jotpeg Posted January 1, 2007 Share Posted January 1, 2007 Vella, moja sunia jako szczeniak miala nosówkę i objawy neurologiczne były inne od tych, które opisałas - to byly drgawki zdecydowanie jak w padaczce, nawet paszcza kłapała! po za tym moja zdecydowanie zle sie czula, widac bylo, ze jest chora, bez humoru, a piszesz, ze Nita wlasciwie normalnie wesola, wiec mysle, ze tylko silnie przezywala cos przez sen. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ankarage Posted January 1, 2007 Share Posted January 1, 2007 Sunka ,sunka -zdrowiej nam szybko.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majaa Posted January 1, 2007 Author Share Posted January 1, 2007 [quote name='jotpeg']Vella, moja sunia jako szczeniak miala nosówkę i objawy neurologiczne były inne od tych, które opisałas - to byly drgawki zdecydowanie jak w padaczce, nawet paszcza kłapała! po za tym moja zdecydowanie zle sie czula, widac bylo, ze jest chora, bez humoru, a piszesz, ze Nita wlasciwie normalnie wesola, wiec mysle, ze tylko silnie przezywala cos przez sen.[/quote] Kiedyś w necie widzialam gdzieś bardzo trafny opis ataków padaczkowych i nerwowej postaci nosówki! I za nic dzisiaj tego znaleźć nie mogę. :placz: Może to by Wam pomogło określić....Poszukam jeszcze! Ale przede wszystkim ! Ataki padaczkowe nie mają miejsca tylko w trakcie snu ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vella Posted January 1, 2007 Share Posted January 1, 2007 Dzieki za słowa otuchy. Mam nadzieję, ze to faktycznie nic groźnego. Może tylko jakiś ucisk na nerw jak pies lezy? Mnie też czasem noga zdrętwieje, a umierająca chyba nie jestem ;) Bo łapa (prawa) drży jak pies na niej leży. Ale wcześniej tego nie było :( I nie tylko przez sen. Niestety :( Zobaczymy co jutro powie wet. Kazałam mamie zapytac się o kurację sterydową (wyczytałam na forum). Może pomoże? Apetyt Nitka nadal ma dobry, humor też. :multi: Mama powoli oducza psa podgryzania w czasie zabawy. Ząbki ma ostre jak igiełki i ktoś, zwłaszcza dziecko, mógłby się przestraszyć „gryzącego” psa. Nitka się jeszcze czasem zapomina, ale jest coraz lepiej. Z załatwianiem się w domu jest trochę gorzej. Ostatnio zaczęłą nawet robić na dywan... I przestała sygnalizować, że chce na dwór. Zapewne wina choroby, ale nie wiem czy to brak panowania nad sobą czy raczej ...pobłażania mamusi dla chorego zwierzątka.. ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vella Posted January 1, 2007 Share Posted January 1, 2007 hehe, z ostatniej chwili: [B]__Mamuś[/B] (18:59) jejku w psa diabeł wstapił warczy lata jak szalona po całym mieszkaniu ojej [B]__Mamuś[/B] (18:59) no teraz popija wodę bo troszke się zmęczyła i znowu [B]__Mamuś[/B] (19:00) na dworze też latała na smyczy w jedna i drugą stronę 10 metrów w jedną i 10 metrów w drugą [B]__Mamuś[/B] (19:00) szalec jej się chce a ja nie mam siły za nia biegać [B]__Mamuś[/B] (19:01) no nareszcie sie położyła i odpoczywa , uffff :evil_lol: --- Po sylwestrowej nocy wszystko ok. Nitka nie boi się wystrzałów, nawet przyglądała się fajerwerkom przez okno. Dopiero po północy, jak zrobiła się naprawdę głośno a petardy przelatywały tuż koło szyby stwierdziła, że ma dość i uciekła z okna pod stół: [IMG]http://images11.fotosik.pl/6/63d6585b7b9d1fda.jpg[/IMG] [SIZE=1]foto by mama[/SIZE] :happy1: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majaa Posted January 1, 2007 Author Share Posted January 1, 2007 [quote name='Vella']Dzieki za słowa otuchy. Mam nadzieję, ze to faktycznie nic groźnego. Może tylko jakiś ucisk na nerw jak pies lezy? Mnie też czasem noga zdrętwieje, a umierająca chyba nie jestem ;) Bo łapa (prawa) drży jak pies na niej leży. Ale wcześniej tego nie było :( I nie tylko przez sen. Niestety :( Zobaczymy co jutro powie wet. Kazałam mamie zapytac się o kurację sterydową (wyczytałam na forum). Może pomoże? [/quote] Czekamy więc na wieści! [quote name='Vella']Mama powoli oducza psa podgryzania w czasie zabawy. Ząbki ma ostre jak igiełki i ktoś, zwłaszcza dziecko, mógłby się przestraszyć „gryzącego” psa. Nitka się jeszcze czasem zapomina, ale jest coraz lepiej. [/quote] :multi: :multi: :multi: Brawa dla Mamy! [quote name='Vella']Z załatwianiem się w domu jest trochę gorzej. Ostatnio zaczęłą nawet robić na dywan... I przestała sygnalizować, że chce na dwór. Zapewne wina choroby, ale nie wiem czy to brak panowania nad sobą czy raczej ...pobłażania mamusi dla chorego zwierzątka.. ;)[/quote] No cóż To tylko wiedzą Mama i Nitka! ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majaa Posted January 1, 2007 Author Share Posted January 1, 2007 [quote name='Vella'] [IMG]http://images11.fotosik.pl/6/63d6585b7b9d1fda.jpg[/IMG] [SIZE=1]foto by mama[/SIZE] :happy1:[/quote] Foto by Mama Jest extra ! :multi: :multi: :multi: Chyba Niteczka daje Mamie nieźle w kość Bardzo się za nią wstydzę :oops: , ale z drugiej strony się cieszę, bo to oznacza, że choroba jej nie zmogła Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KasiaM Posted January 1, 2007 Share Posted January 1, 2007 Niteczka nie sprawiaj kłopotów:):):) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vella Posted January 2, 2007 Share Posted January 2, 2007 Po wizycie u weta: No cóż, lekarz wysłuchał relacji mamy o objawach, obejrzał psa i potwierdził. To jednak [U]są[/U] objawy nerwowej postaci nosówki. :( Ale z drugiej strony... są leciutkie. I jeśli nie będzie gorzej to będzie bardzo dobrze. Naprawdę. Oby wszystkie psy tak lekko przechodziły tę straszną chorobę. Ale nie zapeszajmy [a kysz, stuk-puk w niemalowane] ;) Nitka ponownie dostanie serię zastrzyków. Ten sam lek co wcześniej. Gdy mama wspomniała o ewentualnej kuracji sterydem lekarz bardzo gwałtownie zaprotestował. Reszta kuracji bez zmian. Witamina B complex dopyszcznie, do oczu neomycyna, dobra karma. Poprawa jest i trzeba to wykorzystać :) Spojówki dużo lepiej, temperatura ledwie trzy kreski wyższa od normalnej (phi, tyle co nic), wrażliwość w dotyku też prawie w normie. Apetyt świetny, samopoczucie też. Wet stwierdził, że gołym okiem widać różnicę. Nitka zdecydowanie nie jest już wychudzonym, zabiedzonym maleństwem. Zgrabny szczupły piesek. Śliczny piesek :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karusiap Posted January 2, 2007 Share Posted January 2, 2007 pewnie ze sliczny!!i oby co raz zdrowszy!!!!!:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KamaG Posted January 2, 2007 Share Posted January 2, 2007 Niteczko zdrówka, zdrówka, zdrówka!!! tak bardzo się martwię tą chorobą, ale musi być dobrze, trzymam kciuki! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vella Posted January 2, 2007 Share Posted January 2, 2007 ech Kamilo, my też się martwimy. Strasznie. W święta siedziałyśmy godzinami wpatrując się w śpiącego psa niczym w telewizor, wypatrując każdego drgnięcia czy kaszlnięcia. Paranoiczki dwie ;) Albo hipochondryczki :evil_lol: Zresztą dziś mamy cały dzień pod znakiem eskulapa. W Lublinie mama rano do lekarza ze sobą, po południu do weta z Nitką. A w Warszawie ja raniutko do lekarza ze sobą, a po południu z Kanalią do weta. :evil_lol: Wygląda jednak na to, że zwierzaki są w lepszej kondycji niż my :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KamaG Posted January 2, 2007 Share Posted January 2, 2007 Cóż można powiedzieć sytuacja nie do pozazdroszczenia:shake: . Życzę Wam Wszystkim: Mamie Velli, Tobie Vello, Niteczce i Kanalii dużo, bardzo dużo zdrówka!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majaa Posted January 2, 2007 Author Share Posted January 2, 2007 [quote name='Vella']Po wizycie u weta: No cóż, lekarz wysłuchał relacji mamy o objawach, obejrzał psa i potwierdził. To jednak [U]są[/U] objawy nerwowej postaci nosówki. :( Ale z drugiej strony... są leciutkie. I jeśli nie będzie gorzej to będzie bardzo dobrze. Naprawdę. Oby wszystkie psy tak lekko przechodziły tę straszną chorobę. Ale nie zapeszajmy [a kysz, stuk-puk w niemalowane] ;) Nitka ponownie dostanie serię zastrzyków. Ten sam lek co wcześniej. Gdy mama wspomniała o ewentualnej kuracji sterydem lekarz bardzo gwałtownie zaprotestował. Reszta kuracji bez zmian. Witamina B complex dopyszcznie, do oczu neomycyna, dobra karma. Poprawa jest i trzeba to wykorzystać :) Spojówki dużo lepiej, temperatura ledwie trzy kreski wyższa od normalnej (phi, tyle co nic), wrażliwość w dotyku też prawie w normie. Apetyt świetny, samopoczucie też. Wet stwierdził, że gołym okiem widać różnicę. Nitka zdecydowanie nie jest już wychudzonym, zabiedzonym maleństwem. Zgrabny szczupły piesek. Śliczny piesek :)[/quote] Ojeju a jednak :placz: :placz: :placz: A ja miałam nadzieję, że choróbsko przeminie bez nerwowej postaci .... Ale chociaż tyle, że tak przechodzi .... Vella widzę, że i Ty, i Mama macie faktycznie medyczny dzień .... mam nadzieję, że Wy obie i zwierzaki szybko zwalczycie wszelkie choróbska! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vella Posted January 2, 2007 Share Posted January 2, 2007 [quote name='"Majaa"']Ojeju a jednak :placz: :placz: :placz: A ja miałam nadzieję, że choróbsko przeminie bez nerwowej postaci .... Ale chociaż tyle, że tak przechodzi ...[/quote] No niestety. Ale mam nadzieję, że nie będzie gorzej. Bo w zasadzie jak na razie to przebieg nosówki jest bardzo łagodny. Nosek cały czas czysty, i w ogóle objawy teraz takie delikatne. Jeśli się nie pogorszy [a kysz] to Niteczka ma szanse wyjść z tego bez szwanku. Kciuki się bardzo przydadzą. Dziękuję za życzenia zdrowia. To też się zawsze przyda [img]http://szczury.org/images/smiles//tuli.gif[/img] Będzie dobrze. MUSI. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
klusek04 Posted January 3, 2007 Share Posted January 3, 2007 I ja też zdrowia życzę całej rodzince. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vella Posted January 3, 2007 Share Posted January 3, 2007 klusek04 - dzięki [IMG]http://szczury.org/images/smiles//tuli.gif[/IMG] [COLOR=Blue]Lubię wychodzić na spacery, ale jeszcze bardziej lubię z nich wracać[/COLOR] [IMG]http://images12.fotosik.pl/3/6d19ab7b8c85ba55med.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
klusek04 Posted January 3, 2007 Share Posted January 3, 2007 Myślę że suńka wyzdrowieje. To nie przypadek że trafiła do dobrych ludzi. Musi być lepiej. Mam nadzieję że domek stały też znajdzie. Powodzenia wam życzę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majaa Posted January 4, 2007 Author Share Posted January 4, 2007 Musi być dobrze .... ale jakoś cicho tu dzisiaj .... :placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KamaG Posted January 4, 2007 Share Posted January 4, 2007 [quote]Musi być dobrze .... ale jakoś cicho tu dzisiaj .... :placz:[/quote]Będzie dobrze....:lol: musi być, "Dziewczyny" pewnie odpoczywają i kurują się:p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vella Posted January 4, 2007 Share Posted January 4, 2007 [quote name='Majaa']Musi być dobrze .... ale jakoś cicho tu dzisiaj .... :placz:[/quote] Tak szczerze mówiąc to wyszła taka nieprzyjemna sprawa z weterynarzem z innej lecznicy, poproszonym o zrobienie zastrzyku (jak pisałam mama sobie z tym nie radzi). :angryy: Padło parę niemiłych słów, a jak się o tym dowiedziałam to wkurzyłam się strasznie, i to co napisałabym tu w gniewie na dobre by nikomu nie wyszło. Więc przemilczałam... i stąd ta cisza. Ale sprawa z zastrzykami załatwiona, problem rozwiązany i wszystko jest ok. Nitka nadal zdrowieje, zaokrągla się i rośnie. Do tego broi i szaleje na całego (skacząc na spacerze podarła mamie ulubioną kurtkę :-o ), widać że chorobą nie przejmuje się wcale :cool3: Jestem na zwolnieniu, więc miałam czas pobawić się obróbką zdjęć w tak zaawansowanych programach graficznych jak Paint i ACDSee :megagrin: Oto profesjonalnie (:eviltong:) przygotowane zdjęcie jedzącej Niteczki: [IMG]http://images13.fotosik.pl/5/18e2bcb397285051med.jpg[/IMG] Jak widać apetyt dopisuje :multi: Zdjęcie oczywiście zrobione przez mamę. Tak jak i to na schodach :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karusiap Posted January 4, 2007 Share Posted January 4, 2007 jaki brzusio okraglutki:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majaa Posted January 4, 2007 Author Share Posted January 4, 2007 Vella Nie należy przejmować się głupimi słowami ! Jeżeli jutro potrzeba będzie pomocy, to Kasia19 jest w Lublinie jutro na moment! Ale zastrzyki poda, na spacer wyprowadzi itp..... tylko powiedz, choć tyle będziemy mogli Mamę odciążyć! Cieszę się, że Niteczka ma się dobrze!!! Zdjęcia miodzio ale Cię kiedyś Vella o kryptoreklamę Pedigree posądzą ;) :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KamaG Posted January 4, 2007 Share Posted January 4, 2007 [QUOTE]jaki brzusio okraglutki:loveu:[/QUOTE] aż miło popatrzeć, a pamiętam ja taką chudziunią! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vella Posted January 4, 2007 Share Posted January 4, 2007 Trudno powiedzieć, żeby psiak był spasiony, ale taka wychudzona i "nitkowata" to Niteczka już nie jest (jak tak dalej pójdzie to będzie Kuleczka nie Niteczka :cool3: ). Pewnie byście już jej nie poznały ;) Chyba żeby... po uszach :lol: Maju, dziękuję, ale skoro Kasia jest tylko na moment to pewnie by się rozminęła z mamą, jakby już to trzeba by się postarać to zgrać w czasie. Ale z zastrzykami już nie ma problemu. Na szczęście. Bo już naprawdę myślałam by prosić dogomaniaków o pomoc. Jak człowiek pomyśli o lekarzu, którego nie pacjent obchodzi tylko własny "honor" i forsa to doprawdy nóż się w kieszeni otwiera :mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.