Jump to content
Dogomania

Farel - cudowny Przyjaciel - odszedł za Tęczowy Most 18.07...Biegaj Kochadełko...


Recommended Posts

Posted

Jak dobrze .... od razu mi lepiej ... :-)[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-rYiSBkreHsY/Tm4oda95DBI/AAAAAAAAEg8/jRXxS0pGRzM/s800/misie63%5B1%5D.gif[/IMG]

  • Replies 2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Przystojniak Farelek :loveu::
[URL="http://up.programosy.pl/foto/1337024129_tmp_chomikimage.jpg"][IMG]http://up.programosy.pl/foto/1337024129_tmp_chomikimage.jpg[/IMG][/URL]
[url=http://up.programosy.pl/foto/1337024221_tmp_chomikimage.jpg][img]http://up.programosy.pl/foto/1337024221_tmp_chomikimage.jpg[/img][/url]

Posted

[URL="http://up.programosy.pl/foto/1337024319_tmp_chomikimage.jpg"][IMG]http://up.programosy.pl/foto/1337024319_tmp_chomikimage.jpg[/IMG][/URL]
[url=http://up.programosy.pl/foto/1337024481_tmp_chomikimage.jpg][img]http://up.programosy.pl/foto/1337024481_tmp_chomikimage.jpg[/img][/url]

Posted

Witam :).
Dziękuję w imieniu Farelka, że o nim pamiętacie :). Wolf122 - dzięki za wklejenie jego zdjęć :). Teraz będziemy mieli go pod ręką, bez korzystania z chomika.
U nas jest różnorodnie, ale już ostatnio raczej z przewagą dobrego. Mieliśmy dość poważne zawirowania ( RudziuPaulo i Anju - dzięki za pomoc i cierpliwość :)), ale już chyba wychodzimy na prostą. W niedzielę późnym wieczorem Farelino miał poważne klopoty z oddychaniem (serce?). Dzięki Furosemidowi sytuacja została opanowana, ale posikuje do tej pory. Zresztą, może to posikiwanie od przeziębienia pęcherza, co chyba słusznie zasugerowała Anja. Poczekamy 1-2 dni i powinno się wyjaśnić. Faktem jest, że kładzie swoją chudą dupinę gdzie popadnie (nie zawsze na materac), zwłaszcza w ciepłe dni.
Wspominałam o jego uwielbieniu dla makaronu z kaszanką. To wielka przyjemność patrzeć, z jaką radością i apetytem wcina.Myślę, że Farelino powinien zająć się zawodowo grą w pokera - nie okazuje emocji :) - chyba, że je kaszankę. Poza jednorazowym merdnięciem ogonem na mój widok dawno temu (teraz już powątpiewam:może to było przypadkowe?), żadnych oznak radości czy choćby zadowolenia nie zauważyłam. A w tej kwestii obserwuję go bacznie!
Makaron z kaszanką zaczęłam mu podawać w sobotę. W poniedziałek wystąpiła biegunka. Nie wiem, czy to reakcja na nowe danie, czy też jest jakaś inna przyczyna. Za radą Anji nie zaprzestałam częstowania go jego przysmakiem. Jeśli biegunka pojawi się ponownie, to niestety, będziemy musieli z tego zrezygnować.Zastosowałam Nifuroksazyd - pomógł.
Szczerze mówiąc, mam nadzieję, że ta biegunka to nie po tym, bo bardzo bym chciała, żeby Farutek miał dwa żelazne dania, za którymi przepada (makaron z kaszanką i ryż z kuciakiem).
Jest już kilka dni bez Nootropilu i nie zauważyłam zmian na niekorzyść (na korzyść zresztą też niespecjalnie).
Dobre wieści jeśli chodzi o psy z gospodarstwa: udało się złapać szczeniorka i czarną suczkę - foczkę. Juterko Animalsi robią kolejne podejście, żeby złapać suczkę w zaawansowanej ciąży. Mam nadzieję, że się w końcu uda!
Pozdrawiam serdecznie - bureczki (z Farutkiem na czele :)) również.
Rudziu,zmartwiłam się tym wypadkiem, o którym zawiadomiłaś. Mam nadzieję, że w okolicy znajdą się ludzie, którzy będą mogli pomóc.

Posted (edited)

Stawiam też na zapalenie.Dzieki podpowiedzi,przypomniałam sobie że jakis czas temu z moim Morusem przechodziłam przez to-lekarz powiedział że ze wzgl.na niskie podwozie(ha ha ha do kolan pies sięga mi) i wiek może tak byc.
Kasiu Droga nie wątp że przez przypadek merdał ogonkiem!!!
Co do Nootropilu,to chyba ważne że nie ma zmian żadnych,może oznaczac że go nie bedzie potrzebował-tu Anja jest specjalistką też:)
Fajnie że z tymi pieskami z gospodarstwa sprawa się kończy-aby:)
Pozdrawiam serdecznie i cała przyjemnosc po mojej stronie:)

Edited by RudziaPaula
literówka
Posted

Pani Kasiu, z przyjemnością czytam o Farelku i jego wspaniałym życiu u Pani. Farutek z pewnością już się bardzo do Pani przywiązał , a mina pokerzysty to poza ;).
Życzę spokojnej nocki - dużo zdrowia dla Pani i wszystkich podopiecznych
Kika i Czaki :)

Posted

Witam :).
kika_krk, bardzo mi odpowiada Twoja teoria - będę się Jej trzymała :).
Zrobiłam krótką przerwę w informacjach, co u nas, bo chciałam, żeby sytuacja się wyklarowała. Jak już wspominałam, odstawiłam (po konsultacjach), Nootropil, lek wspomagający pracę mózgu Farelina. Początkowo (o czym także wspominałam), nie było żadnych widocznych skutków. Później jednak nasiliły się kłopoty z utrzymaniem równowagi, chodzeniem. Chodził dużo gorzej - sztywno, na szeroko rozstawionych nogach, z trudem utrzymywał równowagę, przewracał się.
Nie wiem, czy jest to efekt odstawienia leku czy pozostałości po niedzielnych problemach zdrowotnych.
Zgodnie z sugestią weterynarza RudziPauli, miejscowy weterynarz podał Farelowi Szotapen i Dexafort. W środę będzie powtórka z rozrywki - druga dawka zastrzyków. Na razie jest poprawa, ale jeszcze nie chodzi tak, jak przedtem. Zobaczymy, jak będzie po drugiej porcji leków. W razie czego, zawsze będzie można wrócić do Nootropilu.
Apetyt Farelkowi dopisuje, juterko chcę mu podać kolejną nową potrawę - ryż z parówką. Rano dostaje coś na ciepło, żelazne danie, które wcina, aż micha dzwoni - ryż z kurczakiem albo makaron z kaszanką, wieczorkiem chrupki, które zjada (albo i nie!) z dużo mniejszym entuzjazmem.
Teraz śpi sobie na trawie (chłodniej mu niż na materacu) i chyba mu całkiem dobrze.
Ja się biorę za ogarnięcie domu, bo ostatnio trochę to zaniedbałam, koncentrując się głownie na Farelku albo wisząc na telefonie do RudziPauli, Anji lub weterynarza - dzięki za rady i wyrozumiałość :).
Pozdrawiam bardzo serdecznie i dziękuję, że macie taki fajny stosunek do Farutka (i do mnie przy okazji też:)).

Posted (edited)

Kasiu Droga:)Jak już mówiłam Tobie...jestem dla ciebie 24h dostępna.Martwimy się wszyscy o Ciebie i o Farelka i chodź niewiele mogę to cieszę się że mogę pomóc.Owszem wolałabym żebyśmy kontaktowały się w lepszych momentach i żebys opowiadała o tym jak mu dobrze jest,jak merda ogonkiem i że wogóle jest ok,ale jeśli mogę chodź trochę pomóc do jestem do usług:)
Cieszę się że już mu lepiej...a druga sprawa równie ważna to że Ty lepiej na pewno też się czujesz.
Pozdrawiam serdecznie i moc całusów Wam śle:)

Edited by RudziaPaula
literówka
Posted (edited)

Pani Kasiu, ale dobrą robotę Pani uskutecznia:multi: Fotki Farelka cudne, ten nochal kochany! Też uważam, że merdanie na pewno ma miejscem, może takie delikatniutkie jest, ale widać, że Farelkowi jest dobrze. Oczywiście mogę sobie tylko wyobrazić, jak martwią Panią te ciągłe zmiany jego stanu zdrowia, ale jedno jest pewne, trafił do bardzo kochającego stadka:):):)
Dziękuję za info o psiakach z gospodarstwa, odetchnęłam z ulgą! Oby i ostania sunia dała się złapać:mad:. Wtedy jak zrozumiałam wszystkie zostałyby uratowane, prawda?
Ach, nieustające brawa i podziw dla Pani psich działań:loveu::loveu::loveu:

Edited by Marycha35
Posted

Marycha35 - wielkie dzięki za dobre słowo :), ale co do tej dobrej roboty to właśnie nie jestem pewna.
Chciałabym poprosić o radę w związku z farelkowymi zaburzeniami równowagi. Zastanawiam się nad powrotem do Nootropilu, odstawionym tydzień temu. Po ostatnich zastrzykach jest trochę lepiej, ale nie tak dobrze, jak przedtem. W środę kolejny steryd.
Jak myślicie:zaczekać z ewentualnym powrotem do Nootropilu, czy nie ma na co czekać?
Nie wiem, jak długo organizm może przyzwyczajać się do funkcjonowania bez wspomagania lekie - czy tydzień to wystarczająco długo, czy też poczekać jeszcze kilka dni, do następnego sterydu?
Żal serce ściska, gdy się patrzy, jak pomyka bokiem, jak się przewraca albo usiłuje w kilku susach, jak najszybciej,pokonać jakąś odległość (np. dzielącą go od materaca).Ma też problem z przejściem przez furtkę ("wcelowaniem" w nią), oraz z utrzymaniem równomiernego tempa poruszania się. Często nadmiernie, dość gwałtownie przyspiesza, co najczęściej kiepsko się kończy.Niekiedy wykonuje nieskoordynowane podskoki, czy raczej coś, co je przypomina.
Nie chciałabym eksperymentować z jego zdrowiem i zmysłem równowagi, więc może ktoś mądry coś mi doradzi?
Poza tymi problemami z równowagą, z tym, że nadal nie wchodzi po schodach, łapka często mu się podwija i słabo je chrupki - poza tym wszystko gra:). Jest to pies typowo ozdobny - pięknie sobie wygląda, gdy z dumnie uniesioną głową i postawionymi uszami bystro rozgląda się wokół. Kocham go i chciałabym, żebyśmy mogli wrócić do naszych niespiesznych spacerów po "Psim polu", żeby nie tracił tak często równowagi.Doradźcie mi proszę w sprawie Nootropilu. Chciałabym, żeby Farelek funkcjonował jak najlepiej, w miarę możliwości bez nadmiernego wspomagania farmakologicznego ale może tak się nie da?
Pozdrowienia od Farutka, którego za chwilę po raz kolejny spróbuję potraktować chrupkami (na razie bezskutecznie).Chłopak zdecydowanie preferuje inne żarełko, ale chciałabym, żeby jeden posiłek dziennie z chrupek zjadał.
Marycha35 - co do psiaków z gospodarstwa, masz rację. Udało się złapać "foczkę" i wszystkie 3 szczeniusie. Wczoraj Animalsi zrobili kolejne (znów zakończone fiaskiem) podejście do suczki, która lada moment się oszczeni. Cwaniara spieprza na widok Animalsów, aż się kurzy. Pani Ola poprosiła o jej dokarmianie i telefon, gdy się oszczeni - o ile uda się to zauważyć.Od nich do nas jest ok. 140 km, więc trudno, żeby co kilka dni przyjeżdżali.Piorunica nie pozwala do siebie podejść bliżej, niż na pół km - tak twierdzi p.Ola.
Będzie teraz problem z dokarmianiem suczki - mój Mariusz wyjechał, a ja codziennie nie jestem w stanie śmigać rowerem 4-5 km w jedną stronę, żeby ją nakarmić. Zwłaszcza, że nie wiem, kogo będę karmiła:sunię, czy szczury. Ciężka sprawa.
Lecę teraz do Farulka, może już trochę skruszał i zje trochę chrupek.

Posted

Nie biegunka.Lekarz powiedział mi że podawanie Nootropilu przy zespole przedsionkowym,przy zachwianiach równowagi potęguję tylko.Ale może ktoś ma inny pomysł...Ufam swoim wetom,ale mogę dyskutowac np o padaczce bo bardziej moja choroba domowa,tu nie mam pojecia-tak mi wet zalecił.Chętnie też usłyszę potwierdzenie mojego weta,bądź zaprzeczenie.Też nie chce na Felciu eksperymentowac.Ale z tego co wiem Nootropil został podawany u Anj a nie jeszcze w sggw kiedy leczono Go.

Posted

Właśnie Anja też mi sugerowała odstawienie Nootropilu w długi weekend majowy, ale jeszcze wtedy się bałam.
Jednak faktem jest, że jego zaburzenia równowagi spotęgowały się i łapka częściej mu się podwija.Wcześniej wyrzucał ją przed siebie jak koń na paradzie, teraz częściej staje na niej, jak baletnica. Oczywiście cały czas (2 razy dziennie) robię mu opatrunki - smaruję maścią jeszcze od Anji i zawijam bandażem, więc jej sobie nie rani, ale jednak utrudnia mu to chodzenie. Częściej teraz stoi niż chodzi - może z obawy przed upadkiem? Nie wiem, na ile jest to efekt niedzielnego ataku, a na ile odstawienia leku. Jak myślicie - czekać do kolejnego sterydu w środę i ewentualnie po upływie doby (gdyby nie było poprawy), włączyć Nootropil czy działać z lekiem od juterka, nie zwlekając?
Ostatnio coraz częściej Farulek patrzy prosto w oczy, nie odwraca wzroku - to cieszy :).
Teraz jest już po słabej kolacji (śladowe ilości chrupek), po kupie i zmianie opatrunku i śpi sobie smacznie. Nawet chłopak nie wie, że właśnie zapadają decyzje odnośnie jego dalszego leczenia - a tym samym zdrowia i komfortu dalszego życia :).
Muszę iść go pogłaskać, bo nie wytrzymam :).

Posted

Pogłaszcz,wytarmos i wymiziaj Go i za mnie Kasiu:)Powiedz mu że BARDZO GO KOCHAM:iloveyou::laola:
zadzwonie jeszcze jutro do p.dr z sggw.ciężko jak mówiłam wirtualnie leczyc,ale spytam wprost jej-podac przy zespole czy czekac do drugiej dawki.chodź boję się że co lekarz to inna odpowiedź może byc...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...