Dżdżowniś Posted February 11, 2012 Share Posted February 11, 2012 (edited) Tytus to szczeniak który został zabrany podczas interwencji Pogotowia dla Zwierząt. Jako 3tyg szczeniak mieszkał w jamie wykopanej przez sukę w ziemi.Trafił do dt, które po krótkim czasie wątpliwej opieki nie chciało go dłużej trzymać.Nakazało zabrać szczeniaka w ciągu 2dni, szantażując że wyląduje na ulicy, więc po telefonie koleżanki z PdZ zdecydowałam się zabrać malucha do siebie.Nie był szczepiony mimo mijającego 10tyg życia, ani jak się później okazało odrobaczony,co przyczyniło się również do jego tragedii.Prosto z dt pojechałam z Tytusem do swojego weta.Dostał na robaki jedną dawkę z racji przesłania przez dt, jak się później okazało fałszywej faktury za odrobaczenie. Po jednej dawce robaki się u niego nie pojawiły wiec 4dni później poszłam go zaszczepić.No i stała się tragedia.Pies dostał intoksykacji poszczepiennej, bo jednak miał robale,glisty.3 dni po szczepieniu zwymiotował glistami długości prawie 20cm, co było takim samym szokiem dla mnie jak i dla wetki.Po 4dniach od podania mu leku na robale nie można było nawet przez brzuszek stwierdzić czy coś w nim jest ,bo część glist została zabita i strawiona, ale nie wszystkie, więc wetka nie miała watpliwości co do tego że można szczeniaka szczepić.Przy tym była faktura za odrobaczenie więc wątpliwości były rozwiane. Intoksykacja poszczepienna jest podobna do parwowirozy ale nie wywołuje gorączki, więc była nadzieja że szybko psa po zatruciu toksynami od robali postawi się na nogi.Niestety w poniedziałek temperatura skoczyła i to znacznie.Diagnoza, ma parwowirozę z inoksykacją. Skąd parwo? A stąd że bezmyślne i oszukańcze dt wyprowadzało nieszczepionego szczeniaka na spacery, mimo świadomości że może to grozić zachorowaniem. Tytus był w stanie bardzo ciężkim, bliskim śmierci.Schudł 2kg w ciągu 5dni.Nic nie jadł i do dziś jest odżywiany przez kroplówki które również robię mu sama w domu.Załatwiał się i wymiotował krwią.Choroba zniszczyła mu jelita,naruszyła żołądek i wątrobę. Mimo wszystko na dziś jest poprawa i jest już w miarę postawiony na nogi.Zaczął interesować się jedzeniem, ale niestety nawet nie może zjadać większej ilości pokarmu ,bo żołądek odmawia przyjmowania.Na dziś je 1łyżkę stołową puszki dziennie.Przy większej ilości zwraca.Wetka lecząca tytusa jest super osobą.Bardzo zaangażowała się w ratowanie mu życia.Tytus w ramach potrzeb ma 2 wizyty dziennie w gabinecie.Przy zwiększonych kroplówkach groził mu obrzęk płuc więc musi być pod kontrolą.Załatwiła nawet niedostępną na rynku surowicę na parwo. Liczy nas dosłownie po kosztach. Nie płacę za 2-gą wizytę, ale koszt całokształtu leczenia i tak jest duży.Przy tym Tytus musi dostawać karmę Gastro Intestinal.1 mała puszka kosztuje ok 10zł, ale nie ma innego wyjścia,bo jelita u niego przy chorobie nie pracują prawidłowo i będą się regenerować ok 2miesięcy.Do tego będą dochodzić leki.Tytus jest moim 2-gim, obecnie przebywającym w domu tymczasowiczem i błaga o wsparcie finansowe leczenia.Ma wielką wolę życia i szanse na kochający domek. Załączam paragony z lecznicy. Na dziś 120+131=251 wizyty 60zł za nieszczęsne odrobaczenie+szczepienie+książeczka.Tyle udało mi się zapłacić. Dług na dziś ok 350zł [IMG]http://i.imgur.com/gnQtT.jpg[/IMG] [IMG]http://i.imgur.com/94Rcr.jpg[/IMG] [IMG]http://i.imgur.com/Fx4Z9.jpg[/IMG] Pierwsze rozpoznanie /gdyby ktoś nie wiedział co to ,to "Gastroenteritis " czyli "Eozynofilowe zapalenie żołądka i jelit" potocznie, ogólnie intoksynacja. Poszczepienna ,bo pojawiła się po szczepieniu i przy robalach, ale nie wykluczamy zarażenia wcześniejszego.Stąd mały tyle czasu jest chory:-( [IMG]http://i.imgur.com/ZvUCb.jpg[/IMG] [IMG]http://i.imgur.com/1owuz.jpg[/IMG] [IMG]http://i.imgur.com/5CKp4.jpg[/IMG] [IMG]http://i.imgur.com/8gmML.jpg[/IMG] [IMG]http://i.imgur.com/DtvFJ.jpg[/IMG] [IMG]http://i.imgur.com/JDQ1k.jpg[/IMG] [IMG]http://i.imgur.com/1rd9m.jpg[/IMG] Edited April 18, 2012 by Dżdżowniś Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dżdżowniś Posted February 12, 2012 Author Share Posted February 12, 2012 (edited) Wpłaty za które bardzo ,bardzo dziękuję w imieniu Tytusa. Monika S. 25 zł Agnieszka PM 50 zł = } Facebook 85zł Małgorzata Ś. 10 zł Karolina M Z 200 zł Maria K. 10 zł Agata J. 15 zł Paulina W. 50 zł Magdalena S-G 20 zł stokrotka.af 20zł --------- 400zł - 250zł spłata części zadłużenia u weta. ---------- 150 zł - 11,96 zł przecierki - 11,41 vitC w kroplach - 35,90 sklep zoo karma.Na dwóch paragonach, bo długo zastanawiałam się co mu kupić. ------------ 90,73 + 30,00 Patrycja A Z ---------------- 120,73 zł na plusie 177,00 zł dług u wetki + 46,96 zł lekarstwa 89,00 zł zamówiona karma. __________ 312,96 zł - 120,73 zł z zapasu ________________ 192,23 zł złote na minusie. Z bazarku wpłynęło 175 zł = -17,23 zł hmm trzeba będzie jeszcze coś pomyśleć o kasie dla niego. Asiaczek--20zł Dzięki dziewczyny. M&S------50zł _______________ USG------70zł Tytek na minusie 17,00 zł stan ujemny Karma ---------- 130,00 zł Czip------------ 75,00 zł ----------------------------- -----------------222,00zł Bazarek--------- 130,00zł -------------------------------- ------------------ 92,00zł in minus [IMG]http://i.imgur.com/CAk2w.jpg[/IMG] [IMG]http://i.imgur.com/7ifwP.jpg[/IMG] [IMG]http://i.imgur.com/3upda.jpg[/IMG] [IMG]http://i.imgur.com/a9gDn.jpg[/IMG] [IMG]http://i.imgur.com/kEaxO.jpg[/IMG] [IMG]http://i.imgur.com/itEFG.jpg[/IMG] Edited May 14, 2012 by Dżdżowniś Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
groosia Posted February 12, 2012 Share Posted February 12, 2012 i jak sie czuje psiak :(???? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dżdżowniś Posted February 12, 2012 Author Share Posted February 12, 2012 Właśnie wróciliśmy.Nie jest źle ,nie jest dobrze.Porcja zastrzyków, kroplówka do domu.Czekamy na reakcję organizmu.Nie ma mu już jak założyć wenflonu ,bo jest już tak pokłuty że szok.Na karku gule po zastrzykach, tylnie łapy obolałe.Muszę mu zrobić kroplówkę pod skórę, ale dopiero za parę godzin,bo teraz na pewno będzie płakał z bólu.Wczoraj po wyjęciu zatkanego wenflonu wetka nawet próbowała wbić się w pachwinę, ale ma tak zapadnięte żyły że się tylko nacierpiał i nic z tego nie wyszło :( Martwimy się, bo nie chce pić.Brzuch go boli, bolą jelita.Kupa się poprawiła, ale to jeszcze potrwa za nim całkowicie dojdzie do siebie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorcia44 Posted February 12, 2012 Share Posted February 12, 2012 brak słów :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M&S Posted February 12, 2012 Share Posted February 12, 2012 Biedne maleństwo..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dżdżowniś Posted February 12, 2012 Author Share Posted February 12, 2012 [quote name='dorcia44']brak słów :([/QUOTE] Brak ,tym bardziej że go dopadły dwie choroby.I stąd jego organizm jest bardziej wyniszczony, ale najgorsze mamy już za sobą.Będzie znacznie dłużej dochodził do siebie.Mam nadzieję że żadnych " niespodzianek " już nie będzie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M&S Posted February 13, 2012 Share Posted February 13, 2012 witaj mautki, jak zdrówko.....? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dżdżowniś Posted February 13, 2012 Author Share Posted February 13, 2012 W nocy wymiotował, nadal zero wody. Zaraz się zbieramy do wetki.Niestety nie zrobiłam mu całej kroplówki, bo nie wytrzymał z bólu.W którymś momencie normalnie tak skomlał że musiałam przestać ją podawać.Może u wetki sie uda. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M&S Posted February 13, 2012 Share Posted February 13, 2012 Biedactwo, tyle się nacierpi....... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dżdżowniś Posted February 13, 2012 Author Share Posted February 13, 2012 No i nadal stoimy w miejscu z jego stanem.Jest aktywniejszy,ciut więcej je ale waga mu leci w dół.Od wczorajszej wizyty zleciał 300gr.Nie udało się założyć wenflonu. 1/2 godziny męczenia go spełzło na niczym.Tyle tylko że aminokwasy poszły pod skórę i do domu jeszcze NaCl, ale jak Ja mu to podam, jak on tak cierpi, to naprawdę nie wiem. Poczekam aż mój facet wróci do domu i będziemy go trzymać na siłę,bo innego wyjścia nie ma. Jutro będzie pani chirurg i będziemy walczyć żeby mu się podłączyć pod żyłę. Mam go ok 3godzin przed wizytą porządnie nawodnić kroplówką i powinno się udać, więc jutro od rana będzie znowu wył jak połamany. Zmieniony antybiotyk,to już 4.Zaraz wrzucę na pierwszą, opis po wizycie u weta przed stwierdzieniem parwo.Wymiękam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M&S Posted February 13, 2012 Share Posted February 13, 2012 :shake::shake::shake:nie wiem co powiedzieć, serce sie kraje:-(:-(:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dżdżowniś Posted February 13, 2012 Author Share Posted February 13, 2012 (edited) Wrzuciłam opis weta na pierwszą.Strasznie dogo zamula,ciężko załadować foty. Niestety kupa u niego znowu brzydka.Tyle dni minęło od rozpoczęcia leczenia i ciągle jego stan jest różny.Jedzenie zwrócił.Wody zero.Chodzi i gada,piszczy.Brzuch go kręci.Ręce mi opadają, kroplówka zeszła do 1/3 i to na siłę.Stan ogólny dobry, ale bez leków,by się wyłożył.:shake: Wetki zrobiły konsultację co z nim dalej robić.Kontynuujemy dotychczasowe leczenie zmieniając na razie tylko antybiotyk i czekamy na odpowiedz organizmu.Tylko do kiedy? Można by było powtórzyć surowicę, ale nie ma skąd jej wziąć.Żołądek nie przyjmuje pokarmu w takiej jak potrzeba ilości i to jest zagadką.W prawdzie wiadomo że ma dosłownie wszystko podrażnione i/przypalone /jak wetka mówi, ale coś już powinno zaskoczyć.Jego stan na początu zostal określony, porównany do zatrucia jadem kiełbasianym,trupim.No nic, czekamy. Edited February 13, 2012 by Dżdżowniś Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M&S Posted February 13, 2012 Share Posted February 13, 2012 A może skonsultować Małego jeszcze z innym wetem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dżdżowniś Posted February 13, 2012 Author Share Posted February 13, 2012 (edited) Jest skonsultowany z 3.Pani chirurg, która jutro będzie wenflon próbować zakładać w krytycznym dla niego momencie dołożyła mu sulfonamid, podejrzewając atak pierwotniaków przy ogólnej zapaści organizmu.Pomogło w tempie natychmiast. Reszta nie mała nic do wniesienia, więc zostaje pod jej opieką czyli pani Gurnik i pani Kurant.Pani kurant ratował mu życie na początku choroby i załatwiła surowicę. Żeby nie było jej nazwisko pisze się przez / u/ otwarte. Edited February 13, 2012 by Dżdżowniś Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M&S Posted February 14, 2012 Share Posted February 14, 2012 Dzień dobry śliczny:) Opiekę lekarska chłopak ma. Zdrówka malutki!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dżdżowniś Posted February 14, 2012 Author Share Posted February 14, 2012 Ma.Dziś trochę później do wetki idziemy.Za godzinę kroplówka.Pół nocy wstawałam i sprzątałam, bo kupa maziasta. Wyczekuje aż zacznie pić wodę,jak cudu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M&S Posted February 14, 2012 Share Posted February 14, 2012 Żeby zaczął pić, bo odwodniony jest pewnie, same kroplówki nie wystarczą.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ChiqDeeWikiXenia Posted February 14, 2012 Share Posted February 14, 2012 Biedaczek, pięknie się jego życia zaczęło.. oby teraz już było tylko lepiej! Ja niestety mogę tylko podrzucić.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dżdżowniś Posted February 14, 2012 Author Share Posted February 14, 2012 [quote name='M&S']Żeby zaczął pić, bo odwodniony jest pewnie, same kroplówki nie wystarczą....[/QUOTE] Wyobraź sobie że od 10dni właściwie nie tknął wody.Były momenty że szedł do miski ale co wypił ,to zwracał.Zjada też różnie.Były 3dni kiedy zjadał po 3łyżki intestinala i przyswajał.Był dzień że zjadł 2razy po 3 i było super.Ale najczęściej co zjada to zwraca więc ogólnie mogę napisać że zjada 1dziennie.Dziś od rana znowu wymiotuje.Kroplówka na raty ,bo się drze strasznie.Ma chory brzuszek i nie wiadomo kiedy dojdzie do jakiejś stabilności.Martwi mnie fakt, że ta choroba razem z parwo może upośledzić w jakimś stopniu jego rozwój.Jest szczeniakiem, mixturą dużych ras.Jak do mnie trafił ,to ważył 10kg na 10tyg.Zjechał przez chorobę 2kg.Teraz na aminokwasach waga skoczyła do 8,4- 8,7.Wacha się gdy nie dostanie odpowiednio dużo kroplówki.Tylko że on rośnie, wiec powinien już ważyć z powrotem 10kg.Wetki są dobrej myśli.Jest możliwe że jak z tego wyjdzie to będzie tylko wrażliwcem, ale jest też możliwe że będzie miał jakiś problem który ujawni się później.:-( Płakać mi się chce jak jestem u wetki.Ale nie ma innego wyjścia i trzeba go poniekąd męczyć. Chiquita&DeeDee witaj na watku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M&S Posted February 14, 2012 Share Posted February 14, 2012 na zdjęciach widać, że on molosowaty jest, piekny maleńki. A może na molosowate wątki napisać, powinni coś poradzić/ doradzić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ChiqDeeWikiXenia Posted February 14, 2012 Share Posted February 14, 2012 Też myślę, że mogliby coś doradzić, biedaczek, to na pewno odbije się na jego rozwoju.. a dajesz mu jakieś probiotyki?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dżdżowniś Posted February 14, 2012 Author Share Posted February 14, 2012 [quote name='M&S']na zdjęciach widać, że on molosowaty jest, piekny maleńki. A może na molosowate wątki napisać, powinni coś poradzić/ doradzić.[/QUOTE] Na molosach zauważyłam że mixtury są gorzej traktowane.Kumpela ogłaszała kilka psów pod moją i swoją opieką ze schroniska i oprócz zbędnego bla,bal nic konkretnego się nie pojawiło.Ogłosiłam też rasową CC i bardzo się rozczarowałam.Mimo wysłania opisu suki do adopcji CC nie było żadnego odzewu i sunia nie była umieszczona na stronie.Dom dla niej znalazłam cudem. [quote name='Chiquita&DeeDee']Też myślę, że mogliby coś doradzić, biedaczek, to na pewno odbije się na jego rozwoju.. a dajesz mu jakieś probiotyki??[/QUOTE] On dostaje 8 zastrzyków na dosłownie wszystko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M&S Posted February 14, 2012 Share Posted February 14, 2012 Muszę poszukać tych molosów..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M&S Posted February 14, 2012 Share Posted February 14, 2012 [quote name='Dżdżowniś']Na molosach zauważyłam że mixtury są gorzej traktowane.Kumpela ogłaszała kilka psów pod moją i swoją opieką ze schroniska i oprócz zbędnego bla,bal nic konkretnego się nie pojawiło.Ogłosiłam też rasową CC i bardzo się rozczarowałam.Mimo wysłania opisu suki do adopcji CC nie było żadnego odzewu i sunia nie była umieszczona na stronie.Dom dla niej znalazłam cudem.[/QUOTE] Oj, to nieładnie..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.