kora78 Posted April 18, 2012 Author Share Posted April 18, 2012 wszystko rozumiem. nie wiem, co robic. powiedziec obecnym, sadze ze powiem. niech wiedza, ze maja ma 7lat, a nie 5, ze wychowana z dziecmi, ze jako szczeniak znaleziona w kanale - co smieszne, to ta okolica, gdzie znaleziono tez w kanal naszego lolka starego... ale co dalej to zobacze jutro po odwiedzinach u maji. nie podoba mi sie jednak zabawa w Boga i decydowanie o zyciu juz nie tylko psa, ale i kilku ludzi ;/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bejasty Posted April 18, 2012 Share Posted April 18, 2012 ja bym 1. sprawdziła nowy dom 2.jeżeli jest ok to nie wspominala o tym,ż ktoś jej szuka 3. [B]anonimowo [/B]powiadpmila,że ma już nowy dom i tam jest jej dobrze/dlaczego bo najgorsze co może być to niepewnośc co sie stało z zaginionym psiakiem-zajrzyj do wątku Demi cały czas mają tylko nadzieję ,że ktoś ją przygarną,/ 4, czy jest zaczipowana ? kto jest wpisany jako właściciel ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kora78 Posted April 18, 2012 Author Share Posted April 18, 2012 jest zaczipowana, w tej chwili w bazie jest nadal Anula. po wizycie przerobimy na obecny ds, taki byl plan. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klauzunka Posted April 18, 2012 Share Posted April 18, 2012 1. Zaszła taka sytuacja a nie inna - nie sympatyzuję z wcześniejszymi właścicielami, ale to ich pies - i oby nie ! ale być może będą potrafili to udowodnić. 2. Niech się gdzieś ci ludzie spotkają na ulicy - byli i obecni właściciele - żeby nie skończyło się to straszeniem policją itp. 3. Dziwne jest to, że byli właściciele dopiero po 3 miesiącach od zniknięcia suni byli w schronie, a po następnych 6 dopiero dali ogłoszenia, poza tym pies był przerzucany z rąk do rąk - jak dla mnie są straceni - ale Maja poza wizualnym zaniedbaniem nie była ani zastraszona ani jakaś specjalnie wycofana. Co prawda w dupie psa mieli przez prawie 9 m-cy, ale nawet wiedząc to nie było by podstaw do zabrania im psa. Oni powiedzą, że co dwa dni oklejali cały Wałbrzych, w schronie byli 100 razy, a internet nie jest przecież wyrocznią w tych sprawach. 4. Nie wiem co kieruje byłymi właścicielami, że po 9 m-cach nagle piszą o tęsknocie za psem.....dla mnie to meksyk... Do czego zmierzam sprawdzić obecny dom Majki. Porozmawiać z byłymi właścicielami - że od sierpnia psa nie widzieli, że, ona ma teraz cudowny dom, że i tu dobry argument [B]mari[/B] - sterylka, leczenie, odrobaczanie, utrzymanie - ogółem koszty i to trzeba zwrócić, że mają małe dzieciątko teraz a maja już swoje latka ma, że może jak dzieciaczek podrośnie to pomożemy im szukać psa specjalnie dla nich... Kurka może będzie ok, a jeśli tak to od razu pod nos pisemko o zrzeczeniu się praw do psa i podpisiki. Oczywiście nie tak szukałabym swojego psa jak Ci Państwo Majkę ..... Ale piszę z pozycji właścicielki dwóch psów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kora78 Posted April 18, 2012 Author Share Posted April 18, 2012 nie zrozumiemy na pewno tak naprawde, dlaczego babcia jadac do szpitala dala Maje innemu wnukowi. czemu ta mloda pani wtedy jej nie wziela? wiem, ze sadzila, ze ma u kuzyna dobrze. dopiero pozniej kuzyn sie przyznal,ze oddal ja do schronu, oni od razu pojechali, ale jej nie bylo- ja ją bardzo szybko ze schronu zabralam. moze zanim kuzyn im powiedzial, to maja juz byla u mnie. wg mnie oni byli przekonani,ze maja jest szczescliwa u kuzyna. najwieksze pytanie, dlaczego jej wtedy w sierpniu nie wzieli, tylko pozwolili, by poszla do kuzyna? ja rozumiem, ze roznie w zyciu bywa. moze mieli takie mieszkanie, ze wlasciciel sie na psa nie zgadzal. to drugie dziecko miala 3 mce ledwie, moze to byla przyczyna. ja rozumiem meksyk w domu, z 1 dzieckiem podrosnietym i 1 psem, a co dopiero z 2 dzieci, dla mnie to bylaby jakas sodoma i gomora. a moze ta babcia w ogole nie dala prawa glosu nikomu? moze mlodzi sie wyprowadzili, bo z babcia mieli wojne i ona im na zlosc robila roznymi rzeczami i klamstwami o majce? scenariuszy moga byc miliardy. My, dogomaniki ,wiadomo, wariatki jestesmy. ale ja nie jestem taka twarda dla ludzi, jakos za bardzo im wciaz ufam i nie uwazam, ze kazdy jest zly i kazdy sie nie nadaje na wlasciciela psa. nie ma co gdybac na razie. zobaczymy jutro, co na wizycie wyjdzie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klauzunka Posted April 18, 2012 Share Posted April 18, 2012 [QUOTE] nie ma co gdybac na razie. zobaczymy jutro, co na wizycie wyjdzie. [/QUOTE] dokładnie, najpierw zobacz co i jak. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kizimizi Posted April 18, 2012 Share Posted April 18, 2012 Kora jesli wizyta bedzie wporzadku nie mow nim ani slowa ze tej suki byli wlasciciele szukaja bo na serio wpadna w paranoje, ze z psem na miasto wyjsc nie mozna bo mu zabiora! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
azalia Posted April 18, 2012 Share Posted April 18, 2012 Dzisiaj zaczęłam czytać wątek Majeczki,no i robi się coraz ciekawiej. Zobaczymy,co się okaże po wizycie p/a w nowym domu. Ja bym jednak jakoś podstępnie chciała poznać dawną panią suni. Wtedy miałabym jasność i pewność,że podejmuję słuszną i dobrą dla małej decyzję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bejasty Posted April 19, 2012 Share Posted April 19, 2012 Szukali nie szukali,pogmatwane to wszystko ale czzy nie uważacie,ze i sunia powinna "mieć coś do powiedzenia" ? Ok jest w nowym domku,zakładam ,że ją pokochali ,że ma dobrze ale mając w pamieci historię psa mojej Mamy jestem pewna,że jeżeli była dobrze traktowana w poprzednim domu to nadal tęskni.Starałabym sie poznać /jak tu już ktoś napisal/byłych wlaścicieli może to wiele wyjaśnić. Nie wiem czy dobrze zrozumiałam ,ąle sunia po kwarantannie poszła do DT ale dlaczego schron nie miał o tym fakcie informacji ? Ludki spojrzcie na tą sytuacje tak [B]jak to Wy byście szukaly swojego pupila.....[/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted April 19, 2012 Share Posted April 19, 2012 Dla mnie prawni właściciele Majki kręcą,ponieważ może ze schronu dowiedzieli się,że ja ją adoptowałam,a więc dlaczego nie skontaktowali się ze mną,przecież schron chyba ma moje dane skoro Majka była na mnie wyciągana.Nie mieli telefonu ale mogli napisać do mnie albo nawet przyjechać,Wałbrzych nie jest za siedmioma górami czy lasami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bejasty Posted April 19, 2012 Share Posted April 19, 2012 Jesteś tego pewna,że w schronie udzielili im takiej informacji /twój namiar/ ? wiesz,że to róznie bywa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kora78 Posted April 19, 2012 Author Share Posted April 19, 2012 nie mamy pewnosci. w schronie czesto na jeden temat slysze kilka wersji :D zwlaszcza, jak cos bylo miesiac, czy pol roku temu. ale dziwne, ze wiedzieli o dt w polkowicach akurat i mowili,ze tam jej szukali. pani zza biurka mowila,ze ta kudlaczka to jej sie wydaje druga Maja, pudlowata, co szla do Anuli na dt. ja wiec mowilam,ze na bank nie ta pudelkowata i zeby jej nie podawali tym ludziom, bo to zupelnie inny pies. w sumie w schronie sie przyznalam,ze maja byla u mnei na dt i jak ludzie znow pojda do schronu, to im tam powiedza o mnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klauzunka Posted April 19, 2012 Share Posted April 19, 2012 [quote name='bejasty'] Nie wiem czy dobrze zrozumiałam ,ąle sunia po kwarantannie poszła do DT ale dlaczego schron nie miał o tym fakcie informacji ? Ludki spojrzcie na tą sytuacje tak [B]jak to Wy byście szukaly swojego pupila.....[/B][/QUOTE] Schron miał wszystkie informacje, byli właściciele sami [B]Korze[/B] mówili o dt w Polkowicach więc niby skąd to wiedzieli jak nie ze schronu? Byli właściciele nie kontaktowali się z dt - o czym pisze [B]Anula[/B]. Kontaktując się z Anulą dotarliby do Kory a tym samym Majki. Za to po 9 miesiącach od zaginięcia psa pojawiło się ogłoszenie, że im Majeczka zginęła. Ogłoszenie z datą 14 kwietnia 2012, w którym jest napisane, że Majeczka zgubiła się w sierpniu 2011r. - i nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że przyznali się Korze, że wcześniej w necie ogłoszeń nie robili, a po drugie mając namiar na dt Majki - po co się bawili w ogłoszenia.... Dla mnie to jakaś hydrozagadka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
azalia Posted April 19, 2012 Share Posted April 19, 2012 No rzeczywiście,ludzie jacyś nierozgarnięci,albo im nie zależało na odnalezieniu tak naprawdę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klauzunka Posted April 19, 2012 Share Posted April 19, 2012 Mi to też tak wygląda. Pewnego sobotniego wieczoru zasiedli przy komputerze i co? Pasjans? Nie to już było. To może zrobimy jakieś ogłoszenie, że nam Majka zniknęła 9 m-cy temu? To jest myśl ! Nieważne, że mają informacje,gdzie ostatnio Majka przebywała, ehhh.... Niestety fakt pozostaje niezaprzeczalny - to ich pies .... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kora78 Posted April 19, 2012 Author Share Posted April 19, 2012 nie dalo rady dzis isc do maji. pani sie praca jednak dzis ne skrocila.zadzwonila oferujac wizyte 28.04 dopiero. ale wprosilam sie w przyszlym tyg na 10rano, do 11stej pani ma czas tylko. nie wiem,ktory dzien, to juz zalezy z mojej strony. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kizimizi Posted April 19, 2012 Share Posted April 19, 2012 kora a ty mialas dzis wizyte robic, tak? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kora78 Posted April 19, 2012 Author Share Posted April 19, 2012 [quote name='kizimizi']kora a ty mialas dzis wizyte robic, tak?[/QUOTE] tak dzis. ale bede we wt chyba najpredzej Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klauzunka Posted April 22, 2012 Share Posted April 22, 2012 zaglądam sobie zobaczyć jak się sprawy mają. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kora78 Posted April 22, 2012 Author Share Posted April 22, 2012 jutro nie pojade, bo lece rano z bazarkami na poczte. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kora78 Posted April 25, 2012 Author Share Posted April 25, 2012 chcialam dzis ejchac, moglam dzis rano. dzwonie o 9 do pani, a ona mowi,ze do 10tej moze. bo idzie do pracy. ledwo bym dojechala, juz bym musiala wyjsc. moze jutro po 18stej. jutro bede wiedziec dokladnie w soobte wyjezdzam na tydzien. pani w maju pasuje, bo wiecej luzu bedzie miala, ale ja wole przed wyjazdem to zalatwic. wciaz cos. jakies fatum. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klauzunka Posted April 25, 2012 Share Posted April 25, 2012 spokojnie Luśka, co ma wisieć nie utonie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kora78 Posted April 26, 2012 Author Share Posted April 26, 2012 wczoraj nie przyjechali po te papugi do mnie z dt, do dt, wiec byli dzis popoludniu. musialam czekac i byc w domu. wiec znow lipa. jutro juz nie mam glowy do tego, musze przed wyjazdem rzeczy pozalatwiac. wiec los chcial, ze zalatwie to dopiero po powrocie.:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klauzunka Posted April 28, 2012 Share Posted April 28, 2012 w takim razie czekamy aż wrócisz :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kora78 Posted May 11, 2012 Author Share Posted May 11, 2012 mialam cala srode do dyspozycji, ale panstwo nie mogli. a od czw jestem chora. masakra, jak to idzie pod gorke. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.