Jump to content
Dogomania

ON-ek REX odszedł za Tęczowy Most. Pomoc przyszła za późno. Przepraszam piesku.


cavani

Recommended Posts

Bardzo przepraszam wszystkich, którzy czekają na wieści o Rexie. Niestety nie mogę teraz tak często jak bym chciała zaglądać na dogomanię.

[quote name='gallegro']Przepraszam, ale nie mam czasu przekopywać wątku. Czy materiał do badania pobierany był podczas operacji z kości? Jeśli tak, a nie zrobiono antybiogramu (aż nie do wiary), to czy istnieje jakiś sposób, aby wykonać go teraz, nie narażając psa na dodatkowe cierpienie?[/QUOTE]
Tak, materiał pobrany był podczas operacji. Został zrobiony antybiogram. Wyniki już dostałam. Bardzo dziękuję wszystkim dzięki którym do mnie dotarły.
Zamieszczam dwa zdjęcia tego samego badania.
Cały wydruk:

[IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg220/scaled.php?server=220&filename=schroniskowbiaejpodl201.jpg&res=landing[/IMG]

I zbliżenie na fragment z samymi wynikami.

[IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg39/scaled.php?server=39&filename=schroniskowbiaejpodl201.jpg&res=landing[/IMG]

Mam nadzieję, że jest to dostatecznie widoczne. Niestety nie mam skanera.

I jeszcze wyniki ostatniej morfologii zrobione już w Białej Podlaskiej.

[IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg43/scaled.php?server=43&filename=schroniskowbiaejpodl201i.jpg&res=landing[/IMG]

[quote name='anett']Czy ktoś ma lub może skompletować całą dokumentację, wszystkie wyniki badań Rexa?
Warto byłoby je skonsultować!![/QUOTE]
Ja mam całą dokumentację medyczną Rexa.
Dr Szponer i dr Silmanowicz, choć sami są świetnymi specjalistami w swoich dziedzinach, to dodatkowo konsultowali już jego przypadek z innymi lekarzami. To co napisałam ostatnim razem to efekt tych konsultacji.
Organizm Rexa to mieszanka wszelkiego świństwa na którą nie da się zrobić takiej szczepionki, która by to wybiła. Dodatkowo okazało się, że on może tym zarażać poprzez np. kał, ślinę.
Nie wiem, czy ktoś może wymyślić jeszcze coś nowego.

[quote name='benkowa']Bardzo mi zal Rexa tyle wycierpiał i wyglada na to ze przegrał[/QUOTE]
Niestety na to wygląda.
Pytaliście, kto jest osobą decyzyjną w sprawie Rexa. Przed założeniem wątku dostałam zgodę od osób zarządzających schroniskiem, żebym to ja była taką osobą. Ale nie myślałam wtedy, że to mogą być decyzje dotyczące życia lub śmierci.
W tej chwili Rex czuje się dobrze. Często używa tej łapki podczas chodzenia i opiera się na niej podczas sikania, czego kiedyś nie robił z bólu. Jednak jest to efekt leczenia które przeszedł. Jest to stan na teraz który wkrótce może się zmienić. Nie wiem czy jest sens faszerować go środkami przeciwbólowymi, które przyjmowane długo nie pozostaną przecież bez wpływu na inne narządy. Kiedy przyjdzie czas bólu nie do zniesienia, może rzeczywiście lepiej będzie pomóc mu odejść. Na spacerze, w objęciach bliskiej osoby.
To bardzo trudne :-(

Dzisiaj Jostel była z kierownikiem w Lublinie w sprawie innego schroniskowego zwierzaka i jeszcze raz rozmawiała z dr Szponderem na temat sytuacji Rexa. Właśnie jest w drodze powrotnej. Jak wróci to napisze.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 663
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Jako dr nt zauważyłam, ze oba paskudztwa są średnio wrażliwe na antybiotyk weterynaryjny [B]Linco-spectin 100.[/B]

[B]I oto co wyczytałam w Internecie:[/B]

[URL]http://aburaihan.co.ir/pdf/brochure-dami-english/LINCOMYCIN-SPECTINOMYCIN.aspx[/URL]

Polskie tłumaczenie (tłumacz internetowy):
[B]Forma leku:[/B] Strile Rozpuszczalny do injekcji
[B]Chemia:[/B] Antybiotyk
[B]Skład:[/B] Każdy ml leku zawiera 50 mg linkomycyna HCl i
100 mg siarczanu spektynomycynę
[B]Działanie:[/B] linkomycyna Uważa się, że działa przez wiązanie się z podjednostką rybosomów 50s wrażliwe bakterie, hamując peptid formacja obligacji.
Spektynomycyna jest przede wszystkim bakteriostatyczny antybiotyk, który hamuje syntezę białek u wrażliwych bakterii poprzez wiązanie się z podjednostką 30S rybosomu.
[B]Farmakokinetyka:[/B]
linkomycyna najwyższy poziom występuje 06/04 godzin po wstrzyknięciu
a metabolity są wydalane z moczem, kałem i żółcią.
Koncentracja jest najwyższa w wątrobie i nerkach, a najniższa w płynie mózgowo-rdzeniowym.
Jest metabolizowana w wątrobie
Spektynomycyna wchłania się dobrze z poziomów szczytowych występujących w około 1 godzinę. Tkanka - poziomy wchłoniętego leku są niższe niż te, które stwierdzono w surowicy. nie wprowadzić CSF lub okulary i nie jest związana z białkami osocza. Wydalane filtracji kłębuszkowej z moczem głównie w formie niezmienionej.

[B]Zastosowanie:[/B] Do leczenia choroby zakaźne wrażliwe na linkomycyna i spektynomycynę,

[B]Przewodnik Dawkowanie:[/B] do wstrzykiwań domięśniowych
[B]Bydło, Łydka, kóz, owiec:[/B] 1 ml na 10 kg masy ciała, co 24/12 godziny, przez 3-4 dni
[B]Kot i Pies:[/B] 1 ml na 5 kg masy ciała, co 24/12 godziny, przez 12 dni

[B]Składowanie:[/B] Linkomicyna - produkty spektynomycynę powinny być przechowywane w temperaturze pokojowej (15-30 0 C).

[B]Weterynaryjno-Oznakowane produkty:[/B] Linkomicyna - Wtrysk Spektynomycyna w 100 ml fiolki, jedna fiolka w opakowaniu.

-*-

[B]POLSKA WETERYNARIA[/B]: [URL]http://www.veterynaria.pl/leki.php?cmd=info&id=847[/URL]

Moze warto spróbować jednego średnio wrażliwego leku na obie paskudy ??? A potem dobić silniejszymi?

arabisaneta, moze zapodasz to cavani?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agata Balu']Jako dr nt zauważyłam, ze ...[/QUOTE]
Mogłabyś mi przybliżyć skrót: dr nt :oops:

[quote name='Agata Balu']Moze warto spróbować jednego średnio wrażliwego leku na obie paskudy ??? A potem dobić silniejszymi?[/QUOTE]
Niewiele z tego rozumiem - ufam lekarzom, którzy leczą Rexa. Oni twierdzą, że w Rexie jest taka mieszanka świństw wszelakich, że skoro ten atak antybiotykowy, który oni zastosowali nie pomógł, to już nie ma silniejszych antybiotyków, które by to zwalczyły.
Internet nie odpowie na wszystkie pytania i problemy. Dlatego prosimy o pomoc specjalistów.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='cavani']Mogłabyś mi przybliżyć skrót: dr nt :oops:


Niewiele z tego rozumiem - ufam lekarzom, którzy leczą Rexa. Oni twierdzą, że w Rexie jest taka mieszanka świństw wszelakich, że skoro ten atak antybiotykowy, który oni zastosowali nie pomógł, to już nie ma silniejszych antybiotyków, które by to zwalczyły.
Internet nie odpowie na wszystkie pytania i problemy. Dlatego prosimy o pomoc specjalistów.[/QUOTE]

nt = nauk techniczych
Ja jednak nie ufam lekarzom bo mam ponad 70-letnie doświadczenie że dzięki lekarzom teraz powoli umieram. Po antybiotykach i lekach nasercowych. A niecałe 3 lata temu jeszcze grodziłam działkę. Sama.
Antybiotyk tylko wówczas jest skuteczny jeżeli jest "celowany" i nie wolno go stosować dłużej niz 2 tygodnie - jeżeli nie poskutkował. A lek nasercowy trzeba dobrać do dolegliwosci.

Z tego co pisałaś Rex brał antybiotyk ponad miesiąc (jeżeli nie dłużej) - bez skutku.
Jeżeli leczy się psa trzeba go caly czas obserwować. Pies potrafi, dłużej niż człowiek, nie pokazywać, ze mu coś bardzo dolega. Jeżeli już pokazuje to jest czasem za późno.
Ten antybiotyk który brał nie był chyba "celowany" na jego dolegliwości. Przypomnij mi jaki to był.
Zapytam o ten antybiotyk jakiegoś dobrego lek. wet.

Link to comment
Share on other sites

Niczego nowego....


Doktor Szponder określa stan Rexa jako w zasadzie "terminalny".Wszystkie możliwe badania zostały zrobione,pies był konsultowany przez najlepszych specjalistów (również "ludzkich") i niestety nic więcej nie można już dla niego zrobić.
Na antybiotyki reaguje wymiotami,przeciwbólowe też nie są obojętne dla jego organizmu.

Według wetów-amputacja razem z barkiem nie pomogą,bo ta wyjątkowo paskudna bakteria jest wszędzie,w całym organizmie psiaka....Co gorsza-Rex zaraża.

Doktor Szponder zasugerował kierownikowi Markowi badania ,bo przecież Rex Jego też solidnie ugryzł.

Eutanazja to w przypadku Rexa wybawienie od cierpienia...Oczywiście nie jutro ani pojutrze ,ale podobno z czasem ból będzie nie do zniesienia....:(


Strasznie mi z tym źle.

Edited by jostel5
Link to comment
Share on other sites

Dziewczynki, na OWczarku udziela się homeopata, zwolennik naturalnych środków leczenia. Napiszę do niego, może coś poradzi, skoro konwencjonalna medycyna nie ma już alternatywnych rozwiązan

[quote name='jostel5']Niczego nowego....


Doktor Szponder określa stan Rexa jako w zasadzie "terminalny".Wszystkie możliwe badania zostały zrobione,pies był konsultowany przez najlepszych specjalistów (również "ludzkich") i niestety nic więcej nie można już dla niego zrobić.
Na antybiotyki reaguje wymiotami,przeciwbólowe też nie są obojętne dla jego organizmu.

Według wetów-amputacja razem z barkiem nie pomogą,bo ta wyjątkowo paskudna bakteria jest wszędzie,w całym organizmie psiaka....Co gorsza-Rex zaraża.

Doktor Szponder zasugerował kierownikowi Markowi badania ,bo przecież Rex Jego też solidnie ugryzł.

Eutanazja to w przypadku Rexa wybawienie od cierpienia...Oczywiście nie jutro ani pojutrze ,ale podobno z czasem ból będzie nie do zniesienia....:(


Strasznie mi z tym źle.[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agata Balu']Ja jednak nie ufam lekarzom bo mam ponad 70-letnie doświadczenie że dzięki lekarzom teraz powoli umieram. [/QUOTE]
Bardzo mi przykro. Sama mam rożne doświadczenia z lekarzami - i ludzkimi i zwierzęcymi. Jak w każdej dziedzinie tak i wśród lekarzy są świetni specjaliści i byle jacy. Jednak uważam, że jeśli już się trafi na dobrego specjalistę, który wzbudzi nasze zaufanie, to warto się go trzymać.
Według lekarza który zajmuje się Rexem, z medycznego punktu widzenia jego sytuacja wygląda tak:

[quote name='jostel5']Doktor Szponder określa stan Rexa jako w zasadzie "terminalny".Wszystkie możliwe badania zostały zrobione,pies był konsultowany przez najlepszych specjalistów (również "ludzkich") i niestety nic więcej nie można już dla niego zrobić.[/QUOTE]
Ta opinia nie pozostawia nadziei.

[quote name='egradska']Dziewczynki, na OWczarku udziela się homeopata, zwolennik naturalnych środków leczenia. Napiszę do niego, może coś poradzi, skoro konwencjonalna medycyna nie ma już alternatywnych rozwiązan[/QUOTE]
Ciekawa jestem jego opinii.

Na koncie Rexa jest w tej chwili [COLOR=#ff0000][B]987,50 zł[/B][/COLOR]. Została taka duża kwota, ponieważ w klinice uniwersyteckiej w Lublinie wszystkie badania wykonywano Rexowi za darmo. Nikt nie wziął również grosza za jego pobyt w klinice. Jestem za to pracownikom kliniki ogromnie wdzięczna. Gdybyśmy mieli za wszystko zapłacić, to tych pieniędzy by już nie było.
Nie wiem co dalej. Czy zostawiamy część pieniędzy na leki przeciwbólowe, może jakąś wysokokaloryczną karmę, a resztę przeznaczamy na inne pieski potrzebujące pomocy?
Czy czekamy jeszcze na opinię homeopaty do którego napisała Egradska i potem decydujemy?
Nie wiem co robić. Proszę osoby, które na Rexa wpłacały, żeby się wypowiedziały.

Link to comment
Share on other sites

Jako wpłacająca uważam, że należy Rexowi umożliwić komfortowe "odejście": skombinować przysmaczki (chyba jeszcze jest coś szkodliwego co lubi?) podać sedativę, utulić dokąd całkiem nie utraci przytomności i wówczas podać lek usypiający (dobry!). A wszystko nie w ambulatorium tylko w neutralnym miejscu. Nie żałować na to pieniędzy. Należy się to jemu!!!
Reszta pieniędzy powinna trafić do jednego psa rokującego wyleczenie.

Link to comment
Share on other sites

Agato Balu ,Rex jeszcze nieźle się trzyma...Przeprowadzenie go na drugą stronę TM nie nastąpi za dzień czy dwa...Optuję za tym,by teraz ,póki jeszcze można,Rexio dostawał od nas jak najwięcej miłości,a poza tym ...smaczków,które lubi ,spacerków,przytulania.Może kupić mu jakąś smaczną karmę ,jakieś odżywki ,sama nie wiem...


Kiedy tylko będę w schronie,zagwarantuję mu też niespieszny spacer i mizianki-tyle ,ile zechce....
Łzy same mi płyną...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jostel5']Agato Balu ,Rex jeszcze nieźle się trzyma...Przeprowadzenie go na drugą stronę TM nie nastąpi za dzień czy dwa...Optuję za tym,by teraz ,póki jeszcze można,Rexio dostawał od nas jak najwięcej miłości,a poza tym ...smaczków,które lubi ,spacerków,przytulania.Może kupić mu jakąś smaczną karmę ,jakieś odżywki ,sama nie wiem...


Kiedy tylko będę w schronie,zagwarantuję mu też niespieszny spacer i mizianki-tyle ,ile zechce....
Łzy same mi płyną...[/QUOTE]

I tak trzymać!!! I do końca robić mu zdjęcia! Oczywiscie jesli jest w dobrym stanie.

Link to comment
Share on other sites

A ja, jako, ze jest sporo pieniędzy, spróbowałabym jeszcze innych możliwości. Nie mówcie o eutanazji, proszę, póki pies chodzi, staje na tę łapę itp... Może to nie jest wyrok. Przecież wszyscy wiemy, jak to jest (u ludzi) - nie ma nadziei, a potem się okazuje, że sprawa była trywialna i znalazł się ratunek...
Może przeznaczyć te $$ na jeszcze jednego specjalistę, może kilku? Może w W-wie?

Link to comment
Share on other sites

"To" zrobić się zawsze zdąży, ale kto wskaże lepszego specjalistę od Prof. Silmanowicza i dr Szpondera? Może ktoś podałby jakieś nazwiska? A jeżeli każda z n osób, które coś wpłaciły, będzie miała inne zdanie, to wrócimy do punktu wyjścia.

Edited by arabiansaneta
Link to comment
Share on other sites

Napisałam do tego homeopaty już wczoraj, a dziś założyłam Rexiowi wątek w dziale ZDROWIE

[URL]http://www.owczarek.pl/forum/forum_posts.asp?TID=20968[/URL]

Nie wiem, czy ktoś będzie mógł nam coś zasugerować, ale zapytać na pewno nie zaszkodzi. Tak mi żal tego psa

Link to comment
Share on other sites

Nie chodzi tu o lepszego specjalistę, czasem dobre pomysły ma "zwykły" lekarz...Sama kilka razy byłam świadkiem "cudu" gdy zwierzak skazany na eutanazje, cudownie został ozdrowiony, bo właściciel dał się namówić na jeszcze jedną konsultacje. Ja chyba też spróbowałabym homeopatii, może krople bacha?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='egradska']Napisałam do tego homeopaty już wczoraj, a dziś założyłam Rexiowi wątek w dziale ZDROWIE

[URL]http://www.owczarek.pl/forum/forum_posts.asp?TID=20968[/URL]

Nie wiem, czy ktoś będzie mógł nam coś zasugerować, ale zapytać na pewno nie zaszkodzi. Tak mi żal tego psa[/QUOTE]
O, bardzo dobrze, trzeba w każdym razie wykorzystać wszelkie możliwości.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wiosenka']Nie chodzi tu o lepszego specjalistę, czasem dobre pomysły ma "zwykły" lekarz...Sama kilka razy byłam świadkiem "cudu" gdy zwierzak skazany na eutanazje, cudownie został ozdrowiony, bo właściciel dał się namówić na jeszcze jedną konsultacje. [/QUOTE]

To właśnie miałam na myśli - nie lepszego specjalistę. Ja bym próbowała pokazać te wyniki badań, diagnozę i leczenie innym lekarzom, licząc na jakiegoś Pomysłowego Dobromira i żarówę jaka mu się zapali nad głową...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...