Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy?


Gosia>>>

Recommended Posts

  • Replies 10k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='madziasto4']A według Ciebie mam stać spokojnie i czekać, aż agresor pogryzie mi psa?
A w najgorszym wypadku zabije jednym kłapnięciem?[/quote]
Nie, ale nie lubie jak się pisze, że się kupi gaz na psa. Denerwuje mnie to... tak jak kiedyś ktoś pisał, że z nożem łazi... bo psy w okolicy agresywne...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kiłi']Nie, ale nie lubie jak się pisze, że się kupi gaz na psa. Denerwuje mnie to... tak jak kiedyś ktoś pisał, że z nożem łazi... bo psy w okolicy agresywne...[/QUOTE]
Po pierwsze- z tego co wiem, to gaz pieprzowy nie powoduje żadnych trwałych uszkodzeń lub powikłań u zwierząt i ludzi.
Po drugie- zaproponuj skuteczny środek obrony, który jest według Ciebie odpowiedni- jestem otwarta na propozycje.

Jeśli chodzi o wspomniane przez Ciebie noszenie noży- również uważam, że jest to nienormalne i nigdy bym nie wystartowała do żywej istoty z nożem.
Ja chcę psu tymczasowo uniemożliwić atak, a nie pozbawić agresora życia- a to jest różnica.

Link to comment
Share on other sites

nie wiem czy tak jest naprawdę, ale słyszałam, że uzycie gazu przeciw psu jest karane, jeżeli nie udowodni się realnego zagrożenia (czyli, że pies już gryzie?:/ a jeśli jest metr od ciebie i biegnie z widocznym zamiarem ataku to mogą ci powiedzieć, że przecież mógł jeszzce skręcić...:/ ), a poza tym podobno tego rodzaju gazy nie są skuteczne w przypadku niektórych psów ras tzw agresywnych (nie wiem co miał na myśli człowiek, który to pisał, czy chodzi o odpowiednie wyszkolenie, czy niektóre psy po prostu są bardziej odporne)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tina_p']nie wiem czy tak jest naprawdę, ale słyszałam, że uzycie gazu przeciw psu jest karane, jeżeli nie udowodni się realnego zagrożenia (czyli, że pies już gryzie?:/ a jeśli jest metr od ciebie i biegnie z widocznym zamiarem ataku to mogą ci powiedzieć, że przecież mógł jeszzce skręcić...:/ ), a poza tym podobno tego rodzaju gazy nie są skuteczne w przypadku niektórych psów ras tzw agresywnych (nie wiem co miał na myśli człowiek, który to pisał, czy chodzi o odpowiednie wyszkolenie, czy niektóre psy po prostu są bardziej odporne)[/quote]

Ja słyszałam, że już samo posiadanie takiego gazu jest nielegalne. Jednak czego się nie robi dla ukochanego psa.:evil_lol::evil_lol::evil_lol:

A teraz historia z innej beczki.

Na moje osiedle przychodzi pies (podejrzewam że z jakiejś budy). Biedak jest wygłodzony i szuka jedzenia pod oknami. Gdy go widzę, wynoszę karmę albo gotowane, którego nie chce mój pies (po co ma się marnować). Gdy ludzie widzą, że daję jakiemuś bezpańskiemu psu jedzenie robią wielkie oczy:crazyeye::crazyeye::crazyeye:, głupio się uśmiechają a nawet komentują. Np. po co karmić jakiegoś kundla.:angryy::angryy::angryy::angryy: Szok. Aż strach pomyśleć ile prymitywu jest w naszym kochanym kraju.:angryy::angryy::angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='madziasto4']
Po drugie- zaproponuj skuteczny środek obrony, który jest według Ciebie odpowiedni- jestem otwarta na propozycje.
[/quote]
Kupić dużego psa:eviltong: hyhy żart:evil_lol:

No nie wiem, może i masz racje. Nie wiem, bo nigdy w takiej sytuacji nie byłam, że byłyby mi potrzebne aż tak ostateczne środki. Może dlatego tego nie rozumiem i używanie gazu na psy wydaje mi się jakoś takie...;)

Link to comment
Share on other sites

ja ma codzienie prawie sytuacje gdzie pies leci na mojego , moj łazi na smyczy i w kagańcu- miłoscia do innych psów nie pała :/, gazu nawet nie zdazyłabym uzyc bo Sor jest ciezszy ode mnie o 14 kg i musze go trzymac porzadnie zamiast szukać jakiegos gazu .
ja swojego biore na przednie łapy i pieknie z polobrotu przeciwnika chlas , i dre ryja ile wlezie , jesli to nie pomaga rzucam kluczami czy czyms innym w psa. tak by go wystraszyc a pozniej slicznie spierdzielam ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kiłi']Kupić dużego psa:eviltong: hyhy żart:evil_lol:

No nie wiem, może i masz racje. Nie wiem, bo nigdy w takiej sytuacji nie byłam, że byłyby mi potrzebne aż tak ostateczne środki. Może dlatego tego nie rozumiem i używanie gazu na psy wydaje mi się jakoś takie...;)[/quote]

To się ciesz ze nie byłaś.

ja byłam i nikomu nie życzę.

-użarł mnie pies sąsiadów mam do dzisiaj 3 cm bliznę w dole kolanowym.
-owczarek poniemiecki jakiegoś pijaczka skończyło się operacją ręki, gipsem i szczepieniem przeciw wściekliźnie
-moja Sabra po spotkaniu z astem była szyta.

Jestem bardzo nie miła jak podlatuje do mnie lub do niej jakiś pies bez względu czy jest to labek, goldek, ast czy jamnik.
Nie lubię haseł pt.: mój pies nie gryzie, chce się tylko pobawić, chce się przywitać itp.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='leemonca']a mnie się czasami wydaje, że te środki o których mówicie bardziej przydałyby się przeciwko niektórym ludziom i posiadaczom psów również, czasami ich agresja bywa niewspółmierna do zachowania naszych pupili[/quote]

zawsze przy sobie nosze taki gaz przeciwko ludziom, nosilam go rowniez na spacery gdy Irish byla bezbronna kulka i moze powinnam nosic nadal, ale nigdy go na szczescie nie mialam okazji uzyc

ostatnio Irish probuje napastowac maly pies biegajacy luzem, gdy znalazla sie wlascicielka z usmiechem powiedziala ze jej pelny energii pimpus - czy jak mu tam - juz jest ojcem tylu dzieci w okolicy
powiedziałam jej co mysle o takim podejsciu i skazywaniu na cierpienie tych psow czym sie nie przejela psa puszcza a wlasciciele bronia swych sucz bo jest wyjatkowo natretny, jedna pani pwiedziala mi ze ona go bije smycza automatyczna, ja jej na to ze nie potrafilabym udezyc psa nawet w takim porzypadku, zauwazylam ze pies ow boi sie ruchu udajacego sieganie po kamien wiec do nas juz sie nie zbliza ale potrafi za nami pojsc bardzo daleko
pania właścicielke unikamy ale mały rudy zawsze nas wypatrzy

Link to comment
Share on other sites

I zazwyczaj to jakieś babcie z malutkimi psami, psy też są często stare jak właściciele :roll: I ich zachowanie również podobne - ujadają. :p Moją suczkę jeden nawet taki psiak chciał dziabnąć, mimo że była na smyczy i nic psu nie robiła, myślałam że miniemy się spokojnie... :roll:
Ja już się nie przejmuje tego typu ludźmi, wolę minąć amstafa z młodym facetem niż pimpka z babcią.
ps. ja mam oczy szeroko otwarte i omijam jeżeli uważam sytuacje za zagrażającą mojemu psu. Ale co do użycia siły, czyli ratowania psa, ... nie mam nic przeciwko.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='moniska']Przepraszam jeżeli Cię uraziłam. Nie bede już na ten temat dyskutować bo widze że to nie ma sensu ;/[/quote]

Nie uraziłaś mnie.
Po prostu trafia mnie jak ktoś się chwali że poszczuł swojego psa na innego psa czy na człowieka...
Jest stanowczo za dużo agresywnych psów by jeszcze uczyć psa agresywnych zachowań.

Link to comment
Share on other sites

[quote=BeataSabra;] Nie lubię haseł pt.: mój pies nie gryzie, chce się tylko pobawić, chce się przywitać itp.[/quote]
Większość osób ich używa. No ale jak ktoś boi się wejść z jakimś małym psem to wł. dużego psa powinien powiadomić o tym czy gryzie czy nie jest agresywny. Jak ktoś tego nie robi, to ja pytam. By mieć pewność że mojemu psu nic się niestanie.
Co do haseł nie lubię "Czy to suka czy pies, bo nie wiem czy mogę puścić". Oraz ktoś ma sukę to mówi "suka z suką się pogryzie", a jak psa to że "Nic nie zrobi suce, ale psów nie lubi". :roll:
Ale najbardziej jak mam suczkę na smyczy i mówię żeby złapał właściciel swojego psa [bo pies jest bez smyczy]. A on że "nie, on nic nie zrobi, nie martw się", a pies napalony stoi. Całe szczęście [dla właścicieli z suczkami] że zazwyczaj te pieski, które są luzem, boją się ruchów typu: udawanie rzutu kamieniem.

Psów agresywnych jest o wiele za dużo. Jestem przeciwko uczenia agresji.
P o z d r a w i a m/Jess.

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...