arabiansaneta Posted August 5, 2012 Share Posted August 5, 2012 Pewnie są, ale z drugiej strony ślina psów ma własności bakteriobójcze. Ciekawe, czy w stosunku do wszystkich bakterii? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wiosenka Posted August 6, 2012 Share Posted August 6, 2012 Co słychać u Rexa? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
arabiansaneta Posted August 6, 2012 Share Posted August 6, 2012 Słychać głównie telefony od ludzi pytających o niego i wycofujących się na wiadomość o jego chorobie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
stzw Posted August 6, 2012 Share Posted August 6, 2012 A co z jego leczeniem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
egradska Posted August 6, 2012 Share Posted August 6, 2012 [quote name='stzw']A co z jego leczeniem?[/QUOTE] z treści wątku można wnioskować, że się sprowadza do uśmierzania bólu: [COLOR=#000000]"U Rexa niestety ból powraca. Zaczął przyjmować środki przeciwbólowe, bo ból zaczął tak doskwierać, że zaczął zjadać swoją budę. Niestety ten lepszy czas się skończył. [/COLOR]:-(: kombinujemy i na owczarku, jak pomóc Rexiowi, ale na razie niewiele z tego wynika. Mam pomysł, by świąteczny kiermasz w ramach skarpety zadedykować właśnie Rexiowi,ale to dość odległa przyszłość. Na początku września mogę obiecać większy bazar dla Rexia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
stzw Posted August 6, 2012 Share Posted August 6, 2012 Problem jest w fantach czy w czasie? Stawiam na to drugie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bejotka Posted August 6, 2012 Share Posted August 6, 2012 [quote name='arabiansaneta']Słychać głównie telefony od ludzi pytających o niego i wycofujących się na wiadomość o jego chorobie.[/QUOTE] Właśnie ... Chyba na razie usunę ogłoszenia Rexa... Wznowię je, jak tylko będzie w lepszym stanie. Co myślicie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
arabiansaneta Posted August 7, 2012 Share Posted August 7, 2012 A gdyby się trafił ktoś z wyjątkowym samozaparciem? Czasem tacy bywają... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
stzw Posted August 7, 2012 Share Posted August 7, 2012 Do tego czasu ten pies będzie tak cierpiał, że oprócz zjedzenia budy pozjada wszystkich dookoła. To jest sadyzm. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anett Posted August 7, 2012 Share Posted August 7, 2012 [quote name='cavani']... W najbliższym czasie trzeba będzie podjąć jakieś decyzje... Jego stan zaczyna się pogarszać :-([/QUOTE] a na co teraz Rex czeka?? stzw czy Twoja propozycja jest aktualna? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
muzzy Posted August 7, 2012 Share Posted August 7, 2012 Jeśli po Reksie już teraz widać, że mocno cierpi, to moim zdaniem przebywanie w schronisku jest najgorszym rozwiązaniem. Ma pieniądze na dobry miesiąc hotelu i leczenia. Lepiej by było opłacić mu ten miesiąc, leczyć, zapewnić mu stałą opiekę i po miesiącu ocenić, czy jest lepiej. Jeśli będzie lepiej, to - w zależności od finansów - albo powrót do schroniska w lepszym stanie, albo dalsze hotelowanie. A jeśli nadal będzie cierpiał, to jak najszybciej uśpić. Nawet jeśli w trakcie tego pierwszego miesiąca będzie coraz bardziej cierpiał, to uśpić jeszcze szybciej. Warto odpowiedzieć sobie na pytanie: czy gdyby to był mój pies, to pozwolił(a)bym mu żyć w takim stanie? Moje zdanie, o czym już pisałem, jest takie, że najważniejsze jest, aby nie pozwolić Rexowi cierpieć. Skoro to już staje się trudne (lub niemożliwe, skoro gryzie z bólu budę), a wyniki badań jednoznacznie sugerują, że lepiej nie będzie, to należy go uśpić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
stzw Posted August 7, 2012 Share Posted August 7, 2012 [quote name='anett']a na co teraz Rex czeka?? stzw czy Twoja propozycja jest aktualna?[/QUOTE] Propozycja jest aktualna. Tyle tylko, że przez pierwszy miesiąc to można go co najwyżej dokładnie zdiagnozować i rozpocząć leczenie a nie wyleczyć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lilk_a Posted August 7, 2012 Share Posted August 7, 2012 [quote name='muzzy']Jeśli po Reksie już teraz widać, że mocno cierpi, to moim zdaniem przebywanie w schronisku jest najgorszym rozwiązaniem. Ma pieniądze na dobry miesiąc hotelu i leczenia. Lepiej by było opłacić mu ten miesiąc, leczyć, zapewnić mu stałą opiekę i po miesiącu ocenić, czy jest lepiej. Jeśli będzie lepiej, to - w zależności od finansów - albo powrót do schroniska w lepszym stanie, albo dalsze hotelowanie. A jeśli nadal będzie cierpiał, to jak najszybciej uśpić. Nawet jeśli w trakcie tego pierwszego miesiąca będzie coraz bardziej cierpiał, to uśpić jeszcze szybciej. Warto odpowiedzieć sobie na pytanie: czy gdyby to był mój pies, to pozwolił(a)bym mu żyć w takim stanie? Moje zdanie, o czym już pisałem, jest takie, że najważniejsze jest, aby nie pozwolić Rexowi cierpieć. Skoro to już staje się trudne (lub niemożliwe, skoro gryzie z bólu budę), a wyniki badań jednoznacznie sugerują, że lepiej nie będzie, to należy go uśpić.[/QUOTE] ale budę może gryźć ze złości że jest zamknięty a nie z bólu... on ma wydarzenie na fb? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
egradska Posted August 7, 2012 Share Posted August 7, 2012 [quote name='stzw']Problem jest w fantach czy w czasie? Stawiam na to drugie.[/QUOTE] w czasie, mam objazdówkę do poprowadzenia i muszę ogarnąć wszystko przed wyjazdem. Po powrocie zakładam dużo większą dyspozycyjność. Gdyby Rexiu miał przyjechać, trzeba by poszukać transportu, to wiele km do przebycia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
stzw Posted August 7, 2012 Share Posted August 7, 2012 [quote name='lilk_a']ale budę może gryźć ze złości że jest zamknięty a nie z bólu [/QUOTE] [url]http://www.cztery-lapy.pl/index.php/spis-artykulow/809-jak-radzi-sobie-z-problemami-bolowymi-u-psow.html?catid=43%3Alepiej-zapobiega-ni-leczy[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
arabiansaneta Posted August 7, 2012 Share Posted August 7, 2012 O ile wiem, to odkąd dostał środki przeciwbólowe, już budy nie gryzie. Pytanie tylko, na jak długo to wystarczy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agata Balu Posted August 7, 2012 Share Posted August 7, 2012 a wyprowadza go ktoś na spacery? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
arabiansaneta Posted August 7, 2012 Share Posted August 7, 2012 Tak, nawet dość często. Zakochana w nim wolontariuszka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anett Posted August 7, 2012 Share Posted August 7, 2012 [quote name='stzw']Propozycja jest aktualna. Tyle tylko, że przez pierwszy miesiąc to można go co najwyżej dokładnie zdiagnozować i rozpocząć leczenie a nie wyleczyć.[/QUOTE] jeżeli propozycja jest aktualna to nie ma na co czekać tylko szukamy transportu!! a czemu tylko miesiąc? DT jest bezterminowe? Co do leczenia mój chirurg proponuje ozon - kwestia dotarcia do niego; podobno jest jeden gabinet w Krakowie, który dysponuje aparaturą, ale Rex musiałby mieć podawany we wlewach dożylnych 2 x dziennie przez ok. 2 tygodnie - możliwe do podania chyba do 3 godzin po naozonowaniu, potem ulega rozpadowi. Na Śląsku aparaturą dysponują hospicja i dla psa raczej nie przygotują... Istnieje również możliwość podania domiejscowo, muszę przegrzebać net. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agata Balu Posted August 7, 2012 Share Posted August 7, 2012 [quote name='anett'] Co do leczenia mój chirurg proponuje ozon - kwestia dotarcia do niego; podobno jest jeden gabinet w Krakowie, który dysponuje aparaturą, ale Rex musiałby mieć podawany we wlewach dożylnych 2 x dziennie przez ok. 2 tygodnie - możliwe do podania chyba do 3 godzin po naozonowaniu, potem ulega rozpadowi. Na Śląsku aparaturą dysponują hospicja i dla psa raczej nie przygotują... Istnieje również możliwość podania domiejscowo, muszę przegrzebać net.[/QUOTE] anett, chyba nie przeczytałaś tematu, tylko tytuł i ostatnie posty. Rex nie ma raka, ani żadnych chorób które leczy się ozonem. Wyobrażasz sobie codzienne wlewy dożylne u psa cierpiącego? I to zgranie transportu swieżego wlewu ozonowego do miejsca gdzie Rex zamieszkuje? Chyba źle opisałaś swojemu chirurgowi stan Rexa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
stzw Posted August 7, 2012 Share Posted August 7, 2012 (edited) Poza tym ozon sprawdza się tylko w przypadku bakterii beztlenowych. Na tlenowce nie działa. A nikt nie wie, czym jest zainfekowana kość. Edited August 7, 2012 by stzw Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anett Posted August 7, 2012 Share Posted August 7, 2012 Nie słyszałam o leczeniu raka ozonem, natomiast ozon ma bardzo silnie działanie bakteriobójcze (również wiruso-, grzybobójcze, działa na drożdże i pierwotniaki) i stosowany jest właśnie w przypadkach infekcji bakteryjnych [url]http://www.centrumleczeniaran.pl/metody-leczenia-ran/ozonoterapia/[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rudynpm Posted August 7, 2012 Share Posted August 7, 2012 Nie lubię zabierać głosu w sytuacji, gdzie jestem li i jedynie obserwatorem. Ale muszę/chcę? Nieważne. Co się dzieje, że frakcja osób, które chcą przenieść Rexa do DT nie potrafi zadzwonić, napisać do bezpośrednich opiekunów psa. Przecież Ci ludzie, jeżeli wydadzą takiego psa ze schroniska będą w ostatecznym rozrachunku rozliczani, jeżeli Rex pogryzie kogoś, no nie wiem, innego psa, dziecko. Nie ma ostatecznej deklaracji tego DT, że oni wiedzą jak Rex się zachowuje i się na to godzą. Dla mnie sytuacja jest kuriozalna. Ileś tam pytań wisi bez odpowiedzi. Tak nie można. Przeczytałam wątki psów z Białej Podlaskiej. I Ci ludzie, którzy piszą na wątku Rexa są odpowiedzialni, przewidujący. Ale potrzeba dialogu, a co ja tam chrzanię, rozmowy tego DT z bezpośrednimi opiekunami psa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
stzw Posted August 7, 2012 Share Posted August 7, 2012 [quote name='cavani']Dlatego warunkiem jest przejęcie go na podstawie [B]umowy adopcyjnej[/B]. Osoba taka będzie też musiała podpisać [B]oświadczenie[/B], że została poinformowana o zagrożeniach związanych z tą adopcją. Druga sprawa to [B]finanse[/B]. Wiem, że teraz posypią się na mnie gromy, ale ja nie mogę podjąć się w tym momencie strony finansowej, związanej z utrzymaniem Rexa w PDT. [/QUOTE Rozumiem, że DT ma podjechać do schroniska podpisać umowę adopcyjną, zapakować psa do samochodu i zająć się leczeniem, tak? A jeżeli nie, to jak to ma wyglądać? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
stzw Posted August 7, 2012 Share Posted August 7, 2012 [quote name='anett']Nie słyszałam o leczeniu raka ozonem, natomiast ozon ma bardzo silnie działanie bakteriobójcze (również wiruso-, grzybobójcze, działa na drożdże i pierwotniaki) i stosowany jest właśnie w przypadkach infekcji bakteryjnych [URL]http://www.centrumleczeniaran.pl/metody-leczenia-ran/ozonoterapia/[/URL][/QUOTE] Takie urządzenie można kupić na allegro. Ale miejsce leczenia musiałoby być dostępne z zewnątrz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.