katarzyna.m2 Posted July 4, 2012 Posted July 4, 2012 Witam serdecznie :). Zacznę od tego, że Twoje Rudziu prośby dzisiaj z samego rana Farelkowi przekazałam. Mam nadzieję, że weźmie je sobie do serca :). Zadzwonię później do Ciebie i ponownie podam Ci numer do weterynarza. Śniło mi się dzisiaj, że znów do niego dzwoniłam - nie chciał już ze mną rozmawiać i powiedział do swojej asystentki (czy kim tam ta p. Monika jest :): od tej pani telefonów już nie odbieramy.Nawet we śnie zrobiło mi się głupio. To dlatego, że po wizycie u niego dzwoniłam jeszcze chyba ze trzy razy (miałam jeszcze kilka wątpliwości). Gdy powiedziałam Rudzi, że jak zadzwonię kolejny raz, to chyba pomyśli, że sobie jaja robię i palnie słuchawką, doradziła mi, żebym zadzwoniła na stacjonarkę do lecznicy - może będę miała farta i odbierze p. Monika. Tak zrobiłam i teraz p. Monika ma ze mną przekichane ;). Nie robię tego złośliwie, tylko co jakiś czas pojawiają się jakieś pytania i wątpliwości, które chcę sprawdzić u źródła :). Rudziu, byłoby fajnie (przynajmniej dla mnie, bo nie chcę być odbierana jako wyjątkowo upierdliwa baba), gdybyśmy od czasu do czasu wykonywały telefony na zmianę. Czego jedna do końca nie zrozumie, może dotrze do drugiej, o co jedna zapomni spytać, spyta druga :). Zwłaszcza, że ten weterynarz ma wspaniałe podejście do zwierząt, ma dla nich dużo cierpliwości, delikatności i ciepła - ale w stronę ludzi to już tak nie działa. Opiekunów zwierząt traktuje z mniejszą sympatią i cierpliwością, nie bije rekordów, jeśli chodzi o miłe podejście do ludzi - w kontaktach z nimi jest raczej zniecierpliwiony. W końcu jednak chodzi o to, jaki jest do zwierząt (a temu nic nie można zarzucić), nie do ich opiekunów. Dobrze, że pani Monika jest przyjaźniej nastawiona :). U nas wszystko w porządku. Wszystkie bureczki już dawno po śniadaniu, Farelek trochę połazikował przed domem, pozbył się kolacji i może śniadania (prawidłowym końcem) i teraz leżakuje na swoim materacu. Obu chłopaków obficie potraktowałam Clotrimazolem. Farelowi znów muszę zabezpieczać tę zmianę skórną opatrunkiem, bo szoruje nią o materac przy przesuwaniu się, podrażniając ją i rozdrapując w ten sposób. Mam nadzieję, że dzisiejszy dzień będzie spokojny i miły, czego i Wam życzę - chyba, że ktoś ma inne plany (każdemu według potrzeb i własnego uznania :)). Quote
gusia0106 Posted July 4, 2012 Posted July 4, 2012 To jest tak, że z tym utrzymywaniem równowagi powinno być coraz lepiej - im więcej czasu minie od zespołu przedsionkowego tym powinno być lepiej. Dzięki codziennym spacerkom, no może nie odbudowuje, ale na pewno wzmacnia mięśnie, a to też jest bardzo pomocne. Jeśli masz czas Kasiu, jemu przydałoby się masowanie łapek. Idealnie jest na każdą łapę po 30 minut ale wiem, że to dużo czasu - 10 min na każdą łapkę też dużo da. Taki masaż zaczyna się od dołu - najpierw okrężnymi ruchami masuje się poduszki łapek i później przechodzi się coraz wyzej aż do klatki piersiowej czy brzucha. Ma to na celu pobudzanie zakończeń nerwowych i wysyłanie impulsów do mózgu. A gorzej będzie odnośnie tego stawania i patrzenia się w jeden punkt. To pozostałość po zespole przedsionkowym, świadcząca niestety o uszkodzeniu mózgu i pogłębiającej się demencji starczej. Ale tak jak mówiłam, nie ma się tym co aż tak przejmować, bo spokojnie da się z tym żyć latami. Ja sama często się tak zawieszam ;) Quote
margoth137 Posted July 4, 2012 Posted July 4, 2012 grono pedagogiczne ma wakacje to wszystko gra w Farelkowicach:loveu: Quote
RudziaPaula Posted July 4, 2012 Author Posted July 4, 2012 Witam:) Tobie Kasieńko śnił się wet,mi za to Felcio...chodził,tak jak to na filmiku:)chyba przez to rano nie mogłam grawitacji złapac jak wstałam... Bardzo dobry pomysł z tymi telefonami do kliniki...strasznie ciekawa jestem co można zrobic jeszcze dla Felcia:) nie ważne jakie podejscie do ludzi,ważne dla psiaków.Mam nadzieję jednak że jak przyzwyczai sie do nas zmieni nastawienie....w końcu zajebiste z nas babki:evil_lol: Dziekuję Kasiu za przekazanie Felciowi info ode mnie:):modla: Z tym masowaniem łapek Felciowi mówiłam Kasi i pokazałam jak to się robi.Mam nadzieję ze jak w szpitalu pomogło to i tym razem coś to da:) [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/227915-LISEK-nie-radził-sobie-w-schronisku-teraz-w-hoteliku?p=19298696#post19298696[/url] Quote
katarzyna.m2 Posted July 5, 2012 Posted July 5, 2012 Dobry wieczór :). Wszystkie burki już smacznie śpią (Alfi w ogródku, gdzie spędzi kolejną noc - chyba, że znów będzie burza) a ja wykorzystuję fakt, że chwilowo mam internet, co ostatnio nieczęsto się zdarza. Przede wszystkim kilka słów do Cantadorry: wielkie dzięki za podkłady - dzisiaj wieczorkiem kurier dostarczył. Przysłałaś 4 duże paczki, więc mam nadzieję, że ten zapas starczy na baaaardzo długo :). Gusiu, dzięki za informacje na temat zespołu przedsionkowego. Ponieważ sama masz psa z tą przypadłością, Twoje uwagi są dla mnie bardzo cenne. Co do masażu - robię go, Rudzia pokazała mi, jak. Farelino nie przepada za tym, ale trudno - ma chłopak pecha ;). Jego zawieszanie się nie przeszkadza mi (mam nadzieję, że i jemu nie bardzo). Ucieszyła mnie wiadomość, że z równowagą powinno być lepiej - obyś miała rację. Orientujesz się może, jak wygląda sprawa z tym podwijaniem łapki? Czy to też ma szansę na cofnięcie się, czy raczej nie? Na razie łapka jest wyleczona (chodzi mi o ranę, którą na niej miał - skórę zdartą do krwi) i porosła już sierścią, więc jej niczym nie smaruję i nie zawijam. Mam nadzieję, że już jej nie zedrze, jak przedtem. Rudziu, ja też myślę, że weterynarz w końcu się na nas pozna i nas doceni :). Chyba masz rację - musi się do nas przyzwyczaić. Sądzę, że będzie miał sporo ku temu okazji ;). Margoth - masz absolutną rację co do wakacji - są dobre na wszystko!:). Dobranoc - życzę wszystkim spokojnej nocy i miłych snów. Ja też się już zaraz kładę, bo juterko od samego rana biorę się za mycie okien. Przez te ciągłe deszcze są strasznie uświnione, a miło byłoby spojrzeć przez okno i coś zobaczyć :). Quote
Marycha35 Posted July 8, 2012 Posted July 8, 2012 Pani Kasiu a Alfik jeszcze się drapie? Czy świństwo już go mniej męczy? :) Upierdzioch ze mnie;), zapytam czy się udało namierzyć ostatnią sunię dziką z gospodary????? Farelka proszę delikatnie w łepinkę pomiziać:) Quote
DONnka Posted July 8, 2012 Posted July 8, 2012 Zaglądam i ja do Farelkowic :) Pani [B]Kasiu[/B], ja też jestem nauczycielem i "uroki" tego fachu doceniam głównie w czasie wakacji :razz: Cieszę się, że Farel i reszta towarzystwa ma się dobrze :multi: Dużo ochłody i relaksu wszystkim życzę :):):) Quote
inga.mm Posted July 8, 2012 Posted July 8, 2012 dziewczyny, proszę, zajrzyjcie do tej starowinki z mojego podpisu. Quote
RudziaPaula Posted July 8, 2012 Author Posted July 8, 2012 Kasia miewa niestety kłopoty z prądem więc net nie zawsze działa. Rozmawiałam z Kasia w piątek.Alfi niestety dalej się potwornie drapie,jedne zmiany się goją w innej czesci powstają.Po tym jak wet pobrał próbke musiał zedrzec naskórek z uszka no i rana otwarta.Leki przez cholerną pocztę wysłane nie dotarły w piątek-mam nadzieję że szlak ich nie trafi przez weekend w magazynie. Opowiadała mi Kasia w piątek że Felcio ma lepszy dzień,wiecej chodzi chodź szmyrga Go dalej,nawet zamachał ogonkiem przez chwilke do Niej. Z tego co wiem tej suni nie udało się niestety odłapac jeszcze. Quote
RudziaPaula Posted July 8, 2012 Author Posted July 8, 2012 [quote name='inga.mm']dziewczyny, proszę, zajrzyjcie do tej starowinki z mojego podpisu.[/QUOTE] Zajrzałam:( czemu ludzie wywalają takie staruszki..... Inga nie wiem czy pisałam,dałam Kasi te specyfiki niestety jedna puszka ma termin przydatnosci skończony, mam przy sobie.Nie wiem czy mam to wyautowac czy też coś innego...te dwie jak najbardziej przydadzą się:) Daj znac czy jakiś bazarek skleiłaś już?chetnie zajrze:) Quote
inga.mm Posted July 8, 2012 Posted July 8, 2012 oooo??? coś przeterminowane było??? Co to było? nawet nie zwróciłam uwagi, bo czystki robię co +/- 3 miesiące. Quote
RudziaPaula Posted July 8, 2012 Author Posted July 8, 2012 Inguś to się nazywa Seealgen-mehl.My też nie zwróciłyśmy uwagi,dopiero wet czytając zobaczył.termin skończył sie niedawno trochę 01.2012r Quote
inga.mm Posted July 8, 2012 Posted July 8, 2012 trzeba było się nie przejmować, bo zawsze jest tolerancja paru miesięcy, a to jest produkt naturalny. Quote
RudziaPaula Posted July 8, 2012 Author Posted July 8, 2012 Ingus ja go mam przy sobie więc w tyg mogę ci podrzucic ewentualnie,codziennie bywam w Twoim rejonie:)może więc innemu psiakowi się przyda skoro już zabrałam to od Kasi..... Quote
inga.mm Posted July 8, 2012 Posted July 8, 2012 Moim psiakom się nie przyda, ale może ktoś jest chętny? Popytaj Quote
gusia0106 Posted July 9, 2012 Posted July 9, 2012 Z tą łapką raczej nie minie. Psy po zespole przedsionkowym mają zaburzone czucie i przewodnictwo nerwowe. Mój Vario miał tak, że często stawał na takiej podwiniętej łapce właśnie i tak na niej stał bo nie czuł, że coś jest nie tak - dopiero trzeba mu było ręcznie odwinąć, żeby stał normalnie Quote
Cantadorra Posted July 10, 2012 Posted July 10, 2012 Pozdrawiamy Farelka i Kasię, znowu pada, przynajmniej w Trójmieście. Mam nadzieję, że u Was bardziej sucho......... Quote
DONnka Posted July 10, 2012 Posted July 10, 2012 [quote name='Cantadorra']Pozdrawiamy Farelka i Kasię, znowu pada, przynajmniej w Trójmieście. Mam nadzieję, że u Was bardziej sucho.........[/QUOTE] Przyłączam się do pozdrowień dla Farelkowic :) Na południu od wczoraj nie padało :multi: Ale wcześniej to była masakra :shake: Quote
RudziaPaula Posted July 10, 2012 Author Posted July 10, 2012 Witam kochane Farelkowice:)mocno ściskam i całuję wszystkie czworonogi a Ciebie Kasieńko gorąco pozdrawiam:) Quote
inga.mm Posted July 11, 2012 Posted July 11, 2012 Kasiu, wybacz, ale zapomniałam wczoraj oddzwonić. Po szpitalu padałam na twarz, a jeszcze musiałam załatwić mnóstwo spraw przez telefon i w rezultacie wyleciało mi z głowy dzwonienie do Ciebie. Quote
katarzyna.m2 Posted July 11, 2012 Posted July 11, 2012 Witam serdecznie - w imieniu swoim i bureczków :). Przez te wariacje pogodowe mam często problem z internetem. Z Farelkiem wszystko w porzadku. Od 3-4 dni wznowiliśmy spacery na "Psie pole". Na razie jest to zaledwie kilka kroków za furtkę i następuje odwrót na swoje śmieci, ale zawsze to postęp :). Może z czasem wrócą te nasze spacery sprzed Farelka ataków. Bardzo bym chciała. Kolejny postęp to fakt, że Farelino siada. Do tej pory albo stał, albo leżał. Teraz zaczyna siadać. Co prawda dzieje się tylko wtedy, gdy go wniosę do domu i postawię na jego posłaniu, ale zawsze. Siedzi tak przez chwilę i znów przyjmuje pozycję horyzontalną, tym niemniej jednak traktuję to jako kolejny krok do przodu :). Kilka dni temu, gdy podchodziłam do niego i coś mówiłam, machnął ze 2-3 razy ogonem. Chyba przypadło mu do gustu to, co powiedziałam ;). Szkoda tylko, że nie pamiętam, co to było - chętnie bym to powtórzyła, żeby w nagrodę otrzymać ponowne machnięcie ogonem. Gusiu, wspomniałaś o zaburzeniu czucia i przewodnictwa nerwowego po zespole. Czy posikiwanie Farelina może być z tym związane czy też przyczyna jest inna? Marycha - Twoje pytania o suczkę są dowodem troski, nie upierdliwości :). Miło, że o niej pamiętasz. Jak na razie, ślad poniej zaginął. Ja tam jeżdżę rowerem co kilka dni, zostawiam trochę karmy, która znika, ale jej nie widziałam. Ta pani, która tam chodzi na kijki, również pdrzuca tam jedzenie, ale też jej nie widziała. Mam nadzieję, że gdy szczenięta trochę podrosną, łatwiej będzie można ją namierzyć. Jeśli chodzi o zmiany skórne psiaków, to nie jest dobrze. Rudzia dzwoniła wczoraj do weterynarza, ja dzisiaj w sprawie wyników. Pracownica poprosila o mój numer, żeby się skontaktować, gdy w końcu wyniki będą (w sobotę będą już dwa tygodnie). Godzinę temu oddzwoniła ta miła p. Monika. Nie było Jej w lecznicy przez kilka dni. Zadzwoniła do laboratorium i okazało się, że próbki zaginęły. Myślałam, że mnie szlag trafi. Czekam na te wyniki jak na zbawienie, bo u Alfa wygląda to kiepsko. Rozprzestrzenia mu się to na łepetynie i atakuje miejsca wokół oczu i nosa. Stosuję clotrimazol, ale go to chyba piecze, zwłaszcza wokół oczu. Ucho psikam mu Fungidermem od Rudzi, ale szału nie ma. Podobnie zresztą w przypadku Farela. Farelowi jeszcze nie zagoiła się ranka po tamtym pobraniu próbki. Juterko p. Monika podjedzie do nas i pobierze kolejne próbki do badania, których wyniki mają być w poniedziałek. Oby! Rudziu, sądzę, że opakowanie Fungidermu starcza na jakiś tydzień. To tyle, jeśli chodzi o stan zdrowia chłopaków. Pusia jak na razie niczego nie podłapała - i odpukać, żeby tak zostało! Pozytywny aspekt przyjazdu p. Moniki - obetnie Farelkowi pazurki, które są chyba zbyt długie. Dzisiaj rano Farelino wstał przede mna i poszedł sobie na dywanik do kuchni (pewnie zgłodniał przez noc - wie, gdzie iść :)). W czasie burzy przestraszył się, gdy jeden z grzmotów był wyjątkowo donośny i na rozjeżdżających się łapach poczłapał do pokoju, do Alfa i Pusi (w kupie raźniej?). Sądzę, że krótsze pazurki ułatwią mu chodzenie po panelach i płytkach. Ważne, że znów próbuje :). DONnka, Koleżanko po fachu - Tobie też życzę miłych, udanych wakacji :). Ingo, trzymaj się! Spróbuję później do Ciebie znów przedzwonić, może będziesz miała wolną chwilę. Uważaj także na siebie, nie myśl ciągle o innych, chociaż wiem , że to dla Ciebie bardzo ważne. Pozdrawiamy bardzo serdecznie Kasia, Alfi, Farelino i Pusia :). Quote
RudziaPaula Posted July 11, 2012 Author Posted July 11, 2012 O kurcze! Z tymi próbkami:( ale miło że p.Monika przyjedzie...czyli trzeba będzie znów czekac ok tyg na wynik?czy znów trzeba będzie zapłacic?mam nadzieję że nie:) Już sobie wyobrażam potok pytań jakie zadasz jej....Ale to miła kobitka i dobrze jej z oczu patrzy. Quote
katarzyna.m2 Posted July 11, 2012 Posted July 11, 2012 Rudziu, ja też mam nadzieję, że nie trzeba będzie ponownie płacić - p. Monika sama przyznała, że powinni się wcześniej zainteresować, dlaczego jeszcze nie ma wyników.Może trzeba będzie zapłacić jedynie za skrócenie pazurków. Pytania sobie już dzisiaj zanotuję, żebym juterko o niczym nie zapomniała ;). Lecę zmienić Farelkowi opatrunek a potem targam legowiska chłopaków do domu, bo chyba znów zanosi się na deszcz. Co prawda Alfi teraz śpi na dworze (ze względu na uporczywe drapanie), ale gdy jest burza albo ulewa to go biorę do domu. Spokojnego wieczoru :). Quote
Marycha35 Posted July 11, 2012 Posted July 11, 2012 Dziękuję za info i trzymam kciuki za Alfika, co to za cholera tak dopadła chłopców?????? Oby im szybko minęło:) A to się Farelko rozpuścił z tym okazywaniem uczuć, mięknie na starość???? ;) Pozdrowienia dla całego przemiłego stadka:) I niechaj ta sunia da się złapać..... Quote
gusia0106 Posted July 12, 2012 Posted July 12, 2012 [quote name='katarzyna.m2'] Gusiu, wspomniałaś o zaburzeniu czucia i przewodnictwa nerwowego po zespole. Czy posikiwanie Farelina może być z tym związane czy też przyczyna jest inna?[/QUOTE] Cholera, że też ja wcześniej o tym nie pomyślałam. Oczywiście, że może być to wynikiem zespołu. Mój Vario też tak miał. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.