rossa_ Posted March 14, 2013 Share Posted March 14, 2013 Szczerze współczuję problemów z łapkami, o dziwo Zoom sobie do tej pory nigdy nie rozwalił żadnej łapy np. na szkle, jemu jedynie zdarza się gdzieś poharatać nogi biegając po krzakach. No i tfu tfu odpukać, mam nadzieję, że nam się rozwalona łapa nie przytrafi... nie mam ochoty na powtórkę z rozrywki z czasów, gdy Zumik był sześciomiesięcznym zwariowanym sceniackiem z 16 szwami, o nie:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gezowa Posted March 14, 2013 Author Share Posted March 14, 2013 [quote name='marta.k9080']oj u Was taki pech jak u nas..Luna od początku tego roku pokaleczyła się cztery razy w tym raz było szycie..ale jakoś od kilku tyg mamy spokój...[/QUOTE] No u nas też długo był spokój... ostatni raz rozciął sobie łapę w październiku i widocznie teraz musi odrobić zaległości... [quote name='rossa_']Szczerze współczuję problemów z łapkami, o dziwo Zoom sobie do tej pory nigdy nie rozwalił żadnej łapy np. na szkle, jemu jedynie zdarza się gdzieś poharatać nogi biegając po krzakach. No i tfu tfu odpukać, mam nadzieję, że nam się rozwalona łapa nie przytrafi... nie mam ochoty na powtórkę z rozrywki z czasów, gdy Zumik był sześciomiesięcznym zwariowanym sceniackiem z 16 szwami, o nie:shake:[/QUOTE] 16 szwów? O matko, to co się stało? :-( U nas takie zadrapania i "dziury" w łapach to norma, ale póki co najgorsza do zagojenia była łapa ze zdartą skórą od jakiejś gałęzi czy kij wie od czego :roll:. Nie nadawało się to do szycia, więc okropnie się męczyliśmy, bo młody ciągle strupy wygryzał i to nie mogło się zagoić... Nie wiem czy to moje to jakaś łajza i pechowiec, czy mamy jakieś "nawiedzone" tereny do spacerów... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rossa_ Posted March 14, 2013 Share Posted March 14, 2013 Młodemu się oberwało na treningu od amstafki - dzieciak w swoim whippecim szale radości zamiast podbiec od razu do mnie, postanowił podbiec zapewne w celu miziania i głaskania do właścicielki amstafki i stojąca obok suka z jakiegoś powodu potraktowała szczeniaka jako zagrożenie i pogoniła go z użyciem zębów, czego się niestety nie spodziewał. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gezowa Posted March 14, 2013 Author Share Posted March 14, 2013 Tragedia... Nie mam nawet słów, bo nie znam dokładniejszych okoliczności, ale jak amstaffka przejawiała wcześniej tego typu zachowania to tym bardziej jestem w szoku, że na treningu doszło do takiej sytuacji... Mnie zawsze mega wpienia jeden owczarek szwajcarski, który na młodego rzucił się z zębami, a właścicielka nie widziała w tym nic złego :/. Od pogryzienia uratowało go tylko to, że po prostu zwiał... Byłam tak wkurzona, że nawet zabrakło mi słów, żeby sensownie zwrócić babie uwagę... Po prostu odeszłam i teraz ich unikam, bo nie widzi mi się kopać takiego wielkiego psa, jak zasadzi się na mojego, kiedy ten będzie na smyczy :/. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rossa_ Posted March 14, 2013 Share Posted March 14, 2013 Suka przyjeżdżała na treningi czysto towarzysko, bo jej właścicielka trenowała ze swoim drugim psem i amstaffka powinna była być wtedy w klatce, ale nie była... a że kiepsko jej przychodziła akceptacja nowych psów, to niestety stało się. Szczęście w nieszczęściu, że ta sytuacja nie miała miejsca z udziałem jakiegoś przypadkowego, obcego psa na spacerze, bo właściciel takiego psa mógłby w ogóle nie pojawić się na horyzoncie, a już nie mówiąc o wzięciu jakiejkolwiek odpowiedzialności za swojego czworonoga. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bobryna Posted March 14, 2013 Share Posted March 14, 2013 Fajny filmik z tym wrzucaniem przedmiotu do pudełka - może być przydatne :D ("Aedan idź wyrzuć to do śmieci" :lol: Znowu rozwalona łapka - może rzeczywiście jakieś buciki trza sprawić młodemu? ;P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jamnicze Posted March 16, 2013 Share Posted March 16, 2013 A moja ma buciki ;) Mróz ja strasznie szczypie w łapki :shake: Z tymi śmieciami i szkłami, to tragedia :angryy:. W zeszłym tygodniu jak byłyśmy ze znajoma z psami na plaży, to psiaki biegały, a my co chwila jakieś szkła z piachu wyciągałyśmy :angryy:. Nawet sobie żartowałyśmy, że następnym razem będzie trzeba wziąć grabki lub sitko, to pójdzie szybciej :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sonka95 Posted March 16, 2013 Share Posted March 16, 2013 U nas jak na razie łapki całe ... ale spotkałam w tygodniu sunie mix labka , która sobie łapę rozwaliła o jakiś szkło i zszywanie było :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ty$ka Posted March 16, 2013 Share Posted March 16, 2013 Wpadamy z rewizytą :) Wspólczuję Wam tych łapowych problemów. Mój raz sobie je rozwalił i to była tragedia,wszystkie opatrunki zdejmował. Jednak i tak najbardziej niemiło z łapowych spraw wspominam wyrwanie sobie kawałka wilczego pazura :/ Bawił się z haszczakiem i nagle przyleciał do mnie z podniesioną łapą, pokazując że krew leci. Nie mogliśmy w ogóle jej zatamować, a że było jakoś tak pomiędzy świętami to lecznice były zamknięte. Na szczęście jakoś daliśmy sobie sami radę... nie pamiętam jednak jak ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gezowa Posted March 16, 2013 Author Share Posted March 16, 2013 [quote name='rossa_']Suka przyjeżdżała na treningi czysto towarzysko, bo jej właścicielka trenowała ze swoim drugim psem i amstaffka powinna była być wtedy w klatce, ale nie była... a że kiepsko jej przychodziła akceptacja nowych psów, to niestety stało się. Szczęście w nieszczęściu, że ta sytuacja nie miała miejsca z udziałem jakiegoś przypadkowego, obcego psa na spacerze, bo właściciel takiego psa mógłby w ogóle nie pojawić się na horyzoncie, a już nie mówiąc o wzięciu jakiejkolwiek odpowiedzialności za swojego czworonoga.[/QUOTE] Ej, ale kurcze, towarzysko, ale skoro psica miała problem ze sobą to dlaczego kobieta wzięła ją ze sobą? :angryy:. Kurde... dla mnie to jest logiczne, że jak mam psa z problemem to staram się zapobiegać ewentualnym pogryzieniom... [quote name='Bobryna']Fajny filmik z tym wrzucaniem przedmiotu do pudełka - może być przydatne :-D ("Aedan idź wyrzuć to do śmieci" :lol: Znowu rozwalona łapka - może rzeczywiście jakieś buciki trza sprawić młodemu? ;P[/QUOTE] Na wyrzucanie śmieci przyjdzie pora :diabloti:. Odkąd przystopowałam z nauką nowych rzeczy i powtarzaniu wszystkiego, to młody sam się dopomina o zabawę, o trening, o cokolwiek, byle tylko coś razem robić. Czasami to wkurza, zwłaszcza jak nie mam czasu, ale z drugiej strony cieszy mnie to, że jednak CHCE coś robić :). Na spacerach ostatnio jest po prostu cudowny. Raz go zawołam i przerywa zabawę z psami, lecąc do Pańci z tymi iskierkami w oczach :). On za 18 dni będzie miał dopiero 10 miesięcy, więc to ten głupi wiek jeszcze, ale dzisiaj jeden Pan nam strasznie posłodził... Widzę, że idzie Pan z beaglem, więc schodzę na boczek i każę młodemu usiąść. Siedzi ślicznie, super, pies w odległości półtora metra od nas, a dzieciak siedzi i się patrzy. Pan pierwszy powiedział, żeby jego pies się przywitał, więc po prostu zwolniłam młodego z siadu i pozwoliłam mu się przywitać. Pan zadał pytanie z lekkim podziwem: Taki karny jest? - No, staram się... - Powiedziała Pani "okej", a on od razu wystartował! Nie powiem, zrobiło mi się miło i znowu zrozumiałam, że nie mogę wymagać od dzieciaka ZA DUŻO. Ech, taki jest pierwszy pies... Ciągle uczy nas czegoś nowego :). Biedak tyle już potrafi, fajnie się zachowuje (zależy jeszcze od dnia, bo czasami nadal mu odwala), a Pańcia wiecznie na niego narzeka... [quote name='jamnicze']A moja ma buciki ;-) Mróz ja strasznie szczypie w łapki :shake: Z tymi śmieciami i szkłami, to tragedia :angryy:. W zeszłym tygodniu jak byłyśmy ze znajoma z psami na plaży, to psiaki biegały, a my co chwila jakieś szkła z piachu wyciągałyśmy :angryy:. Nawet sobie żartowałyśmy, że następnym razem będzie trzeba wziąć grabki lub sitko, to pójdzie szybciej :diabloti:[/QUOTE] U nas aż tak tego nie widać, ale czasami dzieciak podnosi łapki i patrzy się na mnie błagalnym wzrokiem. Generalnie mu to nie przeszkadza chyba, bo jak tylko pozwolę mu pobiegać luzem, albo pobawić się patykiem to zaraz dupka jest rozgrzana, dzieciur cały uchachany, więc i Pańcia ma dobry humor... no, chyba, że menda mi go skutecznie schrzani :diabloti: Ojejku... Szkieł nie wynalazłam, ale inne śmieci owszem :roll:. Nadal mnie śmieszy to, że w wakacje psy nie mają wstępu na plażę, "bo brudzą". Sory, ale jak centralnie przy wejściu na plażę leży ludzkie gówno to nikt nic nie powie ;). [quote name='Sonka95']U nas jak na razie łapki całe ... ale spotkałam w tygodniu sunie mix labka , która sobie łapę rozwaliła o jakiś szkło i zszywanie było :shake:[/QUOTE] U nas szkieł za dużo nie ma... Znaczy... Jest takie jedno miejsce i tam zawsze od cholery śmieci, ale omijamy je szerokim łukiem. Ta łajza po prostu o gałązki czy o coś podobnego sobie łapy dziurawi :/. W sumie zauważyłam, ze mamy wiele cech wspólnych. On po prostu jest taką sama łajzą jak ja :lol:. Wczoraj wskakiwał mi na plecy i po prostu krzywo się ustawił... Zjechał mi po prostu z pleców, ale w efekcie mam piękną szramę, aż do krwi na szyi ;). Ten jeden jedyny raz nie ubrałam bluzy (jednak jak po bluzie przejedzie pazurami to nie czuć), bo fajnie wskakiwał ostatnio, ale widocznie ten jeden raz mu nie wyszło :evil_lol:. [quote name='Ty$ka']Wpadamy z rewizytą :smile: Wspólczuję Wam tych łapowych problemów. Mój raz sobie je rozwalił i to była tragedia,wszystkie opatrunki zdejmował. Jednak i tak najbardziej niemiło z łapowych spraw wspominam wyrwanie sobie kawałka wilczego pazura :/ Bawił się z haszczakiem i nagle przyleciał do mnie z podniesioną łapą, pokazując że krew leci. Nie mogliśmy w ogóle jej zatamować, a że było jakoś tak pomiędzy świętami to lecznice były zamknięte. Na szczęście jakoś daliśmy sobie sami radę... nie pamiętam jednak jak ;-)[/QUOTE] Witamy :loveu:. Jak widzisz to u mnie ostatnio też więcej gadania niż focenia, chociaż dyskusje są prowadzone raczej w skromnej grupie :lol: Opatrunki to młody też zdejmował :/. Przecież robiłam mu takie zawijasy na noc, że sama tego nie mogłam ogarnąć... W ogóle jakie cyrki z tym były to lepiej nie pytać ;). Aaaj :/. Ale dziw, że nie jęczał... Ja bym chyba bardziej jęczała od psa, bo domyślam się jaki to ból :shake: [B]Słuchajcie, mam OGROMNĄ prośbę w imieniu wszystkich charcich bid.[/B] Podpiszcie obie petycje: [URL]http://www.avaaz.org/en/petition/Stop_the_barbaric_and_cruel_treatment_of_Spanish_hunting_dogs/[/URL] [URL]http://www.change.org/petitions/defragovuk-abolish-the-use-of-the-captive-bolt-gun-to-destroy-greyhounds-in-the-uk?utm_campaign=autopublish&utm_medium=facebook&utm_source=share_petition&utm_term=12357669[/URL] To nic nie kosztuje, a może BARDZO pomóc... :shake:. Tutaj macie więcej informacji na ten temat: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/241082-Petycje-proszę-podpiszcie[/URL] z tym, że galeria jest dla ludzi o mocnych nerwach... Weszłam i autentycznie się rozryczałam :-(. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sonka95 Posted March 18, 2013 Share Posted March 18, 2013 I jak z łapką lepiej ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gezowa Posted March 18, 2013 Author Share Posted March 18, 2013 A tak, to był "chwilowy" uraz :). Na szczęście szybko wszystko ładnie się ogarnęło. Od wczoraj ładnie skaczemy, ale Pańcia jeszcze nie potrafi ogarnąć w którym momencie powinna puścić zabawkę i psisko trochę się miesza :lol:. [IMG]http://img.liczniki.org/20130318/2013_03_18_564-1363623875.jpg[/IMG] [IMG]http://img.liczniki.org/20130318/2013_03_18_558-1363623875.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ty$ka Posted March 18, 2013 Share Posted March 18, 2013 To cieszę się, że z łapką lepiej :) Hihi, ale u Was świetnie vaulty wyglądają - widać, że Wam sprawiają frajdę :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gezowa Posted March 18, 2013 Author Share Posted March 18, 2013 Od wczoraj dopiero menda się odbija, a i nie do końca, bo zdarza mu się jeszcze przeskakiwać :lol:. Przynajmniej mam pewność, że na agility w lardżach damy radę! :D. Trzeba to doszlifować, bo biedak jeszcze nie do końca jarzy o co mi chodzi... Może inaczej - wie, że ma coś zrobić z tą nogą, ale nie wie czy ma się odbić czy przeskoczyć. Zwłaszcza, że ja sama się rąbię i to wprowadza taki chaos ;). Jak doszlifujemy to próbujemy odbić od brzucha, ale to nam zajmie dłuuuugi czas, bo nie chcę go zajeżdżać tymi skokami i muszę się na to przygotować, bo podobno piekielnie boli ;). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaaasia Posted March 20, 2013 Share Posted March 20, 2013 [URL]http://img.liczniki.org/20130318/2013_03_18_564-1363623875.jpg[/URL] Wygląda jakbyś biednego pieseczka kopała :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sonka95 Posted March 20, 2013 Share Posted March 20, 2013 Fajne te wasze odbicia :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jamnicze Posted April 2, 2013 Share Posted April 2, 2013 Witam się po Świętach :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ty$ka Posted April 3, 2013 Share Posted April 3, 2013 Co u Was słychać? :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest wolfheart Posted April 5, 2013 Share Posted April 5, 2013 helloł:p:p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sonka95 Posted April 5, 2013 Share Posted April 5, 2013 Miłego weekendu :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jamnicze Posted April 7, 2013 Share Posted April 7, 2013 Co tu taka cisza? :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest wolfheart Posted April 8, 2013 Share Posted April 8, 2013 hallo ,gdzie jesteście? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ana :) Posted April 9, 2013 Share Posted April 9, 2013 Oj z tymi łapkami to biedni jesteście :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gezowa Posted April 11, 2013 Author Share Posted April 11, 2013 Przepraszam Was, jakoś nie było czasu na pisanie i przeglądanie galerii, więc znowu mamy ogromne zaległości. U nas... u nas w sumie to samo. Młody jest brzydki tak jak był :diabloti:, wkurza mnie tak samo, chociaż ostatnio robi to rzadziej i... mamy podejrzenie alergii. Z wielkim przymrużeniem oka, na szczęście ;). W okolicach świąt zauważyłam, że ma dwie łysiny na ogonie, prawdopodobnie od pocierania tyłkiem o dywan. Okazało się, że miał zapchane gruczoły, ale biorąc pod uwagę skórne problemy przy niektórych karmach, weterynarz zaleciła odstawienie smaczków (albo trzymania się smaków tego samego składu co karma) i karmienie gnojka tylko suchym przez miesiąc. 30 kwietnia idziemy na kontrolę, ale weterynarz sama mówiła, że to prawdopodobnie hormony, bo on ciągle dojrzewa. [img]http://img.liczniki.org/20130411/2013_03_24_589-1365706386.jpg[/img] [img]http://img.liczniki.org/20130411/2013_03_24_592-1365706386.jpg[/img] [img]http://img.liczniki.org/20130411/2013_04_11_676-1365706386.jpg[/img] [img]http://img.liczniki.org/20130411/2013_03_20_577-1365706386.jpg[/img] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest wolfheart Posted April 12, 2013 Share Posted April 12, 2013 [url]http://img.liczniki.org/20130411/2013_03_20_577-1365706386.jpg[/url] jaka słodka żyrafa :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.