Kava Posted March 18, 2012 Share Posted March 18, 2012 nie dostalam maila.... podaj moze samego linka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MalgosMalgos Posted March 18, 2012 Share Posted March 18, 2012 Kava, masz zapchana skrzynke Dogo. Zrobilam wpis w profilu. Malgos Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kava Posted March 18, 2012 Share Posted March 18, 2012 juz lece czyscic.... dzieki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fryzshire Posted March 20, 2012 Author Share Posted March 20, 2012 Kochane moje, zajrzałam na fb i aż się popłakałam, żeby biedny Putinek wiedział, że ma takie wspaniałe cioteczki :loveu::loveu::loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fryzshire Posted April 2, 2012 Author Share Posted April 2, 2012 Putinek śpi już na materacu przeciwodleżynowym. Ogromne dzięki. Ponieważ materac jest "pełnowymiarowy", Putin zajmuje tylko 1/3, reszta jest oparta o ścianę. Niestety czasem opada Putinkowi na głowę. Przykleiłam go do ściany dwustronnie klejącą taśmą do wykładzin. Jest tak mocna, że od ściany odłazi razem z tynkiem, a materac nie chce się jej trzymać. Przyblokowałam go z jednej strony drzwiczkami od szafki, z drugiej pudłem, ale czasem się "wymyka", drań jeden. Ma ktoś jakiś pomysł, jak go umocować bez wiercenia w ścianie, bo wiertarki nie mam? Putinkowi wróciły skurcze przedniej połowy ciała. Za radą wetki dostaje dwa razy dziennie Relanium. Zobaczymy, czy pomoże. Ekipa budowlana buduje już kojce dla psów, myślę, że w drugiej połowie kwietnia wszystko będzie gotowe i zacznę wreszcie wychodzić z tego doła :multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bogusik Posted April 2, 2012 Share Posted April 2, 2012 [quote name='fryzshire']Putinek śpi już na materacu przeciwodleżynowym. Ogromne dzięki. Ponieważ materac jest "pełnowymiarowy", Putin zajmuje tylko 1/3, reszta jest oparta o ścianę. Niestety czasem opada Putinkowi na głowę. Przykleiłam go do ściany dwustronnie klejącą taśmą do wykładzin. Jest tak mocna, że od ściany odłazi razem z tynkiem, a materac nie chce się jej trzymać. Przyblokowałam go z jednej strony drzwiczkami od szafki, z drugiej pudłem, ale czasem się "wymyka", drań jeden. Ma ktoś jakiś pomysł, jak go umocować bez wiercenia w ścianie, bo wiertarki nie mam? Putinkowi wróciły skurcze przedniej połowy ciała. Za radą wetki dostaje dwa razy dziennie Relanium. Zobaczymy, czy pomoże. Ekipa budowlana buduje już kojce dla psów, myślę, że w drugiej połowie kwietnia wszystko będzie gotowe i zacznę wreszcie wychodzić z tego doła :multi:[/QUOTE] Putinek dostaje Relanium 2 razy dziennie,a ile mg ?Możesz fryzshire napisać z jakiego powodu wet. zalecił właśnie ten lek? Co do materaca to chyba bym przybiła dwa gwoździska do ściany /o ile ściany nie są z betonu/,przeciągnęła sznurek lub drut i tym sposobem podtrzymywał by on materac.Ale to mój taki na szybko "babski" pomysł.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MalgosMalgos Posted April 16, 2012 Share Posted April 16, 2012 komu przeslac zdjecia do wstawienia? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kava Posted April 16, 2012 Share Posted April 16, 2012 wyslij do mnie.... to wstawie.... gratuluje i bardzo sie ciesze, jak maly zniosl podroz? co mowia doktorzy? jakie rokowania? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kava Posted April 16, 2012 Share Posted April 16, 2012 [IMG]http://img822.imageshack.us/img822/1026/dsc04607h.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kava Posted April 16, 2012 Share Posted April 16, 2012 [IMG]http://img840.imageshack.us/img840/5293/dsc04598bg.jpg[/IMG] [IMG]http://imageshack.us/photo/my-images/706/dsc04597a.jpg/[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kava Posted April 16, 2012 Share Posted April 16, 2012 [IMG]http://img706.imageshack.us/img706/9948/dsc04597a.jpg[/IMG] [COLOR=#000000][FONT=arial]Dwa zdjęcia sa z badania przez lekarza,sprawdzał napiecie itd ( tylko nie wiem w jakiej kolejnosci te zdjecia do Was trafia :) kolejne to juz z sali rehabilitacyjnej , bedzie miał naswietlania lampami,jakies tam ultradźwieki czy cós takiego,i jeszcze cos tam cos tam co juz nie zapamietałam ,poza tym bedzie dodatkowo gimnastykowany jednym słowem dzień bedzie miał wypełniony. Nie chce przechwalac ,ale ten lekarz postawił na łapy boksera z przerwanym rdzeniem kregowym mam nadzieje,nie nie bede zapeszać...[/FONT][/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szachrajka Posted April 24, 2012 Share Posted April 24, 2012 [COLOR=#000000][FONT=arial]Dwa zdjęcia sa z badania przez lekarza,sprawdzał napiecie itd ( tylko nie wiem w jakiej kolejnosci te zdjecia do Was trafia :) kolejne to juz z sali rehabilitacyjnej , bedzie miał naswietlania lampami,jakies tam ultradźwieki czy cós takiego,i jeszcze cos tam cos tam co juz nie zapamietałam ,poza tym bedzie dodatkowo gimnastykowany jednym słowem dzień bedzie miał wypełniony. Nie chce przechwalac ,ale ten lekarz postawił na łapy boksera z przerwanym rdzeniem kregowym mam nadzieje,nie nie bede zapeszać...[/FONT][/COLOR][/QUOTE] ... Pozwoliłam sobie przeczytac wątek.. Putina poznałam osobiście w lecznicy p dr.Słodkiego, Putin to wspaniały pies! pierwsze co mi sie nasuneło jak go zobaczyłam, kto mogł doprowadzic psa do takigo stanu ?? teraz po lekturze wiem już więcej, spuszcze zasłonę milczenia.. Uczęszczam ze swoją suczk a na rehabilitacje, spotykam Putina codziennie, widac jak mu sie błyszcza oczy, uwielbia panią Małgosie-rehabilitantke jestem pewna ze jasliby Putin zmienił dom nic by mu sie nie stało to bardzo kotnaktowy i otwarty pies, pomimo swojego kalectwa. 1o dni to mało.. z psem trzeba cwiczyc i poswiecac mu czas, pioniozowac, opiekowac sie nim ,ogrzewac go chore konczyny , jezdzic do weterynarza , konsultowac, wydawac na leczenie i rehabilitacje.podawac leki.... co będzie jak Putin wróci do swojego domu... ??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kava Posted April 24, 2012 Share Posted April 24, 2012 ... Pozwoliłam sobie przeczytac wątek.. Putina poznałam osobiście w lecznicy p dr.Słodkiego, Putin to wspaniały pies! pierwsze co mi sie nasuneło jak go zobaczyłam, kto mogł doprowadzic psa do takigo stanu ?? teraz po lekturze wiem już więcej, spuszcze zasłonę milczenia.. Uczęszczam ze swoją suczk a na rehabilitacje, spotykam Putina codziennie, widac jak mu sie błyszcza oczy, uwielbia panią Małgosie-rehabilitantke jestem pewna ze jasliby Putin zmienił dom nic by mu sie nie stało to bardzo kotnaktowy i otwarty pies, pomimo swojego kalectwa. 1o dni to mało.. z psem trzeba cwiczyc i poswiecac mu czas, pioniozowac, opiekowac sie nim ,ogrzewac go chore konczyny , jezdzic do weterynarza , konsultowac, wydawac na leczenie i rehabilitacje.podawac leki.... co będzie jak Putin wróci do swojego domu... ???[/QUOTE] i ja z niepokojem o tym mysle... zwalszcza odkad dowiedzialam sie , ze tylko[B] BARDZO INTENSYWNA[/B] terapia da mu szanse na poprawe... a ze szansa istnieje, to nie nalezy jej zaprzepascic.... Putin ma szczescie, ze pani Malgosia z takim oddaniem zajela sie nim... sadze, ze nalezaloby pomyslec o innym rozwiazaniu niz powrot do domu.... Pani Dorota nie ma takich warunkow , ktore sa dla Putina potrzebne, co do tego nie mam zludzen wedlug mnie domek w Bydgoszczy , zeby byla mozliwosc dalszego odwiedzania i konsultowania tej kliniki, bylby [B]IDEALNYM[/B] rozwiazaniem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kava Posted April 24, 2012 Share Posted April 24, 2012 [COLOR=#000000][FONT=arial]Putin zakochany ze wzajemnoscia w swojej nowej opiekunce,rehabilitantce. Pani Gosia sama z siebie cwiczy co sie da z Putinem,poszyła mu woreczki wypełnione gorczyna czy grochem(zapomniałam ) i każda wolna chwile poswięca Putinowi.Przede wszystkim we wszystkich kończynach nastąpil zanik mięśni,a bez mięśni nie ma szans żeby stanął na łapki.Putin w tej chwili łaskotany w łapki zacząl juz kopać ,z czego Pani Gosia bardzo się cieszy ,bo to juz jakiś postęp :)[/FONT][/COLOR] [COLOR=#000000][FONT=arial]Poza tym Putin jest zachwycony ,ze prawie ciagle ktos jest przy nim ,cieszy sie juz na sam widok Pani Gosi,chyba mu sie spodobało :) [IMG]http://img835.imageshack.us/img835/3029/sdc15965.jpg[/IMG][/FONT][/COLOR] [COLOR=#000000][FONT=arial] [IMG]http://img856.imageshack.us/img856/6360/sdc15964.jpg[/IMG][IMG]http://img52.imageshack.us/img52/9444/sdc15963.jpg[/IMG][IMG]http://img837.imageshack.us/img837/3938/sdc15962e.jpg[/IMG][IMG]http://img546.imageshack.us/img546/4241/sdc15959.jpg[/IMG][IMG]http://img41.imageshack.us/img41/3296/sdc15958w.jpg[/IMG][/FONT][/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kava Posted April 24, 2012 Share Posted April 24, 2012 (edited) kochane cioteczki na konto fundacji wplynelo 05.04.2012 40,zl od Marty Katarzyny K. [FONT=arial][COLOR=#000000]Putinek bardzo serdecznie dziekuje..... ale.... [/COLOR][/FONT][COLOR=#000000][FONT=arial] w biezacy czwartek konczy sie turnus , na nastepny brakuje jeszcze 264 zlotych... sprawa jest pilna, gdyz zabiegi nalezy kontynuowac.... [B]BARDZO PROSIMY O WSPOMAGANIE PUTINKA I DANIE MU DALSZEJ SZANSY [/B][/FONT][/COLOR][LEFT][COLOR=#333333][FONT=lucida grande]Pieniądze można przesyłać na konto fundacyjne z dopiskiem "Putin"[/FONT][/COLOR] [COLOR=#333333][FONT=lucida grande]lub "dla Putina" [/FONT][/COLOR] [COLOR=#333333][FONT=lucida grande]Fundacja Przyjaciele Czterech Łap[/FONT][/COLOR] [COLOR=#333333][FONT=lucida grande]Rokitno 2[/FONT][/COLOR] [COLOR=#333333][FONT=lucida grande]74-304 Nowogródek Pomorski[/FONT][/COLOR] [COLOR=#333333][FONT=lucida grande]NIP 597 169 91 69[/FONT][/COLOR] [COLOR=#333333][FONT=lucida grande]REGON 320608231[/FONT][/COLOR] [COLOR=#333333][FONT=lucida grande]konto 76 1240 3581 1111 0010 2180 8561[/FONT][/COLOR][/LEFT] Edited April 24, 2012 by Kava Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rita60 Posted April 24, 2012 Share Posted April 24, 2012 Jestem Kava,przeczytałam wątek i mam niestety mieszane uczucia:roll:wiem tylko jedno,psu trzeba pomóc. A tak na marginesie, Putinek to nie foksik:shake:wyglada na mixa teriera walijskiego z odrobiną foksteriera;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kava Posted April 24, 2012 Share Posted April 24, 2012 dziekuje za przybycie.... terier walijski mowisz ? ciekawe...ja sie nie znam.... ale mordka jest przekochana....nieprawdaz? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fryzshire Posted April 24, 2012 Author Share Posted April 24, 2012 Witam wszystkie panie. Bardzo mnie zasmuciły słowa "co będzie jak Putin wróci do swojego domu..." Brzmią tak, jakby powrót do domu był dla Putina straszną katastrofą. Putin jest rzeczywiście wyjątkowy. Gdybym nie była tego pewna i gdybym nie kochała go bezgranicznie, nie byłoby mnie na tym forum, nie założyłabym wątku i nie błagałabym z taka desperacją o pomoc dla niego. Zrobiłam to, bo jego dobro jest dla mnie najważniejsze. Każdy, kto ma i kocha psy z pewnością zdaje sobie sprawę, że ten wyjątkowy stosunek Putina do ludzi, to nie tylko jego cechy charakteru, ale i miłość i troska, jaką był od szczenięcia otoczony. Moją winą jest tylko to, że zaufałam nieodpowiedniemu człowiekowi. Mój były partner jest wdowcem, który sam wychował syna. Nie ma kłopotów z żadnymi domowymi zajęciami, potrafi gotować, prać sprzątać. Jest hydraulikiem z wykształcenia i budowlańcem z doświadczenia, potrafi więc, przynajmniej w teorii, zrobić w domu wszystko. Ponadto jest człowiekiem spokojnym, pozbawionym agresji wobec kobiet, towarzyskim. Chciałabym wiedzieć, czy jakakolwiek kobieta, wiedząc to wszystko, nie nabrałaby się na zapewnienia, że jest idealnym kandydatem na życiowego partnera? Nawet po 10 latach nie spodziewałam się, że wywinie taki numer. Gdybym przewidziała, że zostanę sama, to nigdy nie wyniosłabym się na takie odludzie nie mając pewnego źródła dochodu. W Warszawie miałam lecznicę weterynaryjną ze specjalistami po drugiej stronie ulicy (zoperowali nowotwór u mojego poprzedniego psa i przez rok z powodzeniem leczyli ciężką niewydolność prawej komory serca), a klinikę ze szpitalem kilka ulic dalej. Ale cóż... co się stało, to się nie odstanie. Przez swoją naiwność spadłam na dno, ale za to teraz mogę się mocno odbić i wypłynąć na powierzchnię. Doktor, z którym rozmawiałam powiedział, że Putin [U]nie ma porażenia układu nerwowego[/U], a jego paraliż spowodowany jest przez [U]zmiany zwyrodnieniowe, które uciskają rdzeń kręgowy[/U]. Prawdopodobnie jest to spowodowane bardzo starym urazem kręgosłupa możliwym nawet po jakimś niefortunnym skoku, lub ugryzieniu (w Warszawie Putin miewał starcia z mieszkającym w sąsiednim bloku, olbrzymim tesa - inu, który go nienawidził i chociaż nigdy go nie zranił z racji kagańca, to urazu od uderzenia tak ogromnego pyska wykluczyć nie można). Istnieje możliwość przywrócenia mu całkowitej sprawności, ale operacja jest niestety bardzo kosztowna i sumienie nie pozwala mi prosić o pomoc dogowiczów. Od maja będę już miała dochody i postanowiłam każdą złotówkę odkładać na konieczne badanie (rezonans lub tomografia) i operację, by uwolnić Putina od tego koszmaru. Wszystkie inne plany muszą poczekać. Mieszkałam 5 lat w tak spartańskich warunkach, to wytrzymam jeszcze trochę. Faktem jest jednak, że będąc sama i mając pod opieką tyle zwierząt, nie jestem w stanie poświęcić Putinowi tyle czasu, ile powinnam. Wcześniej nie brałam pod uwagę jego adopcji, bo bałam się, że pozbawiony domu, który kocha, może się załamać i przestać walczyć. Z tego, co panie piszą wynika, że się myliłam. Wygląda na to, że Putin kocha mnie tylko troszkę bardziej niż innych ludzi i łatwo zaakceptuje zmianę. Nie jestem ani egoistką, ani idiotką i wiem, że samą miłością go nie wyleczę. Jeśli więc znalazłby się ktoś, kto zapewni mnie, że da mu tyle samo miłości, co ja, ale mógłby mu poświęcić więcej czasu, to dla jego dobra zgodzę się na adopcję, bo jego szczęście i zdrowie jest dla mnie najważniejsze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fryzshire Posted April 24, 2012 Author Share Posted April 24, 2012 [quote name='rita60']Jestem Kava,przeczytałam wątek i mam niestety mieszane uczucia:roll:wiem tylko jedno,psu trzeba pomóc. A tak na marginesie, Putinek to nie foksik:shake:wyglada na mixa teriera walijskiego z odrobiną foksteriera;)[/QUOTE] Człowiek sprzedający szczeniaka twierdził (a nie ma powodu mu nie wierzyć), że mamusia, to czarno - podpalany foksterier, ale za to tatuś nie znany. Może i terier walijski :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bernese Posted April 24, 2012 Share Posted April 24, 2012 (edited) Może by bazarek pomógł? mogę zrobić (cegiełkowy) :) zrobiłam banerek :) [IMG]http://imgh.us/oki_1.png[/IMG] Edited April 24, 2012 by Bernese Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rita60 Posted April 24, 2012 Share Posted April 24, 2012 [quote name='fryzshire']Człowiek sprzedający szczeniaka twierdził (a nie ma powodu mu nie wierzyć), że mamusia, to czarno - podpalany foksterier, ale za to tatuś nie znany. Może i terier walijski :lol:[/QUOTE] Ale nie ma czarno-podpalanych foksów:razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MalgosMalgos Posted April 24, 2012 Share Posted April 24, 2012 (edited) [quote name='fryzshire']Witam wszystkie panie. Bardzo mnie zasmuciły słowa "co będzie jak Putin wróci do swojego domu..." Brzmią tak, jakby powrót do domu był dla Putina straszną katastrofą. Putin jest rzeczywiście wyjątkowy. Gdybym nie była tego pewna i gdybym nie kochała go bezgranicznie, nie byłoby mnie na tym forum, nie założyłabym wątku i nie błagałabym z taka desperacją o pomoc dla niego. Zrobiłam to, bo jego dobro jest dla mnie najważniejsze. Każdy, kto ma i kocha psy z pewnością zdaje sobie sprawę, że ten wyjątkowy stosunek Putina do ludzi, to nie tylko jego cechy charakteru, ale i miłość i troska, jaką był od szczenięcia otoczony. Moją winą jest tylko to, że zaufałam nieodpowiedniemu człowiekowi. Mój były partner jest wdowcem, który sam wychował syna. Nie ma kłopotów z żadnymi domowymi zajęciami, potrafi gotować, prać sprzątać. Jest hydraulikiem z wykształcenia i budowlańcem z doświadczenia, potrafi więc, przynajmniej w teorii, zrobić w domu wszystko. Ponadto jest człowiekiem spokojnym, pozbawionym agresji wobec kobiet, towarzyskim. Chciałabym wiedzieć, czy jakakolwiek kobieta, wiedząc to wszystko, nie nabrałaby się na zapewnienia, że jest idealnym kandydatem na życiowego partnera? Nawet po 10 latach nie spodziewałam się, że wywinie taki numer. Gdybym przewidziała, że zostanę sama, to nigdy nie wyniosłabym się na takie odludzie nie mając pewnego źródła dochodu. W Warszawie miałam lecznicę weterynaryjną ze specjalistami po drugiej stronie ulicy (zoperowali nowotwór u mojego poprzedniego psa i przez rok z powodzeniem leczyli ciężką niewydolność prawej komory serca), a klinikę ze szpitalem kilka ulic dalej. Ale cóż... co się stało, to się nie odstanie. Przez swoją naiwność spadłam na dno, ale za to teraz mogę się mocno odbić i wypłynąć na powierzchnię. Doktor, z którym rozmawiałam powiedział, że Putin [U]nie ma porażenia układu nerwowego[/U], a jego paraliż spowodowany jest przez [U]zmiany zwyrodnieniowe, które uciskają rdzeń kręgowy[/U]. Prawdopodobnie jest to spowodowane bardzo starym urazem kręgosłupa możliwym nawet po jakimś niefortunnym skoku, lub ugryzieniu (w Warszawie Putin miewał starcia z mieszkającym w sąsiednim bloku, olbrzymim tesa - inu, który go nienawidził i chociaż nigdy go nie zranił z racji kagańca, to urazu od uderzenia tak ogromnego pyska wykluczyć nie można). Istnieje możliwość przywrócenia mu całkowitej sprawności, ale operacja jest niestety bardzo kosztowna i sumienie nie pozwala mi prosić o pomoc dogowiczów. Od maja będę już miała dochody i postanowiłam każdą złotówkę odkładać na konieczne badanie (rezonans lub tomografia) i operację, by uwolnić Putina od tego koszmaru. Wszystkie inne plany muszą poczekać. Mieszkałam 5 lat w tak spartańskich warunkach, to wytrzymam jeszcze trochę. Faktem jest jednak, że będąc sama i mając pod opieką tyle zwierząt, nie jestem w stanie poświęcić Putinowi tyle czasu, ile powinnam. Wcześniej nie brałam pod uwagę jego adopcji, bo bałam się, że pozbawiony domu, który kocha, może się załamać i przestać walczyć. Z tego, co panie piszą wynika, że się myliłam. Wygląda na to, że Putin kocha mnie tylko troszkę bardziej niż innych ludzi i łatwo zaakceptuje zmianę. Nie jestem ani egoistką, ani idiotką i wiem, że samą miłością go nie wyleczę. Jeśli więc znalazłby się ktoś, kto zapewni mnie, że da mu tyle samo miłości, co ja, ale mógłby mu poświęcić więcej czasu, to dla jego dobra zgodzę się na adopcję, bo jego szczęście i zdrowie jest dla mnie najważniejsze.[/QUOTE] Czapka z glowy za taka decyzje. Dziekuje ci, Doroto. Malgos P.S. Srodki finansowe na drugi turnus Putina sa zapewnione. Super! Zbieramy na trzeci, sa ochotnicy? Edited April 25, 2012 by MalgosMalgos Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olga7 Posted April 25, 2012 Share Posted April 25, 2012 Cieszy nasze serca widok Putina w fachowych rękach wetów-ten pies już dawno powinien mieć takie szanse na zabiegi i przywrócenie mu choć większej sprawności ,jesli nie zupelnej .Już wcześniej były podejścia do szukania nowego domu Putinowi ,gdzie mialby bliski dostęp do takich zabiegów oraz fachowego leczenia na bieżąco.Może tym razem jednak wszystko uloży sie pomyślniej i szczęsliwiej dla Putina-Oby tak bylo ! Jednak takie serie zabiegów muszą być częste i wtedy będzie lepszy wynik oraz rokowania dla Putina-pięknego,dobrego psa ,ktory nie zawinil w niczym by być naresztę życia kaleką i żyć w cierpieniach wynikających z jego kalectwa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Panna Marple Posted April 25, 2012 Share Posted April 25, 2012 Śledzę uważnie wątek Putina i serce ściska mi się z rozpaczy na myśl o niedoli, jaka stała się jego udziałem. Jutro zrobię przelew z przeznaczeniem na kolejny turnus rehabilitacyjny. Mam tylko nadzieję, że p. Dorota nie zmieni zdania i decyzja o adopcji Putina pozostanie wiążąca, jeśli, rzecz jasna, znajdzie się domek. Taka decyzja to wyraz mądrej i bezinteresownej miłości. Rozumiem też, że to trudne Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MalgosMalgos Posted April 26, 2012 Share Posted April 26, 2012 (edited) Bardzo dziekujemy w imieniu Putinka, Miss Marple. Lekarze zalecaja CT, potem beda myslec nad najlepsza metoda pomocy paraliz Putina spowodowany jest zwezeniem kanalu kregoslupa, ktory uciska na nerwy Z twoja, moja i reszta wplat ludzi o dobrych sercach uzbieramy na CT pozdrawiam serdecznie Malgos taki bedzie Putinowy wozeczek [IMG]http://www.hunderolli-tierorthopaedie.de/media/6374/img_7633.jpg[/IMG] Edited April 26, 2012 by MalgosMalgos Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.