Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Jak miła wiadomość o Kenzusiu! Oby przypadł do gustu koleżance - najważniejsze to przetrzymać pierwsze dni, żeby się nie ścierały za mocno.

Grace w nocy wyprodukowała dwie kałuże czarne z fusami.
Objawy świadczą o wrzodach, nadkwasocie (najpierw te piankowe, a jak już podżarło ścianki żołądka, to krew ścięta kwasem). Jestem dobrej myśli, chorobę wrzodową się leczy. Kupole ma super, apetyt też, więc na razie podejrzenie wrzodów. Jak nie poprawi się, endoskopia. Jutro wyniki krwi (dużo wskaźników, bardzo szerokie badanie zamówiłam).

Tajga gorzej (choć nie tragicznie, bo przynajmniej biodra ma bez dysplazji) - ma zmiany zwyrodnieniowe na 3 kręgach. Już do końca życie leczenie, żeby się nie powiększały, no i żeby nie bolało. Zobaczymy jak krew, bo też porządne badanie - wyniki jutro.

[SIZE=1](Jakbym mogła wcześniej, to bym pojechała do weta - nie mam lekko pracując 30 km od domu i dojeżdżając pociągiem 3 godziny do pracy, a do weta też wyprawa minimum 3 godziny trwa, nawet jak nie ma kolejek. Krew tylko na czczo, więc rano, a to mogę tylko w piątek, a po kolei z psami jechać to już w ogóle się nie uda - w pracy ostatnio wciąż jestem do tyłu. Teraz jestem na szkolnej dyskotece, więc sobie szybko weszłam na dogo, ale w domu będę dopiero o 21:00).[/SIZE]

Posted

[quote name='wiewoira']Relanium i stoperan w dużych ilościach przyjmę !!! Grunt to opanowanie i pozytywne nastawienie ;)
Kenzuniu przybywaj :)[/QUOTE]

Oddychaj głęboko!!!! :cool3:

Posted

Oooooooa zaciesz z Kenza niesamowity ;)

[B]wiewoira [/B]stoperan??:)
[B]

Marako [/B]za Twoje dziewczyny tez kciuki trzymam!! Czasowo ja Cię bardzo podziwiam, ze tak dużo mimo wszystko robisz pamiętam jak Jaoga była u Ciebie masakara! Chciałabym tak umieć...

Posted

[quote name='Pink']To mozna sie juz cieszyc? a tak jeszcze apropo Kenzula, to Sajan mi sie odrazu przypomnial. Waszku masz jakies info co u niego?[/QUOTE]

Sajanek jest aniołem - trafił na własciwego człowieka, uwielbia swój taras i jak jest ładna pogoda to tam urzęduje, a jak pada wo w domu zostaje i nie robi afery z tego - on biega ze swoim panem więc ruchu mu nei brak więc myślę, że się udało :) nawet mi niedawno pan Tomek napisał, że w sumie to powinien mieć pretensje bo tak straszyłam jaki to Sajan jest niegrzeczny a on grzeczny :evil_lol:

gadałam z Kenzusiowymi i jest dobrze :multi:

Posted

Kenzuszek achhh :loveu:
[URL=http://img46.imageshack.us/i/fzcr.jpg/][IMG]http://img46.imageshack.us/img46/1497/fzcr.jpg[/IMG][/URL]


ja mam nadzieję, że z dziewczynkami marako będzie dobrze! taka jest starość :( niedługo wybieram się z Bryzą na badanie kontrolne i już się boję...

Posted

[quote name='malawaszka']wiesz o co poszło?[/QUOTE]

o mnie tzn o to ktory bedzie blizej mnie lezal na kanapie. Jak siadlam, to klapnelam zeby wskoczyly, Hippo wskoczyl blizej mnie i sie polozyl, za nim Oskar i warknal na Filipa bo chcial blizej przejsc. Do tej pory Hippo nie zwracal na to uwagi i nie reagowal a teraz sie zezlil i skoczyl na Oskara. To ich z kanapy pogonilam ale dalej klapaly na siebie, to zlapalam jednego i drugiego - przetrzymalam zanim sie uspokoja i zaprowadzilam na miejsce. Hippa zamknelam w klatce a Oskara wygonilam na legowisko kolo klatki i leza.
Koniec kanapki na jakis czas .... nie beda ustawiac kurna kto wazniejszy na kanapie :angryy:

Posted

Noooooooooooooo... Oj znam to. Każdy tymczas warczał i straszył Zmorke na kanapie. Od razu była moja ostra mocno reakcja i był spokój ;) Luśce nigdy sie nie podobało ze Zmorka też wchodzi i się kładzie obok mnie ale tylko zerkała na mnie po pierwszej mojej reprymendzie.
Ta mała menda którą mam też myśli ze jest pempkiem swiata i też na Zmorowatość kłapie i straszy jak staruszce pomagam wejść do mnie. Czym bardziej kłapie tym szybciej ląduje na podłodze a Zmorka zostaje. Tylko że Zmorka jest pacyfistką.
Bardzo dobrze zrobiłaś reagujac od razu. I chyba lepiej wpuszczaj je, ale być czujna i od razu reaguj.

Posted

U mnie taka gangrena jest Oskar, on pomimo ze Taki slodki i strachliwy, to straszna Cholera jest... dlatego byly ciagle bojki z Felixem, bo on sobie nie pozwalal i na najmniejsze warkniecie ze strony malego odrazu odpowiadal atakiem. Hippo olewal do tej pory ale mu sie chyba przelalo.
Przy Felixie bylo podobnie, jak Hipp przechodzil Kolo Felixa a Hipp jak idzie, to taranem i miejsce trzeba mu zrobic, to Felix zawsze powarkiwal ale Hippo szedl dalej nie zwracajac na to uwagi. A kiedys przechodzil przez bramke w ktorej stal Felix i ten zawarczal na niego, to Hippo sie wsciekl i pogonil Felixowi kota, tak ze pozniej Felix obchodzil go duzym lukiem. Co dziwne, to po tej akcji Felix zaczal chodzic do Hippa spac, czego nigdy z Oskarem nie robil tzn nigdy nie poszedl spac do Oskara, to Oskar do Felixa zawsze sie wpychal.

Posted

I tak spać nie mogę więc opowiem... Na powitanie moja dumna ruda torba Nirunia zębiska pokazała aż Kenzunio poturlał sie biedaczek.Potem jeszcze pare razy okazywała mu swą wyższość aż w końcy stwierdziła ze odpyści i załapie focha.Kenzuś po przybyciu na mieszkanie wpadł na miski i pochłoną całą ich zawartość na co Nira patrzyła z nie keytym zdziwieniem bo co to dla niej9zwykla sucha karma,gdyby tam była wątróbka czy pasztetowa to by mogła zrozumieć.Kawaler pozwiedzał pokoje i zdecydował sie na zajecie miejsca na przedpokoju pod drzwiami czyli miejscówke Niry.W pewnej chwili Kenzulkowi sie szczeknęło na co moja panna w pośpiechu prawie sie rozjechała na podłodze by sorawdzic co sie dzieje :) tym chyba Kenzo i kobiety sobie zaplusował.Potem pokazał ze trzeba wyjsć za potrzebą to zebrałam maleństwa i fruuu.
O 1 w nocy moja dama focha olała i wciągla papu Kenzo a ze u niej po jedzeniu przychodzi czas ma wygłupy to sama od siebie rozweseliła Kenzola.On z tej radochy obsikał mi tapczan a potem troche poprzestawiali tyłkami stół i krzesła ;) Teraz śpią,chrapią i bąki puszczaja hehe to tyle na teraz może w końcu też zasnę.

Posted

kutwa... zjeździłam całe to moje zadupie w poszukiwaniu leku dla Viki na tego grzyba i nigdzie nie było :placz: dopiero w Myszkowie znalazłam... juz myslałam, ze w ogóle nie znajdę i zostanę na kolejny super długi weekend bez leków dla niej... pół dnia stracone, deszcz znowu pada idę chyba sobie w łeb palnąć - no serio już panikowałam i prawie się pobeczałam w którejś z kolei aptece jak usłyszałam, że mogą zamówić na wtorek albo na środę :shock: wrrr

wczoraj było tak cudnie, czemu to nie mogło trwać dłużej??? aaa

a Kenzuś mój kochany jest dzielny :loveu: dziś z pańcią i Nirunią są razem w pracy i jest dobrze :multi:

Posted

Dopiero niedawno dotarłam do lapka (chyba jestem już uzależniona) ..i bardzo się cieszę, że dobre wieści o Kenzuniu. :lol:

Pogoda tutaj też okropna. :shake:
Dobrze, że udało Ci się dostać lekarstwo dla Vikuni.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...