Jump to content
Dogomania

Wszystkie szczeniaki w domkach! Teraz Denzel czeka :) str.10 [GLIWICE]


sisay

Recommended Posts

  • Replies 262
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Dzisiaj dzwoniła całkiem miła pani, w niedziele przyjdzie poznać dziewczyny :)

Chciałabym zeby okazał się to idealny domek dla Borówki, bo ja już zaczęłam się przyzwyczajać do myśli że nikt jej nie adoptuje... i myśleć nad nowym imieniem dla niej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ma-ja']Chciałabym zeby okazał się to idealny domek dla Borówki, bo ja już zaczęłam się przyzwyczajać do myśli że nikt jej nie adoptuje... i myśleć nad nowym imieniem dla niej.[/QUOTE]
Nie myśl tak! Ogłaszacie, gdzie?

Moja suka, dorosła to chyba z rok dojrzewała do przychodzenia połozyć się koło mnie. Ale dojrzała i teraz jest luks maszyna :D

Link to comment
Share on other sites

Po roku to ja już na pewno jej nie oddam :D
Nawet nie chodzi o przychodzenie na kolana, ale jak piesek nie ufa i się boi, to w jaki sposób czegokolwiek go nauczyć? Jak go spuścić ze smyczy na dworze, nauczyć przychodzenia ? Jak ją w ogóle oddać komuś, nie mając pewności ze sobie z tym poradzi -bo tu trzeba postępować rozwaznie i z wiedzą, żeby nie pogorszyć jej stanu.
Dla mnie to ona nie musi być pieszczochem, ale jej nastawienie powoduje ze trudno ja ucywilizować ;) pozostaje tylko żarcie i tym się wspieram.

Ogłaszamy na Tablicy, Gumtree i gdzieś tam jeszcze, dokladnie nie pamietam. Ja robiłam do tej pory ogloszenia fundacyjne na tych dwóch portalach plus Allegro, ale teraz wiadomo jak jest. No i nasza strona i Facebook standardowo ;)

Link to comment
Share on other sites

Trza więcej ogłoszeń. Jak się uporam z moim tymczasem, pomogę. Daj linka.

Po roku, to moja dorosła psa. Szczeniaki się szybciej otwierają. Ludzie agresywne psy oddają, to dopiero odpowiedzialność. Mi poskutkowało szkolenie, nowe miejsca i wyzwania :roll: Suka mi nawet na spacerach nie chodziła na smyczy, taki dzik... jakoś sie ogarnęła :roll: jest naprawdę normalno-szalona :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[IMG]http://i301.photobucket.com/albums/nn78/jalopeura_pl/szczeniaki/100_5311.jpg[/IMG]

[IMG]http://i301.photobucket.com/albums/nn78/jalopeura_pl/szczeniaki/2.jpg[/IMG]

[IMG]http://i301.photobucket.com/albums/nn78/jalopeura_pl/szczeniaki/4.jpg[/IMG]

[IMG]http://i301.photobucket.com/albums/nn78/jalopeura_pl/szczeniaki/100_5312.jpg[/IMG]

Tak wczoraj wyglądały moje kolana przy kompie ;) Bunia to kotka tymczasowa, ona jest nieprawdopodobną przylepą i bardzo lubi psy. Była gotowa położyć się na psie nawet, tylko spadała :D
Widać jak Borówka siedzi zmyta i czeka aż ją puszczę ;)

Link do ogłoszenia bardzo prosze:
[url]http://tablica.pl/oferta/malutka-suczka-2-mies-szczeniak-szuka-domu-IDCDfh.html[/url]

Fakt ze szczeniakiem jest trochę łatwiej. Przyznam że mam do niej wyjątkową słabość, jak paaaatrzy tymi swoimi oczami i rozkłada uszy na boki :D

Link to comment
Share on other sites

Zrobilam dziś kilka fotek... Proszę podziwiajcie olśniewającą urodę bardzo fotogenicznego krasnoludka :D

[IMG]http://a4.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/400512_301607536554127_132325090149040_908726_659620837_n.jpg[/IMG]

[IMG]http://a6.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc7/400150_301607566554124_132325090149040_908727_1596640259_n.jpg[/IMG]

[IMG]http://a5.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/401205_301607619887452_132325090149040_908728_1696817739_n.jpg[/IMG]

[IMG]http://a8.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc7/394920_301607726554108_132325090149040_908730_1597015630_n.jpg[/IMG]

[IMG]http://a4.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc7/399777_301607783220769_132325090149040_908732_1542401815_n.jpg[/IMG]

Borówka dostała dziś szeleczki - samo założenie szelek spowodowało, ze już nie ucieka :D tylko się rozpłaszcza tam gdzie stoi. Myślę ze jej to przejdzie, jak przywyknie do szelek.

Madzia dostała liczną czerwoną obróżkę i poruszała się po domu efektownym ślizgiem szyjnym na tylnym napędzie ;)
[IMG]http://a8.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc7/406191_301616119886602_132325090149040_908779_11796370_n.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

I jeszcze jeden news :) Wyszłam z nimi na dwór. Na chwilkę i pojedynczo.

Borówka była przerażona, stała i się trzęsła. Zyskałam dzięki temu chyba, bo juz nie jestem Ta Straszna, tylko Ta Mniej Straszna która ją uratowała od Straszliwie Strasznego Dworu ;)
W domu po powrocie odprawiła taniec radości i jakby chętniej do mnie podchodzi, merda ogonkiem, może skojarzyłam jej się bezpiecznie po tym jak ją wzięłam na ręce i zaniosłam do domu ;)

Jutro ma przyjść pani ją zobaczyć, dzwoniła akurat jak byłyśmy na dworze. Ta co wcześniej dzwoniła, nie odzywa się, ale w sumie umawiałyśmy się na niedzielę.

Link to comment
Share on other sites

hehe jakie one obie są fajne, Borówka z tymi swoimi minami i uszami jest wierną tylko mniejsza kopią Foki:) dobrze ze juz zaczęła wychodzić na zewnątrz, trzymam kciuki za jej postępy. Mam nadzieję ze dzisiejsza wizyta Pani, która miala przyjechać zobaczyc sunie, udała się?

Link to comment
Share on other sites

Tak, wizyta się udała - pani pojechała do domu z Madzią :D
Boróweczka odmówila współpracy totalnie, schowała się za kanapę i robiła te swoje miny.
Pani doszła do wniosku, ze to mogłaby być dla niej zbyt duża trauma jeszcze na tym etapie - w sumie się zgadzam.

Domek bardzo fajny, ponieważ nie planowałam oddać suni od razu to zapowiedziałam się z wizytą za kilka dni.

A teraz gorsze wieści - Mikrusia, trzecia z suń która pierwsza znalazła domek, przed świętami bardzo się rozchorowała.
Dziś już jest dobrze, ale mała była na kroplówkach codziennych, w stanie właściwie krytycznym. Do tej pory bierze jeszcze antybiotyk i steryd.
Szczęście, że trafiła do dobrych wetów którzy nie odpuścili dopóki nie postawili trafnej diagnozy.
Malutka miała tzw. wirusowe zapalenie tkanki łącznej z powikłaniami. Miała ropne wycieki z nosa i oczu, ropnie na skórze, pełno innych brzydkich objawów.

Cieszy mnie w tym wszystkim jedno: mam teraz pewność, że wybrałam wspaniałą rodzinkę dla Mikrusi! Pani walczyła o nią do upadłego bez względu na konieczność codziennych wizyt i kosztów. Bardzo ją kochają :)

Link to comment
Share on other sites

o rany... no to szybka pilka dla Madzi :) fajnie że tak szybko znalazla dom:). Sluchaj, a może Borówka, specjalnie udaje taką dziką, bo tak się przyzwyczaiła do Ciebie, że może juz wybrala Twój dom na swój własny?:D

przykre wiadomości o Mikrusi, biedna mała. Dobrze ze przetrzymała to wszystko, mam nadzieję że szybko wróci do pełni sił. Wiesz może skąd się do niej wirus przyplątał? czy może wcześniej go złapała ale sie nie ujawniał? Dobrze że Mikrusia jest silną suczką, bo słabszy pies mógłby nie wytrzymać...

Link to comment
Share on other sites

Foka:

[IMG]http://img404.imageshack.us/img404/9382/img0531ca.jpg[/IMG]
[IMG]http://img708.imageshack.us/img708/8338/img0353i.jpg[/IMG]
[IMG]http://img684.imageshack.us/img684/4007/img0305sy.jpg[/IMG]
[IMG]http://img338.imageshack.us/img338/3843/img0284ex.jpg[/IMG]
[IMG]http://img341.imageshack.us/img341/5149/img0046dy.jpg[/IMG]
[IMG]http://img507.imageshack.us/img507/2862/img0042tg.jpg[/IMG]

Edited by palmall
Link to comment
Share on other sites

Nie wiem skąd to paskudztwo, nie grzebałam na ten temat jeszcze - z tego co mówiła pani, to weter6ynarz ją uświadomił ze to efekt braku odporności u malucha zbyt wcześnie odjetego od matki. I nie jest to wirus specjalnie zaraźliwy, dość rzadko atakuje i to psiaki w okreslonym wieku, ze słabą odpornością. Mówią na to młodzieńcze zapalenie czy jakoś tak, dokładnie nie pamiętam...

Borówka swietnie się bawi, początkowo chodziła po domu i popiskiwała, ale już jest dobrze. Jest niesamowicie wpatrzona w moją Gagę - mam nadzieję że nie wyjdzie jej to na gorsze :D

Mam jeszcze prośbę - do Zerduszko i dziewczyn. Macie dostęp do surowicy?
Madzia nie była jeszcze szczepiona, a okazało się ze pani która ją wzięła miała niedawno w domu szczeniaka ze schronu, który po 2 dniach umarł.
Stawiamy na robale i zbyt gwałtowne odrobaczanie, bo szczeniak był maleńki, ale nigdy nie wiadomo.
Bardzo bym chciała podać jej profilaktycznie tą surowice, tylko że obecnie nie mamy żadnej.

Link to comment
Share on other sites

Chwilę mnie nie bylo a tu takie wieści piękne o Madzi :) bardzo się cieszę z domku i oby nic nie złapała niedobrego.

Kochani zajrzyjcie proszę do mojego tymczasowicza, życie miał nie lekkie, stracił łapę, pół życia przesiedział uwiązany na półmetrowym sznurku do muszli klozetowej, zjadany przez pchły, regularnie bity :( [URL]http://www.dogomania.pl/threads/220960-Życie-wątpliwie-usłane-różami-przywiązany-do-ubikacji-i-bity-Dżeki-szuka-DS.?p=18457081#post18457081[/URL]

Edited by marra
Link to comment
Share on other sites

Ponieważ natura nie znosi próżni, to już dziś rano o 10 pojawił się nowy szczeniak...
I wcale nie planowany :)

Koleżanka z zaprzyjaźnionej fundacji, która pomogła mi przy działkowej Madzi, zadzwoniła wczoraj załamana - pan oddaje psiaka, którego chwilę wcześniej adoptował. Na cito. I oczywiście nie ma gdzie go umieścić.
No to już jest gdzie go umieścić.

Ma w książeczce Baron - ja go wołam Balon :D 10 tygodni, grube łapy i ładne kilka kilogramów.
Chłopak charakterny i bez manier, ale już trochę go spacyfikowałam. Psy przyjęły go zaskakująco dobrze.
Fajny jest, ciągle się układa przy moich nogach, nawet jak na chwilkę gdzieś się zatrzymam to mam psa na stopie :)
Ładnie choedzi na smyczy, zrobił wzorowe siku na dworze.
Oto Balon :)
[IMG]http://a2.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/396147_303351306379750_132325090149040_913569_1288246766_n.jpg[/IMG]

A teraz trochę nowości od Borówki.
Dziś przyszła "ciocia" - ta co przywiozła Barona, i nawet Borówka wskoczyła na kanapę zaciekawiona.
Każdy spacerek to miniaturowy postęp. Już nie myśli tlyko o ucieczce, zaczęła zauważac że ja tam jestem i podążać za mną. Trzyma się blisko moich nóg z tyłu, a ja mam wrażenie że chodze z samą smyczą ;)
Jeszcze panikuje na widok czegokolwiek lub kogokolwiek, ale kontakt z nią jest. Dzis nawet podskoczyła żeby ją wziąć na ręce :) cieszy mnie to, bo to znaczy że jednak jakoś kojarzę się jej z bezpieczeństwem. :)

I na koniec numer miesiąca w wykonaniu Borówki:
Wieczorem wybrałam się z nią do sklepu, w ramach socjalizacji. Trzymałam ją na rękach, obeszłyśmy sklep, wzięłam kawę, stanęłam przy kasie i płacę - a pani kasjerka grobowym głosem mówi: "Piesek robi kupę na ladę."
Dawno nie czułam się tak jak dziś :D

Acha no i myślę nad zmianą jej imienia, bo w ogóle nie używam obecnego. Jakoś toto trzeba wołać ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...