Jump to content
Dogomania

staruszka Kryśka za TM, po szcżęsliwej jesieni nadszedł koniec...


KWL

Recommended Posts

[quote name='APSA']A propos sarny, jak kiedyś daaawno temu z Punią spotkałyśmy sarnę (koziołka na bekowisku) to też się kurzyło - tak Punia wiała :lol:

[COLOR=#808080]PS. Sprawdzę, czy na pewno 12 psów a 8 psów to żadna różnica. Od wieczora będzie w domu 12 :cool3: [/COLOR][/QUOTE]

Apsa, jak Ty to robisz???????????:mdleje:


a co do spotykania zwierząt, to moja tinka regularnie próbuje upolować jelenia, i różnica gabarytów dla niej NIE ISTNIEJE:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 425
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='morisowa']Wszystkiego najlepszego! :drink1:

Krycha miała ogromne szczęście :eviltong:

Bardzo, bardzo Ci dziękuję za przygarnięcie pod swój dach tej naszej zołzy :)

(na dogo prawie nie bywam, przepraszam za milczenie)[/QUOTE]

Kryś miała szczęście, bo najpierw spotkała Was;-)

a jak sobie przypomnę te nasze pierwsze rozmowy..to musiałam chyba wyglądać na nieźle zakręconą:lol:w każdym razie było to dla mnie wieeeeelkie przeżycie:-)

Link to comment
Share on other sites

nie pytałaś;-)dzwoniłam do morisowej w sprawie Rudego(*).Tak na szybko , bez namysłu.najpierw był w newsletterze Vivy, potem przeczytałam na dogomani, wzięłam za telefon i dodzwoniłam się do morisowej, rycząc strasznie zresztą;-)że nie wzięła mnie za wariatkę to cud raczej.Rudziaszek trafił do Pani Doroty (jak dzwoniłam to akurat był w trakcie przenosin)a Krysik moje cudo promocyjnie do nas:-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tinula']nie pytałaś;-)dzwoniłam do morisowej w sprawie Rudego(*).Tak na szybko , bez namysłu.najpierw był w newsletterze Vivy, potem przeczytałam na dogomani, wzięłam za telefon i dodzwoniłam się do morisowej, rycząc strasznie zresztą;-)że nie wzięła mnie za wariatkę to cud raczej.Rudziaszek trafił do Pani Doroty (jak dzwoniłam to akurat był w trakcie przenosin)a Krysik moje cudo promocyjnie do nas:-)[/QUOTE]

piekna historia :placz:..a Krysia sie doczekala wspanialego domku! :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='APSA']Mniej więcej tak: zakładam sobie, że nie będę miała więcej niż 3-4 psy, trafia mi się awaryjnie tymczas, rodzice wyjeżdżają i zostawiają mi pod opieką dwie swoje suczki i suczkę babci gratis, zapraszam koleżankę, która przyjeżdża z czwórką swoich psów i wychodzi dwanaście :evil_lol:
Na szczęście te rodzinne to w większości spokojne małe starszaki (średnia wieku 10,75 przy czym 5-letni tymczas mocno zaniżył statystykę; średnia wagi 11,25 przy czym ponad 20-kilogramowy tymczas mocno zawyża ;))[/QUOTE]

ja pitole..:-);-):-o:roll: chciałabym popytać o szczegóły "techniczne" ale na razie nie jestem w stanie się wygęgać z wrażenia hehe

Link to comment
Share on other sites

Yyyyyyy......chyba się zawiesiłam ;)
jaki ja mam raj tylko przy tylu ile jest.

u mnie również pobudka o 5 (nie ze względu na psy ale dojazd to pracy),
Obudzenie Shadowa, wyprowadzenie na ogród razem z Velmą, mam czas aby naszykować jedzenie, potem szybkie wypicie herbaty (ew. + pół kanapki zjeść), Shadow do domu- Velma w tym czasie lata po kuchni i świdrującym wzrokiem próbuje otworzyć lodówkę. Obudzenie Daszy- myk na dwór.
Chyba o czymś zapomniałam ;)
Brutus oczywiście zazwyczaj o tej porze śpi albo udaje, żeby nie wyprowadzać.
Jazda do pracy, która nie raz kosztuje mnie mnóstwo nerwów.
Po pracy: wejście, zjedzenie czegokolwiek co nadaje się do jedzenia.
Zazwyczaj po ogrodzie lata Velma, Dasza + Brutus.
Wzięcie na spacer starszych, powrót- wzięcie młodszych, szykowanie jedzenia (nie zapominając o lekach dla Velmy i dla Brutusa)- karmienie.
TADAM!
A oprócz tego w międzyczasie karmienie kotów i tutaj raptem dopiero okazuje się ile to miejsca w mniejszej kuchni zajmuje ;)

Link to comment
Share on other sites

jak dla mnie godz. 5 to noc.
ledwo wstaje, zwłaszcza, że wieczorem zawsze coś mi się przypomni co mam zrobić.
w wolny weekend to podobnie bo zazwyczaj jak śpię to Velma wstaje z kurami i stwierdza, że trzeba ogłosić (najlepiej przed samym uchem- akurat okno jest nisko przy łóżku)- kto tutaj pilnuje.
Kurcze, wzięłam potwora....w schronisku ani razu nie słyszałam, żeby szczekała. Teraz jest najbardziej rozszczekana...

Link to comment
Share on other sites

apsa, dzięki za powalający opis;-)


powiem Wam na pocieszenie, że u nas poranek też 5-6 rano się zaczyna i we wszystkie soboty pracuję:-( i o ile krycha to śpioch to tinka nawet w niedzielę nie odpuści i drze paszczę od 6ej:-)

u nas jest lżej latem ale teraz już sezon na palenie więc:
5.30 pobudka, wywalić tinę,wywalić popiół z pieca bądź dołożyć i rozbujać(jak mrozy), alek do chaty, z krychą na dwór(bo one lepiej, żeby się mijały) śniadanie każdy inne i gdzie indziej czyli tinka, krysia-pamiętać o lekach porannych, i olka(dziecię, nie futro;-)do szkoły żarcie i picie, złapać herbatę, zamienić psy domowe z dworowym, dać alkowi, ogarnąć się i do szkoły i pracy.

powrót na ogół z przebojami typu farby, dechy, wczoraj np płytki chodnikowe z iskrami po asfalcie dowieźć do chaty( bo ja nieustająco remontuję tą leciwą chałupę)
i.. tu zawsze są schody z ustaleniem priorytetów po powrocie:
olka się drze, że głodna, alek 50kg misiaczek żeby go miziać, krycha taniec i włazi mi na stopy i w ogóle ruszyć się nie daje, a tinka się drze żeby ją dostrzec.do tego w chacie zimno jak cholera i trzeba nanieść drzewa, napalić i zrobić obiad dla nas, i najlepiej rozładować od razu auto i zrobić z młodą lekcje i wyjść z krynią i tiną a potem alkiem....ufffff
wszystko ważne:-)

w międzyczasie doglądać pieca albo placek upiec bo jak nie ma to skandal i młoda mi sceny robi ;-) potem żarcie psowe plus leki krynia, roszady kto do chaty kto na dwór jakieś dziwne zadania dodatkowe szkolne(typu zrobić drzwi do Narni metr na dwa i pomalować;-)i można paść na ogół kole północy;-)


Wy też pod lasem mieszkacie? bo ja np teraz też spacery ciemne uskuteczniam, ale latarki nie biorę bo się cykam, że ktoś z daleka zobaczy, że sama lezę a tak tylko szurszur incognito wtapiam się w ciemności;-)

Link to comment
Share on other sites

O tak! Gwiazdy dzisiaj było niesamowicie dobrze widać!

Na Harietkę? a ja Ci na trochę pożyczę Velmę? Zobaczymy, która pierwsza zwariuje ;)

no a tak swoją drogą to się zastanawiam dlaczego jeszcze nie zwariowałyśmy???

Ja teraz urzęduję przy samym kampinosie- latarkę biorę. ktoś się zbliża na własną odpowiedzialność (tylko dla mnie bezpieczniej, jakby to było przy młodych...)

Link to comment
Share on other sites

my mieszkamy w samym lesie(czyt. najbliższy sąsiad 2 km dalej, następny kolejne 2 km...)więc noszę światełko na wszelki wypadek w kieszeni ale nie pokazuję, że sama łażę;-)kryś idzie obok (najwyżej ze trzy metry jak się zawącha ale nadrabia ntychmiast a tina lata po krzakach przy drodze robiąc hałas a jak idę z alkiem no to niech się inni boją:diabloti:

co do zwariowania..to moja ola informuje ludzi od razu na wstępie np:bo wie pan, moja mama to jest taka szalona...;-)
:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

11-ście... i to dziecko typu:marzyłam o spokojnej córeczce, której będę pleść warkoczyki i czytać książeczki... a mam skrzyżowanie bajkowej małej mi z emilką i pewnością siebie dody:diabloti:
dobrze, że zwierzaki kocha, ale potrafi obcego dziada zwymyślać, że koń ma za ciasno kantar itp;-)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

długo się nie odzywałam, jestem straaasznie chora ale dziś dotarłam do pracy. U Krychny ok, ale musimy jechać na ekg(od poprzedniego parę miesięcy minęło..)żeby zobaczyć co i jak czy coś zmieniamy itp.
Poza tym inna sunia w rodzinie dziś ma poważną operację, trzymajcie kciuki!

Link to comment
Share on other sites

aha, może choć na koniec zajrzycie na bazarek dla fajnej suni?
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/233754-ubrania-damskie-męskie-dla-dziewczynek-markowe-też-29-10[/URL]

[URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/233751-czapka-ze-srebrną-nicią-kolczyki-też-hand-made-maskotki-świeczniki-korale-29-10[/URL]

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

[quote name='tinula']długo się nie odzywałam, jestem straaasznie chora ale dziś dotarłam do pracy. U Krychny ok, ale musimy jechać na ekg(od poprzedniego parę miesięcy minęło..)żeby zobaczyć co i jak czy coś zmieniamy itp.
Poza tym inna sunia w rodzinie dziś ma poważną operację, trzymajcie kciuki![/QUOTE]
tinula, co u Was?Jak ekg Krychny i operacja suni?

Link to comment
Share on other sites

hej;-)
nie odzywam się, coby nie pisać sama pod sobą.poza tym przybita mocno byłam-operacja niestety była na próżno tzn po otwarciu okazało się, że tylko uśpienie suni pozostaje, ale, że miała atak padaczki, drgawek dostała nagle przed i pogryzła to musieliśmy dawać ja na sekcję.Zachowanie lekarza powiatowego i sposób przechowywania...brak słów i trauma na całe życie...
Krysik na ekg w nast tyg bo jej lekarz dwa tyg na szkoleniu jest.Ale skacze i biega jak sarenka, czyli ok. Jedynie na tą swoją łapę utyka, no ale to nie do naprawy.Wczoraj uznała, że orzechy laskowe to pewnie super przysmak i mi podkradała, śrupała i wypluwki miałam wszędzie;-)Dziś rano córa odkryła , że Kris spała razem z Tinką na posłaniu-szok! bo do tej pory Tina fochy ciut o nią miała, tzn legowiska miały obok ale żeby się przytulać-co to to nie!;-)

Link to comment
Share on other sites

Współczuję, podwójna tragedia-nie dość, że suni nie udało się uratować, to jeszcze ta sekcja.Słyszałam o różnych doświadczeniach ludzi z powiatowymi lekarzami weterynarii, niestety nic pozytywnego.Na co ta sunia chorowała, czy to był jakiś nowotwór?
Co do Krystyny i Tinki- idzie zima, dziewczyny przemyślały sprawę, że razem cieplej;-)

Link to comment
Share on other sites

tak, nowotwór.ale nie było wiadomo wcześniej.wszystko wydarzyło się w ciągo paru dni-młoda jeszcze była-8 lat i nic nie wskazywało na chorobę.jednego dnia miała trudności ze zrobieniem siku, dostała leki rozkurczowe, nast dzień usg wykazało guza, nast dzień operacja i guz okazał się wielki jak dłoń zrośnięty z kręgosłupem i pęcherzem,nie dało się pomóc... masakra...

a to raczej Tinka wredzizna po tylu miesiącach przemyślała, że Kris nie taka zła;-);-)

Link to comment
Share on other sites

nu tak;-) że też ta moja duża kudłata małpa taka nieprzyjacielska do innych;-)
choć naprawdę po Tince widzę starość-nie pod względem formy ale takich fochów ciut, żeby jej nie miętolić, że kwęka jak jej coś nie pasuje, chrapie jak drzemie...ot taka dziarska ale jednak babcia.za to kris z babciowej przeszła na wesrsję głupawkową, pieszczotuy w środku nocy, wdrapanie się na kolana, jakieś mruszanki jak się mości na podusi;-)

Link to comment
Share on other sites

znalazłam szukając tinki zdjęcie kris którego nie pokazywałam
[IMG]http://i50.tinypic.com/2e3suom.jpg[/IMG]


[IMG]http://i48.tinypic.com/21oyq2c.jpg[/IMG]

i tinucha starsze zdjątko
[IMG]http://i50.tinypic.com/1fvl9w.jpg[/IMG]

ogólnie ona jest tak szybka że w kadrze mam powietrze na ogół
a tu z daleka;-)
[IMG]http://i49.tinypic.com/28sbyu1.jpg[/IMG]
a jeszcze link kiedyś wstawiałam dla przypomnienia krysik z tinką

[URL]http://www.youtube.com/watch?v=nlTe4sbP1yQ&feature=g-upl[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...