nat. Posted September 27, 2009 Posted September 27, 2009 [quote name='aniaijaga']Mi kiedyś kobieta w zoologiku powiedziała, że pies powinien zalatwiać się raz dziennie, lub nawet raz na dwa dni. Może ktoś oceni, czy to dobra rada- słysząc to trochę mnie zatkało.[/quote] Mnie się wydaje, że raz na dwa dni to strasznie rzadko. A czy to przypadkiem nie zależy od częstotliwości karmienia? Moje psiaki dostają dwa razy dziennie, rano i pod wieczór. Quote
tonacja Posted September 27, 2009 Posted September 27, 2009 Mój dostaje trzy razy i trzy raze się załatwia. Z tego co pamiętam mój dorosły pies załatwiał się raz...dwa razy dziennie. Quote
aniaijaga Posted September 27, 2009 Posted September 27, 2009 [quote name='nat.']Mnie się wydaje, że raz na dwa dni to strasznie rzadko. A czy to przypadkiem nie zależy od częstotliwości karmienia? Moje psiaki dostają dwa razy dziennie, rano i pod wieczór.[/quote] No ja swojego karmię też dwa razy dziennie -rano i po poludniu kolo 17 i zalatwia się 2/3 razy dziennie. Quote
zakonna Posted September 27, 2009 Posted September 27, 2009 Mój pies, właściwie dorosły, je trzy razy dziennie i trzy razy dziennie się załatwia Quote
Migori Posted September 27, 2009 Posted September 27, 2009 Częstość wypróżniania, zależy w dużej mierze od ilości błonnika (włókna) w karmie. Im mniej włókna tym kału powinno być mniej. Jednak niekoniecznie musi tak być, jeśli nawet po zmianie karmy, częstotliwość wypróżniania sie jest zastanawiająca np. 4-5 razy dziennie dla dorosłego psa, to zrobiłabym badania pod kątem trawienia i w ogóle prawidłowego funkcjonowania organów. Quote
Martens Posted September 28, 2009 Posted September 28, 2009 Mój pies bardzo zazwyczaj załatwia się raz dziennie, albo nawet co drugi dzień. Dwie kupy w ciągu dnia są ewenementem (a je dwa razy dziennie). Jest karmiony barfem - kupy są malutkie, o wzorcowej konsystencji. Pamiętam co było na suchych karmach (dobrych jakościowo) czy domowym jedzeniu - minimum 2-3 wielkie kloce dziennie, czasem po 2 na jednym spacerze... A ja myślałam że to normalne i zdrowe :roll: Czasem miałam wrażenie, że pies objętościowo więcej wydala niż zjada, co świadczy o tym, ile w tychże karmach było niepotrzebnego zapychacza i ile wartościowych składników odżywczych. Quote
tonacja Posted September 28, 2009 Posted September 28, 2009 Mój obecnie jest karmiony britem i robi conajmniej o połowę mniejsze kupki niż jak był karmiony puriną czy profilum. Dzisiaj już zrobił normalną kupkę, więc sama nie wiem, czy iść z nim do tego weta czy nie... wygląda na to, że mój kochany narzeczony poczęstował czymś pieska i mu to zaszkodziło :roll: zobaczymy jeszcze wieczorem jak to będzie wyglądać. Quote
arcana81 Posted September 28, 2009 Posted September 28, 2009 U mojej Sagi jest identycznie jak u psa [B]Martens[/B] - suka karmiona BARF-em, niewielka kupka rano lub do południa na spacerze, potem przeważnie nic (chyba, że się spieszy i załatwia "na raty" :eviltong:). [B]tonacja[/B] skoro kupka się poprawiła to pewnie coś maluch rzeczywiście zjadł "ponadprogramowego" . Quote
tonacja Posted September 28, 2009 Posted September 28, 2009 Też tak myślę. Mimo moich starań często dostaje jakiś kąsek przy jedzeniu od mojego Grześka. Szlag by to trafił. Wczoraj trzepnęłam go w głowę i powiedziałam, że ma nic mu nie dawać przez następne dni i zobaczymy czy się psiakowi poprawi. W sumie to jestem prawie pewna, że coś z "ludzkiego" jedzenia mu szkodzi. Nie dostaje dużo... bo raczej skórkę od chleba, czy kąsek bułki z masłem... niestety ze strony mojego partnera zdarzają się (mimo wiecznych kłótni) kawałki parówek/wędlin :angryy: na nic moje tłumaczenie, że pies nie może jeść wieprzowiny, bo on twierdzi, że taki kawalontek psu nie zaszkodzi :shake: muszę się z tym rozprawić i pilnować tego, bo najczęściej pies jest karmiony tymi świństwami za moimi plecami :angryy: Quote
arcana81 Posted September 28, 2009 Posted September 28, 2009 [quote name='tonacja']Też tak myślę. Mimo moich starań często dostaje jakiś kąsek przy jedzeniu od mojego Grześka. Szlag by to trafił. Wczoraj trzepnęłam go w głowę i powiedziałam, że ma nic mu nie dawać przez następne dni i zobaczymy czy się psiakowi poprawi. W sumie to jestem prawie pewna, że coś z "ludzkiego" jedzenia mu szkodzi. Nie dostaje dużo... bo raczej skórkę od chleba, czy kąsek bułki z masłem... niestety ze strony mojego partnera zdarzają się (mimo wiecznych kłótni) kawałki parówek/wędlin :angryy: na nic moje tłumaczenie, że pies nie może jeść wieprzowiny, bo on twierdzi, że taki kawalontek psu nie zaszkodzi :shake: muszę się z tym rozprawić i pilnować tego, bo najczęściej pies jest karmiony tymi świństwami za moimi plecami :angryy:[/quote] Oj, skąd ja to znam :roll: Na szczęście trafiła mi się psica ze stalowym żołądkiem i wszystko znosi bez szwanku. Ale u nas duża rodzina pod jednym dachem więc sytuacja praktycznie nie do opanowania ;) Quote
andromeda Posted October 18, 2009 Posted October 18, 2009 Po jakim czasie tak mniejwoecej mozna powiedziec ze karma jest do bani. Wet powiedział mi ze tak 1-2 miesiace musi upłynac zeby okazało sie ze jest gut :cool1: ja jakos tak długo jeszcze nie wytrzymałam jak kupaski były niebardzo odrazu zmieniałam karme na inna. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.