Jump to content
Dogomania

jeśli masz serce, to CIESZ SIę BO MALINKA W NOWYM DOMKU SZALEJE :):)


majafaja

Recommended Posts

[B]Tak, to jest to samo miejsce, "klinika" nie mozna tego nazwac :angryy: [/B]
[B]Pies po zle zrobionej kastracji musial zostac uspiony :-( [/B]

[B]Kto zarekomendowal to miejsce w Radosci ???[/B]

[quote name='aisaK']Czarna anda pisała o psie z kliniki w Radości, ul. orłowskiego, pies nie przezył po tych eksperymentach, czy to ta sama klinika?
Tu jest wątek:
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=41336&highlight=czarna+anda[/URL][/quote]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 724
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

iwop, wszyscy jak tu jesteśmy chcielismy dobrze. Teraz musimy działać, żeby nie było za późno.....
Z niepokojem i niecierpliwością czekam aż się tu odezwą vutz i Oktawia. One wiedzą najwięcej.
Kto jest prawnym właścicielem psów?
Jak można zrobić jakikolwiek zabieg bez konsultacji z właścicielem? Nie jestem przwnikiem, ale to mi na nos podlega pod paragraf. :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Kurczę - niedobrze - jakas niedorobiona chyba ta wetka. Ja mam u siebie asta Togo juz 2 tygodnie - za 2 tygo. mam go jeszcze zaszczepic i powtórzyc Stronhold, a o kastracji mogę pomysleć dopiero za jakiś miesiac!!!! Mimo,ze pies prawie doszedł do siebie - przytył przez 2 tygodnie 8 kg to tak mi powiedziano!!!!!!!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='daisy'][B]Tak, to jest to samo miejsce, "klinika" nie mozna tego nazwac :angryy: [/B]
[B]Pies po zle zrobionej kastracji musial zostac uspiony :-( [/B]

[B]Kto zarekomendowal to miejsce w Radosci ???[/B][/quote]

Miejsce w Radosci znalazlam ja. Przypomnialam sobie, ze maja bardzo dobra lecznice i szpitalik-wyposazenie. Nic zlego o tej lecznicy nie slszalam i zasiegnełam opini o niej, przed przyjazem psiakow tam, nie bylo nic mowione niepokojacego.
Tak, zlinczuj mnie teraz, ze psy z Ligoty wyslalam na smierc, czy Ty myslisz czasami???:angryy: :angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='GreenEvil']To ja znow posluze jako przekaznik ;) Psy zyja, prawdopodobnie zostana jutro zabrane do Wawy.

pzdr
GreenEvil[/quote]

Rozszerze. Zyja i nie wymagaja juz ZADNEJ hospitalizacji, zadnych zalecen jesli chodzi o leczenie, sa zdrowe-skora. Tak, sa oboje po zabiegach kastracji. Dobre odzywianie i dom-takie informacje uzyskałam.

Link to comment
Share on other sites

ARKA - czemu sie tak od razu denerwujesz? Pytanie o rekomendacje jest uzasadnione - bo klinika wydaje sie dosc mocno toksyczna, historie z rzucaniem sluchawka i nieudzielaniem informacji zakonczone kontrowersyjnymi (jak na ich stan zdrowia) zabiegami... nie zagalopowalabym sie ze stwierdzeniem, ze sa bezpieczne :) Nie zauwazylam, zeby byla mowa o linczu czy wysylaniu psow na smierc.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aisaK']Czarna anda pisała o psie z kliniki w Radości, ul. orłowskiego, pies nie przezył po tych eksperymentach, czy to ta sama klinika?
Tu jest wątek:
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=41336&highlight=czarna+anda[/URL][/quote]

małe OT. Tak czytam dziesiec razy ten watek i nic a nic z tego nie rozumiem.

Cz biedakowi otwierano brzuch, szukano tego nieszczesnego jajka i nie znaleziono?
Dlaczego wynik usg, na SGGW, byl zupelnie inny niz drugie usg?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dziuba']ARKA - czemu sie tak od razu denerwujesz? Pytanie o rekomendacje jest uzasadnione - bo klinika wydaje sie dosc mocno toksyczna, historie z rzucaniem sluchawka i nieudzielaniem informacji zakonczone kontrowersyjnymi (jak na ich stan zdrowia) zabiegami... nie zagalopowalabym sie ze stwierdzeniem, ze sa bezpieczne :) Nie zauwazylam, zeby byla mowa o linczu czy wysylaniu psow na smierc.[/quote]

Klinika byc moze w bardzo szybkim czasie zrobila sie toksyczna, jak przeczytasz wstecz watek, to doczytasz kogo pytalam o nią-wiec uwazalam, ze mozna byc spokojnym. Prawie kazda klinika, niestety, jak dobrze sie wgłebic ma cos 'za pazurami':shake:
dziuba, cos tam sie złego dzieje, w tej klinice. Chociazby to, ze bez zgody opiekunow psow(osob, ktore je tam oddawały) robienie kastracji, jest naganne. Kazdy opiekun oddając psa na zabieg, jakikolwiek, PODPISUJE na taki zabieg zgode-i to jest naganne,ze o taka zgode nie pytano,no nawet nie spytano telefonicznie.

A czy w takim stanie psy zdecydowalbym sie sama aby je kastrowac? Nie, nie zdecydowalbym sie. Prawdę mowiac, myslam, ze to niesmaczny, złosiliwy 'zart' ze strony wlascielki kliniki a jednak nie byl to zart.

Link to comment
Share on other sites

PSY ŻYJĄ i mają się dobrze. Zabieg kastracji i sterylizacji był zrobiony zdecydowanie za wcześnie. Nie miałam żadnych problemów z uzyskaniem jakichkolwiek informacji na temat zdrowia psów, leków im podawanych i robionych badań. MAM TYLKO PRETENSJĘ ŻE NIE POWIADOMIONO MNIE O ZAMIARZE PRZEPROWADZENIA ZABIEGÓW W DNIU W KTÓRYM TAM BYŁAM, CZYLI W NIEDZIELĘ a zabieg nastąpił we wtorek.
To jedno, a teraz drugie BARDZO PRZYKRE....
----------------------------------------------------
[FONT=Arial]W związku z brakiem możliwości porozumienia się z Alarmowym Funduszem Nadziei (AFN) z siedzibą w Ostródzie (nip 741-20-25-929) – organizacją finansującą:[/FONT]
[FONT=Arial][/FONT]- [FONT=Arial]podróż psa-Ligola i suki-Malinki z Nowej Ligoty k/Wrocławia do Warszawy[/FONT]
[FONT=Arial][/FONT]- [FONT=Arial]pobyt i leczenie w/w zwierząt w Lecznicy Weterynaryjnej LEK-WET – Magdalena Olszewska, ul. Orłowskiego 48 w Warszawie-[/FONT]
[FONT=Arial] Radości[/FONT]
[FONT=Arial]informuję, iż rezygnuję z ewentualnej adopcji tych zwierząt, jak również wycofuję się z ponoszenia jakiejkolwiek odpowiedzialności za nie jako tymczasowy opiekun.[/FONT]
[FONT=Arial]--------------------------------------------------------------------------[/FONT]
[FONT=Arial]Decyzję taką podjęłam, ponieważ:[/FONT]
[FONT=Arial]- nie otrzymałam do dziś papierów adopcyjnych stałych lub tymczasowych na Malinkę - to był główny warunek przyjęcia suni[/FONT]
[FONT=Arial]- nie nastąpiła do dziś 15.02.2007r. do godz. 12.00 żadna płatność ze strony AFN na leczenie Malinki, mimo posiadanych danych moich i weterynarza - to był drugi główny warunek przyjęcia Malinki. uprzedzałam, że mogę dać jej dom, ale nie mam kasy na leczenie.[/FONT]
[FONT=Arial]moje prośby zostały puszczone mimo uszu.[/FONT]
[FONT=Arial]- było ptaktykowane nieustanne wydzwanianie o każdej porze do pracy, do domu, na komórkę, co spowodowało problemy w pracy[/FONT]
[FONT=Arial]- Dziuba zostawiła moje nazwisko i telefon komórkowy pani, która dotąd opiekowała się Malinką. prosiłam, aby nie dawała dalej tego numeru, bo jest zastrzeżony i zna go tylko wąskie grono. nie uwzględniła mojej prośby.[/FONT]
[FONT=Arial]- otrzymałam informację o tym, że Malina została wydana tylko do leczenia, a nie do adopcji[/FONT]
[FONT=Arial]- następowało coś w rodzaju "straszenia", że jak czegoś tam nie zrobię w określony sposób to sunia zostanie mi odebrana i wróci do wrocławia... a co ja mam 5 lat, aby traktować mnie w taki sposób?[/FONT]
[FONT=Arial]- otrzymałam odmowę wydania jakichkolwiek papierów adopcyjnych na Malinkę[/FONT]
[FONT=Arial]- jedyne pieniądze, jakie były przekazane na leczenie Ligola i Maliny zorganizowała Oktawia6 z aukcji przeprowadzonych na rzecz w/w psów. to chyba jedyna najbardziej słowna w całej tej sprawie osoba.[/FONT]
[FONT=Arial]- AFN pieniędzy żadnych nie dał na psy, mimo iż namiar konta weterynarza, którego nazywacie dr frankenstein otrzymał mail'em w poniedziałek ok 16.00 (dokładnie otrzymała je zgodnie z życzeniem Green Evil - jedna z zarządzających osób AFN).[/FONT]
[FONT=Arial]Mając powyższe na uwadze, a także ponowne przeanalizowanie wszystkich argumentów "za" i "przeciw" jak równie taki obrót sprawy, jaki nastąpił poinformowałam dziś rano SMS - Dziubę, Oktawię i w ciągu dnia Green Evil o mojej decyzji rezygnacji z ewentualnej adopcji Malinki, w tym ponoszenia odpowedzialności jako tymczasowy opiekun suni.[/FONT]
[FONT=Arial]SZKODA bo sunia śliczna, mądra i bardzo biedna... niestety do dziś nikt mi nie umie powiedzieć jaki ma status prawny... a ja niestety nie mogę opiekować się zwierzęciem niewiadomego pochodzenia... bo nazywa się kradzione...[/FONT]
[FONT=Arial]BARDZO MI PRZYKRO.[/FONT]
[FONT=Arial][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Vutz - wyluzuj trochę - u mnie jest Togo z Ligoty i w sumie g..o mnie obchodzą jakieś papiery na niego - ja chcę pomóc psu a biurokracja mnie nie interesuje, no chyba,ze dla ciebie papiery są ważniejsze od psów.
A dziewczyny z AFN jak dotąd jakos rozliczały pieniądze - czy napisałas im wszystko od a-z - czyli z jakiej skarpety są na to przeznaczone finase? Ja dostałam pieniadze na leczenie nie wysyłając nawet jeszcze faktur - bo ich na razie nie mam. Wysłałam tylko rozliczenie,ze tyle i tyle poszło na to i na to i ze dołaczę faktury.

a jesli znajdujesz psa na ulicy to co - tez mu nie udzielisz pomocy bo nie ma przy sobie papierów??? dajze spokój

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vutz']PSY ŻYJĄ i mają się dobrze. Zabieg kastracji i sterylizacji był zrobiony zdecydowanie za wcześnie. Nie miałam żadnych problemów z uzyskaniem jakichkolwiek informacji na temat zdrowia psów, leków im podawanych i robionych badań. MAM TYLKO PRETENSJĘ ŻE NIE POWIADOMIONO MNIE O ZAMIARZE PRZEPROWADZENIA ZABIEGÓW W DNIU W KTÓRYM TAM BYŁAM, CZYLI W NIEDZIELĘ a zabieg nastąpił we wtorek.
To jedno, a teraz drugie BARDZO PRZYKRE....
----------------------------------------------------
[FONT=Arial]W związku z brakiem możliwości porozumienia się z Alarmowym Funduszem Nadziei (AFN) z siedzibą w Ostródzie (nip 741-20-25-929) – organizacją finansującą:[/FONT]
- [FONT=Arial]podróż psa-Ligola i suki-Malinki z Nowej Ligoty k/Wrocławia do Warszawy[/FONT]
- [FONT=Arial]pobyt i leczenie w/w zwierząt w Lecznicy Weterynaryjnej LEK-WET – Magdalena Olszewska, ul. Orłowskiego 48 w Warszawie-[/FONT]
[FONT=Arial]Radości[/FONT]
[FONT=Arial]informuję, iż rezygnuję z ewentualnej adopcji tych zwierząt, jak również wycofuję się z ponoszenia jakiejkolwiek odpowiedzialności za nie jako tymczasowy opiekun.[/FONT]
[FONT=Arial]--------------------------------------------------------------------------[/FONT]
[FONT=Arial]Decyzję taką podjęłam, ponieważ:[/FONT]
[FONT=Arial]- nie otrzymałam do dziś papierów adopcyjnych stałych lub tymczasowych na Malinkę - to był główny warunek przyjęcia suni[/FONT]
[FONT=Arial]- nie nastąpiła do dziś 15.02.2007r. do godz. 12.00 żadna płatność ze strony AFN na leczenie Malinki, mimo posiadanych danych moich i weterynarza - to był drugi główny warunek przyjęcia Malinki. uprzedzałam, że mogę dać jej dom, ale nie mam kasy na leczenie.[/FONT]
[FONT=Arial]moje prośby zostały puszczone mimo uszu.[/FONT]
[FONT=Arial]- było ptaktykowane nieustanne wydzwanianie o każdej porze do pracy, do domu, na komórkę, co spowodowało problemy w pracy[/FONT]
[FONT=Arial]- Dziuba zostawiła moje nazwisko i telefon komórkowy pani, która dotąd opiekowała się Malinką. prosiłam, aby nie dawała dalej tego numeru, bo jest zastrzeżony i zna go tylko wąskie grono. nie uwzględniła mojej prośby.[/FONT]
[FONT=Arial]- otrzymałam informację o tym, że Malina została wydana tylko do leczenia, a nie do adopcji[/FONT]
[FONT=Arial]- następowało coś w rodzaju "straszenia", że jak czegoś tam nie zrobię w określony sposób to sunia zostanie mi odebrana i wróci do wrocławia... a co ja mam 5 lat, aby traktować mnie w taki sposób?[/FONT]
[FONT=Arial]- otrzymałam odmowę wydania jakichkolwiek papierów adopcyjnych na Malinkę[/FONT]
[FONT=Arial]- jedyne pieniądze, jakie były przekazane na leczenie Ligola i Maliny zorganizowała Oktawia6 z aukcji przeprowadzonych na rzecz w/w psów. to chyba jedyna najbardziej słowna w całej tej sprawie osoba.[/FONT]
[FONT=Arial]- AFN pieniędzy żadnych nie dał na psy, mimo iż namiar konta weterynarza, którego nazywacie dr frankenstein otrzymał mail'em w poniedziałek ok 16.00 (dokładnie otrzymała je zgodnie z życzeniem Green Evil - jedna z zarządzających osób AFN).[/FONT]
[FONT=Arial]Mając powyższe na uwadze, a także ponowne przeanalizowanie wszystkich argumentów "za" i "przeciw" jak równie taki obrót sprawy, jaki nastąpił poinformowałam dziś rano SMS - Dziubę, Oktawię i w ciągu dnia Green Evil o mojej decyzji rezygnacji z ewentualnej adopcji Malinki, w tym ponoszenia odpowedzialności jako tymczasowy opiekun suni.[/FONT]
[FONT=Arial]SZKODA bo sunia śliczna, mądra i bardzo biedna... niestety do dziś nikt mi nie umie powiedzieć jaki ma status prawny... a ja niestety nie mogę opiekować się zwierzęciem niewiadomego pochodzenia... bo nazywa się kradzione...[/FONT]
[FONT=Arial]BARDZO MI PRZYKRO.[/FONT]
[/quote]
Jeżeli uraziłam cię stwierdzeniem frankestain- to przepraszam...za resztę odpowiedzialności nie mogę ponieść,...
a chciałaś ją kiedykolwiek zaadoptować...? Łatwo odpuszczasz...:roll:

Link to comment
Share on other sites

- z tego, co mi wiadomo, pieniadze z AFN juz doszly na Twoje konto
- wysylke papierow adopcyjnych wstrzymalam - bo wiedzialam, ze w niedziele bede w warszawie i osobiscie moglam je dostarczyc
- to nie bylo straszenie, tylko informacja -- jesli nie opuscilyby kliniki, w ktorej poza nieudzielaniem informacji wykonuje sie zabiegi niezlecone i - co gorsza - stwarzajace zagrozenie zdrowia i zycia nawet bez poinformowania osoby, ktora psa w klinice umieszcza - lepsza opcja bylby ich powrot do Wroclawia, tu by im przynajmiej nic nie zostalo wyciete bez czyjejs wiedzy.
- wiedzac o wykonaniu ww zabiegow nawet nie zadzwonilas (z wlasnej woli) do lecznicy w celu zasiegniecia informacji - tlumaczac sie, ze Pani Olszewska nie lubi rozmawiac przez telefon !!!!
- biorac pod uwage dobro Malinki oraz psychiczny spokoj Twoj i moj - ciesze sie, ze rezygnujesz. osoba odpowiedzialana, dysponujaca wlasnym samochodem - otrzymujac informacje, ze pies, ktorym podjela sie opiekowac, jest w niebezpieczenstwie - znajduje chwile czasu, zeby podjechac na miejsce i wyjasnic sytuacje.
- Przyznaje sie do winy, przekazalam Twoj numer osobie, ktora uratowala zycie Malinki i z wielka obawa oddawala go do adopcji.
- Oktawia podtrzymuje swoja opieke nad Ligolem, obecnie psy powinny byc w drodze do nowej lecznicy.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...