Jump to content
Dogomania

Nowa ustawa. Co o niej sądzicie??


:**

Recommended Posts

w nowej ustawie nie pisze sie o laboratoriach ,w ktorych przeprowadza sie eksperymenty na zwierzetach.Malo kto wie ,ze w Polsce sa laboratoria w ktorych eksperymentuja nie tylko na psach.W jakich warunkach tam przebywaja ,czy sa mozliwosci ich wykupu,czy< odzyskania ,skad tam trafiaja?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 362
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='zaginiona sara']To jedne z niewielu ras, których się człowiek zbytnio nie czepił.
Ogary mają słaby punkt powieki, no i uszy wiszące sprzyjają słabej wentylacji ucha.Ale to nic praktycznie. Poza tym niewiele można im zarzucić w porównaniu np. do bassetów.

Z tego co widzę, rzadko któremu hodowcy udaje się oprzeć baraniemu pędowi, czyj będzie bardziej pofałdowany, olbrzymi, mikrus itd.[/QUOTE]
Mamy na świecie ponad 400 ras psów, szczerze wątpię, że większość z nich jest wynaturzona... To właśnie same popularne rasy stają się przerasowione, ale jest ich mniej niż 5% (na moje oko). [url]http://www.zkwp.pl/zg/index.php?n=wzorce[/url] przejrzyj sobie nazwy ras i pomyśl czy zostały zepsute czy nie, a dojdziesz do tego samego wniosku.

Link to comment
Share on other sites

Możliwe, że tak.
Wydaje mi się, że nieco więcej np. molosy, gdzie straszne parcie jest na olbrzymi wzrost psa, rasy karłowate mikro pieski.
Często górne lub dolne granice wszystkiego ilości fałdek, wielkości, długości włosa.


Swoją drogą hodowcy jakoś się nie przejęli zapisem ustawy o sprzedaży w hodowli...
To nie przedmiot a żywy pies.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ladySwallow']Nienawidzę uogólnień. Napisz mi proszę, jak wynaturzone są takie rasy, jak np. JRT, gończaki, ogary?[/QUOTE]
Taki przykład:
[URL="http://rasypolskie.com/index.php?option=com_content&view=article&id=1863:zronicowanie-genetyczne-ogarow-polskich-w-wietle-analizy-rodowodowej&catid=27:publikacje&Itemid=340"]http://rasypolskie.com/in...acje&Itemid=340[/URL]

Ten artykuł warto przeczytać, bo to , co jest nieuniknione przy odtwarzaniu rasy z kilku osobników, hodowcy stosowali kiedyś nagminnie, mimo że wyrównanych egzemplarzy, do założenia rasy było pod dostatkiem.

Cytat pochodzący z linku:
..."Z ubogą pulą genową populacji wydaje się być nierozerwalnie związana niepokojąca kondycja zdrowotna populacji, którą obrazowo przedstawia opinia hodowców: „ogar jest albo zdrowy albo ciężko chory”. Wśród obserwowanych w populacji chorób i wad wrodzonych hodowcy wymieniają: ropowicę młodzieńczą, ciężkie schorzenia wątroby i serca, rozszczepy podniebienia i kręgosłupa, entropię, dysplazję, spadek odporności, poważne braki uzębienia obejmujące 4-6 zębów. Powyższe niepokojące symptomy mogą być w oczywisty sposób uznane za objawy depresji inbredowej. Opisane powyżej wyniki to nie pierwszy sygnał złej kondycji genetycznej populacji polskich ogarów. Już na początku lat 80-tych Kołucki w swojej pracy magisterskiej wykonanej na SGGW opisał pogorszenie się podstawowych miar anatomicznych, za przyczynę których uznał nadmierne spokrewnienie populacji.

Spadek zdrowotności populacji stawia pod dużym znakiem zapytania jej perspektywy na przyszłość. Jak wynika z teoretycznych symulacji, zbyt mała liczba założycieli radykalnie zmniejsza szanse populacji na długoterminowe przetrwanie i ta konstatacja w obliczu złej kondycji zdrowotnej populacji ogarów może sugerować, że populacja znajduje się juz w swojej fazie schyłkowej. Główny problem stojący przed hodowcami, dążącymi do uratowania rasy, polega na niemożności zapewnienia dopływu nowych genów do puli genowej populacji przy użyciu wyłącznie rasowych ogarów lub ogarów z KW, ponieważ reprezentują one te same rodowody i te same geny, które już w puli występują. Radykalnym sposobem zmiany i rozszerzenia puli genowej byłoby sięgnięcie albo po psy w typie ogara sprowadzone spoza Polski (z terenów dawnych Kresów Wschodnich) albo po przedstawicieli innych ras psów. Ten ostatni krok oznaczałby jednak gruntowną rekonstrukcję rasy, a dokładniej rzecz biorąc, stworzenie jej od nowa.

Podsumowując istniejącą sytuację, można pokusić się o stwierdzenie, że dzisiejsze ogary polskie ponoszą konsekwencje nieprawidłowo zorganizowanego procesu powojennej rekonstrukcji rasy. Wyprowadzenie rasy od zaledwie 4 osobników i dalsze hodowanie prawie wyłącznie w obrębie ich potomków musiało doprowadzić do drastycznego spadku zmienności genetycznej populacji i wynikających z tego problemów zdrowotnych w wyniku nagromadzenia się i ujawniania recesywnych wad i chorób genetycznych. Ucieczką „do przodu” od tej niekorzystnej sytuacji byłoby radykalne przebudowanie i poszerzenie puli genowej rasy."

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zaginiona sara']To jedne z niewielu ras, których się człowiek zbytnio nie czepił.
Ogary mają słaby punkt powieki, no i uszy wiszące sprzyjają słabej wentylacji ucha.Ale to nic praktycznie. Poza tym niewiele można im zarzucić w porównaniu np. do bassetów.

Z tego co widzę, rzadko któremu hodowcy udaje się oprzeć baraniemu pędowi, czyj będzie bardziej pofałdowany, olbrzymi, mikrus itd.[/QUOTE]

Nie bardzo rozumiem - ucho gończaka jest interwencją człowieka w rasę?

Joan, czym innym jest dla mnie nieprawidłowy program odnowy rasy, a czym innym obecne interwencje człowieka w wygląd psa...

Link to comment
Share on other sites

Tu akurat mowa o odnowie, ale właśnie w ten sam sposób, wiele ras zapada na coraz więcej chorób. Właśnie problem polega na tym, że jeśli już nawet prastara rasa, zostaje uznana przez "konkretną" organizację kynologiczną, następuje jej nieunikniona degradacja. Tu już nawet nie o samą ingerencję w wygląd chodzi. Po prostu, rasa oparta o kilku czy kilkunastu założycieli, siłą rzeczy ulega wynaturzeniu.
Dr Helmut Wachtel przestrzegał już dawno:
...""Podstawy hodowli zwierząt rodowodowych i wystaw psów wywodzą się z czasów królowej Wiktorii w Anglii. Był to angielski wynalazek, który stał się najpopularniejszą metodą hodowli na świecie. Rodowód gwarantuje czystość pochodzenia i pozwala na zaplanowanie kryć oraz rozwój rasy. Jest on odbiciem wiktoriańskiego sposobu myślenia o szlachetności pochodzenia arystokracji. Zwierzęta czystej krwi były i są uważane za arystokrację wśród zwierząt domowych. W tych czasach arystokracja ściśle przestrzegała czystości krwi. Ponieważ jednak stanowiła tylko niewielką procentowo grupę ludności, częste mariaże w pokrewieństwie spowodowały poważne problemy genetyczne takie jakie obserwujemy we współczesnej hodowli psów. W hodowli innych zwierząt wiktoriański model zastąpiono krzyżówkami i produkcją hybryd. Jedynie zwierzęta różnorodne genetycznie mogą utrzymać wysoką produkcję i przeżyć stres intensywnej hodowli. Hodowla psów jest ostatnim przyczółkiem, na którym panuje model wiktoriański, który oczywiście ma ogromne zalety i ulepszył wiele ras. Niestety jednak system wytwarzający stosunkowo wąskie genetycznie populacje nie może być kontynuowany bez końca. Nigdy dotąd rasy psów nie były tak genetycznie zawężone i utrzymywane w sui generis "złotej klatce". "Najczęściej stosowaną praktyką hodowlaną była hodowla na linię. Jej szkodliwy wpływ jest mniejszy, a nawet zadziwiająco niski w porównaniu z kryciami w bliższym pokrewieństwie. Pozwalał hodowcom na kontynuowanie takiej praktyki przez całe życie... Ale najprawdopodobniej następne pokolenia hodowców będą zbierać żniwo tego postępowania."


[URL="http://www.przekroj.pl/cywilizacja_nauka_artykul,2403.html"]http://www.przekroj.pl/cy...tykul,2403.html[/URL]

Artykuł jest prosto pisany, ale daje pewien pogląd na to, co dzieje się w każdej sterowanej hodowli.

14.07.2008WĄSKIE GARDŁO ARKI NOEGO
Wojciech Mikołuszko
Arka Noego nie uratowałaby zagrożonych gatunków. Dlaczego? Z tej samej przyczyny, dla której pospolite biało-czarne krowy są zagrożone wymarciem, a białowieskie żubry wykańcza zapalenie napletków
Powiększ zdjęcie
fot. Kamil Kajko/SE/East News Dzikim żubrom zaczęły odpadać penisy. To naprawdę nic zabawnego, spróbuj to sobie wyobrazić: najpierw na krawędzi napletka tworzyła się martwica. Potem pojawiała się ropna wydzielina. Stopniowo proces chorobowy ogarniał cały napletek, a wreszcie i prącie. Narządy płciowe puchły i wydzielały ropny wysięk. Nierzadko dochodziło do samoamputacji penisa. W konsekwencji żubry stawały się bezpłodne. Pierwsze przypadki zachorowania wśród zwierząt pojawiły się w latach 70. XX wieku. Statystyki z lat 1980–2002 pokazują, że na chorobę, którą nazwano nekrotycznym zapaleniem napletka, zapadło łącznie 167 samców. „Dotychczasowe badania – piszą Małgorzata i Zbigniew Krasińscy w monografii „Żubr” – nie ujawniły ani źródła zakażenia, ani jednoznacznego czynnika patogennego tej choroby”. Niektórzy naukowcy doszli do wniosku, że „dużą rolę mogą odgrywać czynniki genetyczne związane z małym zróżnicowaniem genetycznym populacji żubrów”. Ot, zagadka. Co mają geny do prącia odpadającego jak zgniły patyk?

Genetyka w służbie ochrony przyrody
To jest element, który wcześniej rzadko był brany pod uwagę, a nieraz okazuje się decydujący. – W ciągu ostatnich lat znaczenie genetyki w ochronie przyrody niezwykle wzrosło – potwierdza „Przekrojowi” profesor Cino Pertoldi, Włoch, który obecnie pracuje w Zakładzie Badania Ssaków PAN w Białowieży. – Tak powstała całkiem nowa dziedzina nauki: conservation genetics.
– Po polsku nie ma ona jeszcze nazwy – tłumaczy profesor Marek Konarzewski z tej samej instytucji. – Najczęściej mówi się ogólnie o „genetyce w ochronie przyrody”, ale jakby ktoś miał dobry pomysł na określenie tej dziedziny nauki, to zapraszamy. Nowa nauka była jednym z tematów poruszanych podczas Letniej Szkoły Ekologii i Bioróżnorodności w Białowieży. Mówiono tam między innymi o coraz większej jednorodności genetycznej zwierząt i roślin. To poważny problem zarówno w ochronie dzikich gatunków, jak i ras oraz odmian hodowlanych. Weźmy przykład jakiejś nowej choroby, która nagle pojawia się w populacji. Tam, gdzie organizmy są zróżnicowane genetycznie, zwykle znajdzie się część osobników podatnych na nią i część odpornych. Zawsze więc powinna istnieć grupa, która przetrwa epidemię. Jeśli jednak choroba dopadnie populację jednorodną genetycznie – w krótkim czasie giną wszystkie osobniki.
Takie choćby banany. Te, które jemy dziś, mają się nijak do tych z początku XX wieku. Wtedy najbardziej popularną odmianą, i jednocześnie niezwykle jednorodną genetycznie, była Gros Michel. Aż tu nagle pojawił się pasożytniczy grzybek, który niszczył plantację za plantacją. W latach 60. Gros Michel wyginął. Producenci bananów byli zrozpaczeni. Uratowała ich odmiana Cavendish – mniejsza, ciapowata, mniej smaczna i szybciej pokrywająca się plamami. Tę właśnie kupujemy dziś w sklepach. I wcale nie wiadomo, kiedy i ją trafi jakiś szlag.

Gepard gepardowi bratem
Jednorodność genetyczna najczęściej się pojawia, gdy w historii gatunku wystąpi tak zwane wąskie gardło. Oznacza to przeżycie bardzo niewielkiej liczby osobników. Coś jak potop i ta historia z arką Noego. Nie trzeba jednak palca bożego, żeby załatwić jakiś gatunek. „Wąskie gardło” może zdarzyć się w wyniku naturalnych katastrof.
Około 10 tysięcy lat temu doświadczyły tego gepardy. Dziś są tak jednorodne genetycznie, że można przeszczepiać skórę z jednego na drugiego bez obawy odrzucenia przeszczepu. Prawie jak między bliźniakami.

WĄSKIE GARDŁO ARKI NOEGO
Wojciech Mikołuszko
Powiększ zdjęcie
fot. Kamil Kajko/SE/East News
O wiele częściej jednak „wąskie gardło” funduje zwierzętom człowiek. Tak właśnie stało się z żubrami. Po ich wybiciu ludzie postanowili odtworzyć dziką populację z siedmiu osobników, które przetrwały w zoo. Tymczasem niedawno naukowcy obliczyli, że wielkość populacji niższa niż 50 prowadzi automatycznie do wyginięcia gatunku.
– Jeśli liczebność populacji pozostaje niska przez pokolenia, zwiększa się częstość szkod-liwych genów – wyjaśnia profesor Pertoldi. – Jeśli populacja utraciła swoją różnorodność genetyczną, to ma problemy z przystosowaniem się do zmiennych warunków środowiska. Choć jeśli szybko po „wąskim gardle” odbuduje swoją liczebność – pociesza naukowiec – to problem znika.
Być może to jest właśnie przypadek gepardów. Od 10 tysięcy lat radzą sobie przecież dość dobrze. Choć niektórzy badacze doszukują się u nich zaburzeń w rozwoju plemników, wytykają zmniejszoną płodność i zwiększoną śmiertelność wśród młodych.

Polskie krowy są czerwone
Gepardy gepardami. Pies je ganiał. Znacznie poważniejszym problemem są dla człowieka krowy holsztyńsko-fryzyjskie. To najbardziej popularna rasa krów w Europie. Na pewno je znacie – są biało-czarne i dają bardzo dużo mleka. – Ale żyją ledwie do siedmiu lat, trzy razy krócej niż krowy tradycyjnej polskiej rasy czerwonej – mówi „Przekrojowi” Marlena Boroń, zootechnik ze Stacji Badawczej Rolnictwa Ekologicznego i Hodowli Zachowawczej Zwierząt PAN w Popielnie. – Do tego są nieodporne na choroby i bardzo wydelikacone. To rasa mocno jednorodna genetycznie.
Jak to możliwe, skoro liczebność tej krowy idzie w dziesiątki milionów sztuk? – Po pierwsze, dlatego że jest poddana silnej presji selekcyjnej – wyjaśnia Marlena Boroń. – Człowiek za wszelką cenę chce u niej zwiększyć mleczność. Nawet kosztem utraty różnorodności genetycznej.
Do tego dokłada się sztuczna inseminacja. Od najlepszych byków pobiera się nasienie i zapładnia nim tysiące krów. Taki samiec nierzadko ma dzieci z własnymi dziećmi, czasem zostaje ojcem jeszcze długo po własnej śmierci. To dlatego naukowcy utworzyli pojęcie „efektywnego rozmiaru populacji”. Jest to rodzaj przelicznika, który mówi, ile zwykłych osobników odpowiada danej różnorodności genetycznej. Wyliczono w ten sposób, że 8,5 miliona amerykańskich krów rasy holsztyńsko-‑fryzyjskiej ma „efektywny rozmiar populacji” wielkości zaledwie 39 osobników!
Stąd też zresztą wziął się projekt ochrony mniej wydajnych ras zwierząt hodowlanych, takich jak czerwona krowa polska. – Ma ona rewelacyjną, różnorodną genetykę – chwali swoje podopieczne Marlena Boroń. – Do tego jest długowieczna, odporna na choroby, płodna i niewybredna. W hodowli jest mniej popularna, bo daje mniej mleka niż krowy holsztyńskie. Ale za to jest to mleko zdrowsze i doskonałe do produkcji serów.

Wojciech Mikołuszko
"Przekrój" 28/2008

Edited by Joan od Wolanda
Link to comment
Share on other sites

[quote name='ladySwallow']Nie bardzo rozumiem - ucho gończaka jest interwencją człowieka w rasę?

Joan, czym innym jest dla mnie nieprawidłowy program odnowy rasy, a czym innym obecne interwencje człowieka w wygląd psa...[/QUOTE]
Ucho może konkretnie nie ale już o powiekach nie wspominasz? Widziałam ogara, jego powieki też.
Pierwotne rasy mają ucho stojące. Wiele przekształconych przez człowieka ma silnie zaznaczone jakieś cechy aż nazbyt silnie.
Teoretycznie ucho ma zgarniać ślad, ale opadnięte ucho nie jest aż tak dobre dla psa.
Po prostu człowiek za dużo chce zmienić w rasach, wymyśla takie rzeczy aż głowa mała.
Po co np. sharpei ma mieć mnóstwo fałd? Kilka wystarczy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zaginiona sara']Ucho może konkretnie nie ale już o powiekach nie wspominasz? Widziałam ogara, jego powieki też.
Pierwotne rasy mają ucho stojące. Wiele przekształconych przez człowieka ma silnie zaznaczone jakieś cechy aż nazbyt silnie.
Teoretycznie ucho ma zgarniać ślad, ale opadnięte ucho nie jest aż tak dobre dla psa.
Po prostu człowiek za dużo chce zmienić w rasach, wymyśla takie rzeczy aż głowa mała.
Po co np. sharpei ma mieć mnóstwo fałd? Kilka wystarczy.[/QUOTE]

No, i dorosłe mają kilka, zwykle na głowie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']w nowej ustawie nie pisze sie o laboratoriach ,w ktorych przeprowadza sie eksperymenty na zwierzetach.Malo kto wie ,ze w Polsce sa laboratoria w ktorych eksperymentuja nie tylko na psach.W jakich warunkach tam przebywaja ,czy sa mozliwosci ich wykupu,czy< odzyskania ,skad tam trafiaja?[/QUOTE]
psy rasowe to duzy temat,ale nikt sie nie ineresuje psami w loboratoriach,czemu w nowelizacji nie zauwaza sie tego problemu.
Czy ktos z was zrobil tym instyucjm kontrole?
czy ktos z was wykupil psa laboratoryjnego?
czemu nie ma dostepu do adresow laboratorow z uwzgeldnieniem jakie zwierzeta podlegaja doswiadczeniom i kto dostarcza te zywe istoty?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zaginiona sara']Ja nie wiem czy to nie jest przesada z białymi psami.
Moim psom oczy dość często łzawią, nie dość że wypukłe, to jeszcze fałdy obok. Normalnemu psu się nie zdarzało.[/QUOTE]

Nie jest. Mam białego psa ze znaczeniami i ma alergię + inne dolegliwości. Znajomi mają białego ze znaczeniami doga i to samo. Na forum jest kilkanaście osób z białymi i niebieskimi psami z takimi właśnie skłonnościami i problemami.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zaginiona sara']Ale liczą się czysto białe czy łaciate też?
Białe podobno mają też skłonność do raka (inf z Wszystko o psach).

Zwierzęta w laboratorium są tematem tak niemiłym i niewygodnym.
To powinno być zakazane. Gdzieś natknęłam się na informacje film/zdjęcia jak to wygląda.
To znęcanie się w czystej postaci.[/QUOTE]
Wczesniej temat targowisk na ktorych sie sprzedawano zwierzeta byl niewygodny ,a teraz patrzy sie na psudo innymi oczami.Musimy nie zapomnic ,ze psy czy koty ,malpki itd w laboratoriach powinny otrzymac pomoc ,a nie wykrzystane ,umeczone dostac morbital i do ziemi.
Czemu sie tymi psami itd nikt nie ineresuje.przeciez napewno mozna by bylo im pomoc z mozliwoscia wykupu i socjalizacji.Mysle ,ze znalazla by sie org.prozwierzeca mogaca zajac sie tymi istotami i przygotowac do adopcji.
W nowolizacji nie ma punktu o zwierzetach laboratoryjnych .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zaginiona sara']Ale liczą się czysto białe czy łaciate też?
Białe podobno mają też skłonność do raka (inf z Wszystko o psach).

Zwierzęta w laboratorium są tematem tak niemiłym i niewygodnym.
To powinno być zakazane. Gdzieś natknęłam się na informacje film/zdjęcia jak to wygląda.
To znęcanie się w czystej postaci.[/QUOTE]

Białe i białe ze znaczeniami (nieznacznymi). Łaciata matka i ojciec mojego psa nie mają problemów z alergią. Białe mają też skłonność do głuchoty. To co, proponuję pozbyć się z hodowli białego umaszczenia, co Ty na to?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kahoona']ZOBACZCIE!

[url]http://www.rp.pl/artykul/163441,794167-TK-umorzyl-sprawe-odstrzalow-psow-i-kotow-przez-mysliwych.html[/url][/QUOTE]

Ha! Może oddzielny wątek dla tego zrobić? Żeby na pewno nikt z osób, które coś tam mamrotały o mętnym przepisie, nie przegapiły tej informacji? :)

[B][U]"W nowym stanie prawnym nie ma zatem możliwości zwalczania psów i kotów przebywających na terenie obwodów łowieckich przez ich uśmiercenie" - podkreślił TK.[/U][/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='keksik']Ha! Może oddzielny wątek dla tego zrobić? Żeby na pewno nikt z osób, które coś tam mamrotały o mętnym przepisie, nie przegapiły tej informacji? :)

[B][U]"W nowym stanie prawnym nie ma zatem możliwości zwalczania psów i kotów przebywających na terenie obwodów łowieckich przez ich uśmiercenie" - podkreślił TK.[/U][/B][/QUOTE]

świetny pomysł - i linka poproszę;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ladySwallow']Białe i białe ze znaczeniami (nieznacznymi). Łaciata matka i ojciec mojego psa nie mają problemów z alergią. Białe mają też skłonność do głuchoty. To co, proponuję pozbyć się z hodowli białego umaszczenia, co Ty na to?[/QUOTE]
Mnożyć jak leci ;), co najbardziej chore padnie samo.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='keksik']Ha! Może oddzielny wątek dla tego zrobić? Żeby na pewno nikt z osób, które coś tam mamrotały o mętnym przepisie, nie przegapiły tej informacji? :)

[B][U]"W nowym stanie prawnym nie ma zatem możliwości zwalczania psów i kotów przebywających na terenie obwodów łowieckich przez ich uśmiercenie" - podkreślił TK.[/U][/B][/QUOTE]
[FONT=Verdana]Chyba, że osobnik bezpośrednio zagraża ludziom lub innym zwierzętom (przywołuję tekst ustawy, będąc nieco zdezorientowany, co ustawodawca miał na myśli gdy pisał "ludziom lub [B]innym[/B] [B]zwierzętom[/B]............" ;)).
[/FONT][FONT=Verdana]w art. 6:
[/FONT][FONT=Verdana]a) ust. 1 otrzymuje brzmienie:
[/FONT][FONT=Verdana]„1. Zabrania się zabijania zwierząt, z wyjątkiem:
[/FONT][FONT=Verdana].
5) usuwania osobników bezpośrednio zagrażających ludziom[B] lub innym[/B][/FONT][FONT=Verdana][B]
zwierzętom,[/B] jeżeli nie jest możliwy inny sposób usunięcia zagrożenia,[/FONT][FONT=Verdana]
[/FONT]

Link to comment
Share on other sites

kahoona-jestes przy "korycie" moge poprosic o wypowiedzenie sie czy w ustawie bierze sie pod uwage tylko psy hodowlane ,a co sie dzieje z psami i innymi zwierzetami ,branymi do laboratoriow?Te maja isc w zapomnienie i maja sie same bronic?
Czy ktos bierze pod lupe hodowcow gadow i drobnych ssakow i ptakow ?
Co ze zwierzetami egzotycznymi ,dzikimi w ZOO i cyrkach ?
Czy tylko hodowcy maja przebicie swoich interesow?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='farabutto'][FONT=Verdana]Chyba, że osobnik bezpośrednio zagraża ludziom lub innym zwierzętom (przywołuję tekst ustawy, będąc nieco zdezorientowany, co ustawodawca miał na myśli gdy pisał "ludziom lub [B]innym[/B] [B]zwierzętom[/B]............" ;)).
[/FONT][FONT=Verdana]w art. 6:
[/FONT][FONT=Verdana]a) ust. 1 otrzymuje brzmienie:
[/FONT][FONT=Verdana]„1. Zabrania się zabijania zwierząt, z wyjątkiem:
[/FONT][FONT=Verdana].
5) usuwania osobników bezpośrednio zagrażających ludziom[B] lub innym[/B][/FONT][FONT=Verdana][B]
zwierzętom,[/B] jeżeli nie jest możliwy inny sposób usunięcia zagrożenia,[/FONT][FONT=Verdana]
[/FONT][/QUOTE]

Sama jestem zdezorientowana, bo nie wiem jak orzeczenie TK może wpłynąć na ustawę - pogadam z mądrzejszymi od siebie i przekażę, co usłyszałam. Choć nie ukrywam, że podoba mi się przytoczone stwierdzenie:
[B][U]"W nowym stanie prawnym nie ma zatem możliwości zwalczania psów i kotów przebywających na terenie obwodów łowieckich przez ich uśmiercenie"[/U][/B]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...