ewelinka_m Posted October 23, 2008 Posted October 23, 2008 [quote name='erka']Ewelinko_m, a nie chcieliby zrobić sterylki aborcyjnej? Jeżeli chodzi o przechowanie tej sunieczki, to nie myślałam o domu, tylko może jakiejś budce w ogrodzie:roll:.[/quote] Ja pisałam o sterylce aborcyjnej, ale podobno jest już za późno :shake: w każdym razie wstawie zdjecia suni jak będę w domu.. ewentualnie pisałam, żeby zostawić jak najmniejszą ilość szczeniaków ... a co do tymczasu, pytałam też ale jeszcze nie dostałam meila. Magda wiem, że strasznie ciężko jest oddać psa,zwłąszcza jak jest pod Twoją bezpośrednią opieką, przeżywałam to samo, gdy miałam na dt Pixie czy Szyszkę, po prawie miesiącu pobytu u mnie Pixie było mi ją strasznie ciężko oddać,były łzy, żal, smutek..wyrzuty sumienia, bo w końcu wieczorami jej obiecałam, że teraz już będzie tylko lepiej, a teraz ją zostawiłam :shake: jeszcze jak do mnie wróciła po nie udanej adopcji, już miała prawie zostać, ale pojawił się taaaki domek do którego grzechem byłoby jej nie oddać :cool3: wiedziałam, że poprostu dla niej no i dla mnie poczęści tak będzie lepiej ... Za każdym razem gdy wydawany jest któryś z psów, do którego się przywiązałam jest strasznie ciężko, ale gdyby się chciało zostawić każdego psa u siebie, to ja nawet nie chce myśleć :evil_lol: i zawsze jest miejsce na pomoc kolejnym, których niestety w zastraszającym tempie przybywa :shake:
erka Posted October 23, 2008 Posted October 23, 2008 Słuchajcie, jeżeli ktos by chciał dużego szczeniaka do budy, a wmiarę przyzwoite warunki, to zapisujcie telefony, bo są przecież te szczeniaki po suni bez łapki z Czerwonej Góry. One cały czas były bez żadnego schronienia, a teraz chyba są w budzie, to dla nich może być, byleby trochę zainteresowania i pełna micha. Mnóstwo mniejszych szczeniaczków jest w Starachowicach do wydania, kompletnie nie ma co znimi zrobic, więc pewnie do budy , tylko nie łańcuch oczywiście, może by chcieli wydac.
DuDziaczek Posted October 23, 2008 Posted October 23, 2008 Ohhh maju tak szczegolnie do takich kluch mozna sie przywiazac, ale badz twarda ;) Moj malenski Kubuś zabrany ze wsi w dniu kiedy z wycieńczenia umarl jego braciszek:-( mial juz prawie u mnie zostawac :evil_lol: Ale to wlasnie o dziwo nie ja stwarzam az takie problemy bo od poczatku psa na DT codziennie sobie powtarzam to tylko DT :cool3: Ale moja rodizna, moja mama i mlodszy brat zdecydowanie sie nie nadaja... Po kociakach wykarmianych buteleczka moj brat oplakiwal ponad tydzien :cool1: A ja z mama do tej pory zalujemy ze kocisko nie zostalo ;)
MaJa 75 Posted October 23, 2008 Posted October 23, 2008 U mnie kompletna cisza:-( Zero zainteresowania oprócz jednego porannego telefonu od pani, która chciała Puchatkę na wieś do budy. Czy jest jakiś odzew w sprawie pozostałych maluchów?? Wiecie co tak sobie teraz myślę, że to cud, że udało się wyadoptować pięć szczeniaków i to do fajnych domów. :lol: Mogłam przecież zostać z całą siódemką:evil_lol::evil_lol::evil_lol: A tak mam [B]tylko[/B] dwie sunie:evil_lol::evil_lol:
erka Posted October 23, 2008 Posted October 23, 2008 MaJa75, to Ty naprawdę szczęściara jesteś:eviltong::evil_lol:. Miałam telefon o Puchatkę, z Lublina, dziewczyna co słowo mówiła rozumiem, a psa chciała niby w zimie do domu w Lublinie , a w lecie na działkę za miastem. Ale cos jej nie wierzyłam i wydaje mi się,że psiak potrzebny tylko na działke.
GoskaGoska Posted October 24, 2008 Posted October 24, 2008 ja wczoraj dostalam o puchateke takie maila: [I]Sunia jest przesliczna. bardzo chetnie ja przyjmê , je¿eli tylko Pañstwo wyrazicie zgode . mam dwie córeczki w wieku 5 i 6 lat, piesek by³by dla nich wspania³ym towarzyszem zabaw i spacerów. bardzo prosze o odpowiedz. pozdrawiam serdecznie - - [/I] jak jestes maja zainteresowana to odpisz na maila: [email][email protected][/email]
erka Posted October 24, 2008 Posted October 24, 2008 GoskaGoska, MaJa pewnie teraz nie ma czasu, bo dzisiaj jedzie do Kielc, pewnie wieczorem odpisze. A nie wiadomo skąd jest kobieta?
mandragora33 Posted October 24, 2008 Posted October 24, 2008 [quote name='erka']MaJa75, to Ty naprawdę szczęściara jesteś:eviltong::evil_lol:. Miałam telefon o Puchatkę, z Lublina, dziewczyna co słowo mówiła rozumiem, a psa chciała niby w zimie do domu w Lublinie , a w lecie na działkę za miastem. Ale cos jej nie wierzyłam i wydaje mi się,że psiak potrzebny tylko na działke.[/QUOTE] Nie ma co...bardzo miło czyta sie takie posty. Chciałam adoptowac sunie, nie mieszkałaby na dzialce lecz w mieszkaniu. Rozumiem, ze chcecie jak najlepiej dla pieskow i rozne sytaucje sie zdarzaja ale bez przesady. Jesli z kazda osoba ktora chce pomoc tak postepujecie to nie dziwcie sie, ze niektorzy po prostu nie chca i brakuje domow. I jest mi przykro,ze zostalam tak potraktowana. Oby sunia znalazla wspanialy dom.
Linssi Posted October 24, 2008 Posted October 24, 2008 Mandragora33, to nie jest kwestia ze akurat Tobie nie chcemy wyadoptowac suni. Jestesmy bardzo ostrozni przy doborze domow, bo zdarza sie, ze nowi wlasciciele zarzekaja sie jak to pies bedzie mial wspaniale, a potem jest zwrot psa bo cos tam... albo wymyslaja ze uciekl... ponadto jestesmy przeciwnikami wiazania psa na lancuchu i boimy sie jak ognia, ze ktorys z naszych psow tak skonczy. Nie jest powiedziane ze napewno Ci nie damy pieska. MaJa75 ma szczeniaczki u siebie i tak bardzo sie przywiazala do suniek, ze chce dla nich jak najlepiej. Po jednej rozmowie telefonicznej ciezko stwierdzic jakie sunia bedzie miala u Ciebie warunki. Jesli nadal jestes zainteresowana adopcja Puchatki to porozmawiaj z Maja75, przedstaw swoja propozycje...
andzia69 Posted October 24, 2008 Posted October 24, 2008 [quote name='mandragora33']Nie ma co...bardzo miło czyta sie takie posty. Chciałam adoptowac sunie, nie mieszkałaby na dzialce lecz w mieszkaniu. Rozumiem, ze chcecie jak najlepiej dla pieskow i rozne sytaucje sie zdarzaja ale bez przesady. Jesli z kazda osoba ktora chce pomoc tak postepujecie to nie dziwcie sie, ze niektorzy po prostu nie chca i brakuje domow. I jest mi przykro,ze zostalam tak potraktowana. Oby sunia znalazla wspanialy dom.[/quote] wiesz...my bardzo dużo widziałyśmy w zyciu...musimy być ostrożni przy adopcji psiaków, zeby te, które ratujemy nie trafiały z deszczu pod rynnę...cofnij się parę stron wcześniej - zobacz jak potraktowano Jaro - ale on się nie zraził tylko nam udowodnił, ze jest godzien adopcji psiaka! a więc nie obrażaj się, nie unoś - tylko może spróbuj racjonalnie wytłumaczyc o co ci chodziło - niektórzy nie potrafią się wyrazic - może słowo pisane łatwiej przemówi;)
erka Posted October 24, 2008 Posted October 24, 2008 Mandragora33, musisz zrozumieć, że dzwonią do nas bardzo różni ludzie, jak pytam, czy piesek miałby mieszkać w domu, czy na podwórku , najczęściej odpowiadają troche tu, troche tu, a wtedy zwykle wiadomym jest ,że piesek ma być podwórzowy. Jeżeli chodzi o Ciebie, to wiesz ,że rozmawiałysmy bardzo krótko i nawet nie próbowałam dociekać szczegółów z tego powodu, że MaJa75, która opiekuje się Puchatką powiedziała mi ,że może ją wydać tylko osobiście,do domu sprawdzonego przez nią i może to być tylko Warszawa albo Kielce, albo miejscowości na trasie, gdzie będzie w stanie podjechac. Ponieważ z braku czasu i z uwagi na odległośc nie byłaby w stanie pojechać do Lublina rozmowa była bezprzedmiotowa.
Eruane Posted October 24, 2008 Posted October 24, 2008 Kilka osób było zainteresowanych Leosią, ale nie pojawili się. Teraz ma być rozmowa z panem ze Skarżyska. Dostałam jeszcze maila w spraie LEosi od osoby z Warszawy. Jak się uda, może będzie potrzebny transport.
Linssi Posted October 24, 2008 Posted October 24, 2008 Eruane, jak bedzie cos pewnego, to wtedy bedziemy apelowac o transport. Dobrze ze mowisz wczesniej :) Mam nadzieje ze taka cudowna sunia trafi na wspanialy domek :)
Eruane Posted October 24, 2008 Posted October 24, 2008 Prawdopodobnie będę potrzebować kogoś do sprawdzenia domku dla Leosi w Warszawie! :help1:
Eruane Posted October 24, 2008 Posted October 24, 2008 Dzięki,kika22. Wszyscy ludzie, którzy mieli przyjechać, nie przyjechali. Jeden pan jeszcze dzić ma oglądać sunię. Nie wiem, jak długo będzie mogła zostać w tym DT, w którym jest. Ale najgorsze, że na tyle osób zainteresowanych, nikt nie przyjechał. Jeden gość dzwonił, że chce psa na prezent, więc też odpadł. Czekam na wiadomość od rodziny z Warszawy z naprawdę wielką nadzieją. :-(
MaJa 75 Posted October 25, 2008 Posted October 25, 2008 Puchatka cos nie ma szczęścia. Wczoraj dzwoniła bardzo mila i rozsądna dziewczyna. Pies do bloku, matka + 2 corki studentki. Wcześniej mieli psa przez 16 lat. Niestety dostałam smsa, że zapewne pies do kolan bedzie się męczył w 3 pokojowym mieszkaniu. :crazyeye: Ale w budzie na łańcuchu lub w schronisku to się już nie męczy????? Ech ludzie, ludzie... Jeśli chodzi o Lublin. Pies działkowo/domowy:crazyeye: Coś mi się nie chce wierzyć.
MaJa 75 Posted October 25, 2008 Posted October 25, 2008 Jeśli chodzi o Panią z dziećmi - to owszem napiszę do niej, ale juz przez skorę czuje niewypal. Towarzysz zabaw i spacerow dla 5 - cio i 6 -cio latki. Puchatka jest absorbująca do szalenstwa!!! No chyba że pani chce mieć 3 - cie dziecko:evil_lol::evil_lol::evil_lol: Jutro zabieram Puchatkę do Wawy - nie mam wyjścia. Bubba zostaje w Kielcach, Ewa WALCZY
MaJa 75 Posted October 25, 2008 Posted October 25, 2008 Wiem wiem. Tylko Jaro nie szukał psa dla dzieci i to jest różnica. Poza tym, obawiam się że puchatka nie nadaje się do domu z małymi dziećmi. Ona pierońsko gryzie i to non stop. Ja mam ręce pogryzione do krwi, więc jak wyglądałyby rączki pięciolatka??
kika22 Posted October 25, 2008 Posted October 25, 2008 [quote name='MaJa 75']Ona pierońsko gryzie i to non stop. Ja mam ręce pogryzione do krwi, więc jak wyglądałyby rączki pięciolatka??[/quote] Jak byś zobaczyła moje ręce jak Duśka do nas przyjechała, to byś pomyślała,że nie wiem jak wielkiego psa mam w domu. A ja miałam tylko 7 kg malucha:crazyeye: Po tygodniu wspólnej nauki, było już dużo lepiej:evil_lol: P.S. A złośnica z niej była duza, moja kolezanka wzieła ja na rece a Duska się przytula i przymila, a w pewnym momencie cap ja za cycka:eviltong:
Linssi Posted October 25, 2008 Posted October 25, 2008 moj pies (rasa na avatarze ;) ) szczypal nas masakrycznie... siniakow mielismy tyyyyle. I nie ograniczal sie do rak... zazwyczaj zakradal sie za kims i szczypal go w tylek :D Ale wyrosl z tego... mysle ze takie gryzienie po rekach i szczypanie jest mozliwe do oduczenia.
Eruane Posted October 25, 2008 Posted October 25, 2008 Leosia zostaje w domku tymczasowym! Okazało się, że rodzinie tymczasowej serducha złamała. :loveu: Osobom zainteresowanym Leosia, przekażemy namiarty na resztę kielckcih psiaków, więc ogłsozenia się nie zmarnują, bo Leosia przyciąga wzrok i łamie serca, więc telefonów wciąż jest sporo, choć nie każdy jest od osoby zainteresowanej na tyle, żeby faktycznie z miejsca podjąć decyzję o adopcji.
Eruane Posted October 25, 2008 Posted October 25, 2008 Maja75, Ty się weź za układanie Puchatki, niech zabawki sobie gryzie, nie Twoje rączki. :razz: ;) Każde szczenię chla po rączkach i fakt, że dzieci jeszcze nakręcają psa na takie zachowanie, ale nie szukaj pretekstu, żeby jej nie oddać. ;) :lol:
erka Posted October 25, 2008 Posted October 25, 2008 To bardzo się cieszę ,że Leosia ma domek:loveu:,śliczna sunia, nie dziwię się,że się zakochali. Oby tak jeszcze ktoś się zakochał w Puchatce i Bubbie:p. MaJa75, a czy masz jakies zdjęcia Bubby?
MaJa 75 Posted October 25, 2008 Posted October 25, 2008 [quote name='anndzia']Mam pytanko :cool3: Czy Puchatka jest w pełni zdrowa? Tak z ciekawości się pytam ;)[/quote] Puchatka jest okazem zdrowia i urody:loveu: I MA DOMEK W WAWIE:loveu::loveu::loveu: od jutra bedzie Warszawianką. Jeśli chodzi o Bubbę to narazie zostaje - trwa walka. Zdjęć ma milion:evil_lol:
Recommended Posts