Jump to content
Dogomania

Waszkowe sznupy - sznupoza zaawansowana nieuleczalna - szukamy domów dla Sznaucerów w Potrzebie!!


Recommended Posts

kk to jest mega szerokie pojęcie jak mi wetka opowiedziała to w zasadzie wszystko może się zmieścić w tym, na pewno jest wirusowe u nas bo się zarażają od siebie 

u Tiny było widać moment jak zaczął działać steryd - normalnie w momencie jej odpuściło i lżej oddycha; 

 

zaczynam mieć schizy, że Daisy dostanie cieczkę... od kilku dni zdarza jej się siknąć w domu, a nie robiła tego

Link to comment
Share on other sites

nie ja zaczynam po prostu szukać jakiegoś egzorcysty czy nie wiem kogo kto odczyni złe uroki, które ktoś na nas rzucił... zaczynam się przyzwyczajać, ale wolałabym jednak nie. Teraz aniołeczki śpią, nikt nie kaszle, nie dyszy, każdy u siebie spokojnie - i niech tak zostanie! Ja zaczynam już myśleć, że muszę przestać o nich dbać, olewać, karmić zlewkami, trzymać w piwnicy, nie głaskać, itd... i wtedy nie będą chorować bo będą walczyć... 

Link to comment
Share on other sites

Też mam wrażenie ze tę ,, wiejskie" buraki jak walczą o przetrwanie to nie chorują na małe sprawy, trzymają się dzielnie i nie liczą ze człowiek coś dla nich zrobi... tak a propos.... inka się tak rozwydrzyla ze nawet głową nie chce jej się podnosi kołdry i próbować się wczolgsc...teraz woli nas w środku nocy piszczeniem obudzić żeby jej kołderką podnieść ????

Link to comment
Share on other sites

teraz woli nas w środku nocy piszczeniem obudzić żeby jej kołderką podnieść

 

hahaha to jak Drops - on nie śpi ze mną od początku jak się kładę, śpi w salonie i dopiero po jakimś czasie przychodzi i nie wskoczy na łóżko i się nie położy, tylko stoi i kwęka, i stęka i powarkuje, dopóki się nie obudzę i go nie zaproszę po kołderkę

Link to comment
Share on other sites

No... Zira też stoi. Przy łóżku . I to denerwuje chociaż nic nie jęczy. Potem jak wskoczy na zaproszenie to jak nie ma miejsca tam gdzie lubi to siada w nogach i patrzy na mnie. Nie da się usnąć!  Muszę zrobić jej miejsce 3 cm od mojej głowy. 

Pele wskakiwał z rozpedu ale TZ go oduczył. Teraz tez wchodzi na zaproszenie. Ten to uwala się na człowieku lub tuż przy twarzy wtulony całym ciałem. Cyc mamin. 

Link to comment
Share on other sites

Inka kładzie się ze mną jak tylko idę do łóżka A żeja na kompie iinż książka w łożu siedzę to ona już od 22 w łóżku ale jej się przecież ciepło robi pod kołdrą to wychodzi... po to żeby po 20 znowu wejść pod kołdrę... I tak migruje co jakiś czas. Ale ona ma swoją koldre(moja kape) swoja czesc i loxka wiwc mi zazwyczaj nie przeszkadza... chyba zr akurat uwali leb na moje nogi... brokat taki jest ze jak czasem przyjdzie do mnie to on chce miejsce nie na skraju łóżka tylko od ściany i poduszek A że to moje miejsce to on bez pardonu kładzie mi się na ręce i barku i śpi... masakra! Na szczęście bardzo zadko do mnie przychodzi ;P

Link to comment
Share on other sites

Nie wzięłam w cudzysłów wypowiedzi gościa o ogrodzeniu.

 

 

aaa no to zmienia postać rzeczy :) to już łatwiej zrozumieć 

 

Jak stado? Zdrowieje?

 

no właśnie kurde dupes blades... Tina lepiej, Ruda lepiej, ale sporo ją szarpie jeszcze, za to teraz zaczęła Piździa  :( i tak brzydko też, rano jedziemy do weta - ona jest cały czas na doksycyklinie jeszcze, ale widocznie na ten kaszel doksy nie działa więc potrzebna zmiana... shit... co jeszcze kuźwa... ja jestem już bankrutem do potęgi, końca chorowania nie widać - no ale jak to się mówi - trzeba było sobie wziąć jeszcze więcej piesków do domu... 

Link to comment
Share on other sites

aaa no to zmienia postać rzeczy :) to już łatwiej zrozumieć 

Ja nadal nie :P

 

no właśnie kurde dupes blades... Tina lepiej, Ruda lepiej, ale sporo ją szarpie jeszcze, za to teraz zaczęła Piździa   :( i tak brzydko też, rano jedziemy do weta - ona jest cały czas na doksycyklinie jeszcze, ale widocznie na ten kaszel doksy nie działa więc potrzebna zmiana... shit... co jeszcze kuźwa... ja jestem już bankrutem do potęgi, końca chorowania nie widać - no ale jak to się mówi - trzeba było sobie wziąć jeszcze więcej piesków do domu... 

Skąd to cholerstwo :(?

Link to comment
Share on other sites

aaa no to zmienia postać rzeczy :) to już łatwiej zrozumieć 

 

 

no właśnie kurde dupes blades... Tina lepiej, Ruda lepiej, ale sporo ją szarpie jeszcze, za to teraz zaczęła Piździa   :( i tak brzydko też, rano jedziemy do weta - ona jest cały czas na doksycyklinie jeszcze, ale widocznie na ten kaszel doksy nie działa więc potrzebna zmiana... shit... co jeszcze kuźwa... ja jestem już bankrutem do potęgi, końca chorowania nie widać - no ale jak to się mówi - trzeba było sobie wziąć jeszcze więcej piesków do domu... 

Więcej i starszych... To fakt.  Ale ktoś musi ;) 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...