NightQueen Posted January 17, 2012 Share Posted January 17, 2012 [quote name='dog193']Tzn on przy pysku ma takie właśnie jakby wyłysienia, ale nie pamiętam, czy nie miał już tak u hodowcy (hodowca mówił, że Jupi lał się z rodzeństwem, ale to chyba chodziło o strupki, które miał na pysku, a nie wyłysienia). Zobaczymy jutro :)[/QUOTE] jak strupek odpada to jest łyse miejsce ;) szkoda że nie możesz zdjęcia zrobić. Wg. mnie to i tak wszystko przez zmianę warunków życia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LadyS Posted January 17, 2012 Share Posted January 17, 2012 [quote name='NightQueen']jak strupek odpada to jest łyse miejsce ;) szkoda że nie możesz zdjęcia zrobić. Wg. mnie to i tak wszystko przez zmianę warunków życia[/QUOTE] Też obstawiałabym zmianę warunków życia, skoro nie ma żadnych zmian skórnych - Jax na początku bardzo się drapał, ale właśnie przez zmianę warunków, otoczenia, temperatury wokół itd ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dog193 Posted January 17, 2012 Author Share Posted January 17, 2012 Ale te wyłysienia właśnie nie są po strupkach. Bo ma takie paski łyse na kufie, a tam nie miał strupków. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Unbelievable Posted January 18, 2012 Share Posted January 18, 2012 a ja w sumie chyba nie napisałam, że Gram miał też problem podobnej natury "zostawawczej", bo on gryzie łapy, co odkryłam dopiero po 4 latach jego przebarwień na nich. Gryzie jak się zestresuje, gryzie jak zostaje sam, takie zachowanie rozładowujące. Znaczy jest lepiej teraz, bo nie ma już przebarwień praktycznie, przy mnie już dawno nie widziałam żeby się gryzł, nie skacze tak na mnie jak wracam do domu i generalnie zachowuje się lepiej, nie ma potrzeby ciągłego kontaktu ze mną. w sumie nie wiedziałam że to taka terrierza sprawa, ale widzę że coraz więcej terrierów wychowujących się w podobnych warunkach tak ma (tzn. zabrane ze wsi i sfory do miasta jako jedyny pies) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LadyS Posted January 18, 2012 Share Posted January 18, 2012 [quote name='Unbelievable']a ja w sumie chyba nie napisałam, że Gram miał też problem podobnej natury "zostawawczej", bo on gryzie łapy, co odkryłam dopiero po 4 latach jego przebarwień na nich. Gryzie jak się zestresuje, gryzie jak zostaje sam, takie zachowanie rozładowujące. Znaczy jest lepiej teraz, bo nie ma już przebarwień praktycznie, przy mnie już dawno nie widziałam żeby się gryzł, nie skacze tak na mnie jak wracam do domu i generalnie zachowuje się lepiej, nie ma potrzeby ciągłego kontaktu ze mną. w sumie nie wiedziałam że to taka terrierza sprawa, ale widzę że coraz więcej terrierów wychowujących się w podobnych warunkach tak ma (tzn. zabrane ze wsi i sfory do miasta jako jedyny pies)[/QUOTE] U nas nie ma problemu z wygryzaniem (wiem, go nagrywamy Jaxa, jak zostaje sam :evil_lol:), za to pięknie, widowiskowo wył :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Unbelievable Posted January 18, 2012 Share Posted January 18, 2012 [quote name='ladySwallow']U nas nie ma problemu z wygryzaniem (wiem, go nagrywamy Jaxa, jak zostaje sam :evil_lol:), za to pięknie, widowiskowo wył :lol:[/QUOTE] czyli moja teoria ma sens :evil_lol: ale jak zjada konga to znaczy że je jak zostaje sam? bo ani mój, ani Jupi nie chcą jeść niczego, taki już ewidentny lęk separacyjny ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LadyS Posted January 18, 2012 Share Posted January 18, 2012 [quote name='Unbelievable']czyli moja teoria ma sens :evil_lol: ale jak zjada konga to znaczy że je jak zostaje sam? bo ani mój, ani Jupi nie chcą jeść niczego, taki już ewidentny lęk separacyjny ;)[/QUOTE] U nas też Jax był niezainteresowany gryzakami (nawet nogami wołowymi, za którymi przepada), zabawkami - nic. A Kong się pojawił i od tej pory nie ma problemu - pies jest zafascynowany ;) Dziś np. został na ponad półtorej godziny, jadł konga, trochę pojęczał, zeby sprawdzić, czy się nie wrocimy, a potem przerzucił się na kość, jak skończył z kongiem - ale rezultat osiągnięty, dom nie jest przemeblowany a sąsiedzi nie męczeni jego występami wokalnymi ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Culineo Posted January 19, 2012 Share Posted January 19, 2012 nie wierze :O Ewka ma wkońcu swojego zajebistego Foksa ! i jak ? taki zajebisty jak chciałaś ? :evil_lol: huehuehu na zlocie ciekawe czy się z Sharkim zakoleguje :diabloti: jezu dalej nie wierze. a Jupi jest prze w ch*j słodki :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LadyS Posted January 19, 2012 Share Posted January 19, 2012 Dog, a jak tam zeskrobiny wyszły? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dog193 Posted January 19, 2012 Author Share Posted January 19, 2012 [quote name='klaudusia0219'] i jak ? taki zajebisty jak chciałaś ? :evil_lol: [/QUOTE] Jeszcze bardziej :diabloti: Oprócz chwil, w których mam ochotę go posiekać :diabloti: Na pewno się polubią, biorąc pod uwagę charakter Sharkiego i mojego gnojka - taaaa, bardzo polubią... :evil_lol: Aha. Byliśmy wczoraj na tych badaniach. Jups jest czysty, żadnych pasożytów. Czekamy jeszcze na wynik posiewu w kierunku grzybicy, ale w to akurat szczerze wątpię. Ocipieję z tym jego drapaniem. Dzisiaj znowu szczekał cały czas, jak nas nie było... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LadyS Posted January 19, 2012 Share Posted January 19, 2012 Tak właśnie myślałam, myślę, że to kwestia aklimatyzacyjna... Może trochę na tle nerwowym? Coś mu zostawiasz, jak zostaje sam? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dog193 Posted January 19, 2012 Author Share Posted January 19, 2012 Nerwowym raczej nie, bo jak się go dotknie, to on aż drży, tak go swędzi (+ oczywiście drapanie się albo machanie łapą w powietrzu przy najlżejszym nawet przejechaniu ręką po ciele). To jest ewidentnie świąd. Pewnie, jak wychodzę, to dostaje michę z żarciem i dzisiaj dostał jeszcze żebro wołowe. I szczekał... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LadyS Posted January 19, 2012 Share Posted January 19, 2012 [quote name='dog193']Nerwowym raczej nie, bo jak się go dotknie, to on aż drży, tak go swędzi (+ oczywiście drapanie się albo machanie łapą w powietrzu przy najlżejszym nawet przejechaniu ręką po ciele). To jest ewidentnie świąd.[/QUOTE] U nas było to na tle nerwowym - tzn. w trakcie aklimatyzacji, na tych samych zasadach: obroża, dotknięcie psa: drapanie. [quote name='dog193']Pewnie, jak wychodzę, to dostaje michę z żarciem i dzisiaj dostał jeszcze żebro wołowe. I szczekał...[/QUOTE] Nie wiem, jak w przypadku Jupika, ale u nas np. zostawianie michy z żarciem skutkowało odwrotnym rezultatem - pies zjadał i był nakręcony jak dziadowski bicz, szczekał, wył, piszczał (jak coś, to pokaże Ci nawet filmik, bo nagrywaliśmy :lol:). Podobnie zostawianie gryzaków (wołowe nogi, jelita, uszy). Dopiero pomógł na dłuższą metę kong, a wcześniej - buciki takie ze skóry, kupowane w zoologiku (gryzaki) napychane w środku pastą rybną, pasztetową, smakami ;) Wylizywał i był względny spokój ;) Obecnie dostaje konga i jest o wiele lepiej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dog193 Posted January 19, 2012 Author Share Posted January 19, 2012 Tylko ja wyraźnie widzę, że go swędzi. On potrafi przebudzić się w środku nocy i zacząć się wygryzać, potrafi w czasie zabawy, kiedy jest maksymalnie nakręcony, przerwać, usiąść i zacząć się drapać. On nie boi się dotyku, wręcz przeciwnie, sam garnie się do człowieka :) Hmm, czyli nie dawać mu michy przed wyjściem? Konga nie mamy i póki co funduszy brak... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LadyS Posted January 19, 2012 Share Posted January 19, 2012 Jax też drapał się w trakcie zabawy ;) No ale może rzeczywiście to coś innego. W każdym razie - ja bym michy nie zostawiała, tylko kupiła bucika w zoologu (2 zł), pasztetową(2 zł) i napakowała do bucika - może wylizywanie go uspokoi. Myśmy jeszcze robili cyrki ze zbieraniem się- tzn. ubieraliśmy się, jak pies się nakręcał, to zdejmowaliśmy kurtki i buty, wchodziliśmy i wychodziliśmy po kilka razy na kilka sekund. W końcu zobojętnił się nieco. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
omry Posted January 19, 2012 Share Posted January 19, 2012 [quote name='ladySwallow']buciki takie ze skóry, kupowane w zoologiku (gryzaki) napychane w środku pastą rybną, pasztetową, smakami ;)[/QUOTE] Że ja na to nie wpadłam! :modla: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NightQueen Posted January 20, 2012 Share Posted January 20, 2012 Idź do weta, poproś o zastrzyk i przestanie się drapać. Ja tak mam z M. co jakiś czas, że drapie się do skóry, wydrapując kłęby sierści, miała testy robione - nic nie wyszło, alergia występuje nieregularnie więc to nie oddziaływanie środowiska, więc stawiam na psychologię. Dostaje taki zastrzyk i mam spokój na jakiś czas, a przynajmniej się nie męczy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Culineo Posted January 20, 2012 Share Posted January 20, 2012 [quote name='dog193']Jeszcze bardziej :diabloti: Oprócz chwil, w których mam ochotę go posiekać :diabloti: Na pewno się polubią, biorąc pod uwagę charakter Sharkiego i mojego gnojka - taaaa, bardzo polubią... :evil_lol: [/QUOTE] eee to mój tez jest zajebisty jesli ominąć te chwile :D eee może czub trochę mój zmądrzał :D albo kupie mu kagan (taki chamski, bo fizjologa już ma :diabloti:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Avaloth Posted January 20, 2012 Share Posted January 20, 2012 Ja też muszę raz na czas z Krowiem na zastrzyk iść bo sobie wygryza rany, tak kilka razy do roku. I pieron wie od czego, pewnie jakaś pokarmowa, chociaż to trochę dziwne, biorąc pod uwagę to że 2-3 miesiące się praktycznie nie drapie, a potem nagle wygryza sobie dziury.. A po zastrzyku jest spokój na dłuższy czas. Nie wiadomo jak leczyć przyczyny, to chociaż objawy spróbuj, przynajmniej się młody nie będzie męczył. Klaudia, jaki to kaganiec chamski? :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Culineo Posted January 20, 2012 Share Posted January 20, 2012 [quote name='Avaloth']Klaudia, jaki to kaganiec chamski? :diabloti:[/QUOTE] jaki ? :diabloti: a taki chamski napystnik z metalu jak większość owczarków ma :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hanik Posted January 21, 2012 Share Posted January 21, 2012 Witajcie. Bardzo się cieszę, że upragniony foksik już jest z Tobą. Śliczny maluch. I ma ten foksi błysk w oku... :loveu: Współczuję tylko alergii. Figiel jest strasznym alergikiem... Figlo ma alergię pokarmową, sezonową, oraz kontaktową na niektóre skladniki + dodatkowe tendencje organizmu do autoagresji. Przez to jakiekolwiek infekcje trudno u niego wyleczyć. Ostatnio miał prawdopodobnie spotkanie z kotem ( sądząc po rozłożeniu ran na pysku) I zakażenie było tak wielkie, że już myślałam, że z tego nie wyjdzie... Ale wracając do alergii. Z sezonówką niestety muszę regularnie pojawiać się u wetki jak następuje kwitnienie pyłków... Zazwyczaj są to hot-spoty, które w miarę szybko się leczą i powracają w okresie sezonowym tak co 2-3 miesiące... Zobaczymy co przyniesie ten sezon, bo z roku na rok potrafi być gorzej.Co do pokarmówki to miałam z nim od szczeniaka siódme światy. Jako szczeniak miał nadwrażliwość pokarmową, która z czasem przerodziła się w problemy skórne z charakterystycznym łysieniem wokół pyska i silnym drapaniem. Przetestowałam kupę karm... Prawie każda z nich zaczeła mniej więcej uczulać po ok 5 kg zjedzonego worka. Niektóre szybciej... Było ich na pewno kilkanaście.... Odstawiłam więc karmy suche i zaczełam gotować indyka z warzywami bo inne mięsa uczulały. Nie był to szczyt marzeń ale było nieżle... Aż do czasu jak trafiliśmy na Forza10 z lini dermo activ.. Powiem szczerze, że średnio już wierzyłam w to, że Figlowi pomoże następna karma cud. Powiedziałam też sobie, że to ostatnia karma, którą testuję.. I dziś mój pies wpyla trzeci worek i jest rewelacja. Ustąpiły wszelkie drapania, zniknął kamień nazębny do którego zawsze miał duże tendencje, pies ma neutralny oddech o ile je samą karmę i modelowe kupy. Po raz pierwszy od 6 lat... karma nie jest tania. 10 kg kosztuje 220 zł. W klubie hodowców ok 30 zł taniej mamy. Jest wydajna. 10 kg je tyle samo czasu co 13,5 kg acany. Od następnego worka przechodzimy na linię Forzy diet ( ta obecna to linia lecznicza) a potem jak będzie dobrze to na bytówkę. Jeśli nie pozostaniemy nadal na niej... Forza ma też linię reset - odczulającą. Karmę kupujemy tutaj. Wystarczyło przeslanie rodowodu, żeby być w klubie hodowców [URL="http://sklepzkarmami.pl/dermo-active/32-dermo-active-10kg-8020245100473.html"]http://sklepzkarmami.pl/dermo-active/32-dermo-active-10kg-8020245100473.html[/URL] Życzę Jupikowi, żeby szybciutko wrócił do zdrowia i żebyś odkryła co za cholerstwo go męczy. A co do foksa jako pierwszego psa to moje zdanie jest takie, że foks nadaje się na pierwszego psa o ile jego właściciel nadaje na tych samych falach. Na pewno jest dla ludzi lubiących wyzwania i trochę hardkorowych. W swoim przewodniku lubi mieć konsekwentnego partnera z naciskiem na konsekwencję i czytelne sygnały. Po prostu foks jest super psem dla niektórych ludzi niezależnie od tego czy mieli wcześniej dziesięć psów czy żadnego. To moje docieranie się z Figlem trochę trwało, były momenty kryzysowe w szkoleniu ale nigdy nie przeszło mi na myśl, że to jakaś pomyłka. Tak więc za następną rasę na dzień dzisiejszy wybrałam również foksa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dog193 Posted January 21, 2012 Author Share Posted January 21, 2012 Miło Haniu cię tu widzieć :) Brakowało mi twoich postów i porad, na terierkowie tylko Gueriera ma jeszcze foksy gładkie. 220zł na 10 kg to dla mnie cena kosmiczna, ale jeśli będzie trzeba, to kupię - póki co chcę skończyć ten worek WhiteWolfa. Ostatnio wetka kazała mi wybierać - albo szczepimy i gdzieś obok ustalamy przyczynę, albo nie szczepimy, tylko robimy testy alergiczne i odczulamy, ale siedzimy w domu. Wybrałam szczepienie... Socjalizacja z otoczeniem jest dla mnie bardzo ważna, dla Jupsa tym bardziej. Dzisiaj mieliśmy intensywny trening na dworze na lince 15m. Jestem z małego zadowolona, z siebie mniej ;) Odwołał mi się w 90% - raz jak przechodzący york zaczął szczekać, musiałam go zastopować linką, bo nie zareagował na komendę (jak pociągnęłam linkę to już przyleciał przy drugim wołaniu) i drugi raz przez moją nieuwagę, podczas przepinania linki na smycz, Jupi się wymknął i poleciał do gołębi. I znowu spaliłam komendę, bo go 2x zawołałam, a on oczywiście mnie miał gdzieś, a ja nie miałam za co go pociągnąć. Zaczęłam iść w drugą stronę z sercem pod gardłem (obok była dosyć ruchliwa droga), przyleciał po jakimś czasie, nagrodziłam. Zapięłam go jeszcze raz na linkę, żeby poćwiczyć przy tych gołębiach i jak na złość nie było żadnego ;) W innych sytuacjach super - olał szczekającego husky i przyleciał na komendę, olał ciumkające babcie i dzieci, raz poleciał do jakiejś kobiety, zawołałam, wrócił się - ludzie się uśmiechali, ci z psami i ci bez, muszę przyznać, że to miłe :) Myślę, że po południu znowu sobie poćwiczymy, teraz siedzi w klatce i liczę na to, że niedługo zaśnie :D PS. zajmujesz się jeszcze adresówkami? Bo myślę, że czas najwyższy zamówić, a nie wiedziałam, gdzie cię złapać (na gg nie odpisywałaś). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Amber Posted January 21, 2012 Share Posted January 21, 2012 Po swoim chorowitym psie wiem, że za dobrą i działającą karmę warto zapłacić więcej, ale mieć święty spokój. Dla takiego małego pieska 10 kg to bardzo dużo... U mnie 12 kg schodzi w 2-3 tyg ;). Z tego co widzę ta Forza10 ma baaaardzo ciekawe karmy. Sama jestem ciekawa ich Intestinala :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hanik Posted January 21, 2012 Share Posted January 21, 2012 [quote name='Amber']Po swoim chorowitym psie wiem, że za dobrą i działającą karmę warto zapłacić więcej, ale mieć święty spokój. Dla takiego małego pieska 10 kg to bardzo dużo... U mnie 12 kg schodzi w 2-3 tyg ;). Z tego co widzę ta Forza10 ma baaaardzo ciekawe karmy. Sama jestem ciekawa ich Intestinala :)[/QUOTE] Święta prawda... Teraz też to widzę ile kasy straciłam na te wszystkie karmy + dodatkowe wizyty u wetów. [B]dog193[/B] ( nie mogę się przyzwyczaić. Cały czas chcę pisać Daktyl):lol: Po zmianie kompa nie zdążyłam sobie zainstalować gg. Adresówki nadal aktualne. Co prawda przejeła je teraz moja bratanica, ale bez problemu mogę zrobić jak mi dasz znać co chciałabyś.. Co do karmy to w wypadku Figla ten worek starcza nam na prawie 3 miesiące. Dziś mamy 21 a zakupiłam ją pod koniec pażdziernika ok 25. Powiedzmy zaczął ją jeść 28... Więc wychodzi na to, że styknie 3 miesiące bo jeszcze mamy trochę... Po drodze miał wirusówkę pokarmową i jadł papki na rosołku więc muszę odjąć tydzień... Nie wiem jak wydajność innych karm forzy... Potem w klubie hodowcy, jeżeli wyrobisz rodowód to masz możliwość kupna bytowej za 200 zł 20 kg lepszej i tańszej ok 160 zł za 20 kg... Powoli do tego dążę. Zobaczymy czy się uda... Super, że mały taki pojętny w szkoleniu. Życzę wam samych sukcesow Figlo to był kawał diabła... Ale ja go za to uwielbiam choć czasem i teraz mam ochotę mu głowę urwać. Foks w szkoleniu to wyzwanie, szczególnie jak chcesz z nim coś robić w dziedzinie sportowej... Jeżeli bardzo zależy Ci na wygrywaniu i bierzesz foksa pod ulubioną dyscypliną z myślą szybkiego efektu to szybko się można rozczarować i stwierdzić, że to ograniczone zwierzę i mocno uparte... A jeżeli bierzesz foksa dlatego, że kochasz foksy i lubisz z nim pracować niezależnie od wyników i cierpliwie szukać rozwiązań to myślę, że sukces jest możliwy. Najważniejsze jest to, żeby wam obojgu sprawiało to radochę. Ja z Figloslawem po wielu latach wrócilam do obi... Pewnie prędzej czy póżniej napotkamy na mur... Już teraz jest koszmar, żeby mój pies wytrzymał w bezruchu co w obi jest ważne. O mały włos a już bym to wszystko kopneła... Jednak obi to chyba najtrudniejszy sport dla foksteriera... Nie wierzylam ale udało nam się w końcu zaliczyć zerówkę... Do tej pory myślalam, że dojście do zerowki to wielka męka dla nas... Ale teraz to dopiero się zacznie jazda bez trzymanki:evil_lol:... Ale co zrobić... Jestem uzależniona od tego machającego ogona :evil_lol:. [URL="http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=5jXe8dRKLcg"]http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=5jXe8dRKLcg[/URL] Wrzucaj dużo fotek bobasa... Cudny... A jakiś*filmik masz? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
polciuaa Posted January 24, 2012 Share Posted January 24, 2012 [quote name='dog193'] Na pewno się polubią, biorąc pod uwagę charakter Sharkiego i mojego gnojka - taaaa, bardzo polubią... :evil_lol: Aha. Byliśmy wczoraj na tych badaniach. Jups jest czysty, żadnych pasożytów. Czekamy jeszcze na wynik posiewu w kierunku grzybicy, ale w to akurat szczerze wątpię. [B]Ocipieję [/B]z tym jego drapaniem. [/QUOTE] no, zdecydowanie się polubią, ja bym wręcz powiedziała, że się pokochają. :evil_lol: swoją drogą [B]dog 1 9 3[/B] brzydko się wyrażasz. :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.