psokot Posted February 3, 2007 Share Posted February 3, 2007 Słoneczko, twoja sytuacja jest szczególnie tragiczna. Kto może pomóc??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
akucha Posted February 3, 2007 Share Posted February 3, 2007 Prosimy o pomoc dla tej biednej suni :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olenka_f Posted February 3, 2007 Share Posted February 3, 2007 czytamto i czytam i nie wiem dzis jest sobota czy figa jeszcze zyje bo miala czas do piatku Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasia25 Posted February 3, 2007 Share Posted February 3, 2007 Olu, Figa żyje. Dom potrzebny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olenka_f Posted February 3, 2007 Share Posted February 3, 2007 a gdzie jest Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
millarca Posted February 3, 2007 Share Posted February 3, 2007 Jest w schronisku w Sopocie. Nie siedzi w pawilonie z innymi psami, tylko w pomieszczeniu przeznaczonym normalnie dla kociąt, tam latwiej jest zachowac czystość i ma więcej spokoju. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olenka_f Posted February 3, 2007 Share Posted February 3, 2007 ok wiem gdzie to jest Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
millarca Posted February 3, 2007 Share Posted February 3, 2007 A ja podrzucam Figę! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
akucha Posted February 4, 2007 Share Posted February 4, 2007 Podnoszę!!! Pomoc potrzebna! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Celina12 Posted February 4, 2007 Share Posted February 4, 2007 W górę Malutka.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olenka_f Posted February 4, 2007 Share Posted February 4, 2007 nie udalo mi sie po nia pojechac i chyba nie dam rady bo nie moge blokowac w pracy samochodu sopot jest troche daleko a tu na miejscu musza byc wyjazdy do klijentow poprostu nie mam jak jej odebrac Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
millarca Posted February 4, 2007 Share Posted February 4, 2007 A ja podrzucam Figę! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wiewiora1 Posted February 4, 2007 Share Posted February 4, 2007 Znowu bede szczera az do bolu ale moze wlasnie to jest potrzebne w tej sytuacji,,,obojetnie czy znowu wyjde na jedze,,ale JESLI KTOS WCHODZI NA TEN WATEK I NAWET SIE NIE WPISUJE ALE BIERZE POD WZGLAD PRZYGARNIECIE TEJ PSINY TO NIECH NIE ZWLEKA...TU LICZA SIE DNI,,KIEDY NASTEPNYM RAZEM WET ZOBACZY POGARSZAJACY SIE STAN SUNI MOGA JUZ NIE POMOC PROSBY O DAROWANIE JEJ KILKU DNI DLUZEJ,,,ONI SA WETERYNARZAMI I MUSZA OBIEKTYWNIE PATRZEC NA SPRAWE A JEDNO WIEDZA ZE OPERAACJA W WARUNKACH SCHRONISKOWYCH NIE MOZE BYC PODJETA,,,...SAMO WIEC TO MOWI ZA SIEBIE..... MALA MOZE MIEC MALO CZASU,,WIEC JESLI KTOS SIE ZASTANAWIA NAD ADOPCJA NIECH ZBYT DLUGO NIE CZEKA BO TO MOZE SIE NIEZBYT DOBRZE SKACZYC DLA PSINY,,, WIEM WIELU PO OGLADNIECIU MOJEGO ZDJATKA MYSLI TAKA MLODA A TAKA ZAWZIETA I NIE DAJACA SZANSY,,,TO NIE PRAWDA ,,PO PROSTU WIEM CZASEM WIECEJ OD NIEKTORYCH JAK WYGLADA ZYCIE PSOW OD WEWNATRZ , I ZABIEGI WETERYNARYJNE I WARUNKI,,,I DLA DOBRA PSA PISZE TYLKO SZCZERA ALE I BOLESNA PRAWDE ,,MOZE JESTEM MLODA ALE PRZEZYLAM WIELE W SCHRONIE,,,, WIEC JESLI KTOS MA ODWAGE PODJAC SIE OPIEKI NAD MALA NIECH NIE ZWLEKA I ZDAZY PRZED KOLEJNA DECYZJA ,,PEWNIE I SLUSZNA WETERYNARZY!!!!!MYSLICIE ZE ONA SIE NIE MECZY!!!OJ MECZY MECZY!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neris Posted February 4, 2007 Share Posted February 4, 2007 Widzieliście co pisze Oleńka? Może zorganizujmy pomoc transportową! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
akucha Posted February 4, 2007 Share Posted February 4, 2007 Olenka chce ją zabrać????? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neris Posted February 4, 2007 Share Posted February 4, 2007 [quote name='olenka_f']nie udalo mi sie po nia pojechac i chyba nie dam rady bo nie moge blokowac w pracy samochodu sopot jest troche daleko a tu na miejscu musza byc wyjazdy do klijentow poprostu nie mam jak jej odebrac[/quote] Tak napisała, to chyba znaczy że... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted February 4, 2007 Author Share Posted February 4, 2007 wynika,ze tak. nie moge sie dodzwonic,Olenko,daj znac Pare ostrzezen-bedzie ciezko,nawet bardzo. Slepa suka,reagujaca histerycznie na zabiegi,skrajnie wyczerpana nerwowo.Wiec, Olenko przemysl to jeszcze.Masz inne pieski,a Figa zgadzala sie z naszymi psami,ale jeszcze wtedy widziala.Nie wiadomo,co bedzie teraz.Do tego w czasie leczenia bedzie wymagala izolacji. Bardzo chce ,zebys uratowala zycie Fidze,ale musze byc szczera.Dlatego to pisze.Najlepiej porozmawiac o Fidze z ewa-Milllarca,ona opiekuje sie suka prawie codziennie,zmienia jej opatrunki. trzymam za Ciebie kciuki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olenka_f Posted February 4, 2007 Share Posted February 4, 2007 tym razem nie bede sie zastanawiac nie moge obiecac ze jutro damy rade ale nawet nie chce jej ogladac tylko zabrac nie obchodzi mnie jak wyglada a moje psy beda grzeczne bo do jaskra byly kochane a tym razem nie moze byc za pozno Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted February 5, 2007 Author Share Posted February 5, 2007 szalona kobieta! tylko zadzwon predzej do schronu! :) ze bedziesz! ech,co za noc Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Betbet Posted February 5, 2007 Share Posted February 5, 2007 Wiecie co trafiłam w to miejsce jakiś czas temu gdy prróbowaliście ratować Jaskra. PRzeczytałam współlokatorce o nim i o innych psach. Niestety mieszkamy w mieszkaniu studenckim z właścicielką,w dodatku wszyscy na wakacje stąd wyjeżdżamy wiec nie ma szans na adopcje, a czasowo nie miałabym serca brać psiaka. W rodzinnym domu mam już 2 psy ze schroniska i kota więc dowiezienie rodzicom kolejnego nie wchodzi w grę. Samochodu też nie mam, życie studenckie prowadze wiec multimiliarderką ne ejste, ale jakby można sie było na coś przydać przy takich sytuacjach jak ta jamniczka czy Jaskier, to dajcie znać. Zrobimy tyle ile będziemy mogły... Wielki szacunek dla Was Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
akucha Posted February 5, 2007 Share Posted February 5, 2007 Betbet :lol: witaj na dogo!!! Jesteś z Trójmiasta??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
millarca Posted February 5, 2007 Share Posted February 5, 2007 Betbet, a może do nas dołączysz? W Sopockim schronisku przyda się jak najwięcej wolontariuszy! Warunkiem jest pelnoletniość, milość do zwierząt i determinacja! Uprzedzam jednak, ze wolontariat to nie zawsze przyjemna praca, zaczyna się szorując psie lub kocie boksy z, za przeproszeniem, psich lub kocich kup. Potem, gdy ktoś się sprawdzi, może wyprowadzać psy na spacer, ale od szorowania nie ucieknie :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Betbet Posted February 5, 2007 Share Posted February 5, 2007 A no witam:) Studiuje w Trójmieście, a mieszkam bardzo daleko. Pełnoletnia to ja od dawna jestem hehe już bliżej końca studiów niż dalej;) Wolontariusz byłby ze mnie kiepski, bo jestem straszną alergiczką ( w domu psy mam podwórkowe i kota też więc specjalnie nie cierpię), ponadto ja często gęsto wyjeżdżam, bo param się dziennikarstwem. Niemniej jednak zamierzam śledzić Wasze wspólne wysiłki i może będę mogła w jakiejś krytycznej sytuacji się przydać:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted February 5, 2007 Author Share Posted February 5, 2007 Betbet,domy tymczasowe to skarb dla Dogomanii :) I tylko prosze nie mow,ze nie masz do tego serca. czekamy na wiesci. Suka czuje sie dzis gorzej.Info od Ewy. Oby tym razem sie udało.Suka przeciez duzo przeszła.Rok temu miala usuwane guzki.Teraz oczy.W koncu musi byc dobrze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kaerjot Posted February 5, 2007 Share Posted February 5, 2007 Widziałam ją wczoraj, w pierwszym odruchu podniosłam aparat, ale ............. nie mogłam. Jej przerażenie, cierpienie, nie mogłam, po prostu nie. Czułabym się potwornie, jakbym do tego wszystkiego jeszcze wykorzystywała ją. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.