Jump to content
Dogomania

ARES- mądry, spokojny, czarny pies- wciąż szuka...


madzia.uje93

Recommended Posts

  • Replies 497
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Była ostatnio jedna pani, której spodobał się Ares, ale przestraszyła się tego, że Ares ciągle i wszędzie sika... A że o ile dobrze zrozumiałam, dowiedziała się tego od p. Mirki, to pewnie w niezbyt delikatny sposób. W końcu wzięła jakąś suczkę

Link to comment
Share on other sites

[quote name='choba']Była ostatnio jedna pani, której spodobał się Ares, ale przestraszyła się tego, że Ares ciągle i wszędzie sika... A że o ile dobrze zrozumiałam, dowiedziała się tego od p. Mirki, to pewnie w niezbyt delikatny sposób. W końcu wzięła jakąś suczkę[/QUOTE]


Nie, ona przyszła po Aresa z ogłoszenia, kontakt do Pani dała mi Iza Ż. ale idąc korytarzem Ares kilkanaście razy zrobił siku i wystraszyła się, adoptowała suczkę, miała kilkanaście lat suczkę ale ułożoną, bo odstała ją już dorosłą, chyba po czyjejś śmierci...

Bardzo bała się, że nie da rady wychować, teraz ma sunię i też się boi, mam nadzieję że ją nie zwróci, ona chciała starszego pieska, nie wiem dlaczego Mirka poleciła jej młodą i energiczną suczkę...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='soboz4']Nie, ona przyszła po Aresa z ogłoszenia, kontakt do Pani dała mi Iza Ż. ale idąc korytarzem Ares kilkanaście razy zrobił siku i wystraszyła się, adoptowała suczkę, miała kilkanaście lat suczkę ale ułożoną, bo odstała ją już dorosłą, chyba po czyjejś śmierci...

Bardzo bała się, że nie da rady wychować, teraz ma sunię i też się boi, mam nadzieję że ją nie zwróci, ona chciała starszego pieska, nie wiem dlaczego Mirka poleciła jej młodą i energiczną suczkę...[/QUOTE]


ojoj...to rzeczywiście dziwne:( przecież domów dla staruszków jak na lekarstwo...a tu przychodzi osoba po starszego pieska i dostaje młodego:(
Bożenko- może już pani jej nie zwróci- przecież trochę czasu już minęło i najgorsze momenty w przytsosowaniu do nowego domu sunia pewnie ma już za sobą;) będzie dobrze!

a Aresik....eh...jak go oduczyć posikiwania, też nie mam pojęcia:(

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Coś cicho u Aresika:-(
Więc ja coś napisze:D W sobote jak spotkałam Aresa przed schroniskiem to chyba mu coś w główce zaświtało, że z nim jakiś czas wychodziłam bo zaczął ciągnąć w moją stronę i się cieszyć, niestety mogłam się z nim przywitać tylko chwilę, bo Sansa zaraz jak podeszla to chciała Go zdominować:mad: Oczywiście agresji ze strony Aresika nie było. No i Ares miała małą sesyjkę zdjęciową wczoraj:D Pozwolę sobie wkleić kilka zdjęć:)
Kochany czarnulek:loveu:
[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-z9kGHUA4YLw/UlFrnYeZlfI/AAAAAAADXpU/oWgsqnma7Fs/s720/DSC05680.JPG[/IMG]
[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-ahxZwIIQ3hw/UlFrlfm04tI/AAAAAAADXoo/yhW9YEenlhk/s720/DSC05681.JPG[/IMG]
[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-c01P65agtYs/UlFrnjGFs0I/AAAAAAADXpM/RKbZZOborrA/s720/DSC05684.JPG[/IMG]
[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-f5NzTJxzEEU/UlFroeRQKiI/AAAAAAADXpI/lDJK3ptwRhc/s720/DSC05685.JPG[/IMG]

Edited by madzia.uje93
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Ares teraz chyba nikogo nie ma

zrobiłam mu wydarzenie, ale zdjęcie mogę dopiero oddać po pracy, udostępniajcie proszę!

[url]https://www.facebook.com/events/548926875177420/?ref_newsfeed_story_type=regular[/url]

Nie kosmaty, nie kudłaty, nie w łatki, zwyczajny i czarny Ares stracił nadzieję na dom

Co można powiedzieć o Aresie?

Bardzo dużo i nic, bo jest z nami długo, bardzo długo, jest jak weteran, choć data i numer przyjęcia Aresa tego nie wskazują.
Ares zaczął wychodzić na wolontariat jeszcze razem z wolontariuszką Moniką, która zdążyła wyjść za mąż, zajść w ciążę, urodzić syna, który pewnie niedługo będzie chodził.
Do schroniska po raz pierwszy trafił na początku października 2011 roku, miał wtedy około 4 lat. Teraz ma 6,5 roku. Nie jest jeszcze staruszkiem, ale jego szanse na dom z każdym miesiącem są mniejsze…
Nigdy nie był agresywny, wyjątkiem było podgryzanie przy nieco siłowym wkładaniu do boksu, ale zarówno w stosunku do psich kolegów jak i ludzi jest miły i do każdego macha ogonkiem. Bardzo lubi spacery. Słucha swojego opiekuna, jest mądrym i pojętnym psem, szybko uczy się komend. Komendy takie jak: "siad", "waruj", czy "podaj łapę", nie stanowią dla niego większego problemu. Uwielbia kontakt z człowiekiem i największą nagrodą dla niego nie jest parówka tylko poczochranie lub pogłaskanie futerka… Jest pieskiem wykastrowanym, odrobaczonym i zaszczepionym.
Dlaczego tak długo czeka?
Przypuszczamy, że powodem jest jego siwa bródka, która nie dowodzi starości, tylko białej łatki pod brodą, no i koloru bo Ares jest czarny! Czarny jak węgiel, jak sadza, dla nas jest piękny z tym swoim połyskliwym futerkiem i brązowymi oczami, ale widać tylko dla nas..
Była kiedyś pani, która zapragnęła przygarnąć najbardziej potrzebującego kundelka i Ares poszedł do domu.
Zapytacie na ile? Na dwie godziny!!!
Dlaczego? Dlatego, że zabrał pluszaka z pokoju dziecka i nasikał na podłogę.
Ares może mieć problemy s siusianiem, powodem może być wilgoć w schronisku i dość częste przeziębnie pęcherza ale tez i stres, który zmienia charakter i powoduje że jedynym sposobem rozładowania stresu jest podsikiwanie.
Mamy nadzieję, że jak opadnie pozom stresu to i siusianie minie, a do tego czasu można w domu zakładać pampersa dla niemowląt, świetne rozwiązanie, które sprawdza się przy posikujących psach samcach…
Jak znosi schronisko?

Nie będę ściemniać. Początkowo bardzo źle. Po raz pierwszy miałam okazję zobaczyć psa, który zapiera się łapami gdy ma wejść do pomieszczeń schroniskowych po spacerze, nawet czasami podgryzał ręce, które usiłowały go na siłę wrzucić, ale wyjścia nie miał, ani on ani my, musiał wrócić do boksu…
Początkowo widać było, że cierpi i tęskni, że jest zgaszony i pragnie człowieka.

Obecnie?
Jest lepiej, na pewno przywykł, nie cierpi już tak przy powrocie do klatki, stara się cieszyć chwilą na spacerze, kiedy ma przy sobie człowieka, kiedy może posunąć mordkę do głaskania.
Czy to dobrze?
Sama nie wiem, czy wlałam Aresa walczącego o dom, o to by nie wracać czy Aresa zrezygnowanego, pogodzonego z własnym losem. Dla psa liczy się tu i teraz, Ares nie rozumie, że wszyscy staramy się dal niego o dom, jakikolwiek stały albo tymczasowy…
Na pewno nie traci już na wadze, wie że trzeba być silnym by przetrwać schroniskowe warunki, ze nie można sobie pozwolić na grymaszenie przy misce…
Nie wiem jak długo Ares wytrzyma jeszcze w schronisku, tego nie da się przewidzieć, może rok, może 3 a może gdy przyjdziemy na wolontariat psiaka już nie będzie. Tak bardzo chciałabym zdążyć z pomocą dla niego.

Może zostaniesz jego domem tymczasowym albo stałym???

Jeżeli nie to przynajmniej udostępnij Aresa!

Kontakt w sprawie domu tymczasowego albo stałego:
Bożena Sobieszek 503-364-290, [email][email protected][/email]

Link to comment
Share on other sites

Proszę dziś Aresa nie brać na spacer. Jedzie do dt. przyjeżdża dziewczyna i ją zawożę do domu z Aresikiem, ale od razu piszę, że na próbę do poniedziałku, tzn. boję się wyłącznie demolki albo szczeków, sikania dziewczyna się nie boi.

jest to wyłącznie dt ale mam nadzieję, że to pierwszy krok w nowe życie Aresa...

Będzie wypisany na mnie żeby nie było problemów z powrotem

mam ze sobą szelczki i smycze z darów (nie oddaję ich na bazarek bo nie ma sensu bo jak potrzebujemy to sami mismy wtedy kupować) ale ktoś musi mi pomóc go wyposażyć, posłanie, miseczki x 2. szelki, smycz, płaszczyk od Bożenki Holeczek dla Aresa mam ze sobą i trzymajcie mocno kciuki za chłopaczka naszego!!!!

Link to comment
Share on other sites

Pierwsze wieści od Natalii
Aresik trochę nerwowy, sika niestety dużo, łącznie z podlaniem swojego posłania, ale po nerwowej bieganinie po mieszkaniu w końcu się położył na posłaniu, zaproponowałam Natalii pampersy dla Aresa, u ewy się sprawdziły, ma też złapać mocz do badania i prawdopodobnie poda Aresowi 5htp, bo Ares jest bardzo nerwowy, mam nadzieję że poziom stresu powoli u niego opadnie

Natalia to super dziewczyna, mam wrażenie że łatwo się nie podda!

Link to comment
Share on other sites

[IMG]https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/q71/s720x720/1385357_10202481353382012_420643250_n.jpg[/IMG] Zdjęcie średniej jakości ze względu na późną porę :) Ares już się trochę uspokoił, teraz śpi o dziwo już w legowisku a nie pod lodówką! średnio wypadł test zostawiania go w mieszkaniu samego na chwilę, bo drapał i skuczał, więc zobaczymy co zastanę w mieszkaniu gdy jutro wrócę z uczelni. Hit wieczoru, Ares zjadł mi kolację :) mam nadzieję, że to jednorazowa degustacja :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...