolejna wizyta za 2 tygodnie:diabloti:

Posted

[quote name='Mika31']Pik po weterynarzu musiał zostać uśpiony w uszku wyhodował bakterie dostaje antybiotyk ,zaszczepiony ale z powodu histerii wszyscy lekarze w klinice się zbiegli tak się darł nie zbadali serducha kolejna wizyta za 2 tygodnie:diabloti:[/QUOTE]

Weź mnie nie strasz: "Pik po weterynarzu musiał zostać uśpiony" myślałam, że zejdę ....

Posted

[quote name='Mika31']oni są jak stare małżeństwo nienawidzą się a żyć bez siebie nie potrafią[/QUOTE]...to coś?... jakby o mnie;)
cieszę się ,że maść z vit A pomogła:lol:... te stare, proste sposoby naprawdę działają:lol: Pikuniu, moje kochane słoneczko Ty takie męki w gabinecie przeżywasz jak , Jasieńka:shake:... i ja razem z nią!... normalnie gubi sierść w oczach:crazyeye:
Przytulaski i mizianka:glaszcze:

Posted

Pik jest gadającym psem nawet w domu ciągle do nas przemawia kiedyś nagram. A w gabinecie ma uwagę wszystkich lekarzy personelu i pacjentów, jego reakcja mnie nie zaskoczyła u weta był ostatnio 5 miesięcy temu. Przedtem bywał regularnie 1-2 razy w miesiącu.

Posted

[quote name='anica']...to coś?... jakby o mnie;)
cieszę się ,że maść z vit A pomogła:lol:... [COLOR=#ff0000][B]te stare, proste sposoby naprawdę działają[/B][/COLOR]:lol: Pikuniu, moje kochane słoneczko Ty takie męki w gabinecie przeżywasz jak , Jasieńka:shake:... i ja razem z nią!... normalnie gubi sierść w oczach:crazyeye:
Przytulaski i mizianka:glaszcze:[/QUOTE]

Dokładnie, ostatnio w ramach uzupełniania prebiotyków (capiło już z pycholi) po prostu podałam witamine b complex. No i juz po dwóch dniach mordeczki do całowania. Jeszcze kilka dni będe podawała codziennie.

Posted

[quote name='Isadora7']Dokładnie, ostatnio w ramach uzupełniania prebiotyków (capiło już z pycholi) po prostu podałam witamine b complex. No i juz po dwóch dniach mordeczki do całowania. Jeszcze kilka dni będe podawała codziennie.[/QUOTE]..:crazyeye:... lecę do apteki... bo Jasi ,też ostatnio capi:cool3:!...

Posted

[quote name='Gusiaczek']Weź mnie nie strasz: "Pik po weterynarzu musiał zostać uśpiony" myślałam, że zejdę ....[/QUOTE]
No, mnie tyż zmroziło.. brrrrrrrrrrr..............

[quote name='anica']...Pikuniu, moje kochane słoneczko Ty takie męki w gabinecie przeżywasz jak , Jasieńka:shake:... [/QUOTE]
No i jak Maxiulinek... ostatnio, przy pobieraniu krwi walczył tak, że zsiniał Mu jęzorek...
Jemu zsiniał jęzuś, a ja o mało nie zeszłam:mdleje::mdleje::mdleje::mdleje::mdleje:............

Zostawiam przytulaski dla Pikusia i Maksiusia i słodkie całuski:buzi::buzi::buzi: też zostawiam;)

Posted

Marcel u weta chce wszystkich gryźć, a przy zastrzyku wrzeszczy jakby go ze skóry obdzierano
a niestety ostatnio wizyty ma częściej niż wszyscy by sobie życzyli

Posted

Jasia, też kocha jazdę samochodem , jak jesteśmy na spacerku a ktoś blisko podjeżdża to... zawsze podchodzi bliziutko tak jakby chciała wskoczyć do auta:roll::lol:

Posted

Pik też tak robi szczególnie jak widzi rodzinę z dziećmi.
Kacperek jak studiowałam w Poznaniu i wyjeżdżałam w niedziele na uczelnie to ukrywał się w samochodzie

Posted

Iza była najgorsza kiedyś wyskoczyła przez okno z samochodu. Kacperek się poświęcał bo nie lubił jazdy samochodem jeszcze bardziej nie lubił jak wyjeżdałam

Posted

Linka przez pierwsze tygodnie biegła do samochodów, ale dużych typu terenówka. Obwąchiwała koła i na ile się dało podwozie. Chętnie jeździ i jest bardzo spokojna w podróży. Natomiast Ares
[*] nasz jamnik szorpaty uwielbiał komunikację miejską. Idąc przystankiem musiał być na króciuteńkiej smyczy, bo kiedyś wskoczył do tramwaju :crazyeye: w ostatniej chwili przed zamknięciem drzwi udało mi się go wyszarpnąć. Wyleciał (dosłownie) prosto na ręce.
A propos dziamgolenia - Ares nie miał tej cechy jamniczej. Jednakowoż wzbudzał zdziwienie, gdy wołałam "ARES!!!", on szczeknął baaaardzo tubalnym głosem .... i zza krzaka wybiegał ... jamnik! :crazyeye: Ludziska doświadczali dysonansu :) imię +głos .... :razz:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...