Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='Agata P']ewab,macie już dt dla wszystkich szczeniaków z Pińczowa ???
Sukę wychodzącą kojarzę ,babę też nawet zwracałam jej uwagę,że sunia kiedyś wpadnie pod samochód bo często latała sobie sama po mieście.
Ale nie miałam zielonego pojęcia,że tam tyle psiaków jest :shake:[/QUOTE]
Dla szczeniaków potrzebujemy jeszcze co najmniej 2 tymczasy. Dla tych z ubiegłorocznego miotu też. Przynajmniej na czas po sterylkach.

Posted

Próbuję namówić Tz ta na tymczas ,ale oporny chłop jest.
Powiedział,że znów się człowiek przyzwyczai i trzeba będzie oddać .Pod tym względem jest gorszy ode mnie :cool3:
Kiedy będą zabierane ?? ile mam czasu żeby Go jakoś zmusić ?
jak się uda to mogłabym wziąć 2 tylko te mniejsze,bo niestety mam 2 psy które niezbyt kochają ''obce'' dorosłe

Posted

O super Agato:loveu:. Chcemy je wziąć jak najszybciej. To teraz jest najlepszy czas na ich adopcje. No i odrobaczyć i poszczepić trzeba. Czekamy na zielone światło z UM. Myśl, że w tym tygodniu damy radę.

Posted

[quote name='muufinka']Dopiero w przyszłą sobotę będę mogła wstawić dokładne wyniki i cały opis badania histopatologicznego ..niestety to rak[/QUOTE]

Ożesz. Wiadomo jaki, czy do soboty trzeba czekać?

Posted

[quote name='ewab']Ożesz. Wiadomo jaki, czy do soboty trzeba czekać?[/QUOTE]

Niestety niewiele wiem:( rozmowa była strasznie chaotyczna, nasz lekarz jest na urlopie..płaskonabłonkowy lub podstawnokomórkowy ..obie nazwy się pojawiły i w końcu nie wiem?? nie wiem też czy dobrze czy słabo zróżnicowany...
...troche mnie ta wiadomość dobiła...wiem, że to nie tak, że rak to koniec, ale modliłam się żeby to był jakiś zwykły "syfek". Strasznie mi przykro:(

Posted

Nie każdy nowotwór zarówno płaskonabłonkowy, jak i podstawnokomórkowy jest złośliwy. Są też osoby, które słowa nowotwór i rak używają zamiennie. Nie wiem, czy u Costy zostało jednoznacznie określone jaki charakter ma zmiana.

Posted

[quote name='ewab']Nie każdy nowotwór zarówno płaskonabłonkowy, jak i podstawnokomórkowy jest złośliwy. Są też osoby, które słowa nowotwór i rak używają zamiennie. Nie wiem, czy u Costy zostało jednoznacznie określone jaki charakter ma zmiana.[/QUOTE]

dokladnie :) nie martw się n zapas ;) Mój zgredek miał wycinany ponad 2 lata temu "niedobrego" guza - mastocytomę o stopniu złośliwości 1/2...na razie jest ok :) Koleżanka miała usuwana mastocytomę u swojej suni ponad 4 lata temu i jest ok. I tak trzeba myśleć ;)


od dzisiaj stalismy sie posiadaczami foxi...ale zdjęć jeszcze nie mam:shake:

Posted

Foksia - zaniedbana, chuda, zapchlona...ale cudna, przytulaśna i proludzka! :)

[IMG]https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/1012709_10201188005374366_1608265920_n.jpg[/IMG]

[url]https://www.facebook.com/media/set/?set=a.10201187961133260.1073741827.1597466262&type=1[/url]

Posted

prawdopodobnie pod nasza opiekę trafi wywalona w obrozy sunia oraz 1 szczeniak...
Sunię wywalono w lesie pomiędzy Sandomierzem a Opatowem razem ze skrzynką ślepych szczeniaków!!!

[IMG]http://imageshack.us/a/img600/9098/nd54.jpg[/IMG]

[IMG]http://imageshack.us/a/img9/245/x4dl.jpg[/IMG]

Po wielu naciskach na gmine przyjechał hycel i...nie złapał suki, zostawił jednego malucha i umyl ręce!!!
I teraz trzeba nie dość, ze złapać sunię, która się boi...to jeszcze z maluchem :(

Posted

Dziś do domu pod Kielcami pojechała Powiatka. Ludzie badzo fajni. Dom z ogrodem, blisko lasu. Z koleżanką kicią zapoznały się bez problemów. Mam nadzieję, że to już ten właściwy dom. W końcu do trzech razy sztuka.

Posted (edited)

Mam rozpoznanie Costy:
rak płaskonabłonkowy nie rogowaciejący (carcinoma planoepitheliale spinocellulare non ceratodes) o wysokim indeksie mitotycznym -usunięty z marginesem tkanki zdrowej.

... według naszego weta mamy na razie nic nie robić, żadnych chemii itd się podobno w takich wypadkach nie stosuje. Po prostu obserwować, oglądać itd

Edited by muufinka
Posted

Bardzo przepraszam, ale nie mając wyjścia jedynym pomysłem jaki mam jest wstawić tą inf wszędzie gdzie tylko mogę. Wiem, że macie dużo własnych psów i własnych problemów, ale …. Dwa dni temu mój wet poprosił mnie o pomoc dla ludzi, których pies stał się bardzo agresywny odkąd pojawiło się dziecko, podobno Państwo sobie już z nim nie radzą, zaczęli się go bać i w efekcie zaczęli szukać nowego domu. … Rozmawiałam z właścicielem psa telefoniczne, troszkę w ślepo (licząc na podstawowe błędy ) zaoferowałam pomoc w skorygowaniu zachowania psiaka. Niestety Państwo nie chcą mu dać żadnej szansy. Każda pomoc inna niż zabranie od nich psa spotkała się z kategorycznym NIE. Poza tym w międzyczasie Pan się wygadał, że szukają nowego domu dla Misi już od chwili w której Pani była w ciąży …. Więc dla mnie albo jest tak, że pies im się znudził –po prostu nie było dziecka to była futrzana zabaweczka, a teraz już nie potrzebna …albo od chwili w której postanowili oddać Misie przestali się nią zajmować i faktycznie zaczęła sprawiać problemy. Gdzieś tam jeszcze pojawił się watek gubienia sierści..??? Niezależnie od wszystkiego nie chcą jej, NIE CHCĄ I KONIEC. Potrzebny dom, tymczas, cokolwiek . Pies podobno chodzi cały dzień w kagańcu, raz już ją gdzieś wydali, ale szczekała na rowerzystę więc wróciła.. .tak do końca sama nie wiem w co im mam wierzyć, ale w jedno musze, w to że jej nie chcą. Boje się, że jeśli nie znajdę jej dość szybko miejsca to oni sobie poradzą w inny sposób. … Nawet nie chce tego wszystkiego komentować, bo przekleństwa nic nie zmienią, zresztą na razie udaje, że ich rozumiem i we wszystko wierzę żeby tylko nie stracić kontaktu. …Misia ma 4 lata, jest mieszańcem spaniela, na 99% jest łagodnym, bezproblemowym psiakiem który zwyczajnie się znudził, przebywa w Skarżysku-Kamiennej –w miarę możliwości pomogę z transportem..
[IMG][URL="http://imageshack.us/photo/my-images/585/2g6a.jpg/"][IMG]http://img585.imageshack.us/img585/3596/2g6a.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL][/IMG]

Posted

Coście faktycznie paskuda się przyplątała. Mam nadzieję, że doktor wszystko wyciął.
Co do spanielowatej suni jakoś mnie to nie dziwi:shake:.

Posted

[quote name='ewab']Coście faktycznie paskuda się przyplątała. Mam nadzieję, że doktor wszystko wyciął.
Co do spanielowatej suni jakoś mnie to nie dziwi:shake:.[/QUOTE]

ale, że co nie dziwi? że ludzie to debile? ... heh mnie to jakoś za każdym razem równie mocno zaskakuje :( chciałabym jej pomóc. Rozmawiałam wczoraj, ale tym razem z właścicielką i jeśli nie znajdzie się dom do końca miesiąca to zaczną szukać weta który psa uśpi. Nawet zastanawiałam się czy nie podesłać zdjęcia psiaka do wetów w skarzysku z informacją, że właściciele moga sie próbować jej pozbyć, ale wcale nie jest agresywna itd.. tylko że to będzie taka niedzwiedzia przysługa chyba..bo jak żaden wet sie nie zgodzi jej uspić to może zrobią coś jeszcze gorszego, a w sumie g..no im później udowodnie . Na razie naiwnie wierze, że znajdzie sie domek. Doslą mi zdjęcia to dorobie ogoszeń..no znajdzie sie i już

Costa...heh no przyznaje, że trochę mnie podłamało. To młody pisak, a jak dobrze rozumiem to ten typ co częściej lubi sie odnawiać... no chociaz tyle z tego co sie obczytałam to raczej rzadko daje przerzuty gdzieś dalej .. niestety ten wysoki indeks mitotyczny, który oznacza szybki rozrost -u nas naprawde był bardzo szybki :( Bardzo wczesnie zauwazyłam zmianę, niewiele ponad tydzień po nieskutecznym stosowaniu maści juz umawialiśmy sie na zabieg, a to pieroństwo nawet w kolejnym ok tygodniowym czasie oczekiwania na zabieg urosło o 40% ...nawet nie chce mysleć co by było gdybyśmy choc chwilę dłużej czekali :(
Nie żebym nie ufała mojemu lekarzowi, ale najchetniej pojechała bym z nią do kogos z wiekszym doświadczeniem.. najgorsze jest to że w sumie u nas w mieście to i tak bardzo nie mam do kogo, na jakies wojaże po stolicach mnie nie stać ..teraz cos jej się robi na "łokciu".. wet w sumie zignorował i po sekundowym zerknieciu stwierdził że to raczej modzele... ale RACZEJ to mnie jakos nie uspokaja, wiem że nie ma co popadac teraz w paranoje, ale martwie sie o nią cholernie :(

Posted

Muufinka może spróbuj wilczomlecza, wypróbowany przeze mnie, co prawda nie na psie, skuteczny.
Trzeba tylko uważać, przy stosowaniu, bo mleczko silnie drażniące, najpierw powoduje ranę, a potem zmiana znika. Trzeba by pilnowac by pies nie zlizał.

[B][URL="http://dolinabiotechnologiczna.pl/nowosci/wilczomlecz-ogrodowy-leczy-raki-skory/"]Wilczomlecz ogrodowy leczy raka skóry[/URL][/B]

[B]Można go znaleźć na każdej łące. Wilczomlecz ogrodowy. Do tej pory zwykły chwast. Od teraz – bardzo skuteczne lekarstwo na podstawnokomórkowego i kolczystokomórkowego raka skóry.[/B]
Jak donosi British Journal of Dermatology (BJD) drażniący sok z wilczomlecza ogrodowego (Euphorbia peplus) jest skuteczny w walce z niektórymi nowotworami skóry.

[B]Wilczomlecz ogrodowy[/B]

Badacze z Wielkiej Brytanii postanowili sprawdzić działanie tej używanej od stuleci w tradycyjnej medycynie ludowej rośliny, która według starodawnych zielarzy była skutecznym antidotum na złośliwe zmiany skórne.Grupa dermatologów wypróbowała więc działanie soku z wilczomleczu na grupie 36 pacjentów chorych na 2 typy raka skóry: podstawnokomórkowego (BCC) i kolczystokomórkowego (SCC), które występują zazwyczaj u starszych osób.
Zarówno BCC jak i SCC w większości wypadków leczy się chirurgicznie, poprzez zamrażanie lub zastosowanie fototerapii. Jednak u niektórych osób typowe leczenie nie działa. Stąd naukowcy podjęli próbę z sokiem z wilczomleczu.
W przypadku wszystkich pacjentów sok z wilczomleczu był nanoszony na zmiany raz dziennie przez okres zaledwie trzech dni. Po miesiącu badacze skontrolowali zmiany skórne i ku ich zdumieniu okazało się, że 41 z 48 nowotworów praktycznie zniknęło, co potwierdziła weryfikacja zmiany pod mikroskopem.
7 pacjentom, u których zmiany nie ustąpiły zaoferowano powtórne stosowanie soku z wilczomlecza.
Osoby, którym pomogła jedno- lub dwukrotna terapia były następnie obserwowane. Wyniki pokazały, że po ok.15 miesiącach nie stwierdzano wznowy w przypadku 68,5 proc chorych.
Według badaczy potrzebne są zakrojone na dużą skalę badania nad aktywnym składnikiem soku z wilczomleczu (ingenol), który mógłby znaleźć zastosowanie w leczeniu raków skóry. Ingenol nie tylko niszczy komórki nowotworowe, ale i aktywuje neutrofile, które wydają się zmniejszać ryzyko wznowy – co jest związane z atakiem na komórki nowotworowe.

Posted

wzbogaciliśmy się o 6 szczyli :( 4 z Pińczowa i 2 ze wsi spod Łagowa

mamusia szczyli też szuka domu...na razie została na wsi, na której pani będzie ją dokarmiać do końca sierpnia...a co dalej? :(

[IMG]https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/936539_617063814994196_431812963_n.jpg[/IMG]

i maluszki;

piesek 'jamnisiowaty"

[IMG]http://img829.imageshack.us/img829/4198/fudf.jpg[/IMG]

[IMG]http://img855.imageshack.us/img855/5707/m4n9.jpg[/IMG]

i sunia:

[IMG]http://img706.imageshack.us/img706/6923/9vvi.jpg[/IMG]

[IMG]http://img703.imageshack.us/img703/8426/2u09.jpg[/IMG]

maluszki mają ok. 8 tygodni

Posted

szczeniaki z Pińczowa - ok. 2,5 mies., same pieski:

[IMG]http://img585.imageshack.us/img585/4594/wnzk.jpg[/IMG]

[IMG]http://img29.imageshack.us/img29/1985/i5wu.jpg[/IMG]

[IMG]http://img202.imageshack.us/img202/2595/3ywq.jpg[/IMG]

[IMG]http://img842.imageshack.us/img842/21/ih2d.jpg[/IMG]

Posted

O wilczomleczu to tak jak w privie napisałam, warto chyba wypróbować wszystko co nie zaszkodzi, a jest choc 1% szansy, że pomoże...raz jeszcze dziekuję.

Szczeniaki cudne..tylko trochę dużo ich :( ... Mmmm i pewnie tak pachnną tym nieokreślonym "czymś" i mają takie szczeniaczkowe brzuszki... mmmm :) a ten jamnikowaty:loveu: ...eh szczeniaki to zagłada, ale ten zapach i szczeniaczkowy brzuszek wynagradzaja wszystko :D Oby tylko szybko znalazły mądre domki.

Booże jakie to by było piękne gdyby był przepis nakazujący sterylizacje. Taki, że biorąc psiaka trzeba go zarejestrować, zaczipować i wysterylizować i faktycznie ktos by to sprawdzał, kontrolował ...wiem, wiem utopia, a w naszym kraju to juz w ogóle...no ale było by pięknie.

Posted

Muufinka jest facet w Sarżysku chetny na psa w typie spaniela, nie wiem tylko, czy chciałby 4-letnia sunię.
Nie mam Twojego tel. , podaję więc na pw tel faceta.

Posted

[quote name='andzia69']wzbogaciliśmy się o 6 szczyli :( 4 z Pińczowa i 2 ze wsi spod Łagowa

mamusia szczyli też szuka domu...na razie została na wsi, na której pani będzie ją dokarmiać do końca sierpnia...a co dalej? :(
maluszki mają ok. 8 tygodni[/QUOTE]

Andzia a czy szczeniaki są u Was? bo mi dziewczyny pisały, że są nadal na tej działce..:roll:

Posted

jak nic nie popierdaczyłam to z linku powinien się otworzyć album z wczorajszej "sesji" wyżełki i onkowatej suni, jest i Morus ale mało bardzo

[url]https://plus.google.com/photos/100052231134120982203/albums/5913385929164925585[/url]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...