Jump to content
Dogomania

agresja w stadzie


amster

Recommended Posts

Mam spory dylemat i liczę na pomoc Was jako fachowców.

W moim stadku przebywają jednocześnie psy dorosłe i młodzież. Do niedawna młode psy nie miały bezpośredniego kontaktu z dorosłymi, co dyktowałem ochroną młodych przed ewentualnymi uszkodzeniami ciała przez stare. Od jakiegoś miesiąca jednak stado zostało połączone. Wydawało się, że wszystko będzie dobrze, ostatnio jednak wzmogła się agresja dorosłych członków stada wobec młodzieży, głównie jednak wobec jednej suczki. Nie chcę one jak na razie jej zagryźć, jednak nie wygląda to najlepiej. Osobiście uważam, iż popełniłem błąd pozwalając młodym psom na spanie w naszej sypialni. To mogło wzbudzić zazdrość dorosłych. Aczkolwiek nic na to nie wskazywało. Taki sposób miał na celu głównie socjalizację młodych w domu przy boku właściciela. I to się udało. Obawiam się jednak, że przy okazji pokręciłem coś z hierarchią w stadzie. Jak to teraz naprawić. Czy zamiana psiej sypialni coś może pomóc? Jeżeli dorosłe zaczną spać ze mną stracę jednak baczenie na młode. Może więc powinienem spać ze wszystkimi. Tylko, że tego jest osiem sztuk. Powiedzcie, co sądzicie na ten temat.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 126
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Amster

Jak wiesz, nie jestem żadną znawczynią, ale według mojego skromnego zdania zrobiłeś błąd separując młodzież od dorosłych. Połączyłeś stado kiedy młodzież ma już ileś tam miesięcy, może starszyzna nie traktuje już młodych jako szczeniaków... nie wiem. Chyba lepiej było przyzwyczajać dorosłe do szczeniaków od razu. Szczeniaki sa uległe, dorosłe osobniki inaczej traktują szczeniaki, wszystko poukładało by się krok po kroku.

Ale nie ma co gdybać. Jeśli dorosłym psom nie podoba się to, że młodzież śpi w sypialni to proponuję, żebyś brał i jedne i drugie do domu popołudniami. Niech najpierw zaczną się do siebie przyzwyczajać. Może nie od razu na głęboką wodę spanie w łóżku z pańciem, tylko własnie przebywanie w jednym towarzystwie.

A potem możesz na przykład brać do sypialni po parze - jedno dorosłe, jedno młode.

Jeśli nie skorzystasz z moich rad to chcę tylko powiedzieć jedną mądrość, która bezapelacyjnie sprawdza się zawsze: nie faworyzuj sztucznie psów, nie zmieniaj im miejsca w hierarchii. Niech same się poustawiają, niech same sobie wywalczą swoje miejsce w stadzie, wtedy będziesz miał mniej stresów na codzień.

Mam nadzieję, że Ci się uda :D

Link to comment
Share on other sites

nie było moim celem rozwalanie hierarchi stada, szczeniaki wymagały socjalizacji, a wszystkie nie zmieściłyby się w jednej sypialnie. dlatego część musiała spać osobno.

oddzielałem młode od starych, bo życie nauczyło mnie, iż takie dopuszczanie szczeniąt do dorosłych czasem kończy się tragicznie. byćmoże jednak lepiej by było. aczkolwiek przez pierwszy miesiąc wszystko było w porządku. ostatnio jednak zaczęło sie pogarszać. i to co gorsza ojciec się na nich wyżywa. mimo iż ustępują mu na każdym kroku. najchętniej bym je teraz wszystkie wziął do jednej sypialni, gdzie spędzam najwięcej czasu po powrocie do pracy. może wówczas się znowu unormuje.

Link to comment
Share on other sites

A bo maluchy od poczatku powinny byc z czescia stada u mnie sa z doroslymi samcami , ktorwe pieknie je ustawiaja i potem jak zostaja , tak jak Biedronka i Boruta , to nie bylo zadnego problemu z akceptacja reszty stada . Teraz mozesz ja ewentualnie pojedynczo laczyc z doroslymi osobnikami . , a potem wszystko sie powinno ulozyc .

Link to comment
Share on other sites

Jeśli mogę coś poradzić, to zrobiłeś podstawowy błąd faworyzując młodsze, a co za tym idzie niższe w hierarchii psy. Aby wszystkie poustawiać jak najlepiej, powinieneś pamiętać, aby starsze psy i wyższe w hierarchii faworyzować, tzn. w sypialni niezaprzeczalnie powinny spać dorosłe. One muszą czuć się wyższe w stadzie, wówczas młode powinny być niżej i nocować w innym miejscu. Tak należy czynić we wszystkich czynnościach, np. karmienie najpierw starszych. Gdy młody atakuje, bądź odryza się starszemu zawsze należy karcić młodego, gdy przejawia zachowania dominacyjne (chyba że sam zezwalasz na rządy młodych i walkę ze starszymi) starszemu, też oczywiście należy zwracać uwagę, gdy naprawdę znęca się nad młodym, ale w innych wypadkach nie ingerować.

Jeśli masz jakiegoś psa ze starszych, który ewidenetnie "ściga" młodego, proponuję spacer po neutralnym terenie i puszczenie obu psów w celu ustawienia hierarchii. U mnie to podziałało.

Czeka cię dużo pracy, ale jest to do osiągnięcia.

Link to comment
Share on other sites

Ja też myslę, że zdecydowanie nie faworyzować młodych. Ja bym zrobiła tak, że brałabym całe stado do domu i obserwowała. Jeżeli którys na prawdę mocno sie znęca, to oczywiście na to nie nalezy pozwalać. Rozłaczenie stada powinno następować (z wiadomych przyczyn) tylko wtedy, gdy nie ma Cię w domu. Pod Twoim czujnym okiem wszystko powinno dojśc do normy, ale do tego potrzeba czasu. Nic na siłę. A swoją droga dziwię się, że pies atakuje sukę i to młodą.

A na czym konkretnie ten atak polega ?

Borys w dalszym ciągu odbierany jest przez psy jak szczeniak.

Jeszcze cos mi przyszło do głowy. Ile Ci tych maluchów zostało ? Może zrobic jeszcze tak, że łączyć maluchy z jednym starszym na zamianę, a stopniowo zwiększać ilość starszych.

Link to comment
Share on other sites

Ja to wszystko rozumiem, ale moje dotychczasowe doświadczenia powodują, że raczej obawiam się łączenia szczeniąt z dorosłymi w wieku bardzo szczenięcym. Złamana szczęka, wyrwany kieł, rozbita głowa. Poza tym wszystko było dobrze przez pierwsze kilka tygodni. No i jak sobie wyobrażacie puszczenie stada 12 rozbrykanych szczeniaków do 5 dorosłych zwierząt. Czy macie pojęcie co się wtedy dzieje, kiedy taka watacha zacznie podkakiwać, oblizywać, wąchać. Stąd moja decyzja, żeby jednak szczeniaki do czasu kiedy nie zostaną sprzedane były jednak osobno. Teraz pozostały w domu tylko trzy, z czego dwa nie są moje, a muszą pozostać jeszcze przez pół roku. Muszę je jakoś socjalizować do życia w domu. Zamknięcie ich samych w jakims pokoju nie pozwoli mi na to. Mają już wszystkie zęby i teoretycznie straszna krzywda nie powinna im się dziać. No i co gorsza przez pierwsze kilka tygodni wszystko było OK. To dorosłe psy pierwsze wchodziły do domu po moim powrocie z pracy. Dopiero późnym wieczorem do domu przychodziły młodziaki. Zaciekawia mnie zaś fakt gnębienia jednej tylko suki. Jest ona prawdopodobnie zbyt ciekawska i sama im właziła pod kły. Tyle, że ataki przybrały na sile. Do Amstera dołączyły Awa i Sama. Gdyby tylko one, to łatwiej by mi było zrozumieć. Zbliżają się cieczki. Ale Amster?

W najbliższy weekend zmienię układ w moim domu i wówczas będę miał możliwość żeby wszystkie były razem ze mną. Weźcie pod uwagę, że to jest osiem dużych psów. Nie tak łatwo jest mieć tak dużą sypialnię. :)

Link to comment
Share on other sites

Amster

Dlatego pomyśl nad tym, żeby brać do domu 3 maluchy i jednego dorosłego. Za każdym razem innego. Może na godzinę czy więcej, zwiększając oczywiście czas trwania kontaktu. A potem zwiększaj ilość dorosłych.

A jak to wygląda na dworze ? Biegają razem, czy też są jakieś problemy ?

Wiemy, że wiesz, że coś poszło nie tak, ale teraz należy się skupić nad tym jak to naprawić :)

Link to comment
Share on other sites

branie do domu jednego dorosłego może wzbudzić agresję wobec tego jednego. Wymienianie ich też chyba nie będzie służyć dobrej sprawie. Ja widzę jedno rozwiązanie, żeby wszystkie były razem w domu i niech się tam pod moją kontrolą ustawiają.

A właśnie na dworze dzieje się źle, bo w domu nawet jeśeli się chwilkę razem kręciły, to jednak nie działo sie nic złego.

Link to comment
Share on other sites

Brawo dla Julki ! Ty jesteś głównym szefem , i to Ty nadajesz dalszy bieg hierarchii w stadzie .I nieświadomie dałeś odczuć szczeniakom , że są Tobie prawie równe . Po czym takie stojące tuż przy Tobie wprowadziłeś w stare stado , które już miało swoją hierarchię zgodną z naturalną - według której młode są zdecydowanie niżej niż samiec i samica Alfa i kolejno pozostałe. To co się dzieje u Ciebie , to nic innego jak zamieszanie , które powstało stąd , że małe są przekonane , że wolno im stać " na górze " - bo przecież Ty jako rządzący pozwoliłeś im na to . Żeby " lepienie " ładu obyło się jak najmniej krwawo , powinieneś najpierw wziąć do domu głównego rządzącego ( u Ciebie jest to zdaje się Amsterdam ) i w sposób cały czas kontrolowany ( nie możesz ich wtedy zostawić samym sobie , musisz być w domu ) pokaż małym jaka ma być hierarchia : Ty , Amsterdam ,a one na końcu (1. Najpierw Ty coś zjedz , potem Amsterdam ,małe ignorujesz wtedy , nie mówisz do nich , jeśli się napraszają zdecydowanie je odsuwasz , nawet odwróć się plecami .Niech to na początek nie będzie jedzenie w misce , ale np. podanie smakołyku .Potrwa krócej i łatwiej będzie Ci opanować sytuację .Nie śpiesz się i nie zachowuj się głośno , ale " czuj się panem "- to są cechy osobnika Alfa . Głośno zachowują się te , które się boją , a więc stojące niżej . 2. Najpierw sam wejdż na łóżko , potem POZWÓL wejść Amsterowi ( ale też nie radzę zawsze , a w ogóle lepiej mieć jedno takie miejsce gdzie nie ma wstępu żaden z Twoich psów , np. właśnie Twoje łóżko , wtedy awansem dla Amsterdama będzie leżenie obok Twego łóżka , a reszta stopniowo wg. hierarchii powinna leżeć coraz dalej - może brzmi to trochę twardo dla kogoś kto ma jednego , dwa pupile , ale zaręczam , że ze stadem nie ma żartów , zwł. z takim psem jak borzoj i hierarchia musi być bardzo czytelna - NAJPIERW JESTEŚ TY ) a małym wtedy absolutnie nie wolno wejść na łóżko .

Żeby nie zrobiło się straszne zamieszanie możesz na początku np. wziąć Amstera do kuchni , a małe wcześniej do pokoju obok i odgrodzić im wejście do kuchni jakimś płotkiem - tak żeby były razem z wami ( Tobą i Amsterem ) ale nie mogły wejść. Wtedy wykonaj p.1. najpierw zjedz Ty , potem daj Amsterowi , a na końcu małym .

Resztę zadań pozostawiam Twojej inwencji twórczej - wymyślaj ich jak najwięcej .I to w różnych miejscach , oczywiście też na dworze .Po mału zwiększaj poziom trudności ( wydłużaj czas , wprowadż pozostałe osobniki - druga po Amsterze powinna być suka Alfa to ta która ostatnio miała młode z samcem Alfa - u Ciebie Liza ).

To nie będzie łatwe , bo główny "trzon osobowości " jeśli wolno mi się tak wyrazić szczeniak nabywa w pierwszych 5 miesiącach życia .To czego się wtedy nauczy to jak mawia przysłowie " na starość trąci " A Twoje małe już to mają za sobą .Niemniej wszystko jest możliwe i czasami ku zdziwieniu właściciela przebiega sprawnie i szybko .Czasami zaś jest żmudne i długie .To temat rzeka ....

Bądż cierpliwy i pamiętaj , że dopóki nie utrwalisz tego co chcesz wprowadzić nie zostawiaj ich samych , bo wtedy porządzą się same .I zawsze pamiętaj , że to " stado " jest nieco sztuczne , a na Tobie jako głównemu Alfa , spoczywa pilnowanie ładu i porządku w stadzie .

A oddzielanie szczeniąt od dorosłych jest bardzo wskazane , zwłaszcza u dużych ras , tylko trochę szybciej powinno się zacząć proces łączenia w całość ( wprowadzania szczeniąt )

Wiem co mówię , sama mam obecnie stado 7 psów ( 6 borzoi + 1 terier walijski - wierzcie mi twardy zawodnik choć mały ) a do niedawna było nas 10 borzoi + terier . I przeszłam odejście głównego samca Alfa , gdzie na kolejce czekały jeden 5latek( z trzema kryciami na koncie ) i dwa 2-latki ( silne i pewne siebie ) , oraz 10 letni terier , który zawsze widzi dla siebie dobrą szansę .Wszystkie są razem z nami w domu w dobrej harmonii .Trzeba być czujnym na zmiany ( np. choroba jednego z wyżej stojących itp.. )

Pozdrawiam serdecznie wszystkich miłośników psa i wszelkiego innego zwierza .

Link to comment
Share on other sites

Wirka: dobrze poznajesz

Nadia: dzięki. pewnie wszytko byłoby dobrze, gdybym nie chciał uchronic szczeniąt przed ewentualnymi zbyt ostrymi atakami. co ciekawe, nie ma jak dotychczas problemu w stosunkach dorosłych z Rosi. tak jakby wyczuwały, że ta zostaje i trzeba dac jej spokój. problem jest tylko z Tanią. myślę, że dużą rolę odgrywa tu też jej charakter. jest wścibska i ciekawska. jednym słowem wściubia nos w nie swoje sprawy. nie dziwię się więc Amsterdamowi, że jej nie lubi, bo i ja za nią nie przepadam. jedyne na co wpadłem to zrobienie nam wszystkim jednej wielkiej sypialni, gdzie każde będzie miało swoje miejsce przy moim boku. pewnie jeszcze nie jedna awantura nas czeka, mam jednak nadzieję, że nie będzie tak krwawo jak to czasem miało miejsce. mógłbym też zastosować kompletną izolację tych dwóch psiaków. w końcu one nie są już moje i tylko przebywają u mnie. jednak tam trafią również do stada.

narobiło się zamieszania.

czy w związku z takimi doświadczeniami radzilibyście w przyszłości już od najmniejszego szczeniaka zostawiac maluchy z dorosłymi, czy może poczekać, aż im wyrosną zęby. pewnie w bardziej sprzedawalnych rasach nie ma takiego problemu, szczeniak kończy 8 tygodni i znika z zycia stada. ja jednak zdaję sobie sprawę, że kolejny miot tez będzie czekał na nowe domy kilka ładnych miesięcy.

Link to comment
Share on other sites

Serdecznie Cię pozdrawiam Wirka !

Miło wspominam tą imprezę u Blanki .

Co słychać?

Do Amstera : jeśli Amsterdam uznaje Cię w całości za szefa , to nie pokusi się o poważne uszkodzenie szczeniaka w Twojej obecności (w przeciwnym razie zrewiduj układ Ty- Amsterdam ).Najwyżej na niego " nakrzyczy " .A to jest norma . I nie personifikuj psów , one nie wiedzą , że Tania wyjedzie - co najwyżej czują , że Ty nieświadomie inaczej ją traktujesz .

A skoro uważasz , że Tania i tak niedługo już wyjeżdża - warto faktycznie skupić się na dobrej socjalizacji ( choć w to wchodzi także umiejętne znajdowanie się szczeniaka w stadzie , ale ograniczmy to do potocznego : chodzenia na smyczy itp... ) , a pracę scalania ze stadem pozostaw nowemu właścicielowi , w końcu będzie to też inne stado - zasady jednak są wszędzie takie same .

Z tego co mi odpowiedziałeś po przeczytaniu mojej rady , wniosek przychodzi mi jeden i ten sam co zawsze : każdy właściciel psa/psów ustala swoje zasady z którymi jest mu w zasadzie dobrze .Do momentu az zdarzy się jakiś problem - wtedy szuka pomocy , by potem znowu wrócić do swoich zasad .I tak na prawdę wszyscy są zadowoleni .

( PS. z wykształcenia jestem psychologiem , prowadzę też praktykę zoopsychologiczną ).

Jeszcze do Wirki : nie odzieraj mnie tak publicznie z mojej konspiracji !( hi, hi, hi )

Link to comment
Share on other sites

No przepraszam Cię Nadio, ale nie wiedziałam jak napisać, samo Ania by nie wystarczyło, a Ania od borzoji też niewiele da, a tak poza nazwiskiem to nie pamiętam jak się nazywa Twoja hodowla i nie pamiętam z jakiego miast ajesteś, więc sama widzisz, że byłam w kropce... ;) :oops:

Link to comment
Share on other sites

Hej Wirka !

Niech ta kropa się tak nie czerwieni !! Miło mi , że w ogóle mnie zapamiętałaś .W końcu : " było Ci to aby raz , dawno , dawno temu .... "

a moja hodowla to : " Z Kruszelnickiego Dworu " .Teraz strona jest w przebudowie , ale za jakiś czas zapraszam serdecznie ( www.akarenina.wolsztyn.pl ) .Wiem , że Twoja miłość to Polaki , ale może rzucisz okiem na kuzynów - Borzoje , będzie u mnie sporo nowości .Zobaczysz też jaka wielka jest już ta właściwa Nadia ( 6miesięcy i 72 cm w kłębie i tona zapasu jeszcze ).Nie wiem co to za żyrafa będzie !A niech rośnie zdrowo !

:D :D :D

Link to comment
Share on other sites

Hej Rotti!!!!!!!!

O Boże ! Witaj w Rodzinie !!!!!!!

Jak się sprawuje to Twoje nowe szczęście ?

Liza jego mama , była moją ulubienicą .Psotnica i wariatka nie z tej ziemi , ale słodka jak sam miód !!! Trudno mi ją było wysłać z domu - Tomek , znaczy się Amster , przyjeżdżał po nią dwa razy , klnąc pewnie na czym świat stoi na te moje sentymenty ......

A ulubioną zabawą małej Lizy była zabawa z nami w berka za tapczanem - wbiegała tam jakby ją sto koni gnało , po czym pokazywała się raz z prawego końca , a raz z lewego i jak tylko się zbliżaliśmy oczywiście z szatańskim wyrazem pyska chowała się z powrotem .

Z tego co wiem , to ten jej charakter towarzyszy jej do dziś i strasznie Tomkowi utrudnia życie - słodząc jednocześnie .Bo na nią nie można się gniewać .Ach te pupisie ..... :laola:

( mam nadzieję , że użyta przeze mnie ikonka będzie odpowiednia na dużą radochę ! )

Link to comment
Share on other sites

Nadia

Borys to też sama słodycz i wywijas w jednym :lol: Słodycz, bo jest zupełnie innym szczeniakiem, niż był Rotti. Tamten był draniem, przy którym nawet usiąść się nie dało :) A Boria jest taki milutki, taki kochany...jak na mnie spojrzy tym swoin niewinnym wzrokiem, to zaraz sie rozpływam :) Zwłaszcza wtedy jak coś broi np. rozpruwa mi po raz kolejny tapczan. Ja do niego z dezaprobatą, a on " no co ? ja nic przecież nie robię" :lol: Paść można :) Oczywiście wywija nieźle. A Rotti mu w tym towrzyszy. Skaczą z tapczanu na tapczan, gonia po tym moim wielkim pokoju..., ale wystraczy, że powiem, że ma być spokój. I jest spokój :o Oczywiście nawięcej to im się zbiera na zabawę po ostatnim spacerze, czyli ok 23 :) A w ogóle to jest niesamowita odmiana mieć takiego borzojka. Wyobraź sobie, że nad Otisiem pracowałam rok nad przychodzeniem, a Borys robi to sam z siebie. Z podziwu wyjść nie mogę. Trzyma się blisko mnie na spacerach. Ciekawe jest to, że na spacerach ciągle ogląda sie na Rottiego. Tak, jakby chciał brać z niego przykład :) A jak biegają, to Borys jest tam gdzie Rotti, ale wraca pierwszy :) Radość mam z niego wielką. Nie jest żadnym dominantem, chociaż już na mnie mruczał, jak mu chciałam coś wyciagnąc z pycha. Często zagryza Rottiego :) A już jest taki duzy jak on. Mam nadzieję z Borysem też wystartować w obedience. Właściwie nie wiem, co mam Ci o nim jeszcze napisać :)

Jeżeli byłas na wystawie w Poznaniu, to mogłaś nas widzieć.

Link to comment
Share on other sites

taaaa

Liza to naprawdę odmienny borzoj. Jak już wielokrotnie Nadii mówiłem:

"tak ją kocham jak jej nienawidzę".

Kiedy chodziła w ciąży miałem już nadzieję, że się ustatkuje, znormalnieje, zborzoji. Ale niestety, jak tylko doszła do siebie po porodzie, wróciła do swojej normy. Z drugiej zaś strony dała swoim szczeniętom ten przyjazny charakter. Jak dotąd słyszę jedynie pozytywne sygnały odnośnie ich zachowań. Mam nadzieję, że to nie przeminie.

Link to comment
Share on other sites

Taaak trzeci raz piszę tę odpowiedź- może mi się wreszcie uda ją wysłać (francowata myszka!!)

Po pierwsze dołaczam sie do zachwytów nad dziećmi Lizy, toć u nas Scoti!!

Cudny pies rzeczywiście, miły, łagodny i całuśny! Jakże odmienny od "wariatki" :wink: wilczaka i nadgorliwego BOS-a! Bardzo mi "wszedł" do serca!!

Miło Cię "przeczytać" Nadiu!! O ile się nie mylę to poznałyśmy się w Poznaniu. Pozdrawiam bardzo serdecznie!

Skoro mamy w jednym miejscu takie szacowne i doświadczone grono to spróbuję i ja uzyskać porady. Sprawy są dwie: jedna męcząca i kłopotliwa, druga zastanawiająca i niepokojąca:

Pirwsza: zarówno Scoti jak i Zoyka (BOS) notorycznie siusiają w domu. Najpierw myślałam, że bardzo im się spodobało jedno miejsce, już takie dla nich "pachnące", ale one siusiają nie tylko tam. Potrafią wrócić ze spaceru gdzie było siusinie po czym po jakimś niedługim czasie zlać się w domu!! Szczytem wszystkiego było kiedy wczoraj w nocy Scot zlał mi się koło łóżka! Zaznaczam, że oba psy to równolatki(8 m-cy). W stadzie rządzi Halla (oczywiście po mnie :) ). Na pewno nie jest to kwestia nie trzymania moczu bo wychodzą na dwór często -generalnie do woli.

Drugie: hierarchia wyglada tak, że najperw jest Halla, potem Scot, a Zoyka to taki troche "chłopak" do bicia. Jak ktos ma dostać w "trąbę" to jest to Zoya. Na spacerach jest tak samo czyli Halla ucieka goni ją Scot a za nim Zoyka po czym rolę się odwracają i następuje "zagryzanie" Zojki. Ale od czasu do czasu Halla robi taki numer, że nagle dobiega do jednego albo drugiego psa i kąsa, najczęściej w zad, albo tylną nogę. Ostatnio tak "dziabnęła" Scota, że zostawiła mu dwa ślady na łapie. Scot jej się oczywiście odgryza, ale martwi mnie takie "dziabanie" bez powodu.

jeszcze dwa słowa odnosnie codzienności: psy spią razem, czasami Halla i Scot przychodza do nas do pokoju, Halla śpi bliżej nas. Jedzą w tym samym czasie przy czym zaczynaja razem po czym je tylko Halla i Scot a Zoyka czeka na koniec ich posiłku i dopiero wówczas sama sie posila.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...