Jump to content
Dogomania

Maja, cudowna maleńka sunia podrzucona na zakładzie pracy. Już u KOCHANEJ MARI


Marinka

Recommended Posts

[quote name='Awit']Nie zrobię nic, bo mogę mieć tylko moje dwie:-)
Ale Mari gdyby.... to, przyjechałabyś do mnie na wizytę pa, zobaczyłabyś moje miłości w pieleszach, obróżki, smyczki, adresatki, środki pielęgnacyjne, mojego hopla na ich punkcie i byłabyś szczęśliwa zostawiając Majeczkę w moim domu:-)
Śliczne obie są i Maja i wnusia:-)[/QUOTE]

Kasia bardzo kocha Majeczkę, ona wogóle kocha zwierzaki bardzo, jak jesteśmy u weterynarza, to muszę pilnować, bo Kasia by chciała przytulać, głaskać wszystkie psy. koty, króliczki i każde stworzenie tam napotkane

i maleńki problem wczoraj znalazłam..... Majka ma obrożę kiltix, ale wczoraj bardzo się drapała..... sprawdzan kudełki - tylko maleńką pchełkę jej znalazłam i do wieczora było ok, a po wieczornym spacerze znów się drapie...
muszę kupić Fiprex i to dla wszystkich, bo rano już i Puszek się drapał, a one wszystkie były w marcu zabezpieczane kropelkami, dotąd nic się nie działo...
oj, na taką gromadę to niezły wydatek mnie czeka...skąd ta Majeczka pchełki przynosi???? one nie wychodzą poza posesję ( Miłeczki nie licząc, która co rano ucieka na "obchód" sąsiedniego parku ( i ona się nie drapie! ;))

Edited by mari23
Link to comment
Share on other sites

właśnie się popłakałam ze śmiechu....

Kasia przed chwilką mi naskarżyła:
"babcia, Maja nie chce się do mnie przytulić, a ona musi się do mnie przytulić, a nie [U][B]stoić jak cep[/B][/U] ! " ( ostatnie słowa z pauzą i akcentem na każde słowo!)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Awit']Super! Boki można zrywać z słownictwa dzieciaczków:-)
A najfajniejsze jest to, że mówią prawdziwie szczerze, to co myślą:-)[/QUOTE]

tak, najlepsze było kiedyś: "babcia pomożaj mi, bo będę niemogać"
ale skąd ona tego "cepa" wzięła ???????

Link to comment
Share on other sites

uwaga - ważne zadanie dla wszystkich cioteczek - w przyszły wtorek czyli 19 czerwca wszystkie mocno trzymajcie kciuki za malutką - o godz. 11.00 sterylka Majeczki

jako, że ostatnio panikuję - zapisałam ją na zabieg w dużej lecznicy w Środzie Śląskiej - trochę będę miała jeżdżenia, ale będę spokojniejsza, bo tam kilku lekarzy i w razie problemów - większe możliwości....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marinka']Co u Majeczki? Jak zabieg?
Przyznam, że troszkę się denerwuję...

Mam nadzieję, że wszystko jest ok.[/QUOTE]

wszystko jest ok !
Majeczka zniosła zabieg dzielnie i naprawdę dobrze!

gorzej zniosła to Kasia - wczoraj po wejsciu do domu pieski wybiegły jej na spotkanie, a ona zamiast cieszyć się jak zawsze - zaczęła strasznie płakać, ale to bardzo! Myslałam, że coś się jej stało, uderzyła się o coś.... w końcu udało się zrozumieć, co woła w tym płaczu: "nie ma mojej Majeczki!"
musiałam zaprowadzić Kasię do Maji, pogłaskała ją delikatnie i już było dobrze( "Maja chora, boli ją brzuszek" - tyle wytłumaczyłam Kasi)
Majeczka była w innym pokoju sama, żeby miała spokój, ale długo tam nie poleżała, drapała w drzwi domagając się wypuszczenia.... skapitulowałam i Majeczka dołączyła do reszty ku wielkiej radości Kasi, choć nie nękała Majeczki zabawą, "Majeczka chora" mówiła patrząc czule na suńcię

i tym oto sposobem przekonałam się, że jedyny adopcyjny piesek w domu jest.... nieadopcyjny!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mari23']wszystko jest ok !
Majeczka zniosła zabieg dzielnie i naprawdę dobrze!

gorzej zniosła to Kasia - wczoraj po wejsciu do domu pieski wybiegły jej na spotkanie, a ona zamiast cieszyć się jak zawsze - zaczęła strasznie płakać, ale to bardzo! Myslałam, że coś się jej stało, uderzyła się o coś.... w końcu udało się zrozumieć, co woła w tym płaczu: "nie ma mojej Majeczki!"
musiałam zaprowadzić Kasię do Maji, pogłaskała ją delikatnie i już było dobrze( "Maja chora, boli ją brzuszek" - tyle wytłumaczyłam Kasi)
Majeczka była w innym pokoju sama, żeby miała spokój, ale długo tam nie poleżała, drapała w drzwi domagając się wypuszczenia.... skapitulowałam i Majeczka dołączyła do reszty ku wielkiej radości Kasi, choć nie nękała Majeczki zabawą, "Majeczka chora" mówiła patrząc czule na suńcię

i tym oto sposobem przekonałam się, że jedyny adopcyjny piesek w domu jest.... nieadopcyjny![/QUOTE]

Kasia to wrażliwa i cudowna dziewczynka - prawdziwy skarb :)
Uwielbiam Cię Kasiu :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marinka']Marysiu Majeczka u weta ?- coś się stało?[/QUOTE]

no stało się ;) przecież przedwczoraj miała sterylkę, więc tradycyjnie po 48 godzinach zastrzyki i kontrola u weta, zabrałam też Miłeczkę na konsultację z tym guzkiem
u Majeczki wszystko super!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mari23']no stało się ;) przecież przedwczoraj miała sterylkę, więc tradycyjnie po 48 godzinach zastrzyki i kontrola u weta, zabrałam też Miłeczkę na konsultację z tym guzkiem
u Majeczki wszystko super![/QUOTE]

No i wyszła moja głupawka...ale to ze zdenerwowania...no przecież - wizyta kontrolna :)
Ufff....jak to dobrze, jak dobrze :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marinka']No i wyszła moja głupawka...ale to ze zdenerwowania...no przecież - wizyta kontrolna :)
Ufff....jak to dobrze, jak dobrze :)[/QUOTE]

jaka glupawka? toż to troska prawdziwa!

a Majeczka przytyła dość widocznie, bo wczoraj ( ja co weekend) były dzieciaki z rodziny zastępczej i z zachwytem głaskały Majeczkę, a jedna powiedziała: "jaka ona jest teraz śliczna, bo przedtem była taka bardzo chuda"
widząc Majeczke na codzień nie zauważam takich zmian, ale widoczne, a raczej wyczuwalne jest jedno -bardziej jedwabista sierść - taka milutka w dotyku i gęściejsza ( bo sama Majeczka to milutka i kochana bardziej z każdym dniem :))

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mari23']jaka glupawka? toż to troska prawdziwa!

a Majeczka przytyła dość widocznie, bo wczoraj ( ja co weekend) były dzieciaki z rodziny zastępczej i z zachwytem głaskały Majeczkę, a jedna powiedziała: "jaka ona jest teraz śliczna, bo przedtem była taka bardzo chuda"
widząc Majeczke na codzień nie zauważam takich zmian, ale widoczne, a raczej wyczuwalne jest jedno -bardziej jedwabista sierść - taka milutka w dotyku i gęściejsza ( bo sama Majeczka to milutka i kochana bardziej z każdym dniem :))[/QUOTE]

Marysiu, zrób proszę kilka fotek malutkiej w wolnej chwili (wiem, że takich chwil nie ma za wiele).
Tak bardzo chciałabym zobaczyć moje słoneczko kochane :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marinka']Marysiu, zrób proszę kilka fotek malutkiej w wolnej chwili (wiem, że takich chwil nie ma za wiele).
Tak bardzo chciałabym zobaczyć moje słoneczko kochane :)[/QUOTE]

zrobię oczywiście, jak nie zapomnę kupić baterii do aparatu, bo te robione komórka są kiepskiej jakości
a zdjęcia będą chyba z Puszkiem - Majeczka ostatnio "zagięła parol" na tłuściocha i wciąż próbuje go zdominować ( albo ma jakieś zaburzenia po sterylce), Puszek odskakuje i przyjmuje to jako zaproszenie do zabawy, jednak już parę razy się zdenerwował - jego szerokość widać żąda szacunku, a tu Majeczka wskakuje mu na grzbiet, jakby to kanapa jakaś była ;)
choć jeśli Majeczce tak się właśnie wydaje - wcale się nie dziwię, bo Pusiowe szeleczki znów się skurczyły ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Awit']Wzruszyłam się zachowaniem Kasi po zabiegu Majeczki.
Co za wspaniałe dziecko, takie empatyczne......
Jak ona musi ją kochać.....[/QUOTE]

Prawda? - Kasieńka to chodzący skarb :)
Gdyby wszystkie dzieci takie były to w przyszłości na dogomanii czytalibyśmy tylko super wiadomości :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mari23']zrobię oczywiście, jak nie zapomnę kupić baterii do aparatu, bo te robione komórka są kiepskiej jakości
a zdjęcia będą chyba z Puszkiem - Majeczka ostatnio "zagięła parol" na tłuściocha i wciąż próbuje go zdominować ( albo ma jakieś zaburzenia po sterylce), Puszek odskakuje i przyjmuje to jako zaproszenie do zabawy, jednak już parę razy się zdenerwował - jego szerokość widać żąda szacunku, a tu Majeczka wskakuje mu na grzbiet, jakby to kanapa jakaś była ;)
choć jeśli Majeczce tak się właśnie wydaje - wcale się nie dziwię, bo Pusiowe szeleczki znów się skurczyły ;)[/QUOTE]

A może słoneczko moje po prostu chce odchudzić Puszka? :) - w ten sposób prowokuje go do zabawy, a więc ruchu :)

Na zdjęcia czekam oczywiście z utęsknieniem :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marinka']A może słoneczko moje po prostu chce odchudzić Puszka? :) - w ten sposób prowokuje go do zabawy, a więc ruchu :)

Na zdjęcia czekam oczywiście z utęsknieniem :)[/QUOTE]


wciąż zapominam kupić baterie do aparatu :(

Majeczka wczoraj miała 2 pchełki, złapałam i był spokój, rano wróciła ze spacerku drapiąc się.... po "przeglądzie" znalazłam aż 5 !!!
kupiłam juz Fiprex, dla całej gromadki to wyszło 4 op. XXL, taniej taką "zbiorczą" metodą - będę dozować każdemu strzykawką

być może ranki Majeczki mają związek z pchłami.... ( alergiczne popchle zapalenie skóry? ), bo szukając dziś rano pchełek oprócz 2 starych znalazłam 2 nowe "plamki", to wyglada właśnie na plamkę, przez którą sączy się troszkę krwi zasychającej w strupek ( tak okiem laika ja to widzę)
nie jest to związane z podrapaniem - w tych miejscach nie dałoby się podrapać własną łapką ;)
podrapany ma troszke brzuszek, może od pchełek świąd, a może od gojącego się szwu po sterylce

skąd te pchły??????
podejrzewam, że od notorycznego "łazika" z sąsiedniej ulicy - codziennie ( kilka razy dziennie) przychodzi do plotu, jedne szczekają na niego, inne ( Maja właśnie) próbują się bawić przez siatkę)
dopiero niedawno minął miesiąc, jak zakrapiałam wszystkie Fiprexem, Majkę po zdjęciu kiltixa jeszcze później, więc chyba i miesiąca nie ma..... a ona zapchlona :( :( :(

chyba musze "dorwać" i odpchlić tego łazika najpierw.... ładny piesek - w kolorze Majeczki tylko nieco większy i gładkowłosy z 1/2 ogonka ( ani to długi, ani krótki ogon - właśnie taka połówka)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mari23']wciąż zapominam kupić baterie do aparatu :(

Majeczka wczoraj miała 2 pchełki, złapałam i był spokój, rano wróciła ze spacerku drapiąc się.... po "przeglądzie" znalazłam aż 5 !!!
kupiłam juz Fiprex, dla całej gromadki to wyszło 4 op. XXL, taniej taką "zbiorczą" metodą - będę dozować każdemu strzykawką
[/QUOTE]


baterie kupione, stadko odpchlone ;)

z fotkami mam malutki problem - zrobienie Majce zdjęcia bez Kasi jest prawie niemożliwe ;)

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images45.fotosik.pl/1447/9f0cedea8ac3e284med.jpg[/IMG][/URL]
Majeczka przytyła :)
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images35.fotosik.pl/1518/8209f75cf6a3cadamed.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images46.fotosik.pl/1663/9db06f5e6d9a3e90med.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Piękne, cudowne zdjęcia:)

Majeczka bardzo ładnie wygląda :) Już nie jest taką wyliniałą "szczypką" :)

Szczególie w okolicach szyjki była prawie łysa...teraz w tym miejscu widzę kołnierzyk jak się patrzy :)

Dziękuję Marysiu :****

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

[quote name='Marinka']Piękne, cudowne zdjęcia:)

Majeczka bardzo ładnie wygląda :) Już nie jest taką wyliniałą "szczypką" :)

Szczególie w okolicach szyjki była prawie łysa...teraz w tym miejscu widzę kołnierzyk jak się patrzy :)

Dziękuję Marysiu :****[/QUOTE]

Majeczka nie tylko się zaokrągliła ( nie, nie aż tak,jak Puszek ;))
jej sierść jest gęsta i taka delikatna, bardzo jedwabista - głaskanie jej to sama przyjemność !
kiedy wchodzę do domu z Kasią - Majeczka na dwóch lapkach stojąc najpierw daje Kasi buziaka, a dopiero potem wita się ze mną.... jestem na drugim planie ;)

ale piszę w innej sprawie, niestety niepokojącej:

Majeczka miała liczne ranki-strupki, po przyjeździe do mnie wygoiły się, jednak pojedyncze sączące plamki i drapanie się wetka oceniła jako alergiczne, zaleciła Encotron jako "test" i antidotum - Majeczka dostawała tabletki, świąd ustapił i wszystko było dobrze, więc odstawilam Encorton.... po kilku dniach bez tabletek wczoraj znów zaczęła się drapać :( na razie nie ma dramatu, ale jesli to alergia i reaguje na Encorton - to nie jest to "pokarmówka".... dokładnie tak było z moim dużym Łatkiem ( Marinka wie, bo to dzięki niej znękany świądem Łatuś jest teraz szczęśliwym psem)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Awit']A te swędzenie to może być reakcja na te pchły?

Kasia ma szczęśliwe dzieciństwo:-)[/QUOTE]

tak właśnie myślałam, ale pcheł już od dawna nie ma, a swędzenie wróciło po odstawieniu Encortonu :(

a Kasia..... ech, wczoraj 2 razy Miłeczka niestety :dziabnęła" ją niegroźnie w policzek ( raz jeden, raz drugi), bo za mocno ją Kasia przytulała, a potem potknęła się i upadła na Pusię, która przerażona i oszołomiona też kłapała ząbkami..... najczęściej to jednak Majeczce zdarza się "ugryźć" Kasię, bo obok Puszka to ona jest najczęściej przytulana przez Kasię ( Pusio to lubi ;))



ona po takim "wypadku" nie skarży się, tylko przeprasza pieski


czy to jest szczęśliwe dzieciństwo ? ;) ;)

Link to comment
Share on other sites

Szczęśliwe:-)
Ale na wszelki właśnie wypadek, uważajcie, bo w sumie pies to pies i nawet niechcący jak to miało miejsce ostatnio, może coś się wydarzyć.
Albo kłapnąć specjalnie, bo może mieć dość, ale niechcący uderzy ząbkami.
Tak kiedyś moja Sonia
[*] kłapnęła i uderzyła córkę w górną wargę i naderwało się jej wędzidełko.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...