Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy?


Gosia>>>

Recommended Posts

[quote name='Vectra']Bo nie leżał na kanapie i nie wyglądał groźnie :diabloti:[/quote]
Ależ nieeeeee :diabloti: Bardziej pewnie znajomi się smiali :roll: Znając praską modę na psy tego typu... Pies wygląda... no właśnie jak on wygląda... z tego co pamiętam go jako szczeniaka, panicznie bał się większych psów. Wtedy jeszcze ta dziewczyna z nim wychodziła. Szczenior zwijał się i lał ze strachu na widok mojego.
A do amstaffa może jest podobny z wielkości ;) Do tego ogon połamany w kilku miejscach (wygląda jak drucik). Uchole piękne prawie stojące no i rzuca się na wszystko co się rusza i na drzewo nie ucieka :p Dziadek po trawie za nim jechał, jakby jeszcze trafił na jakąś poślizgową kupę Maksio pewnie by był już przy moim psie.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 10k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Vectra']widzisz , napisałam bo [COLOR=Red][B]NIE[/B][/COLOR] wyglądał groźnie , czyli nie spełnił oczekiwań takich jak zakładano ....[/quote]
A mi jednak ciarki przechodzą jak go widzę... Pies pomimo zmiksowania ma potężną siłę, nie wygląda na ciapciaka. Chociaż bez zakagańcowanej mordy widziałam go jak był szczeniakiem, teraz ma ponad rok...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']no i małe te JTRy som :diabloti: można w torebusi nosić :evilbat:[/QUOTE]

chciałabym zobaczyć minę Su jak by jej ktoś torebusie zaproponował :evilbat: ale ona nie jrt tylko kundello prtowate może dlatego ma awersje do różu, torebusi i tipsików:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

coraz bardziej się przekonuje by jednak nabyc cziłałe ... w torebusi będę nosić .. :multi:
albo Ajda będzie cziłkę w zębach nosic , oczywiście w torebusi .....

kto ma cziłała tu ? jaki to to ma charakter ?
bo jorka nie mogę , bo to masochiści .... zresztą kto by to czesał i strzygł o i kąpał :mdleje: ale cziłki są gites , te oczy wytrzeszczone mi się podobają ...
albo ten , chiński grzywacz też jest fajny ....

bo coś mi się zaczyna chciec małego , jtr i to drugie - odpada ..... długo by nie pożył :evilbat: ja potrzebuje , spokojne zwierzątko , bez instynktu samobójczego i żeby nie był biały .... no i żeby nie trzeba było czesać , kapać , strzyc - tylko nie pisac , że pluszowy , bo pluszowego rozszarpią świniaki .....
ma byc
mały , słodki , wredny i spokojny

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']Pisałam SPOKOJNE zwierze , nie kamikadze :evilbat:[/quote]
Ale wszystkie małe to kamikadze :shake: różnica czy bardziej zdesperowane czy mniej :diabloti: ciułały też porywcze, może chomik?

Pudel miniatura rzucał się z zębami na mojego psa :D A może...mops :):evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

chomik nie , miałam kilka , różne .. fajne zwierzątko , ale za krótko żyje , poza tym nie jest tak kontaktowe i nie można nosic w torebusi.
Zasada szczęśliwego życia chomika to " im mniej kochany , tym dłużej żyje"
i chyba to prawda , bo wszystkie chomiki miętoszone w rękach , żyły krótko , a te z zasadą ;) czyli oglądac , doglądac , karmic , sprzątac - żyły po 4 lata :) chomik to samotnik i należy to szanowac.
Świnki morskiej nie chce ...
Myszy mam , znaczy udało mi się wyplewic :evilbat: i nie zjadają mi chaty .. jak wróci inna kolonia , zacznę walkę od nowa ... Od razu dementuje , też byłam przeciwna w tępieniu gryzoni dzikich .. do czasu jak mi wszystkich ręczników , pościeli , firan , ubrań , nie zaczęły niszczyc ... trzymanie wszystkiego w pancernych pojemnikach , nie przynosiło efektu .. życie na wsi , zmienia pogląd na gryzonie :diabloti:

Mops :hmmmm: fajne :) jeszcze mi się widzi bulw francuski , ale chyba cziłała bardziej.

Link to comment
Share on other sites

[quote]ale chyba cziłała bardziej.[/quote]I te oczy na pół głowy.... marzenie :) Moja koleżanka (właścicielka Fileta) śmieje się z cziłek sąsiadów. Wychodzą na "spacer" do bramy, robią "kupę" i z powrotem na rękach wracają z tej wyprawy do domu :) Dobre jest właśnie chodzenie na zakupy z takimi... miniaturami na zakupy - bierzesz w pluszową torebusię i jedziesz między stoiskami :)
A jaki wybór ubranek, szeleczek, obróżek i smyczek.. Jeszcze plecaczki można kupić :)

Mnie właśnie dzisiaj jakaś pani (posiadaczka "yorka") wyganiała z rowerem na ulicę, bo jej biedny pies (jakiś przetrącony był) musiał się trochę przesunąć. Pomijam fakt, że wjechałam na trawnik, żeby szerokim łukiem ominąć psa. Źle...
A.. no i najlepsza pani z samego rana... Bije wszystkich. Jadę grzecznie chodnikiem. Widzę - pani po jednej stronie, pod klatką schodową, piesek po drugiej stronie chodnika, łazi po trawce. Chodnik szeroki, myślę sobie - nawet jak piesek zechce się cofnąć, minę łukiem obok pani.
Jestem od nich kilka metrów, pani się odwraca i widzę - smycz automatyczna, dziwnie trzyma :-o pies na smyczy, smycz przez cały chodnik, linka cieniutka, czarna, nic nie widać... Po hamulcach, pieska szarpnęło, stoję jak wryta.. Jedyne co z siebie wydusiłam to gest wskazujący na psa, wzdłuż linki i na panią.. Pani w szoku, udało jej się wydusić "przepraszam"...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='akodirka']Co do siersci, to strasznie mnie denerwują i obrzydzają kłaki walające się po trawniku :roll:
Trza było powiedzieć im, że jesli chcą udowodnić, że to siersc i kupole Twojego psa to niech zrobia testy DNA i je porównają :diabloti:[/quote]

[quote name='WŁADCZYNI']Mnie drażnią pozostałości po psie czy to sierść czy kupa - teren do użytku wspólnego więc należy zostawić go w takim samym stanie lub lepszym niż się zastało:roll:[/quote]

Mnie też :roll: Rodzice mnie nauczyli porządków i sprzątam po sobie i psie zwłaszcza że to miejsce uczęszczane i czasami sama tam siedzę :roll: tylko Najgorsze jest to że że na takich normalnych psiarzy zrobią nagonkę a na tych mniej (bez smyczowe, nie sprzątające) już nie :shake:

Sytuacja z wczorajszego wieczornego spaceru idę z Kelly chodnikiem przy najruchliwszej ulicy w moim miasteczku. Po drugiej stronie widzę idzie jakaś grupka ludzi z dwoma psami - husky na smyczy i golden bez... Idziemy sobie dalej gdy widzę że ludzie poszli już za zakręt a golden został... i podbiega do nas :angryy: Dałam się Kelly przywitać ale widząc że jej sie nie spodobał wzięłam ją bo już warczeć zaczynała... Pies latał w koło nas, nawet po ulicy gdy chciałam iść to on za mną :angryy: w końcu pojawił się właściciel :angryy: a mu nagadałam... Na końcu powiedziałam że jeszcze raz to nie będę miła tylko wrzucę psa pod samochód ale najpierw zadzwonię na policję :angryy:

Link to comment
Share on other sites

właśnie wróciłam ze spaceru i az sapie ze złości.
Idę z Buffim i z Moja przyjaciółką i jej psem .
Szła jakaś pani z Dogiem i skręciła w miejce gdzie my miałysmy zamiar iść.
poszłysmy tam i tam pani nagle staje i trzyma mocno psa .
Po chwili , jak nasze psy sa blizej [ ale byli jakies 3 metry od siebie]
zacza sie zucać. Pani ledwo nad nim panowała. po chwili powiedziała.
' specjalnie tu skręciłam ,zeby was ominąć a wy poszłsycie za mną'
a ja na to , ze szłam gdzie mi sie podoba i ze nie wiedziałam ze pani pies jest agresywny.Ona powiedziała ze to nie jej pies agresywny , tylko ze nasze psy [ ! ]
które szły sobie powoli nie nazucając sie Dogowi. Dodała jeszcze , ze moze zaraz go spuscic i nam pokaze ... :angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sallcia']właśnie wróciłam ze spaceru i az sapie ze złości.
Idę z Buffim i z Moja przyjaciółką i jej psem .
Szła jakaś pani z Dogiem i skręciła w miejce gdzie my miałysmy zamiar iść.
poszłysmy tam i tam pani nagle staje i trzyma mocno psa .
Po chwili , jak nasze psy sa blizej [ ale byli jakies 3 metry od siebie]
zacza sie zucać. Pani ledwo nad nim panowała. po chwili powiedziała.
' specjalnie tu skręciłam ,zeby was ominąć a wy poszłsycie za mną'
a ja na to , ze szłam gdzie mi sie podoba i ze nie wiedziałam ze pani pies jest agresywny.Ona powiedziała ze to nie jej pies agresywny , tylko ze nasze psy [ ! ]
które szły sobie powoli nie nazucając sie Dogowi. Dodała jeszcze , ze moze zaraz go spuscic i nam pokaze ... :angryy:[/QUOTE]

Trza było, wyciagnąć komorke i postraszyc, ze zaraz na SM albo policje zadzwonisz i za to, ze agresywny dog nie ma kaganca i za grozby z jej strony. Pewnie szybko by sie zamknela i zmyła. :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

dziewczyny , na pcozątu to mnie zamurowało! ze ona jeszcze do nas pretensje! Pies bez Kagańca , kolczatka i flexi. w Dpdatku MY za nią poszlyśmy i ONA spusci na nas PSA. :angryy:
nier mogło sie obejsc bez mojego komentarza.

a o komórce pomyślałam później , jak wraz z Darią obgadywałysmy zachowanie jej i psa.:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pastylka']Ja kiedys ze swoimi(amstaff,pitbull) mijalam pania z pudlem na co ona zrobila wielkie galy i do kolezaneczki "jezu jakie to paskudne" , oburzylam sie i mowie niech pani w lustro spojrzy :diabloti:[/quote]
hahahahaha , kocham te teksty :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sallcia']No ciekawe.. Bo pudle są niby ładne? pyski dla mnie jak szczury mają.:angryy: no ale są wyjątki [;
Bulliki są słodkie itylko je miziaać:cool3:[/quote]

Wiesz, zależy co kto woli;)
Dla mnie szczury są piękne, no bo jak tu nie miziac takich mordek:loveu:
[img]http://img140.imageshack.us/img140/6666/93016574km7.jpg[/img]


Ja tam lubi szczury, tylko szkoda,że się tak długo gotują...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zerduszko']Wczoraj ktoś się zsikał na klatce. Wprawdzie są tylko 2 psy, więc sprawa mogłaby sie wydawać jasna, ale pozostają jeszcze ludzie :evil_lol: Jednak biorąc pod uwagę panikę mojej wariatki (w mocz wroga się nie wchodzi ;) ), to stwierdziłam,że to jednak psi mocz.
Ale wieczorkiem właściciel drugiej suki mył całą klatkę :razz: A jak z 15 lat temu ja myłam, to się śmiali :eviltong: Jednak mam kulturnych sąsiadów :)[/quote]Ja też myłam klatkę po mojej i to z drugiego piętra na parter. I tez się na mnie gapili jak na głupka a nowy sąsiad powiedział do mnie witamy nową sprzątaczkę hihi

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Okamia']Nosz chyba mnie zaraz coś weźmie :angryy: Właśnie odwiedziła mnie SM i zwrócili mi uwagę o... czesanie psa na skwerze przed domem oraz o załatwianie się tam :angryy: że niby koopy robi MÓJ pies tam :angryy: :mad: i sierść jego lata po całej ulicy :angryy:

.[/quote]O rany to i do tego się czepiają? No to gdzie czesać na balkonie aby ludziom na pościel sierść się przyczepiała? Jejku ja tez swoją suńkę czeszę na skwerku wszyscy czeszą tam psy .A siersciuchę to ona ma...:-o

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mijakimi']O rany to i do tego się czepiają? No to gdzie czesać na balkonie aby ludziom na pościel sierść się przyczepiała? Jejku ja tez swoją suńkę czeszę na skwerku wszyscy czeszą tam psy .A siersciuchę to ona ma...:-o[/quote]
Też czeszę Borą na skwerku, ale zbieram kłaczki do siatki foliowej i wyrzucam do kosza. Do szału mnie doprowadzają te walające sie wszędzie kłaki. Jakby nie można było ich wyrzucić...

Patrzę tak na sąsiadów to po prostu dochodzę do wniosku, że to straszne fleje. Po psie nie posprzątają, po sobie tym bardziej. A, że piesek nasikał pod klatką 15 raz z rzędu to trudno :diabloti: Wyobrażacie sobie ten zapach w letnie, upalne popołudnie, kiedy wychodzę z klatki na spacer z Borą? No po prostu na wymioty się zbiera.

To jest taki smród uryny, że Bora wyjść z klatki nie chce, chodzi slalomem między kałużami moczu, bo sąsiadce nie chce się swojej suki wyprowadzić kawałeczek dalej.

Rozumiem jak sie szczeniaczkowi przytrafi na chodniku pod klatką (wiadomo, nie zdarzył) no ale żeby notorycznie sikać to już przegięcie.

Tak samo obsikane jest klatka przez psy. A weż tu zwróć uwagę.


Dziś sie we mnie zagotowało. :diabloti:

Bora waży około 26kg, jest młodym i energicznym labem kochającym wszystko.

Wchodząc na klatkę schodową zawsze trzymam ją krótko, bo po prostu szaleje z radości na widok ludzi i psów.
Kiedy ktoś wychodzi z windy, zawsze przepuszczam, robiąc miejsce, przestawiając Borkę bliżej ściany, żeby każdy mógł wygodnie przejść nie narażając sie na obślinienie czy ubrudzenie przez mojego czorta.

Tak samo robię kiedy sąsiedzi wychodzą ze swoimi psami. Moja wiariatka wdeptuje małe pieski w ziemię, ale to z miłości oczywiście:cool3:. Więc widząc dziś sąsiadkę ze swoją suką (btw tą sikającą pod klatką) zrobiłam to samo - Bora krótko i pod ścianę, żeby mogła swobodnie z nią wyjść.

A co usłyszałam zamiast dzien dobry? "Pani jej tak nie chroni, ja wiem że brzydzicie sie mojego psa, bo jest stary, chamstwo i prostactwo" :crazyeye::crazyeye::crazyeye:
Ekhm że co???????

To ja tutaj jej miejsce kulturalnie robię, żeby Bora jej suczki nie wystraszyła swoimi skokami a tu takie rzeczy słyszę...
Bezczelna małpa!

Link to comment
Share on other sites

Magda25- jak widzisz chciałaś zrobić dobrze a ci si oberwało.Ja kiedyś miałam taką sytuację:
Byłam z moją na spacerze w odludnym miejscu ja puściłam ani widu ani słychu innych psów nagle idzie babka z małym szczekaczem. No to ja z racji mojej rasy psa ( DON) zapinam na smycz i idę dalej i co widzę? Pani odpina psa ten z japą do nas i moją chwyta za portki.Moja sie odwróciła i ostrzegła ją a ta kobieta że ja mam agresywnego psa bo jej tak robi jak si boi.
No ręce opadły :angryy:i mówię do niej że jak ma takiego psa co podlatuje to dlaczego spuszcza go ze smyczy? ona e musi swoją energię wyładować podczas biegania. Ok niech se biega ale niech nie podgryza innych psów.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Magda25']
Patrzę tak na sąsiadów to po prostu dochodzę do wniosku, że to straszne fleje. Po psie nie posprzątają, po sobie tym bardziej. A, że piesek nasikał pod klatką 15 raz z rzędu to trudno :diabloti: Wyobrażacie sobie ten zapach w letnie, upalne popołudnie, kiedy wychodzę z klatki na spacer z Borą? No po prostu na wymioty się zbiera.

To jest taki smród uryny, że Bora wyjść z klatki nie chce, chodzi slalomem między kałużami moczu, bo sąsiadce nie chce się swojej suki wyprowadzić kawałeczek dalej.
[/QUOTE]
eee... to chyba nie wiesz, jak smrod jest gdy sie do mojej klatki wchodzi... bezczelne koty, a raczej ich wlasciciele :diabloti:

U mnie w klatce jest taka stara baba ok 50-60 lat ktora ubiera sie jak 20 latka :roll: i ma starego, schorowanego pudla ktory juz ledwo chodzi i jak ten chce sobie ulzyc i siknąć na trawnik (nie bezposrednio na trawnik pod bokiem tylko po drugiej stronie chodnika) to ta go ciągnie chodnikiem od 3 klatki za pierwsza zostawiając przy tym wzorek na chodniku na pól bloku w ksztalcie falowanej kreski :shake:

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...