Jump to content
Dogomania

Ligota-KONIEC PSIEGO DRAMATU!!! A jednak jest jeszcze coś do zrobienia!!! :(


monikita

Recommended Posts

[quote name='straż_wrocław']I jeszcze jedna uwaga: jesli ktoś z Państwa uważa, że SdZ robiła lub robi cos niewłaściwego w sprawie psów z Ligoty, zapraszam do przejęcia zobowiązań w stosunku do tych psów. A zarazem odpowiedzialności. Nie ma nic prostszego.

Krytyka jest zawsze bardzo łatwa i wygodna.[/quote]

Przypominam, że utrzymanie psów w Ligocie od prawie dwóch lat spoczywa praktycznie na [B]jednej osobie prywatnej [/B]- oboje wiemy o kim mowa i nie jest to członek Straży.

Dlaczego każde zapytanie odbierane jest jako krytyka? Dlaczego gdy piszę o czymś co wiem, SdZ usilnie temu zaprzecza choć za chwilę życie pokazuje, że mówiłam prawdę? Dlaczego zobowiązania finansowe, już dawno przejęte przez tę jedną osobę i może max dwie z nią współpracujące nie zobligowały SdZ do rzetelnego informowania tychże osób, a wręcz przeciwnie - traktuje się ich jak intruzów. Czy nie zasłużyli na prawdę o posunięciach względem zwierząt w Ligocie, płacąc rachunki, kupując i kombinując karmę, mięso, ryż, lecząc i opiekując się tymi psami, szukając im domów? Dlaczego po pomoc tak łatwo wyciągacie rękę, a w zamian nie chcecie zaoferować informacji na temat Waszch działań?

Ja nie krytukuję tego co Straż zrobiła w Ligocie, kawał ciężkiej, dobrze wykonanej pracy. W pewnym momentach jedynie irytuje mnie zachłanność na ten temat i taka dziwaczna hermetyczność: kto nie ze Straży - ten wróg!

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Strażnicy, nie chcę kontynuować tej dyskusji, bo lada moment zamieni się w pyskówkę. Także może dajmy już spokój tej wymianie myśli...

Gratuluję ligockiego sukcesu i Wam, i osobom którym jesteście przeciw, a które zęby zjadły i serce zostawiły w Ligocie.

Koncówka każdych działań jest najgorsza, męcząca, powodująca frustrację i rozrgoryczenie. Nam też szkoda, że nie wszystkie udało się umieścić w domach, jednak pamiętajmy proszę, że ten wkład pracy i emocji nie może się zmarnować. Nie może się zmarnować więc np. to co udało się zrobić z Ogonem i Panikarzem.

Link to comment
Share on other sites

Z ręką na sercu przyznaję, że nie dam rady przebrnąć przez te prawie 300 stron, więc z góry przepraszam za pytania, na które gdzieś już znajduje się odpowiedź (proszę przekierować mnie po prostu w odpowiednie miejsce).


[quote name='Jona']dzis Ogon, Gryzia, Amik, Roki i Blyskawica pojada do Wielunia do schronu.[/quote]
Mam opis od Diuny, ale imiona psów się nie pokrywają.
[B]Diuna [/B]- napisałaś mi o Fokusie i Kotlecie, który z nich to Ogon,a który Błyskawica? (pozostała trójka jest ok).

Czy wiadomo jak te "moje" psiaki trafiły do Ligoty? I kiedy? Czy ktoś poza Diuną je zna? Interesują mnie wszystkie fakty ich dotyczące i linki do informacji/ogłoszeń o nich - z góry bardzo serdecznie dziękuję :)

Więcej pytań będę zapewne miała gdy psy poznam :)

Link to comment
Share on other sites

Fokus i Kobi-kotlet sa nadal z ligocie!!! to nie te.

Blyskawica-to ta w typie teriera mala, szczekliwa.ok 4 lata.
Amik-czarny podpalany troche, ok 8 lat
Roki-czarny podpalany, ok. 8 lat
Ogon-czarny staruszek bez ogona
Gryzia-mala czarna podpalana, ok 5 lat

Ogon niedowidzi i jest najwiekszy. i najstarszy.
Reszta siedziala przez ostatni rok-dwa w tunelach i dziurach, wiec wymagaja socjalu. na PM podaje telefon

Link to comment
Share on other sites

Dzięki dziewczyny :)

[quote name='Jona']Blyskawica-to ta w typie teriera mala, szczekliwa.ok 4 lata.
Amik-czarny podpalany troche, ok 8 lat
Roki-czarny podpalany, ok. 8 lat
Ogon-czarny staruszek bez ogona
Gryzia-mala czarna podpalana, ok 5 lat[/quote]
Zgadza się, odliczyłam wszystkie :)

Na spokojnie założę nowe topiki (bądź skorzystam z istniejących - wiem od diuny o topiku Błyskawicy i Ogona) a na razie pokażę po jednym aktualnym zdjęciu naszych nowych podopiecznych:



[B]Błyskawica[/B]

[IMG]http://www.schronisko.wielun.pl/adopcje/2008/Blyskawica/Blyskawica_1.jpg[/IMG]


[B]Gryzia[/B]

[IMG]http://www.schronisko.wielun.pl/adopcje/2008/Gryzia/Gryzia_1.jpg[/IMG]


[B]Amik[/B]

[IMG]http://www.schronisko.wielun.pl/adopcje/2008/Amik/Amik_1.jpg[/IMG]


[B]Roki[/B]

[IMG]http://www.schronisko.wielun.pl/adopcje/2008/Roki/Roki_5.jpg[/IMG]


[B]Ogon[/B]

[IMG]http://www.schronisko.wielun.pl/adopcje/2008/Ogon/Ogon_1.jpg[/IMG]



Ogon bez problemu podchodzi do człowieka, dał mi się wymiziać, pracownikowi nawet poprzepychać trochę (chciał dać nogę poza kojec, łobuziak ;) )
Reszta mocno wystraszona chroni się przed człowiekiem, ale nie reagowały na manipulowanie przy nich, zestresowane mocno - widać nawet po ich minach na zdjęciach :shake: Jedynie Gryzia zachowuje się tak, że wiadomo skąd jest jej imię - warczy nawet przy wchodzeniu do kojca by postawić jej miskę.
Roki biega luzem po oddzielonej części schroniska (takie małe podwóreczko) i robi wszystko by uciec od ludzi. Jednak ponoć coraz mniej wysiłku wkłada w te ucieczki, pod warunkiem oczywiście, że jest w miarę spokojnie i zna już tę osobę. Jak na tydzień to chyba zupełnie niezły postęp :)

Rozumiem, że Błysia nie jest wysterylizowana? Jak się nieco do miejsca przyzwyczai będziemy chcieli ją poddać zabiegowi - rekonwalescentki przebywają w biurze, przy ludziach, sporo psiaków dzięki temu przekonało się, że ludzie nie są tacy straszni, może z nią też się uda.


Ogólnie z tymi dzikuskami będzie trudno - nie oszukujmy się, schronisko to tylko schronisko, nie ma co liczyć na codzienną pracę na psem, a taka byłaby potrzebna. Plus względny spokój, o co raczej trudno wśród rozszczekanej braci i pracy wykonywanej w pośpiechu. Jednak przez te lata niejednokrotnie dzikuskowate i nieufne psy do nas trafiały, z czasem otwierając się na ludzi. Może nie do końca, może nie każdy w takim stopniu jak by się tego chciało - ale na razie nie pozwolę powiedzieć, że takie dzikie pozostaną przekreślając sobie możliwość na własny dom - o nie! :>

Mimo wrodzonego pesymizmu - wierzę w cuda ;) ale poproszę Was o pomoc - szukajmy im dalej razem domów, choćby tymczasowych, dobrze?

(Gdy założę topiki - dam znać.)

Link to comment
Share on other sites

Dziekujemy za relacje i piekne zdjecia :)
co do sterylki Blyskawicy, to ja nie mam pojecia..byla w kojcu z samcami, wiec albo amik i roki sa kastrowane, albo ona musi byc po zabiegu...

Mam przeczucie, ze Blyskawica wlasnie najszybciej sie otworzy. a mam nadzieje, ze kiedys-wszystkie.

Link to comment
Share on other sites

Informujemy, że najprawdopodobniej w piątek 24 października 2008 r. dwa kolejne psy przewiezione zostaną z Nowej Ligoty do schroniska w Wieluniu.
Pozostaje kwestia wybrania tych, które pojadą. Albo cud szybkich adopcji.

Tym razem psy przewizeione zostaną pod nadzorem Straży, skoro wzbudza to tyle niezdrowych emocji.

Link to comment
Share on other sites

Wiem, ze sie odezwali. Iwona długo walczyła i zabiegała o ponowny kontakt i udało się. Tak, masz rację - te Niemki bywały niesłowne, Iwona sama nie raz się na nich przejechała...

Z Jarocina zabrali na razie dwa, a z Ligoty chcą te, co pozostały. Jutro rano do niej zadzwonię, powiem żeby się skontaktowała jak najszybciej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='straż_wrocław']Informujemy, że najprawdopodobniej w piątek 24 października 2008 r. dwa kolejne psy przewiezione zostaną z Nowej Ligoty do schroniska w Wieluniu. [/quote]
Przyjechał jeden - czy ktoś z Was wie który? Niestety nieprędko będę miała okazję wybrać się do schroniska, więc potrzebuję Waszych wskazówek. Z opisu p. Krysi obstawiałabym Kobiego vel Kotleta:

[IMG]http://soz.webd.pl/a3ligota.jpg[/IMG]

To zdjęcie powyżej jest ze strony Straży wrocławskiej.
W każdym razie nasz nowy podopieczny jest ponoć przyjacielski, w opisie ma ok. 8 lat.



A Amik podczas sprzątania kojców podreptał do innego kojca, wpakował się do budy suni ze szczeniakami i nie reagował na namawiania, by wrócił do siebie ;)
Wyłożono więc zdezorientowanej suńce przed kojcem słomę w dużej ilości i ułożyła się tam z maluszkami. Na drugi dzień szczeniaczki spały słodko dookoła wujka Amika :)
Jak ludzie znikają z pola widzenia to dzielnie wychodzi opróżnić michę, po czym wraca do dzieciaków i nowej koleżanki.

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Drodzy Państwo,[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]30 października 2008 roku ostatnie psy opuszczają schronisko w Nowej Ligocie. Idą do adopcji. Do historii przechodzi jedna z pierwszych humanitarnych likwidacji placówek tego typu w Polsce, podczas której do nowych stałych domów trafiło 90% psów – ofiar znęcania się przez człowieka. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Ten cud, te ponad 20 miesięcy ratowania psów z Nowej Ligoty, [B]nie zdarzyłyby się, gdyby nie cierpliwość i zaangażowanie setek ludzi z całego kraju. Nie sposób wymienić ich tutaj wszystkich, a jednak coś powiedzieć warto.[/B][/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[SIZE=3][FONT=Times New Roman]Dziękuję[B] lek. wet. Barbarze Ślaskiej[/B] za odwagę, wielkie serce i leczenie psów z Nowej Ligoty „po kosztach”. Pani Doktor – dziękujemy, że zawsze mogliśmy na Panią liczyć bezwarunkowo. [/FONT][/SIZE]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Dziękuję [B]Iwonie Pawlik-Gajewskiej[/B] za stałą obecność w Nowej Ligocie, niestrudzone organizowanie zagranicznych adopcji i troskę o psy z Nowej Ligoty, która zawsze miała bardzo konkretny wymiar.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Dziękuję [B]Marcinowi Krawczykowi[/B] z Urzędu Miasta w Oleśnicy, który był jedynym urzędnikiem mającym odwagę w życzliwy i pragmatyczny sposób zmierzyć się z problemem psów z Nowej Ligoty. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Dziękuję [B]Annie Tuz[/B] z Telewizji Polskiej we Wrocławiu za to, że przyjeżdżała do Ligoty z kamerą także wtedy, kiedy nie przyjeżdżał tam już nikt.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Dziękuję [B]Monice Zawadzkiej[/B] za wspólne chwile w Nowej Ligocie: radosne, smutne i tragiczne. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Dziękuję [B]wszystkim organizacjom społecznym[/B], które włączyły się w ratowanie psów z Nowej Ligoty.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Dziękuję [B]wszystkim DOGOMANIAKOM[/B], bez których nasz cud by się nie zdarzył. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Dzisiejszy dzień to nasz wspólny sukces. I nasze wspólne święto.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Dawid Karaś,[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Sekretarz Zarządu[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Straży dla Zwierząt w Polsce[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Okręg we Wrocławiu[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Dziekuje również [B]WSZYSTKIM których wymienił Dawid[/B] , pragne dodać do tej listy organizacje [B]"Przystań Ocalenie"[/B] za wielka pomoc i leczenie kilku cieżko chorych psów na swoj koszt.

[B]Dawidzie[/B] ja Tobie tez dziekuje za wspólne chwile i te gówniane jak to w Ligocie było na początku i zarówno te ze słoneczkiem ...

Dziękuje [B]WSZYSTKIM Inspektorom[/B] którzy bezreszty oddawali sie w ratownie Ligotowskich istnień

Dziękuje
Monika

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...