Jump to content
Dogomania

Kiko po wielu perypetiach ma wreszcie swój własny dom.


gallegro

Recommended Posts

  • Replies 845
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Kiko ma się dobrze. Dwa dni temu strzeliła mi dawkę nerwów w postaci wymiotów. Ja oczywiście panikara po ostatnich przejściach miałam nerwy aż nie spalam.
U Kiko minęło to u Tobiego coś nie tak bo i jemu udzieliły się wymioty.
Nie wiem co im leży na żołądkach, wszystkie jedzą podobnie a tylko oni oboje dają mi w kość. Lekarz zalecił mniejsze dawki jedzenia. Oboje sa pod obserwacja.


Co do pseudoucieczek Kiko to naprawdę nie macie się co martwic, Kiko nie ucieka. Jest ze mną bardzo związana. Gdy wyszła pod ogrodzeniem ja byłam po drugiej stronie odbierać paczkę od kuriera. Kiko się bardzo pilnuje. Mogę z nią wychodzić na spacery bez smyczy, chodzi mi przy nodze, nie oddala się. Jest czujna i mnie pilnuje chyba najbardziej ze wszystkich psów. Ma obrożę z adresówką. Gdy wychodzę z domu zostaje w mieszkaniu, nie zostawiam jej na zewnątrz bo wiem jak tęskni. Zniszczyła drewniana futrynę od drzwi wejściowych obgryzając ja i zdjęła poszycie z wersalki która służy za legowisko aż do pianki i sprężyn. Próbuje ja tego niszczenia oduczy ale nie ma mowy o wyjściu z domu na dłużej niż godzina bo to co jej zostawiam by nie czuła się samotna i czymś zajęła zajmuje jej maks 30min. Daje jej tez swoje stare ubrania jak wychodzę by czuła mnie kolo siebie. Nigdy jeszcze tak związanego ze mną psa nie miałam pod dachem. Działam na oślep ucząc jej samodzielności gdy mnie nie ma obok. Mam nadzieje, że dam rade.

Link to comment
Share on other sites

Obserwuj Tobiego pod kątem babeszji i najlepiej zabezpiecz ich jeszcze bo jest ciepło i kleszcze szaleją.
Obserwuj siusiu czy nie jest brązowe, podłóż chusteczkę higieniczną. gdyby coś, od razu pędem do weta, babeszja w porę nie uchwycona jest śmiertelna.
Obserwuj zachowanie i apetyt.

Link to comment
Share on other sites

[B] [/B]

[INDENT] Przepraszam,ale pilnie poszukujemy osoby do wizyty p/a w Łomiankach. [URL="http://www.dogomania.pl/threads/218859-Flipper-g%C5%82adkow%C5%82osy-jamni%C5%9B-mo%C5%BCe-nie-prze%C5%BCy%C4%87-w-schronisku%21%21%21%21-Prosimy-o-pomoc%21?p=18130612#post18130612"]http://www.dogomania.pl/threads/2188...2#post18130612[/URL] Bardzo proszę o pomoc! Pilna sprawa.Prosze o kontakt na pw lub e-mail [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] tel699 682 482 [/INDENT]

Link to comment
Share on other sites

Nilsson - napisałam Ci PW ;)

Chauwa - dzięki za relację! Tak sobie myślę, że może po prostu Kiko i Tobiasz mają wrażliwsze żołądki - zdarzają się takie psy. Moje np. wcale nie reagują na zmianę karmy, czasem wtrząchną coś całkiem niejadalnego i nic, a inne mają sensację choćby przy zmianie karmy...
Kiko wreszcie ma człowieka, który się nią opiekuje, karmi, czuje się bezpieczna i za nic nie chce Cie tracić z oczu - wcale jej się nie dziwię. Gorzej tylko będzie z domkiem dla niej, jeśli jest małą demolantką :( Mam w domu taką - była na DT, a została na DS, bo na samą myśl co by z nią zrobili jej przyszli właściciele, gdyby po powrocie do domu zobaczyli to, co ja widzę... dostawałam gęsiej skórki na całym ciele ;)

Link to comment
Share on other sites

Ja to mam stalowe nerwy jeśli chodzi o niszczenie, zresztą u mnie na ta chwile nie ma nic wartościowego w domu. Dopiero na wiosnę szykuje remonty bo na ta chwile żyje na katonach(na szczęście). Mam nadzieje, że Kiko nauczy się być samodzielna i z czasem przejdzie jej ta natarczywość na wszystko co da się pogryźć gdy mnie nie ma. Po prostu tragedia z nią ale daje rade, jeszcze. W dodatku płacze, okropnie, piszczy, wyje gdy jestem choćby za zamkniętymi drzwiami. Rano chodzę z nią do łazienki bo inaczej się nie da. Reszta psów hasa na dworze w oczekiwaniu na śniadanie, z nią muszę wyjść osobno. Nie mam tu na myśli tego, że mogla by wyjść/uciec. Ona po prostu z tęsknoty atakuje inne psy bo chce być pierwsza przy drzwiach i pierwsza w domu.

Co do ich żołądków to Tobi był na karmie mniej energetycznej bo doszło do tego, że nie potrafił szybko i sprawnie wstać, odwrócić się z boku na bok. Waga go trzymała przy ziemi. Kiko była na gotowanym po parwo. Dawałam jej sucha karmę i ostatnio ta karma wymiotowała, nie chciała już jej jeść, wszystko tylko nie sucha karma. Nie wiem o co u nich biega ale nie wyglądają na chore, jedzą, pija, robią zdrowe koopce, z kolorem siusiow tez ok.
Dzis wymyśliłam, że może zjadły sucha karmę, opiły się, napęczniało im to w brzuchach i podczas wariactw jedzenie się źle ułożyło i zwróciły.
Co prawdaż Tobi zwrócił następnego dnia ;/ Tobi nigdy wcześniej gdy nie było u nas Kiko nie wymiotował. Albo to jakieś dziwne choróbsko albo to, że zamiast po jedzeniu odpocząć wpadają w dziki szal.
Obserwuje je, na razie spokój od 20h z Tobim. Dzis po śniadaniu zamknęłam go w łazience by przetrawił choć trochę śniadanie i jak na ta chwile wymiotów nie było.

Link to comment
Share on other sites

Ja też ostatnio zaobserwowałam, że moje tymczasowiczki bardzo niechętnie wychodzą do ogrodu. Z nami - tak, proszę bardzo, ale żeby tak same czy z moimi torpedami sobie pobiegały - nie za bardzo. A potem taka pensjonariuszka idzie do domku stałego i się okazuje, że... kocha spacery! Masza też jest niesamowicie zazdrosna o nas - musi być pierwsza w domu, pierwsza do głaskania, nawet jak szeptem zagadam do któregokolwiek zwierza - pędzi na złamanie karku, bo może się załapie na głaski. Tylko na michę czeka spokojnie, bo dostaje ostatnia. Nie pcha się innym do jedzenia, tylko wpatruje w ręce szykujące jej porcję ;)
Może rzeczywiście Kiko i Tobi powinni choć chwilę odpocząć po jedzeniu, żeby się "ułożyło", skoro to takie dwa świruski są :)

Link to comment
Share on other sites

Chauwa, a czy masz pewność, że nie mogły zjeść suchego ponad program? Może zostawiłaś w ich zasięgu otwarty worek.
Wrócę jeszcze do nieszczelnego ogrodzenia... Ja doskonale rozumiem to, o czym zechciałaś napisać, ale nie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy pies jest w stanie bez najmniejszego problemu opuścić posesję bez wiedzy opiekuna. A co się stanie, kiedy udasz się po zakupy, a w międzyczasie Kiko zostanie nieopatrznie wypuszczona przez kogoś z domowników. Prawdopodobnie przeciśnie się pod ogrodzeniem i popędzi za Tobą... Nawet nie chcę myśleć, co mogłoby się wtedy wydarzyć. Przecież takiej sytuacji nie da się wykluczyć. Z uporem maniaka będę się domagał choćby prowizorycznego załatania odrodzenia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gallegro']Chauwa, a czy masz pewność, że nie mogły zjeść suchego ponad program? Może zostawiłaś w ich zasięgu otwarty worek.
Wrócę jeszcze do nieszczelnego ogrodzenia... Ja doskonale rozumiem to, o czym zechciałaś napisać, ale nie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy pies jest w stanie bez najmniejszego problemu opuścić posesję bez wiedzy opiekuna. A co się stanie, kiedy udasz się po zakupy, a w międzyczasie Kiko zostanie nieopatrznie wypuszczona przez kogoś z domowników. Prawdopodobnie przeciśnie się pod ogrodzeniem i popędzi za Tobą... Nawet nie chcę myśleć, co mogłoby się wtedy wydarzyć. Przecież takiej sytuacji nie da się wykluczyć. Z uporem maniaka będę się domagał choćby prowizorycznego załatania odrodzenia.[/QUOTE]

Tomku, nie ma takiego zabezpieczenia którego ona w amoku nie zniszczy nawet gdyby wyszła z domu. Takiej opcji nie ma bo mam wiatrołap a tym samym podwójne drzwi. Zabezpieczenie w postaci paneli było montowane kilkakrotnie i dawało rezultat na dwa może trzy dni. W tym momencie musiałabym wymienić cale ogrodzenie. Szczerze to ja się ogrodzeniem nie martwię, raczej zjedzona futryna od drzwi wejściowych, zjadła belkę o wymiarach 5x10x20 cm drewna i lada chwila będzie robić dziury w ścianach. U mnie jest tak naprawdę tylko mój chłopak, mama się nie porusza w dolnej części mieszkania z racji na wiek i stan zdrowia. Na każdą sytuacje jest rozwiązanie. Jak mnie nie ma a jest potrzeba wyjścia z domu jest jeszcze okno :D z którego chłopak od czasu pobytu u nas pewnego psa często korzysta.
Proszę nie szukać dziury w całym jak Kiko:mad:
Nie wpadajcie w panikę!!!
Mam wyobraźnie i wiem co się może stać, dlatego znajac jej temperament dzialam tak by sobie oszczedzic wymiany drzwi a jej sztucznych zębów :p

Co do karmy to takiej opcji nie ma, karma stoi w innym pomieszczeniu i dostępu nie maja.

Link to comment
Share on other sites

Wiesz... myślę, że lepiej by było, gdyby psiury po jedzonku odpoczęły z co najmniej 20min - nawet tak będzie dla nich zdrowiej. ;) Jeśli w swojej obecności nie mogą się skupić na odpoczywanku, dobrym wyjściem z tej sytuacji, byłaby ich chwilowa izolacja od siebie.
Ćwiczysz z Kikusią zostawanie w samotności?

Link to comment
Share on other sites

[IMG]http://psiblog.pl/wp-content/uploads/Zdj%C4%99cie115.jpg[/IMG]


Kiko w wcieleniu węża boa:eviltong:
[IMG]http://psiblog.pl/wp-content/uploads/Zdj%C4%99cie102.jpg[/IMG]
[IMG]http://psiblog.pl/wp-content/uploads/Zdj%C4%99cie091.jpg[/IMG]
Już biegniemy Mamo!!!:eviltong:
[IMG]http://psiblog.pl/wp-content/uploads/Zdj%C4%99cie083.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Wiem, że ma ogłoszenie na allegro. Ja jej wykupuje w gazetach. W święta dam jej na innych portalach.
Przydałaby mi się jakaś lista stron gdzie można zamieścić ogłoszenie.

Co do samej Kiko, ma się świetnie , zaczęła normalnie jeść i sucha karma nie jest już feee.
Nauczyła się siadać i dawać łapkę. Lek separacyjny jest nadal ale wytrzymuje już dłużej i przestała gryźć futrynę.
Ma inne zajęcia. Jednak gdy minie godzina zaczyna strasznie piszczeć i płakać. Wynosi wtedy buty na posłanie, nie gryzie ich. Po prostu zajmuje sobie czas nosząc rzeczy do siebie. W dodatku gdy mnie nie ma jest agresywna do innych psów, to chyba z żalu ma nerwy. Jak wrócę do domu to już inny pies.

Link to comment
Share on other sites

W dniu dzisiejszym przelałam dla Kiko 408,60 zł. Pieniądze udało się zebrać na bazarku biżuteryjnym.
[URL]http://www.dogomania.pl/threads/218709-KONIEC!-ROZLICZAM!-Bazar-z-BIŻUTERIĄ-srebrną!!!-do-10-grudnia-do-godz.-22-00[/URL]

aNIU, Gallegro, bardzo wAS proszę o potwierdzenie wpływu pieniędzy na wątku bazarkowym, jak już dojdą oczywiście:-) Mam nadzieję, że choć trochę uda się odpracować minus, jaki z pewnością ma Kiko po leczeniu parwowirozy:-(

Link to comment
Share on other sites

Może trzeba jej wykupić pakiet ogłoszeń na jakimś bazarku. Ty Chauwo masz tyle pracy przy psiakach, a są osoby, które bardzo sprawnie robią ogłoszenia na kilkudziesięciu portalach za parę groszy (które i tak są przekazywane na potrzeby biednych psiaków). Dzięki temu nasza Masza znalazła tak szybko dom i było o nią sporo zapytań... Moim zdaniem, nie ma na co czekać!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...