Ulka18 Posted March 7, 2007 Posted March 7, 2007 A tym "mmonisiom" dalabym bana na wieki wiekow i wszystkie zęby wyrwala bez znieczulenia, bo im tez na pewno jedzie, szczegolnie rano. Aha, jeszcze wszystkim korki w d....tez by wypadalo wlozyc. Normalnie nerwy puszczaja, jak sie czyta ich kulturalne wypociny. Rzadko sie denerwuje, ale na tym watku chyba kazdemu puscily resztki cierpliwosci :angryy: Biedna psina nie spelnila warunkow pluszowej, milej zabawki. Quote
pidzej Posted March 7, 2007 Posted March 7, 2007 [QUOTE]Piękne i jakie mądre, może trzeba taki wiersz dołączyć do każdej umowy adopcyjnej?[/QUOTE] dobry pomysł. można też dodawać na aukcjach allegro. Quote
Dusza Posted March 7, 2007 Posted March 7, 2007 Piękna modlitwa, otwiera oczy....mam nadzieje.. Quote
Tola Posted March 8, 2007 Author Posted March 8, 2007 Zulka spaceruje chyba teraz po Warszawie. Mam nadzieje, ze nie zapomniała tego tygodniowego pobytu u nas i nie bedzie to dla niej kolejny stres... Quote
Ulka18 Posted March 8, 2007 Posted March 8, 2007 Biedna suczynka.... :bigcry: Dla niej na pewno lepiej, ze nie bedzie juz w takim "domu". Trzymamy kciuki za szczesliwa i bezproblemowa podroz. Quote
agusiazet Posted March 8, 2007 Posted March 8, 2007 I Martuś daj znać, że z Zulką wszystko ok!!! Quote
LALUNA Posted March 8, 2007 Posted March 8, 2007 [quote]A to wszystko od Puszka się zaczeło. Pani chciała, ale sie rozmyśliła: bo bała się pcheł i innych chorób. Jak to przeczytałam, zamurowało mnie. Pisałam do kilku osób na PW, żeby nie wysyłały jej propozycji... Ale na ogólnym nie napisałam, bo myślałam, że może się mylę, że może pani jest fajna... Przykro mi Zulko, że Cię to spotkało...:-([/quote] No własnie i to swiadczy że Pani kompletnie nic nie wie o psach i lepiej niech nie pakuje się w żadnego. Pchły to mniej przenoszą, ale kleszcze to już jak w banku. Szczeniak też się nie nadaje bo przychodzi z robakami i trzeba go odrobaczać, no i strasznie gryzie, podszczypuje a zeby ma jak małe igiełki, niestety zwykle upatruje sobie dzieci na te zabawy szczenięce. W dodatku brudzi i niszczy wszystko co wpadnie do pyska. Miniatury wogóle do takich dzieci się nie nadają bo sie ich boją i uciekają od nich, a te wieksze psy mogą staranować, przewrócić dziecko. Zanim wyrośnie z takiej głupawki mija conajmniej dwa lata bolesnych siniaków, zadrapań i ząbków. Pies po przejściu tez się nie nadaje bo charakter ujawnia sie dopiero z czasem w nowym miejscu. Starszy pies tez sie nie nadaje bo już zaczyna chorować, stawy go bolą i wcale nie chce się bawić z dziećmi. Z psem trzeba wychodzić 3-4 razy dziennie, a jak ma jakąś niestrawność co może się zdarzyć, to i więcej i nawet w nocy. Trzeba go szkolić szczególnie jak się ma małe dzieci. Bo przecież musi być posłuszny, potrafić chodzić na smyczy. No i musi przynajmniej raz dziennie na dłższy spacer tak godzinę, deszcze, mróz czy wietrzysko. A i do weterynarza tez trzeba chodzić nie tylko na szczepienia bo jak to mówia choroba nie wybiera i wszystko moze sie przyplatac. Ceny podstawowych zabiegów bo to różnie przy zabawach moze być - skręt żołądka - około 1'500,- zł - złamania, zerwania ściegna - 500,- - 1'000,- zł - u starszych suk ropomacicze : sterylka plus leczenie - 300,- - 500 zł - alergie, zatrucia, przeziębienia - popularny wirus cos jak grypa u człowieka u psa objawia się też biegunkami i wymiotami - nowotwory w starszym wieku chociaż to nie reguła, mogą byc w młodszym. - niestrawnosci i inne takie drobne dolegliwości. W osatnim roku Warszawa to masowe przypadki choroby przenoszonej przez kleszcze babeszejoza, a u człowieka popularna borelioza. Leczenie długie i niestety nie zawsze skuteczne. To tak w skrócie i mam nadzieje że potraktujecie to powaznie, bo chyba nie bardzo zdajecie sobie sprawy co to znaczy wziąśc psa pod swój dach i podjąć się odpowiedzialności za żywe zwierze. Które nie ma nic wspólnego z pluszową, niekłopotliwą zabawką, zawsze radosna i uśmiechnięta. Quote
mycha101 Posted March 8, 2007 Posted March 8, 2007 Czekam na wieści. Dawno nic mi tak ciśnienia nie podniosło, oprócz Szejka oczywiście. Quote
carolinascotties Posted March 8, 2007 Posted March 8, 2007 [quote name='mmonisia']Wie Pani co? Nie chce mi się już czegokolwiek pisać na ten temat. Powiem tyle - Pani Marta zapewniała że piesek jest zdrowy. Po przyjeździe do nas miał wymioty, biegunki - wg weterynarza wymaga badań i leczenia. Ponieważ uważam że nie oddaje się chorego pieska stąd była nasza decyzja co okropnie ubodło Panią Martę. Poza tym od razu widać że piesek lub spokój, przytulić się a nie towarzystwo dzieci. [/quote] Jest PAni żałosna... jestem ciekawa, jak pani lub Pani dzieci reagowałyby na długotrwały stres ... Rozumiem, że pies, który lubi się przytulac nie podoba się Pani dzieciom...ciekawe... Powinna Pani jeszcze duuż o się nauczyć- zanim przygarnie Pani pod swój dach zwierzę...proponuję naukę rozpocząć od jajka Tamagotchi. :angryy: Quote
patch75 Posted March 8, 2007 Posted March 8, 2007 ale jak mozna oczekiwac, ze pies w ciagu zaledwie dwoch dni wykaze ochote do zabawy z dziecmi?? normalnym jest, ze chciala sie przytulac zamiast sie bawic-dla niej to byla kolejna nowa sytuacja i po prostu duzy szok-nowy dom, nowe otoczenie-ktory pies po przejsciach jest od razu skory do zabawy??? :crazyeye: o chorobie tez nie mozna tu pisac, gdyz nie zostaly wykonane zadne badania, aby jakakolwiek chorobe zdiagnozowac:crazyeye: Quote
LALUNA Posted March 8, 2007 Posted March 8, 2007 A ja przypomnę pierwszy wpis Marty z dnia 19.02.2007 [QUOTE]Dzisiaj została zbadana u weta, odrobaczona i odpchlona.[/QUOTE] Wiec cóż gadać po próżnicy. :angryy: I zdjecie slicznej suni [IMG]http://img158.imageshack.us/img158/1103/dscn4118gf4.jpg[/IMG] [IMG]http://img364.imageshack.us/img364/8559/kole380ankajetkive6.jpg[/IMG] Czy mała juz dojechała? Quote
Diegula Posted March 8, 2007 Posted March 8, 2007 Zula dzisiaj ze mną była na spacerku :lol:. To mała przytulanka. Gdy Paulina odebrała sunie od pana ,pomyslałyśmy ze ona chyba jest poważnie chora bo sie tylko w tuliła i nic więcej, ale gdy ja pusciliśmy na chodniczek od razu odżyła. Próbowałam zrobić jej fotki ale to było bardzo trudne bo jak tylko przykucnełam mała zaraz leciała do mnie i sie przytulała.Odprowadziłam Pidzej i Zule na przystanek i pojechały w drogę powrtotną. Na pewno jak Pidzej wróci to więcej napisze.Ja już zmykam. Quote
JamniczaRodzina. Posted March 8, 2007 Posted March 8, 2007 Pamjętajcie, że pies to najlepszy psycholog.Widać jak "dobrze" jej było w tej rodzinie.Jaka była zestresowana.Jak zmieniło się jej zachowanie na Wasz widok. Quote
pidzej Posted March 8, 2007 Posted March 8, 2007 Nie wiedziałam, że sunia taaaka malusia. Co tu pisać, bardzo grzeczna, przytulanka, ciągle wystawiała brzuszek albo opierała się lapkami o kolana i czekała, aż weźmie się ją na ręce. Przy nas nic nie wymiotowała. Budziła się na każdy szelest, więc przyznam się, dałam jej kilka kulek suchego... Przy moim psie z ADHD sama słodycz chociaż nie polubili się za bardzo. Mąż Marty zwrócił mi 70 zł- bilety w dwie strony 64+4 zł za psa. Zapomniałam o dwóch złotych, bo nie liczyłam dokładnie:oops: Dziękuje Dieguli za poranny spacerek i Asim za towarzystwo:) aa zdjęcia z podróży będą:) czyli co...malutka szuka domu? Quote
asiamm Posted March 8, 2007 Posted March 8, 2007 Zulka jest malutka i słodka. Spokojna, ale w pociągu ciekawie się rozglądała i od czasu do czasu sprawdzała kto przechodzi korytarzem. [IMG]http://img158.imageshack.us/img158/5889/p1010253lg9.jpg[/IMG] [IMG]http://img158.imageshack.us/img158/7417/p1010251ay2.jpg[/IMG] [IMG]http://img158.imageshack.us/img158/678/p1010265ze3.jpg[/IMG] [IMG]http://img158.imageshack.us/img158/1643/p1010273ln3.jpg[/IMG] [IMG]http://img158.imageshack.us/img158/1240/p1010289bq5.jpg[/IMG] Quote
Ulka18 Posted March 8, 2007 Posted March 8, 2007 Przesliczna jest :loveu: jak mozna bylo czepiac sie takiej pieknotki kochanej :mad: takich "ludzi" to nigdy nie zrozumiem :angryy: [img]http://img158.imageshack.us/img158/7417/p1010251ay2.jpg[/img] Quote
patch75 Posted March 8, 2007 Posted March 8, 2007 fajniutka, widac, ze trosze przestraszona i zestresowana:-( za duzo sie u niej ostatnio dzialo:-( Quote
pidzej Posted March 8, 2007 Posted March 8, 2007 Czy Zula i tymczasowy pan dotarli do Zamościa cało? Quote
Tola Posted March 8, 2007 Author Posted March 8, 2007 Zulka jest już w Zamościu, podróż zniosła bez żadnych niespodzianek, więc te parę kuleK od Pidzej to żaden problem:lol: Całą drogę spała z główką na kolanie kierowcy. Domek poznała, podreptała od razu do miski, zaliczyła 2 spacerki, teraz odsypia stres związany z podróżą. Zulka ponownie szuka domku... Bardzo chcielibyśmy, aby ktos ją pokochał tak po prostu i bezwarunkowo, bo ona bardzo tego pragnie... Pidzej i Asiamm - dziękuję. A te pociągowe zdjęcia bardzo nam się tu podobają. Quote
supergoga Posted March 8, 2007 Posted March 8, 2007 Masakra Czytam i chora jestem. Ja mam taka zywiołowa suke w domu teraz - ze gdybym trafiła na taką słodycz przytulasto miziasta, nie oddałambym za nic. Szkoda że sunia nie pojechała do mnie razem z kropka i Bianka - byłaby pewnie juz w domku, albo spała u mnie na kanapie i kto wie, czy szukałaby dalej? Quote
Tola Posted March 8, 2007 Author Posted March 8, 2007 Goga - nie zgadałyśmy się, nie śmiałam wspominac o kolejnej bidulce, i tak masz przez zamościanki nieprzespane noce. Szkoda, bo chciałabym - oddając Zulkę do nowego domu - byc tak pewna jej przyszłosci jak w przypadku Bianki i Maszy... Quote
supergoga Posted March 8, 2007 Posted March 8, 2007 Trzeba było mówic - jechały dwie i trzecia by się zmieściła. W końcu żadna nie trafiła do nas. A o kropke trwa wielka wojna. Jutro wstawię na jej watek treść emaila z dzisiaj. Pobija sie o sunie 3 osoby. A mnie sie marzy przytulanka sunia, taka dla mnie. Quote
Tola Posted March 8, 2007 Author Posted March 8, 2007 Ma dziewczyna szczęście; żeby tak jeszcze Bianka zaczęła myśleć...A z Zulką to faktycznie mozna wymiziać się za wszystkie czasy, dosłownie trzeba ją od siebie odklejać. A że to chudzieńkie i maleńkie, to najczęściej nie mam sumienia ... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.