wilczy zew Posted September 22, 2015 Posted September 22, 2015 Hafcik-Cyrkowiec był w SPA. Jest przekonany,w 120% składa się z cukru. Byłam w sqndałach,wiec nogi umylam,spodnie uprałam ale udała się go wykąpać. Widziałyście psa,który stoi na pazurach?? On to potrafi. Przy strzyżeniu było trochę problemu bo nie miał łapek aby stać. Podnosisz psa a on podciąga łapki pod siebie. Dał sie ogolic. Fryzjerka starała się zrobić z chlopaka sznauca ale Malawaszka łeb mi urwie,bo to terrier. Nie ma fot,bo bylo już za ciemno. Jutro jedzie do hoteliku. Quote
malawaszka Posted September 22, 2015 Author Posted September 22, 2015 No i jak wypadły odwiedziny? chyba nic z tego nie bedzie - chłopak student fajny i spodobali się sobie nawzajem z Teośkiem, ale mama nie bardzo - wystraszyła się żywiołowości i raczej go w domu nie będzie chciała, nawet nie podeszła pogłaskać - z daleka tak tylko, a szkoda bo z tym chłopakiem naprawdę fajnie by się dogadywał Hafcik-Cyrkowiec był w SPA. Jest przekonany,w 120% składa się z cukru. Byłam w sqndałach,wiec nogi umylam,spodnie uprałam ale udała się go wykąpać. Widziałyście psa,który stoi na pazurach?? On to potrafi. Przy strzyżeniu było trochę problemu bo nie miał łapek aby stać. Podnosisz psa a on podciąga łapki pod siebie. Dał sie ogolic. Fryzjerka starała się zrobić z chlopaka sznauca ale Malawaszka łeb mi urwie,bo to terrier. Nie ma fot,bo bylo już za ciemno. Jutro jedzie do hoteliku. noo szykuj się na rwanie bo my przecież tylko rasowcami się zajmujemy :v ściemniasz z tym foto!!! jutro domagam się mmsów z podróży :p Quote
WATACHA Posted September 22, 2015 Posted September 22, 2015 Wilcza w końcu to cyrkowiec więc potrafi wiele :P Monika szkoda , że nie wyszło :( Quote
wilczy zew Posted September 22, 2015 Posted September 22, 2015 Sierio,że było już ciemno. Skończony był przed 19. Bernardyn to spory pies. Hafcik jest średni. 20kg ale jeszcze trochę musi przytyć. Tego chciałam zabrać. Quote
malawaszka Posted September 23, 2015 Author Posted September 23, 2015 trzymajcie kciuki za Tadzika jutro - umieram ze strachu :( w Bohuminie musimy być na 8 rano :/ masakra Quote
wilczy zew Posted September 23, 2015 Posted September 23, 2015 To teraz opowiem wszystko. Uprzedzam,że będą miniaturki. Dziewczyny jestem wypompowana i nie mam sił gdzieś wstawiać. Nie umiem teraz pisać kursywą. Hafcik przyjechał wieczorem w piatek. Miał miejscówkę na posesji,którą przez parę dni zajmowała się moja kuzynka,byla tam bernardynka. Miał biegać po części wydzielonego placu,gdzie jest buda ale brama trochę wysoko. Jak przejdzie na reszte posesji,to pod nastepna brama spokojnie wyjdzie. Został w garażu z małymi szybkami w drzwiach i brakiem dwóch szybek na wysokosci pasa. Pomyślałam aby nie wymknął się jak będę otwierała garaż i zostawiłam go na długiej smyczy. Przychodze rano a pies siedzi przed garażem. Wyskoczył przez to waskie okienko. Benka go nie zjadła bo zaczęla się jej cieczka. Wychodzac zamknelam go w garażu a on smutniutki. Kuzynka wymyśliła,że tam gdzie wysoka brama,to można zamknąć dodatkowe drzwi a tutaj brama do betonu,gęste prety a nie siatka. Został na swobodzie. Idziemy z Uszatką a ta kupsko wali,czekam,odrywam woreczek...patrzę w prawo...Hafcik-Cyrkowiec leci ile fabryka daje. Nie zatrzymał się przy nas ale na trawniczku i kuzynka go dorwała. Został w garażu na skroconej smyczy,przepinanej ze starym typem karabińczyka. Przychodzę rano smycz skręcona a drugi karabińczyk wbity w łapę. Staram się sama ale brakuje mi rąk. Dzwonię po technicznych mężczyzn ale to niedziela i są w gosciach i mają wyciszone komórki. Jednego dorwalam. Przyjeżdża przecina co się daje ale zostaje karabińczyk w łapie. Dzwonię do weta,musimy poczekać. Jedziemy i wetowi udaje się przepiłować na żywca. Nie przebił łapy tylko fest otarł. Dostaje antybiotyk. Jest bardzo dzielny. Quote
Pysia Posted September 23, 2015 Posted September 23, 2015 No tak.... Biedna Wilcza. Ale wiem ze dzielna jesteś ;) Quote
wilczy zew Posted September 23, 2015 Posted September 23, 2015 To już jestem spokojny i powyglądam sobie na korytarz. Quote
wilczy zew Posted September 23, 2015 Posted September 23, 2015 Tyle postow,bo nie umiem zamieszfzqć w pionie. Pozwiedzałam miasto. Wróciłam na dworzec i...telefon z hoteliku. Hafcik-Cyrkowiec przelazł przez płot i nie daje się złapać. Polazilam po polach i wiecie...poznał mój glos i przyszedł. Wzruszył mnie. Dziewczyna znalazla mi inne polaczenie,podwiozla na busa. Mam znaleź imie dla Hafcika. Malawaszka zostawia to w moich i Waszych tękach. Mam kilka propozycji: Trampo Tobi Sprytek Kozak Bim Gadi Wicher Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.