malawaszka Posted June 28, 2015 Author Posted June 28, 2015 no tak to nie wszystko bo przygotowują się dla nas psiaki z okolic Leszna, które tam siedzą i siedzą już bardzo długo i nikt nie chce - kastracje robią tam na miejscu i pod koniec tygodnia muszę jakoś je zabrać stamtąd - nie wiem jeszcze jak - jakby ktoś miał pomysł... mały przerażony psiak, ale bardzo śliczny i jak tylko się ogarnie to raczej do szybkiej adopcji: [attachment=14531:11211943_901190693287848_189839309_o.jpg] średnia suczka baaardzo prosi żeby jej pomóc: [attachment=14532:11286659_901192169954367_1969666109_o.jpg][attachment=14533:11355665_901192146621036_1427408511_n.jpg] i większo-średni pies - ale tu może się uda i pojedzie do DS od razu - trzymajcie kciuki bo fajna pani się nim zainteresowała! jako pierwszy został wykastrowany i jest gotowy do zabrania, tylko ta pani dopiero koło 20 lipca może [attachment=14534:duży.jpg] Quote
WATACHA Posted June 28, 2015 Posted June 28, 2015 No fajny ten pierwszy :) Do 20 lipca szybko zleci, oby Pani się nie odmieniło :P Quote
danyww Posted June 28, 2015 Posted June 28, 2015 ..ojjjjjj, będzie się działo !!!! :) Muszę przyśpieszyć z bazarkami. 1 Quote
malawaszka Posted June 28, 2015 Author Posted June 28, 2015 i jeszcze są dwie mini w Łodzi w schronisku i jedna Funia którą trzeba zabrać od opiekunki 13 letnia - nie mam pomysłów już... Quote
WATACHA Posted June 28, 2015 Posted June 28, 2015 Ciągle mało miejsc, mało wszystkiego, tylko psiaków przybywa.Ja ciągle próbuję i gram w lotka Quote
Margi Posted June 28, 2015 Posted June 28, 2015 Pora sprawdzić jakie psiaki mamy na stanie.Proszę mnie poprawić jak coś jest nie tak. Drops Viki u Malawaszki Tina u Malawaszki Diana u Malawaszki Figa u Brokatki i Ani Dingula u Watachy Pixi u Małgosi H Maja u Kariny w Cieszynie Kosmo u Kariny w Cieszynie Poziomka u Ulka12 Czaki Quote
malawaszka Posted June 28, 2015 Author Posted June 28, 2015 Drops??? jaki Drops? Tina jest moja - nie na tymczasie :P Od dziś Szon u missieek w hotelu, od wczoraj Silver u Sylwii K w Warszawie na DT, od nie wiem już kiedy Basza u pj, Szagi u Małgosi Sz. i jeszcze mieliśmy Zoję w Grudziądzu, ale od dziś ma dom :) Quote
Margi Posted June 29, 2015 Posted June 29, 2015 Nie wiem skąd mi się znalazł Drops,a Tina od kiedy jest Twoja? Baszę to sobie znajdę i uzupełnie. Zoja to była tylko w czerwcu czy wcześniej? Quote
AnkaG Posted June 29, 2015 Posted June 29, 2015 Faktycznie dużo planujecie wziąć pod opiekę... :) Quote
malawaszka Posted June 29, 2015 Author Posted June 29, 2015 j Nie wiem skąd mi się znalazł Drops,a Tina od kiedy jest Twoja? Baszę to sobie znajdę i uzupełnie. Zoja to była tylko w czerwcu czy wcześniej? jaaa już wiem który Drops :v z Warszawy ten spod więzienia matko bosko nie ogarniam :) tak to on jest rzeczywiście! Zoja w czerwcu a Tina jest moja od zawsze chyba :D takie mam poczucie, a datowo to nie wiem :) to nie jest takie istotne Quote
WATACHA Posted June 29, 2015 Posted June 29, 2015 A już myślałam, że Dropsika oddajesz.Miałam się właśnie zgłosić :P Quote
ulana Posted June 29, 2015 Posted June 29, 2015 Dzieje się, a tu początek wakacji dopiero. Jak Vikusia bidulinka? Quote
Saththa Posted June 29, 2015 Posted June 29, 2015 osz kurcze człowieka przez weekend nie ma wraca i ogarnąc nie może... ale to standard w sumie. Straszliwie biedny ten czarny z łapką chorą dobrze ze go jednak oddadzą! Brązowy cudne spojrzenie ma. Pierwszy ładny chłopak z krawetem cudny ;) wszystkie cudne! Kocham Was! Quote
Pysia Posted June 29, 2015 Posted June 29, 2015 Margi zapomniałaś o Belli :) Była 12 dni pod naszą opieką :) Nie pamiętam czy w maju czy juz w czerwcu.... Nie ogarniam... A Czaki jest w Chacie Leona Quote
Margi Posted June 29, 2015 Posted June 29, 2015 Zapomniałam tu napisać,bo w notatkach mam.Bella była w maju. A Watacha na Dropsika Waszkowego jest kolejka. Quote
malawaszka Posted June 29, 2015 Author Posted June 29, 2015 Dropsik mój jest mój i basta :) kocham nad życie tego krzykacza rycerzyka tchórzem podszytego :) Dzieje się, a tu początek wakacji dopiero. Jak Vikusia bidulinka? Viki... nie wiem co powiedzieć - z jednej strony dobrze bo odstawiłam całkiem steryd i nie ma tego co było wczesniej jak próbowałam odstawiać czyli takiego szaleńczego dyszenia w dzień i w nocy, sporo śpi, niestety znowu z noska sporo wody leci i cholera nikt nie wie dlaczego... dziś oddałam jej siuśki na posiew i antybiogram, nie było dzisiaj w sikach az tyle tego osadu co w piątek, ale nadal mętny i ciemniejszy ten mocz; dzwoniłam do wetki pytać co im tam wyszło z barwienia osadu z moczu - wyszły kolonie bakterii, drożdżaków nie ma; zobaczymy jak będzie dalej bez sterydu, czy nie będzie się pogarszać jej stan; ale nie da się z nią wychodzić na spacer tak jak kiedyś - przecież szła ze mną na smyczy i było ok, jak blokowałam kółeczka to leciała prosto i dało się iść całkiem fajnie i daleko - teraz niestety regres :( postawienie jej na trawie to szaleńcze pasienie się - wygryzanie do gołej ziemi wszystkiego co rośnie i razem z ziemią też - nie da się iść nigdzie bo zapiera się, albo się kładzie i koniec - a był czas że było naprawdę fajnie - wychodziłyśmy na dwór na siku i kupę, teraz żeby się załatwiła to musi być albo w kuchni, albo na tarasie na części betonowej - wtedy się załatwia jak zielenina nie rozprasza... Quote
AnkaG Posted June 29, 2015 Posted June 29, 2015 Oby sie poprawiło Vikusi i wrócily te dobre chwile... A ja Dropsa nie kcem :P Quote
Saththa Posted June 29, 2015 Posted June 29, 2015 Osz kurcze co onama z tym jedzeniem :( Ja Dropsa tez nie. W ogole nigdy wiecej malego psa... :D Quote
WATACHA Posted June 29, 2015 Posted June 29, 2015 A ona Monika tylko tą trawę, ziemię chce jeść?Czy jak kiedyś kocyki itp? Quote
malawaszka Posted June 30, 2015 Author Posted June 30, 2015 A ona Monika tylko tą trawę, ziemię chce jeść?Czy jak kiedyś kocyki itp? bywa, że się chwyta za kocyki też niestety, ale chyba mniej zawzięcie niż wtedy, no i jakbym nie owinęła kocami ławki na tarasie to już by ją chyba całą zjadła... Quote
ulana Posted June 30, 2015 Posted June 30, 2015 Załamała się chyba odporność Vikusi i już nie daje rady... Tak sobie o niej czasem myślę pod kątem moich odchyłek w stronę naturalnej medycyny - a może by spróbować jakoś ją wspomóc? Nie wiem, może wodą utlenioną? Ostatnio na sobie wypróbowywałam zakraplanie do nosa (oczywiście w odpowiednim rozcieńczeniu) i mocno się zdziwiłam co ze mnie wypłynęło. Nie wiem tylko jak by tu dawkę przeliczyć na takiego psiaka... Quote
malawaszka Posted June 30, 2015 Author Posted June 30, 2015 też jestem ciekawa - Ulana rozwiń temat Vikusi to nie wiem czy coś jeszcze pomoże... mam wrażenie, że ona sama ma coraz mniej siły Quote
ulana Posted June 30, 2015 Posted June 30, 2015 A bo to wszystko przez Watachę. ;) Podsunęła mi w zeszłym roku do poczytania "Endoekologię zdrowia" prof. Nieumywakina i od tej pory przeczytałam jeszcze parę jego rozsianych artykułów w rosyjskiej prasie i dwie książki tłumaczone na polski, w tym "Woda utleniona na straży zdrowia". Dość przystępnie tłumaczy tam jaka jest rola tlenu atomowego w organizmie, przytacza nawet przykłady leczenia nowotworów z pomocą wody utlenionej. To momentami brzmi niemal wariacko, zwłaszcza dla kogoś wychowanego w kulcie medycyny akademickiej, ale... dlaczego nie próbować? Zwłaszcza, że to pisze nie jakiś znachor. Tu jest artykuł napisany wg książki profesora - wszystko ładnie podane: http://akademianatury.pl/higiena-zycia/naturalne-leczenie/zastosowanie-i-terapia-woda-utleniona-.html#.VZJyqlK8p4E A tu kilka słów o zastosowanie donosowym i dousznym: Aplikacja do nosa i do uszu: 1. W każdej chorobie, stanach dyskomfortu (grypa, przeziębienie, ból głowy) – szczególnie w chorobie Parkinsona, stwardnieniu rozsianym, dolegliwościach górnych dróg oddechowych (zapalenie zatok przynosowych lub czołowych), szumie w uszach i innych, należy zakrapiać nadtlenek wodoru do nosa, rozcieńczywszy 15 kropel w łyżce stołowej wody. Całą pipetkę wkrapiać najpierw do jednej, a potem do drugiej dziurki. Po 1-2 dniach można zwiększyć dawkę – po 2-3 pipetki do każdej dziurki. Potem można wprowadzać do jednego centymetra sześciennego za pomocą jednogramowej strzykawki. Kiedy po upływie 20-30 sekund z nosa zacznie wydzielać się śluz, należy udać się do łazienki, skłonić głowę na ramię, zatkać palcem tę dziurkę w nosie, która znajduje się wyżej, a przez dolną spokojnie wydmuchać wszystko, co wydostaje się z nosa. Następnie przechylić głowę na drugie ramię i powtórzyć to samo. Przez 10-15 minut nic nie jeść i nie pić. 2. Przy krwotokach z nosa (o tym dobrze wiedzą lekarze pogotowia) nos zatyka się tamponami z 3% nadtlenkiem wodoru, a następnie szuka się przyczyny krwawienia. 3. W różnych dolegliwościach uszu i w niedosłuchu należy stosować początkowo 0,3-0,5% roztwór nadtlenku wodoru (ok. 1 ml 3% H2O2, czyli wody utlenionej, na 1 stołową łyżkę wody). Po kilku dniach można stężenie roztworu zwiększyć do 1-2% (zakrapiać lub umieszczać w uchu tampon z waty). Woda utleniona - generalnie rzecz biorąc - stymuluje układ odpornościowy. Dlatego pomyślałam o Vikusi. Brałam najpierw 10 kropelek H2O2 na łyżkę przegotowanej wody, a jak się okazało, że wszystko jest OK. to już wzięłam 15 kropelek. Nie mam tylko pojęcia jak przeliczać to na psa - wagowo, jakoś uśredniając? Zamierzam też zacząć brać doustnie, tylko niech już się uspokoję co do Młodego szkoły, bo nie lubię zaczynać eksperymentów w czasie stresu. Wtedy trzeba zaczynać od jednej kropli na 30-50 ml wody. I na czczo albo 1,5-2 godz. po posiłku. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.