Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

no tak to nie wszystko bo przygotowują się dla nas psiaki z okolic Leszna, które tam siedzą i siedzą już bardzo długo i nikt nie chce - kastracje robią tam na miejscu i pod koniec tygodnia muszę jakoś je zabrać stamtąd - nie wiem jeszcze jak - jakby ktoś miał pomysł... 

 

mały przerażony psiak, ale bardzo śliczny i jak tylko się ogarnie to raczej do szybkiej adopcji:

 

[attachment=14531:11211943_901190693287848_189839309_o.jpg]

 

średnia suczka baaardzo prosi żeby jej pomóc:

[attachment=14532:11286659_901192169954367_1969666109_o.jpg][attachment=14533:11355665_901192146621036_1427408511_n.jpg]

 

i większo-średni pies - ale tu może się uda i pojedzie do DS od razu - trzymajcie kciuki bo fajna pani się nim zainteresowała! jako pierwszy został wykastrowany i jest gotowy do zabrania, tylko ta pani dopiero koło 20 lipca może

[attachment=14534:duży.jpg]

 

Posted

Pora sprawdzić jakie psiaki mamy na stanie.Proszę mnie poprawić jak coś jest nie tak.

 

 

Drops

Viki u Malawaszki

Tina u Malawaszki

Diana u Malawaszki

Figa u Brokatki i Ani

Dingula u Watachy

Pixi u Małgosi H

Maja u Kariny w Cieszynie

Kosmo u Kariny w Cieszynie

Poziomka u Ulka12

Czaki

Posted

Drops??? jaki Drops? Tina jest moja - nie na tymczasie :P

 

Od dziś Szon u missieek w hotelu, od wczoraj Silver u Sylwii K w Warszawie na DT, od nie wiem już kiedy Basza u pj, Szagi u Małgosi Sz. 

 

i jeszcze mieliśmy Zoję w Grudziądzu, ale od dziś ma dom :) 

Posted

Nie wiem skąd mi się znalazł Drops,a Tina od kiedy jest Twoja?

Baszę to sobie znajdę i uzupełnie.

Zoja to była tylko w czerwcu czy wcześniej?

Posted

j

 

Nie wiem skąd mi się znalazł Drops,a Tina od kiedy jest Twoja?

Baszę to sobie znajdę i uzupełnie.

Zoja to była tylko w czerwcu czy wcześniej?

 

 

jaaa już wiem który Drops :v z Warszawy ten spod więzienia matko bosko nie ogarniam :) tak to on jest rzeczywiście! 

Zoja w czerwcu

a Tina jest moja od zawsze chyba :D takie mam poczucie, a datowo to nie wiem :) to nie jest takie istotne

Posted

osz kurcze człowieka przez weekend  nie ma wraca i ogarnąc nie może... ale to standard w sumie. Straszliwie biedny ten czarny z łapką chorą dobrze ze go jednak oddadzą! Brązowy cudne spojrzenie ma. Pierwszy ładny chłopak z krawetem cudny ;) wszystkie cudne!

 

 

Kocham Was!

Posted

Margi zapomniałaś o Belli :) Była 12 dni pod naszą opieką :)

Nie pamiętam czy w maju czy juz w czerwcu.... Nie ogarniam...

 

A Czaki jest w Chacie Leona

Posted

Dropsik mój jest mój i basta :) kocham nad życie tego krzykacza rycerzyka tchórzem podszytego :) 

 

 

 

Dzieje się, a tu początek wakacji dopiero.

 

Jak Vikusia bidulinka?

 

Viki... nie wiem co powiedzieć - z jednej strony dobrze bo odstawiłam całkiem steryd i nie ma tego co było wczesniej jak próbowałam odstawiać czyli takiego szaleńczego dyszenia w dzień i w nocy, sporo śpi, niestety znowu z noska sporo wody leci i cholera nikt nie wie dlaczego... dziś oddałam jej siuśki na posiew i antybiogram, nie było dzisiaj w sikach az tyle tego osadu co w piątek, ale nadal mętny i ciemniejszy ten mocz; dzwoniłam do wetki pytać co im tam wyszło z barwienia osadu z moczu - wyszły kolonie bakterii, drożdżaków nie ma; zobaczymy jak będzie dalej bez sterydu, czy nie będzie się pogarszać jej stan; ale nie da się z nią wychodzić na spacer tak jak kiedyś - przecież szła ze mną na smyczy i było ok, jak blokowałam kółeczka to leciała prosto i dało się iść całkiem fajnie i daleko - teraz niestety regres :( postawienie jej na trawie to szaleńcze pasienie się - wygryzanie do gołej ziemi wszystkiego co rośnie i razem z ziemią też - nie da się iść nigdzie bo zapiera się, albo się kładzie i koniec - a był czas że było naprawdę fajnie - wychodziłyśmy na dwór na siku i kupę, teraz żeby się załatwiła to musi być albo w kuchni, albo na tarasie na części betonowej - wtedy się załatwia jak zielenina nie rozprasza... 

Posted

A ona Monika tylko tą trawę, ziemię chce jeść?Czy jak kiedyś kocyki itp?

 

bywa, że się chwyta za kocyki też niestety, ale chyba mniej zawzięcie niż wtedy, no i jakbym nie owinęła kocami ławki na tarasie to już by ją chyba całą zjadła... 

Posted

Załamała się chyba odporność Vikusi i już nie daje rady... Tak sobie o niej czasem myślę pod kątem moich odchyłek w stronę naturalnej medycyny - a może by spróbować jakoś ją wspomóc? Nie wiem, może wodą utlenioną? Ostatnio na sobie wypróbowywałam zakraplanie do nosa (oczywiście w odpowiednim rozcieńczeniu) i mocno się zdziwiłam co ze mnie wypłynęło. Nie wiem tylko jak by tu dawkę przeliczyć na takiego psiaka...

Posted

A bo to wszystko przez Watachę. ;) Podsunęła mi w zeszłym roku do poczytania "Endoekologię zdrowia" prof. Nieumywakina i od tej pory przeczytałam jeszcze parę jego rozsianych artykułów w rosyjskiej prasie i dwie  książki tłumaczone na polski, w tym "Woda utleniona na straży zdrowia". Dość przystępnie tłumaczy tam jaka jest rola tlenu atomowego w organizmie, przytacza nawet przykłady leczenia nowotworów z pomocą wody utlenionej. To momentami brzmi niemal wariacko, zwłaszcza dla kogoś wychowanego w kulcie medycyny akademickiej, ale... dlaczego nie próbować? Zwłaszcza, że to pisze nie jakiś znachor. Tu jest artykuł napisany wg książki profesora - wszystko ładnie podane: http://akademianatury.pl/higiena-zycia/naturalne-leczenie/zastosowanie-i-terapia-woda-utleniona-.html#.VZJyqlK8p4E

A tu kilka słów o zastosowanie donosowym i dousznym:

Aplikacja do nosa i do uszu:

1.  W każdej chorobie, stanach dyskomfortu (grypa, przeziębienie, ból głowy) – szczególnie w chorobie Parkinsona, stwardnieniu rozsianym, dolegliwościach górnych dróg oddechowych (zapalenie zatok przynosowych lub czołowych), szumie w uszach i innych, należy zakrapiać nadtlenek wodoru do nosa, rozcieńczywszy 15 kropel w łyżce stołowej wody. Całą pipetkę wkrapiać najpierw do jednej, a potem do drugiej dziurki. Po 1-2 dniach można zwiększyć dawkę – po 2-3 pipetki do każdej dziurki. Potem można wprowadzać do jednego centymetra sześciennego za pomocą jednogramowej strzykawki. Kiedy po upływie 20-30 sekund z nosa zacznie wydzielać się śluz, należy udać się do łazienki, skłonić głowę na ramię, zatkać palcem tę dziurkę w nosie, która znajduje się wyżej, a przez dolną spokojnie wydmuchać wszystko, co wydostaje się z nosa. Następnie przechylić głowę na drugie ramię i powtórzyć to samo. Przez 10-15 minut nic nie jeść i nie pić.

2.  Przy krwotokach z nosa (o tym dobrze wiedzą lekarze pogotowia) nos zatyka się tamponami z 3% nadtlenkiem wodoru, a następnie szuka się przyczyny krwawienia.

3.   W różnych dolegliwościach uszu i w niedosłuchu należy stosować początkowo 0,3-0,5% roztwór nadtlenku wodoru (ok. 1 ml 3% H2O2, czyli wody utlenionej, na 1 stołową łyżkę wody). Po kilku dniach można stężenie roztworu zwiększyć do 1-2% (zakrapiać lub umieszczać w uchu tampon z waty).

 

Woda utleniona - generalnie rzecz biorąc - stymuluje układ odpornościowy. Dlatego pomyślałam o Vikusi.

Brałam najpierw 10 kropelek H2O2 na łyżkę przegotowanej wody, a jak się okazało, że wszystko jest OK. to już wzięłam 15 kropelek. Nie mam tylko pojęcia jak przeliczać to na psa - wagowo, jakoś uśredniając?

 

Zamierzam też zacząć brać doustnie, tylko niech już się uspokoję co do Młodego szkoły, bo nie lubię zaczynać eksperymentów w czasie stresu. Wtedy trzeba zaczynać od jednej kropli na 30-50 ml wody. I na czczo albo 1,5-2 godz. po posiłku.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...