Jump to content
Dogomania

Nad rzeczká opodal krzaczka, mieszkala Dorcia - dziwaczka! I MA DOM!


emilia2280

Recommended Posts

[quote name='savahna']A może jak nie budka to jakieś takie zadaszenie, no nie wiem z materiału czy siatki typu maskujaca.Żeby ona przywykła,ze ma coś nad głową i żeby to cos można było na nia spuścić.Sedalin to chyba tez nie jest pewny i ze względu na wode nie jest bezpieczny.[/QUOTE]

Popatrz na zdjęcie powyżej :) Zrobiliśmy jej taki namiocik, ale ona i tak w nim nie przebywa. Tylko jak ja jestem na górze i ją zawołam, to przyjdzie, ale jak tylko zje, wraca na dół nad samą rzekę.

Edited by elik
Link to comment
Share on other sites

  • Replies 143
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='elik']Popatrz na zdjęcie powyżej :) Zrobiliśmy jej taki namiocik, ale ona i tak w nim nie przebywa. [B]Tylko jak ja jestem na górzre i ją zawołam, to przyjdzie, ale jak tylko zje[/B], wraca na dół nad samą rzekę.[/QUOTE] Dobrze mówisz! I o to chodzi, żeby szła [B]do jedzenia[/B].
Jak zarcie będzie w klatce pułapce powyżej to[B] pójdzie zjeść[/B], jak tylko odejdziesz sobie stamtąd:). kwestia dobrego zamocowania klatki pułapki na miejscu namiocikowym.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='majqa']T... Jeśli jeszcze ci wędkarze, o których Ela wspomina są OK to warto by było ich wtajemniczyć, w znaczeniu uprosić, by nie starali się do budki podchodzić zaciekawieni, by to miejsce w ocenie suni było bezpieczne, nie niepokojone.[/QUOTE]

Wędkarze są na jednym brzegu rzeki - tym kamienistym, a sunia na drugim - tym zarośniętym - nie przeszkadzają jej :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wegielkowa']...Jak zarcie będzie w klatce pułapce powyżej to[B] pójdzie zjeść[/B], jak tylko odejdziesz sobie stamtąd:). kwestia dobrego zamocowania klatki pułapki na miejscu namiocikowym.[/QUOTE]
To miejsce jest na samej górze, widoczne z drogi, która przebiega szczytem tego wzniesienia. Już ktoś raz zrobił kupę koło namiotu, a na drugi dzień zabrał frotowy szlafrok, który zostawiłam pod namiotem w nadziei, że sunia tam będzie się chowała przed deszczem. Dorcia nadal moknie pod krzaczkiem, a szlafrok ktoś zabrał. Teraz dałam jej prześcieradło frotowe - podziurawione przez moje psy, może nikt nie weźmie.
Taka klatka łapka na pewno też się komuś przyda, a ja nie mam możliwości siedzieć tam i pilnować klatki nie wiadomo jak długo. Dorcia jest wyjątkowo płochliwą sunią i nie wiem czy weszłaby do klatki.
Poza tym, mimo, że na zdjęciu tego nie widać, tam też jest pochyły teren i zapadka może się samoistnie uruchomić zanim sunia wejdzie do klatki. To wystraszy ją i skutecznie zniechęci do wejścia.

Edited by elik
Link to comment
Share on other sites

Budka styropianowa zaglusza odgłosy z zewnatrz, zwłaszcza nie od wejścia:) Jak się człowiek skrada od tyłu budki, suka nie słyszy i dlatego zakochałam się w styropianie:) Sabcia dała się złapać dwukrotnie na to samo- deszcz siarczysty (głosno wali w budkę) i styropian - super izolator. W styropianie zawsze jest sucho, bo nie "ciągnie od ziemi".

My nie zastosowałysmy klatki pułapki, bo dopoki Sabcia nas widziała, nie weszła, a nie mogłysmy zostawić klatki, bo zapewne ktoś by ukradł.

Link to comment
Share on other sites

Sedalin w tych warunkach absolutnie odpada !

Bylam tam, widzialam warunki. Mowy nie ma zeby tam cokolwiek w rodzaju budki, itp. postawic ze wzgledu na brak miejsca, pochylosci terenu i piaszczystego, osuwajacego sie gruntu.

Jesli za pare tygodni Dorcia nie zacznie bardziej ufac Elik to chyba tylko siatka bedzie mozna ja zlapac, ale do tego trzeba miec wprawe.

Elik, wsrod tych akcesoriow wet. znalazlas moze cos co by sie przydalo do lapania Dorci ?

Link to comment
Share on other sites

Wellington ma rację. W tych warunkach sedalin odpada. Co do budki to nawet jakby udało się ją tam jakoś ustawić to chyba i tak nie ma szans na ciche podejście? Wydaje mi się, że nawet jeśli styropian zagłuszy odgłosy to skradanie się przez rzekę lub schodzenie z góry po tym stromym zboczu i tak będzie dosyć głosne. Trudna sprawa, ale może warto spróbować. Koszt budki jest niewielki. Tylko czy nie spadnie razem z sunią do rzeki?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wellington']Sedalin w tych warunkach absolutnie odpada !

Bylam tam, widzialam warunki. Mowy nie ma zeby tam cokolwiek w rodzaju budki, itp. postawic ze wzgledu na brak miejsca, pochylosci terenu i piaszczystego, osuwajacego sie gruntu.

Jesli za pare tygodni Dorcia nie zacznie bardziej ufac Elik to chyba tylko siatka bedzie mozna ja zlapac, ale do tego trzeba miec wprawe.

Elik, wsrod tych akcesoriow wet. znalazlas moze cos co by sie przydalo do lapania Dorci ?[/QUOTE]

Sedalin poradził mi pan Jacek :(
Wśród tych akcesoriów był jeden chwytak z siatką, ale trzeba byłoby mieć miejsce do zamachnięcia się, a tam jest przedzieranie się przez krzaczory, jak sama widziałaś. Nie będzie można się zamachnąć, a ot tak bez "rozpędu" nie uda mi się narzucić siatki.
Dobrze, że jesteś, bo jako osoba, która widziała tamte warunki na własne oczy, możesz potwierdzić, że ja nie mnożę trudności, nie wymyślam ich, one tam są. Sunia musiała mieć bardzo przykre doświadczenia w kontaktach z ludźmi, że wybrała właśnie ten teren, tak trudny dla człowieka do podejścia do niej.

[quote name='Kar0la']...Trudna sprawa, ale może warto spróbować. Koszt budki jest niewielki. Tylko [B]czy nie spadnie razem z sunią do rzeki?[/B][/QUOTE]
Tego właśnie się obawiam. Jest mało prawdopodobne, żeby weszła do budki w dzień, a w nocy nie podejmuję się poruszać w tamtym terenie. Mogłoby to skończyć się dla mnie tragicznie, a jeszcze mam dla kogo żyć, choćby dla moich czipsów, chuopa nie wyłączając :)

Jeśli nie sedalin, to chyba zostaje mi nadal przyzwyczajać ją do siebie, ale jak dotąd, skutek jest mizerny. Cóż z tego, że już zjada mi mięsko z ręki, jak robi to w taki sposób, że żadną miarą nie da się jej w tym momencie złapać. Jest cała odchylona do tyłu i wystarczy cichutki szelest, odskakuje i chowa się w chaszczach :(

Miałam plan, że ekipa kilkunastu osób obstawi przeciwległy brzeg i będzie obserwować jej zachowanie po zjedzeniu sedalinu. W odpowiednim momencie, jak już będzie widać, że się słania, przejdziemy przez rzekę i zgarniemy ją. Czy taki sposób byłby zagrożeniem dla suni ?
Zakładam, że nawet jeśli uśnie, to ją znajdziemy, bo wiem w jakim sektorze się porusza, poza tym będzie cały czas obserwowana. Jak będzie miała spowolnione ruchy, czy jak uśnie, to będzie można spokojnie, zachowując odpowiednie środki ostrożności poruszać się po tym terenie bez obawy, że ona ucieknie.

Edited by elik
Link to comment
Share on other sites

Ela, upieram sie przy budce.

Elu, budkę napisałam, żeby zabezpieczyć linkami i doczepić najlepiej do krzaczorów. Żeby się nie zsunęła.

Nawet jesli nie wykorzystasz budki w celu łapania, to budka może stanąć na "namiocikowym poletku" na górze.

Nigdy nie zajmowałam się łapaniem psów, ale w zeszłym roku, po stosowaniu różnych sposobów, uważam, że budka styropianowa.
My też nie zrobiłyśmy budki w celu złapania Sabci.
[B]Miała być dla nie schronieniem przed deszczem i zimnymi nocami, bo jesień była tuż, tuż[/B]. I głupotę robiłysmy, że żarcia od razu nie wkładałysmy do budki.
Jak zaczęłysmy wstawiać żarcie do budki tosunia przekonała się do budki.
Było wiele pomysłów, wykopanie dołu i przykrycie kocem, siedzenie na sośnie i zrzucanie siatki na budkę i wiele innych. Poważnie! I wiele, wiele innych.
Suka nie zraziła się do budki i jak uciekła z DT po raz drugi, została złapana między ruchliwą dwupasmówką, po kilku dniach na ten sam patent:)) Deszcz walący w budkę i suka, nie słysząca skradania się człowieka, bo styropian jest najlepszym wyciszaczem.
Jestem wielką sceptyczką co do oswojenia suni.
Sabcia i Amelka podchodziły z merdającymi ogonkami na ok.1m od nas przez 4 miesiące.
Cieszyły się, pędziły i przed nami stawały na 1m. Sedalin nie działał w przypadku Sabci. Kilkakrotne została nafaszerowana i szła spać w niedostępne miejsce.

Jeszcze mam pytanie- czy między betonem i brzegiem nie można wyrównać terenu kamieniami? jaka szerokość tego na czym kucasz? 30cm, 50cm?

Uważam, że budka tak czy siak jest tam niezbędna, zrobienie jej zajmuje pół godziny.

Link to comment
Share on other sites

Ja łapałam kiedyś sunię na sedalin i niestety na nią nie zadziałał. Mimo podania dużej dawki. Adrenalina zrobiła swoje i sunia zwiała. Była szybka zwinna i mimo, że jej pilnowaliśmy zwiała przez dziurę w płocie i tyle żeśmy ją widzieli.
Sunia jest młoda i szybka, myślę, że obstawienie brzegu nic nie da. Zwieje gdzieś dalej i nie wiadomo, gdzie padnie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wegielkowa']Ela, upieram sie przy budce.
Elu, budkę napisałam, żeby zabezpieczyć linkami i doczepić najlepiej do krzaczorów. Żeby się nie zsunęła.
...
Jeszcze mam pytanie- czy między betonem i brzegiem nie można wyrównać terenu kamieniami? jaka szerokość tego na czym kucasz? 30cm, 50cm?
Uważam, że budka tak czy siak jest tam niezbędna, zrobienie jej zajmuje pół godziny.[/QUOTE]
Jakiekolwiek niwelowanie terenu nie wchodzi w rachubę. Od góry nie da się zejść, a przez rzekę mąż nie przejdzie - niestety kalectwo pływać nie umie, a woda tam dość głęboka i nurt spory :(
Kochana węgiełkowa, wierzę, że budka jest rewelacyjna, ale w tamtym terenie nie do zastosowania. Nie chcę się powtarzać, ale tak duży spadek terenu, gęste zarośla i niestabilny grunt uniemożliwiają robienie tam czegokolwiek, a to co trzeba byłoby zrobić, żeby ewentualnie budka mogła stanąć, to roboty ziemne na dużą skalę, a i tak nie ma pewności, że budka się nie osunie do rzeki razem z sunią.
Pod "namiocikiem" pochylenie terenu jest mniejsze, ale też duże - około 45 stopni oczywiście w stronę rzeki.
Czarno to widzę :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kar0la']...
Sunia jest młoda i szybka, myślę, że obstawienie brzegu nic nie da. Zwieje gdzieś dalej i nie wiadomo, gdzie padnie.[/QUOTE]
Ja zamierzam podać suni sedalin w kiełbasie i odejść. Sunia nie będzie miała potrzeby uciekania. Spokojnie czekalibyśmy na oznaki działania środka i dopiero jak wyraźnie spowolnieje zacząć działać. Wtedy już nie będzie miała siły uciekać

Link to comment
Share on other sites

kielecka budka jest genialna, uwielbiam ten trójkát kielecki :)

tylko ze chyba im lzejsza tym latwiej o stoczenie budki z suniá. nie wiem jak z zawieszeniem jej od góry, to chyba do drzewa czy slupa zeby miec pewnosc, tylko z góry ktos musialby rzucic liny na dól. zrobilaby sie z tego powazna konstrukcja, bo ile lin potrzeba zeby na pewno obwiázac calá budé w siec, coby siénie wysunéla pod zadnym kátem? no i liny od drzewa moglyby przyciágnác dziadów coby budké odciéli albo jeszcze gorzej :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='elik']Ja zamierzam podać suni sedalin w kiełbasie i odejść. Sunia nie będzie miała potrzeby uciekania. Spokojnie czekalibyśmy na oznaki działania środka i dopiero jak wyraźnie spowolnieje zacząć działać. Wtedy już nie będzie miała siły uciekać[/QUOTE]
Nie chcę Cię dobijać Eluś ale owszem... Nawet jak złudnie spowolnieje, o ile w oczekiwanych czasie spowolnieje to i tak może Wam dać dyla. Ona z racji samego samopoczucia, że chce, a nie może się ruszać jak dotąd dostanie pietra (sedalin nie upośledza myślenia, nie jest środkiem czysto nasennym, a porażającym) i zechce się ukryć. I..., niestety (oczywiście życzę Ci, byś miała rację co do obserwacji i nie stracenia jej z oczu) możesz się mocno zdziwić jak szybko możecie stracić ją z pola widzenia. Piszesz, że myślałaś o grupie ludzi, a grupa to i siła działania i minus tego, że ktoś zrobi nieoczekiwany ruch, gest etc... i tym sunię spłoszy.
Pytasz Elunia, czy taki sposób, jaki optymistycznie rozważasz może być zagrożeniem? Musisz mieć tę świadomość, niezależnie od decyzji, jaką podejmiesz, że może. Nie ma bata, byś w takim terenie zrobiła z ludzi tak ciasną obstawę, by sunia się nie przemknęła. Nie ma się co łudzić. I teraz... napiszę, wybacz, że skrótem... ale jeśli sunia będzie nawalona, bez pełni właściwego panowania nad ciałem, przemknie się Wam i zwali do wody to woda ją piorunem zabierze. Czy ona sobie da w wodzie radę? Nie, nie da. Utonie.

Daleko mi do chęci wymądrzania się Eluś, choć tak to pewno wygląda ale wiele razy byłam świadkiem stosowania sedalinu i to mi wyrobiło stanowisko w jego kwestii. Czasem jest zbawienny ale wyłącznie we w pełni przewidywalnych, bezpiecznych warunkach. Co potrafi zwierzę po sedalinie i to w końskiej dawce długo by opowiadać. Włos się jeży.

Nie Eluś, gdybyś zapytała mnie, że skoro taka mądra jestem to, co bym zrobiła, zatem..., gdybyś... nie mam dla Ciebie jedynie słusznej rady. Ponieważ jednak zależy mi na Tobie chcę byś uświadomiła sobie niebezpieczny trop, jaki obrałaś z sedalinem i byś miała w równym stopniu świadomość tego, że, co daj Boże, odniesiesz sukces jak i... nieodwracalną porażkę. Z powodu pierwszego scenariusza będziesz szczęśliwa. Na okoliczność drugiego musisz się zastanowić, czy jesteś na niego przygotowana i tak silna, by sobie z nim poradzić. Tylko i wyłącznie o to mi chodzi (pomijając oczywistą kwestię dobra suni). Jeśli coś potoczy się źle, nie napiszę Ci ani nie powiem: [I]A nie mówiłam?[/I] Ciężko mi jednak będzie, podobnie jak i innym, życzliwym Ci tu osobom, dotrzeć do Ciebie samej i pomóc Ci się pozbierać.

Rozważ więc to wszystko Kochana, co planujesz, raz jeszcze, bo jak widzisz po wpisach nie tylko ja jestem przeciwna sedalinowi.
Decyzja jednakże oczywiście jest Twoja.
Ściskam Cię mocno i niezależnie od... zawszę będę starała się Ci pomóc. Dobrych ludzi, takich jak Ty Elu jak na lekarstwo. :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='emilia2280']kielecka budka jest genialna, uwielbiam ten trójkát kielecki :)

tylko ze chyba im lzejsza tym latwiej o stoczenie budki z suniá. nie wiem jak z zawieszeniem jej od góry, to chyba do drzewa czy slupa zeby miec pewnosc, tylko z góry ktos musialby rzucic liny na dól. zrobilaby sie z tego powazna konstrukcja, bo ile lin potrzeba zeby na pewno obwiázac calá budé w siec, coby siénie wysunéla pod zadnym kátem? no i liny od drzewa moglyby przyciágnác dziadów coby budké odciéli albo jeszcze gorzej :([/QUOTE]

Na stoku nie ma do czego przywiązać budki. Na górze są drzewa, ale po drugiej stronie tej dróżki, która jest na szczycie wzniesienia. Nie mozna przeciągnąć lin w poprzek drogi. Co prawda bardzo rzadko ktoś tamtędy jedzie, ale jednak. Na rowerach to nawet dość często tamtędy jeżdżą, bo to droga do brodu (do połowy ud), którym przechodzę jak jest zimno i chcę sie dostać od góry.


Izuniu, pisałyśmy równocześnie i wysłałam swój post na wątek, zanim mogłam przeczytać to, co Ty napisałaś.
Bardzo Ci dziękuję za to wszystko, co napisałaś.
Nie jestem tak silna, aby podnieść się po ewentualnie fatalnej w skutkach próbie z sedalinem. Nie wyobrażam sobie żytcia ze świadomośącią, że uśmierciłam tę delikatną sunieczkę.
Sedalin - NIE
budka - nie

Co mi pozostaje ? Czy macie jakieś realne w tamtych warunkach pomysły na ucapienie suni ?

Edited by elik
Link to comment
Share on other sites

[quote name='majqa']Cały czas główkuję. Eluś, zaraz na PW podam Ci namiar do kogoś łebskiego na fejsie. Zapytaj o radę. Im więcej głów tym więcej szans, że ktoś wpadnie na trafiony pomysł.[/QUOTE]

Dziękli, ogromne buziole.
Pewnie, im więcej głów, tym więcej pomysłów. Na razie muszę spadać na spacerek z czipsami i obiaddo, ale zaraz potem nawiążę kontakt. Zdam relację oczywiście :)

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

[quote name='Rudzia-Bianca']Tu dla niecierpliwych relacja ;)
Elik nie masz nic przeciwko mam nadzieję ;)

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/231101-OSTATNIA-GODZINA-%28-05-09%29-furminator-psio-kocie-zak%C5%82adki-co%C5%9B-dla-ksie%C5%BCniczek/page46"]http://www.dogomania.pl/forum/threads/231101-OSTATNIA-GODZINA-(-05-09)-furminator-psio-kocie-zakładki-coś-dla-ksieżniczek/page46[/URL][/QUOTE]

Oczywiście, że nie mam nic naprzeciwko :)
Dziewczyny jesteście kochane. Wstyd mi, że nie znajduje czasu na nowe wieści z życia kaczki dzi.... znaczy się Dorci tyle, że już nie dziwaczki, bo nie nad rzeczką, a w domeczku. Na swoje usprawiedliwienie ma m jedynie multum obowiązków przy psiakach - Dorcia ma cieczkę, a Bingo dostaje bzikulca !!
Bardzo Wam dziękuję za obecność.
Emilko, Tobie szczególnie za wątek i ponowny rozruch :)
Postaram się dzisiaj wrzucić nieco zdjęć, żeby pokazać Dorunie w nowych okolicznościach.
Dorcia to super pojętna kobitka.
Może, żeby sobie nieco ułatwić "robotę" wkleję tu niektóre relacje z wątku bazarkowego :) Dzięki Ruda Bianeczko :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...