Jump to content
Dogomania

schroniskowiec

Members
  • Posts

    328
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by schroniskowiec

  1. Sunia nie ma problemu z naszą starszą, spokojną rezydentką, natomiast nie nadaje się do młodych, energicznych psów-boi się, warczy, pokazuje zęby.
  2. Słuchajcie, pilnie poszukuję domu dla tej suni.Dziś zabrałam ją przemarzniętą z Sulejówka.Jest niewysterylizowana, po wygladzie sutków można podejrzewać, że wiele razy miała szczeniaki.Wet ocenił ją na ok. 9 lat.Do ludzi jest przecudowna, niestety nie mogę jej zatrzymać, z moimi psami zgody nie będzie (są wobec niej zbyt natarczywe w okazywaniu zainteresowania).Na razie trzymam ją w łazience.Wysłałam ogłoszenie tej treści na psygarnij: Pilnie potrzebny dom (choćby tymczasowy) dla starszej suni.Przez wiele godzin stała zziębnięta i przerażona pod sklepem w Sulejówku, nie miała nawet obroży, nie znał jej miejscowy weterynarz, ani przechodnie.Aktualnie przebywa w Warszawie.Ze względu na to, że bardzo boi się naszych psów nie możemy jej zatrzymać(nie mamy jak ich odizolować). Do ludzi jest niezwykle przyjazna, zabiega o pieszczoty.Pomożemy w jej transporcie do domu na terenie Warszawy i okolic.Kontakt w sprawie suni: Beata tel. 606-331-925 A tu jest na fb :[URL="https://www.facebook.com/photo.php?fbid=662484727136810&set=a.287157218002898.98499.168636789854942&type=1&theater"]https://www.facebook.com/photo.php?fbid=662484727136810&set=a.287157218002898.98499.168636789854942&type=1&theater [IMG][IMG]http://fotoo.pl//out.php?i=659684_sunia1.jpg[/IMG][/IMG][/URL]
  3. Apsa, daj znać, co z Hanią.Dziś wysłałam deklar. lipcową, czerwcowa poszła w czerwcu, 12-go.Trzymamy mocno kciuki za Hanię.
  4. Trzymaj się Hania! Te upały rzeczywiście dla staruszków są trudne do zniesienia, a u niej nie dość, że serducho słabe to jeszcze choroba nowotworowa...
  5. Ja też się dorzucę.Dużo w tej chwili nie mogę, ale 30 złotych wyślę to będzie do puli Belli :) Prześlij proszę dane do przelewu na pw.
  6. Bella do mojego męża tez się tuliła i nie bała się go, ale mój kolega z pracy, ktorego wysłałam, aby zrobił te zdjęcia w Białej mówił, że na jego widok jednocześnie warczała i się trzęsła.Może z wyglądu przypominał człowieka, ktory ją źle traktował.Zdjęcia piękne, a Bella na nich taka szczęśliwa :)
  7. Przepraszam, ze przerywam rozmowę o Furii, ale właśnie przeczytałam, że Bella spała w budzie, uf! Jak ona się dzisiaj czuje, trochę mniej zestresowana?Patrząc na te zdjęcia znad rzeki uświadomiłam sobie, że Bella pewnie nie była zabezpieczana p. kleszczom.Monika, napisz, jeśli potrzeba przeslać jakieś pieniążki na obrożę lub preparat, żeby Cię trochę odciążyć.
  8. Dlatego warto tej pani wysłać trochę zdjęć, żeby przy tylu problemach miała chociaż pewność, że Bella jest w dobrych rękach.A tymi "rodzicami" to już się pewnie policja i prokuratura zajmą.
  9. [quote name='malawaszka']no ja się popłakałam jak zobaczyłam ściereczkę w wyprawce... jak masz adres tej Pani to ja za jakiś czas wydrukuję trochę zdjęć i wyślę Mam adres i też obiecałam, że za jakiś czas wyslemy zdjęcia.Ta pani jest sama ledwo żywa, a jutro rano musi jechac do Żyrardowa, bo jej syn z synową piją, a tam jest dwójka dzieci-jedno 3 miesiące, drugie 3 lata.Sąsiedzi po raz kolejny wezwali policję i na pewno w końcu te dzieci zostaną odebrane, a ona jedzie bo się boi, że niegdy ich już nie zobaczy i nie będzie wiedziała gdzie są.Niestety syn z żoną nie chcą się zgodzić na żadną terapię, obydwoje nie pracują tylko popijają :(
  10. Tak, transport Belli był na 3 raty, my byliśmy drudzy(Siedlce-Warszawa).Była zdenerwowana, najpierw zamiast siedzieć na tylnej kanapie na pokrowcu schowała się pod pokrowiec, a w Warszawie mój mąż musiał interweniować, bo ja prowadziłam, a Bella próbowała wejść mi na głowę przednimi łapkami :) Ale sunia jest fantastyczna, jak już w W-wie wysiedliśmy z samochodu, to gdy ja odeszłam kawałek, ciągnęła do mnie, a jak mój mąż to do niego.Oby tylko do tej budy weszła, trzymam mocno kciuki.Do Pani, która ją oddała już dzwoniłam, bardzo dziękowała wszystkim, którzy pomogli+ szczególne podziękowania dla malawaszki ma się rozumieć :)Bardzo płakała przy tym rozstaniu z Bellą.
  11. Tinula, bardzo, bardzo mi przykro.Od dłuższego czasu nie zaglądałam na dogo, nie wiedziałam, że Krysia była tak poważnie chora:-(
  12. Nie chcę zapeszać, więc odezwę się w nowym roku.Na razie zdradzę tylko tyle, że znalazł się chyba właściwy opiekun dla takiego niesfornego młodzieńca jak Abi- doświadczony, posiadający od lat psy ras pasterskich (owczarki środkowoazjatyckie) i już od pierwszego kontaktu zdradzający umiejętność obserwowania psa, odczytywania jego sygnałów i nie przejawiający strachu tylko spokój i pozytywne nastawienie. Trzymajcie kciuki za naszego białasa, odezwę się na wątku w nowym roku:)
  13. [quote name='tinula']dzięki schroniskowiec:-) a jakiego masz pasażera? właściwie to ostatnio myślałam ile Kris może mieć lat.niby 12-ale 12 to miała jakiś rok temu( u mnie czas stanął;-)) na dok. ze schronu różnie i nie wiem czy właściwie ma wpisane. dopieszczam ją i miziam żeby czuła się kochana.tyle mogę. możliwe, że będę bez neta, więc [FONT=comic sans ms][SIZE=4][COLOR=#ff8c00]składam Wam wszystkim najpiękniejsze życzenia Świąt wypełnionych radością i milością,niosących spokój i odpoczynek. Nowego Roku spełniającego wszelkie marzenia,pełnego optymizmu, wiary,szczęścia i powodzenia[/COLOR][/SIZE][/FONT].:x-mas:[/QUOTE] Dla Was wszystkich też najlepsze życzenia z okazji Świąt, i dla rodzinki, i dla czworonożnej rodzinki.U nas sznaucerka olbrzymia, mocno niedowidząca, ale z energią typową dla sznaucerów...
  14. Krystyna waleczna jest, łatwo się nie poddaje i dobrze:) Trzymam kciuki,żeby ponowne badanie krwi wyszło dobrze i problemy okazały się przejściowe.Oprócz moich dwóch psów mam teraz w domu pasażera na gapę-nerki były chore, weterynarze byli zdania, że przewlekle, a po leczeniu wszystkie parametry krwi w normie.Oby z Kryśką było podobnie.
  15. [QUOTE=tinula;19975387 morisowa, witaj:-) no niestety akcja z tą sunią mnie dobiła, ale jeszcze bardziej to co się stało później, powiem tylko że u nas w stacji badań zwłoki psa są chowane do małej lodówki domowej.ta sunia to był labrador, 40 kg, pomyślcie jak to mogło wyglądać....[/QUOTE] To jest nieprawdopodobne!!!To ma być stacja badań?Chyba powinniście to gdzieś zgłosić, może do wydziału ochrony środowiska?Ręce opadają do samej ziemi.
  16. [quote name='tinula']może Kris to siostra Velmy;-)w każdym razie też za żarciem skoczyłaby w ogień;-)a czy Hania trochę schudła?;-)[/QUOTE] Tinula, poschroniskowe psiaki tak mają, że jedzenie jest dla nich super ważne.Nasza ukochana, już niestety nieżyjąca Zuzia przez pierwsze kilka miesięcy chowała sobie w różnych miejscach mieszkania jedzenie.Kiedyś zastaliśmy ją stojącą na fotelu i upychającą kanapkę nosem w przerwę między oparciem a siedziskiem.Innym razem znaleźliśmy pod gąbką w łazience kromkę kawałek chleba(chyba ze smalcem).Z michy wyjadała do czysta, a wszystko co dostała nadprogramowo chowała na czarną godzinę.Maję też mamy ze schr. i co prawda nie chowa po kątach, ale po wchłonięciu (nieomal bez gryzienia) swojego żarcia, leci do Miski Gucia, stoi przy nim i pilnuje, bo może Gucio coś zostawi:)
  17. Współczuję, podwójna tragedia-nie dość, że suni nie udało się uratować, to jeszcze ta sekcja.Słyszałam o różnych doświadczeniach ludzi z powiatowymi lekarzami weterynarii, niestety nic pozytywnego.Na co ta sunia chorowała, czy to był jakiś nowotwór? Co do Krystyny i Tinki- idzie zima, dziewczyny przemyślały sprawę, że razem cieplej;-)
  18. [quote name='tinula']długo się nie odzywałam, jestem straaasznie chora ale dziś dotarłam do pracy. U Krychny ok, ale musimy jechać na ekg(od poprzedniego parę miesięcy minęło..)żeby zobaczyć co i jak czy coś zmieniamy itp. Poza tym inna sunia w rodzinie dziś ma poważną operację, trzymajcie kciuki![/QUOTE] tinula, co u Was?Jak ekg Krychny i operacja suni?
×
×
  • Create New...