Ironiaaa Posted October 22, 2011 Share Posted October 22, 2011 [quote name='elaja']Wywnioskowałam ,że Dina dodatkowych kłopotów z doborem karmy raczej nie sprawi ;) chyba nadal ma apetyt na wszystko co da się zjeść ...tylko ,że to może wskazywać ,że jedynym powodem jej stanu jest zagłodzenie a winnym tylko obojętny człowiek....[/QUOTE] I to mnie najbardziej boli, z jednej strony dobrze by bylo gdyby sie okazalo, ze stan jej trzustki wynika z faktu, ze byla glodzona, a z drugiej strony noz sie w kieszeni otwiera... Jak czlowiek moze patrzec obojetnie na zaglodzonego psa? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maruda99 Posted October 22, 2011 Share Posted October 22, 2011 Zapewniam wszystkich, że zrobimy wszystko, żeby uratować Dinę. Najlepsi specjaliści najbliżej są we Wrocławiu - na Wydziale Weterynarii. W Krakowie, niestety takiego wydziału nie ma i daje się to odczuć ( znaczy psy to odczuwają głównie). W poniedziałek KKanarekk zadzwoni do dr weterynarii specjalisty od żołądka i zapyta o speca od trzustki. Zadzwoni na prywatną komórkę, którą dostała od doktora by dzwoniła w sprawach naszego leczonego przez niego Gacusia(!). Dina to cudowny pies. Zasługuje na najcudowniejszy dom na świecie do końca swoich dni. I tak pewnie nie zrekompensuje jej to wszystkiego co do tej pory przeszła... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DONnka Posted October 23, 2011 Share Posted October 23, 2011 [quote name='maruda99']Zapewniam wszystkich, że zrobimy wszystko, żeby uratować Dinę. Najlepsi specjaliści najbliżej są we Wrocławiu - na Wydziale Weterynarii. W Krakowie, niestety takiego wydziału nie ma i daje się to odczuć ( znaczy psy to odczuwają głównie). W poniedziałek KKanarekk zadzwoni do dr weterynarii specjalisty od żołądka i zapyta o speca od trzustki. Zadzwoni na prywatną komórkę, którą dostała od doktora by dzwoniła w sprawach naszego leczonego przez niego Gacusia(!). [B]Dina to cudowny pies. Zasługuje na najcudowniejszy dom na świecie do końca swoich dni. I tak pewnie nie zrekompensuje jej to wszystkiego co do tej pory przeszła...[/B][/QUOTE] No to się trochę zmartwiłam diagnozą weta :shake: [B]Przyszłam tu właśnie, żeby zaproponować Dinie pakiecik 30 ogłoszeń... Myślę jednak, że w obecnej sytuacji chyba na to trochę za wcześnie...[/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
beka Posted October 23, 2011 Share Posted October 23, 2011 KKanarek, pisałam pw ale jeszcze tu napisze. Boni który był u mnie miał okropnie trzasnieta trzustke. Co zjadł wylatywało w postaci brei polanej tłyuszczem... Dostawał kreon, ale najpierw 10000, dopiero później 25000. Dawałam mu również lek lipancrea - jest tańszy niż kreon. Karma u nas był hills i/d , worek 12 kg kosztuje 208 (w krakvecie). dostawał również odtłuszczone zaparzone siemie lniane, karmiony 3 razy dziennie ale idelanie było5 ale nie dałam rady). U nas to była przewlekła niewydolnośc trzustki. Jesli Dina ma stan zapalny to jest szansa że po jakimś czasie praca trzustki sie ustabilizuje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kkanarekk Posted October 23, 2011 Author Share Posted October 23, 2011 To mój głupi błąd Dian ma niewydolność trzustki nie zapalenie źle napisałam.przepraszam. Opdisałam Ci na pw Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ironiaaa Posted October 23, 2011 Share Posted October 23, 2011 Kurde, to nie dobrze, ze to jest niewydolnosc to nie minie... Najprawdopodobniej do konca zycia bedzie musiala brac Kreon lub Amylan. Jak sie Dinusia dzisiaj czuje, nocka ok? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
[email protected] Posted October 23, 2011 Share Posted October 23, 2011 Cześć. Przyślij mi dane, gdzie wpłacić, to Ci coś prześlę. Moje namiary: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] Ela Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maruda99 Posted October 23, 2011 Share Posted October 23, 2011 Dina stabilna. Pochłania jedzenie (gotowany ryż z kurczakiem) 5-6 x dziennie. Wydaje się, że troszkę przybrała. Dostaje kreon 2x dziennie. Witaminy są z biotyną, więc odstawiliśmy póki co. Po wczorajszym wlewie wydaje się być żwawsza. Po wizycie u weta miała rozwolnienie, ale tylko raz. Za to wieczorem i dzisiaj rano nie zrobiła koopy i już się martwiłam, ale... po drugim śniadanku ok. 10.30 poszłyśmy na rundkę i zrobiła co trzeba, także i mi ulżyło. Już wie gdzie dom, gdzie jej posłanko i micha. Czasami nawet nie bardzo chce wyjść. Na spacerze wsadziła nos w trawę i ... wyciągnęła jakąś puszkę, za chwilę spod liści wyszperała jakąś kostkę schabową, ale ponieważ jest mega łagodna, daje sobie wszytko zabrać. Czekamy na jutrzejszą rozmowę z wetem z Wrocławia. Oby zgodzili się ją prowadzić! To znaczy zbadać,postawić diagnozę i ustawić leczenie i dietę. Co do DS; uważam, że najlepsza byłaby dla Diny osoba starsza, ale sprawna (może zaraz po przejściu na emeryturę), mająca dużo wolnego czasu, kochająca zwierzęta, najlepiej taka, która w przeszłości miała psa; mieszkająca w domu z ogrodem lub na parterze w bloku. Dina nie będzie potrzebowała bardzo dużo ruchu, wystarczą jej spokojne częste spacery, regularne posiłki i baaaaaardzo dużo miłości. Jeśli choroba trzustki okaże się przypadłością do końca życia, to policzyliśmy, że miesięcznie właściciel musi liczyś się z wydatkiem ok. 400 - 500zł na psa. [B]SZUKAJMY DOMU DLA DINY! WIEM, ŻE NIE BĘDZIE TO PROSTE, WIĘC ZACZNIJMY JUŻ TERAZ!!![/B] Dziękujemy Wam wszystkim za wsparcie finansowe i psychiczne, rady i troskę. Nawet nie wiecie jakie to ważne. Z uwagą czytamy wszystko, buszujemy po podanych linkach i mam nadzieję, że zaprocentuje to w powrocie Diny do zdrowia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ironiaaa Posted October 23, 2011 Share Posted October 23, 2011 Najwazniejsze, ze Dina przybiera na wadze, nie ma zadnych problemow zoladkow (brak wymiotow, biegunki). Te trawkowe poszukiwania oznaczaja, ze Dina ma chyba jako taki apetyt no i ze probuje sama na wlasna reke ustabilizowac flore bakteryjna zoladka. Ta kwota 400-500 zl to rozumiem w razie gdyby Dina zostala na Royalu Gastro do konca zycia? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maruda99 Posted October 23, 2011 Share Posted October 23, 2011 [quote name='Ironiaaa']Najwazniejsze, ze Dina przybiera na wadze, nie ma zadnych problemow zoladkow (brak wymiotow, biegunki). Te trawkowe poszukiwania oznaczaja, ze Dina ma chyba jako taki apetyt no i ze probuje sama na wlasna reke ustabilizowac flore bakteryjna zoladka. Ta kwota 400-500 zl to rozumiem w razie gdyby Dina zostala na Royalu Gastro do konca zycia?[/QUOTE] Karma dla trzustkowców ( porcja dzienna to ok. 0,5kg dla Diny) przy cenie ok. 200zł za 12 kg to ok. 300zł mies., leki liczę ok. 100 zł + inne( dojazdy do weta szczepienia, pilęgnacja, itp.). To jest wyliczenie jak najlepsze dla suni. W razie poprawy stanu zdrowia koszty oczywiście spadną. Tańsza karma, leki,itd. Ale nie można przyszłych właścicieli zaskoczyć "in plus" w wydatkach. Lepiej, gdy okażą się niższe niż zakładaliśmy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ironiaaa Posted October 23, 2011 Share Posted October 23, 2011 Nie no jasne, ja rozumiem dlatego pytam co jest zawarte w tych wydatkach. Trzeba zrobic liste lekow jakie Dina bedzie na stale dostawac. Czasem ludzie maja jakies zapasy witamin czy suplementow ktore maja na zbyciu. Ale to wszystko juz po konsultacji we Wroclawiu, bedziemy czekac na wiadomosci! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elaja Posted October 23, 2011 Share Posted October 23, 2011 Może poczekajmy na wyniki wizyty we wrocławskiej klinice i powtórzenie badania - nie zakładajmy od razu najgorszego. Dina poza figurą i wynikiem badań nie ma typowych objawów psa z problemem trzustkowym. Enzymy bierze dopiero od wczorajszego dnia , jeśli przez kilka ostatnich dni lekko przybrała na wadze to znaczy że przyswaja pokarm nawet bez leków. Absolutnie nie próbuję stawiać wirtualnej diagnozy , nawet nie mam takiej wiedzy - ale też kiedyś miałam psa z nawracającymi kłopotami z trzustką . Leki brał tylko w okresach pogorszenia , karm weterynaryjnych nie było albo jeśli były to w cenach znacznie przekraczających kieszeń zwykłego człowieka - takie to były czasy. Typowe objawy poprzedzające pogorszenie pracy trzustki to były biegunki , a wcześniej brak apetytu i wymioty. Szczególnie właśnie ten brak apetytu był takim sygnałem alarmowym - jeśli przez kilka dni nic mu nie smakowało to wiadomo było ,że trzeba wdrożyć leki. Dina apetyt ma jak typowy zagłodzony pies , nie ma biegunek , nie wymiotuje - więc cały czas mam nadzieję ,że pomimo fatalnych wyników diagnoza będzie lepsza. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DONnka Posted October 23, 2011 Share Posted October 23, 2011 [quote name='maruda99'] Co do DS; uważam, że najlepsza byłaby dla Diny osoba starsza, ale sprawna (może zaraz po przejściu na emeryturę), mająca dużo wolnego czasu, kochająca zwierzęta, najlepiej taka, która w przeszłości miała psa; mieszkająca w domu z ogrodem lub na parterze w bloku. Dina nie będzie potrzebowała bardzo dużo ruchu, wystarczą jej spokojne częste spacery, regularne posiłki i baaaaaardzo dużo miłości. Jeśli choroba trzustki okaże się przypadłością do końca życia, to policzyliśmy, że miesięcznie właściciel musi liczyś się z wydatkiem ok. 400 - 500zł na psa. [B]SZUKAJMY DOMU DLA DINY! WIEM, ŻE NIE BĘDZIE TO PROSTE, WIĘC ZACZNIJMY JUŻ TERAZ!!![/B] Dziękujemy Wam wszystkim za wsparcie finansowe i psychiczne, rady i troskę. Nawet nie wiecie jakie to ważne. Z uwagą czytamy wszystko, buszujemy po podanych linkach i mam nadzieję, że zaprocentuje to w powrocie Diny do zdrowia.[/QUOTE] Cioteczki, czy to znaczy, że chcecie jednak już ogłaszać Dinkę ??? Tak jak pisałam chciałam przeznaczyć dla Niej pakiecik 30 ogłoszeń. Wyślijcie mi na PW jakiś roboczy tekst z namiarami do kontaktu (mail, telefon) Ja go dopracuję i przekażę razem ze zdjęciami na bazarek :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wapiszon Posted October 23, 2011 Share Posted October 23, 2011 Biedna psinka:( A sprawdzałyście , czy niema tatuażu lub chipa? ( pewnie sprawdziłyście ;) ) Jaka pomoc jest w tej chwili potrzebna? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ironiaaa Posted October 23, 2011 Share Posted October 23, 2011 Z wymiany wiadomosci z Aga wywnioskowalam, ze w chwili obecnej chyba glownie pomoc finansowa. Dine czeka konsultacja we Wroclawiu, potem trzeba odwiedzic okuliste. Ale na pewno przydadza sie witaminy (bez biotyny), leki na stawy, moze ktos ma na zbyciu Kreon no i puszki Royal Canin Convalescence. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kkanarekk Posted October 23, 2011 Author Share Posted October 23, 2011 Kolejne kiepskie wieści. Dina ma wysięg z dróg rodnych zabarwiony krwią. w związku z tym jutro jedziemy do wet na Żabińcu tzn multivet. Jak mój psiak sie ostatnio zatruł to tam byłam i odniosłam bardzo pozytywne wrażenie + wiele dobrych opinii u psiarzy oczywiście rano zadzwonię do dr. z Wrocławia [quote name='DONnka']Cioteczki, czy to znaczy, że chcecie jednak już ogłaszać Dinkę ??? Tak jak pisałam chciałam przeznaczyć dla Niej pakiecik 30 ogłoszeń. Wyślijcie mi na PW jakiś roboczy tekst z namiarami do kontaktu (mail, telefon) Ja go dopracuję i przekażę razem ze zdjęciami na bazarek :)[/QUOTE] na razie mamy taki krótki prowizoryczny tekst to wyślę na pw. Myślę, że można ją ogłaszać bo i tak długo będziemy szukać domu [quote name='wapiszon']Biedna psinka:( A sprawdzałyście , czy niema tatuażu lub chipa? ( pewnie sprawdziłyście ;) ) Jaka pomoc jest w tej chwili potrzebna?[/QUOTE] Nie ma :( Teraz jak napisała Ironiaaa to najbardziej potrzebujemy kasy bo badania + leki + karma będą kosztować a jak się okaże, że ma ropo macicze to jeszcze zabieg nas czeka [quote name='Ironiaaa']Z wymiany wiadomosci z Aga wywnioskowalam, ze w chwili obecnej chyba glownie pomoc finansowa. Dine czeka konsultacja we Wroclawiu, potem trzeba odwiedzic okuliste. Ale na pewno przydadza sie witaminy (bez biotyny), leki na stawy, moze ktos ma na zbyciu Kreon no i puszki Royal Canin Convalescence.[/QUOTE] Rozmawiałam z koleżanką, która ma trzustkowego psa i podobno oprócz Kreonu jest dużo lepszy psi lek AMYLAN jutro o wszystko wypytam weta Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ironiaaa Posted October 23, 2011 Share Posted October 23, 2011 No wlasnie o tym Amylanie Ci wspominalam :) Nie podoba mi sie ten wysieg, smierdzi to ropomaciczem :( To tez moze miec wplyw na wyniki badan, jednak stan zapalny daje tez niezle po "tylku" organizmowi... Ajjj czarna seria zlych wiadomosci. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kkanarekk Posted October 23, 2011 Author Share Posted October 23, 2011 [quote name='Ironiaaa']No wlasnie o tym Amylanie Ci wspominalam :) Nie podoba mi sie ten wysieg, smierdzi to ropomaciczem :( To tez moze miec wplyw na wyniki badan, jednak stan zapalny daje tez niezle po "tylku" organizmowi... Ajjj czarna seria zlych wiadomosci.[/QUOTE] Przepraszam musiałam ten amylan gdzie przeoczyć :) niestety też mi to trochę na ropomacicze wygląda.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elaja Posted October 23, 2011 Share Posted October 23, 2011 [quote name='kkanarekk'] niestety też mi to trochę na ropomacicze wygląda....[/QUOTE] A niech to :angryy: biedna Dina , ile ten pies musi się wycierpieć:-( To może również tłumaczyć fatalne wyniki - w pewnym stopniu oczywiście. Właśnie ropomacicze było przyczyną choroby , fatalnych wyników krwi i biochemii a w konsekwencji operacji mojej Muchy na przełomie roku .... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DONnka Posted October 23, 2011 Share Posted October 23, 2011 [quote name='kkanarekk'] na razie mamy taki krótki prowizoryczny tekst to wyślę na pw. Myślę, że można ją ogłaszać bo i tak długo będziemy szukać domu [/QUOTE] A zatem czekam na PW Biedna Dinka ... Tyle złych wieści dzisiaj ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martika&Aischa Posted October 23, 2011 Share Posted October 23, 2011 :(:(:(:(:( Bądź dzielna sunieczko :* Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
beka Posted October 24, 2011 Share Posted October 24, 2011 Rozmawiałąm z Iwona (czarna anda). Ona ma doświadczenie i z chorymi trzustakami i baardzo chorymi onkami. zaraz Ci wyśle jej nr tel, pogadaj... aha mnie zastanawia po co jej kreon (który dodaje enzymów trawiennych) skora ona ma tych enzymów za dużo?? patrzac na winiki krwi ona ma chyba anemie. Dostaje żelazo? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maruda99 Posted October 24, 2011 Share Posted October 24, 2011 Dina ma gorący nos, wię zapewne podwyższoną temperaturę. Na szczęście apetyt nadal jej dopisuje. Biegunek nie ma. Jedziemy do weta na Zabiniec na 15.30. Trzymajcie kciuki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kkanarekk Posted October 24, 2011 Author Share Posted October 24, 2011 Dina ma zagwarantowane DOŻYWOTNI DS u czarnej andy. Nawet nie wiem jak Ci dziękować!!!!:loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::Rose::Rose::Rose::Rose::Rose::Rose::Rose::Rose: Dziś po wizycie u weta będziemy dokładnie znali stan Diny i trzeba szukać transportu do Warszawy!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martika&Aischa Posted October 24, 2011 Share Posted October 24, 2011 [quote name='maruda99']Dina ma gorący nos, wię zapewne podwyższoną temperaturę. Na szczęście apetyt nadal jej dopisuje. Biegunek nie ma. Jedziemy do weta na Zabiniec na 15.30. Trzymajcie kciuki.[/QUOTE] Kciuki za Dinke i jej zdrówko zaciśnięte z całych sił:kciuki::kciuki::kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.