zuanna Posted September 29, 2011 Posted September 29, 2011 [quote name='Porta Nigra']...Ciekawa jestem czy by mnie poznała ;)[/QUOTE] Też jestem ciekawa - to już jakieś 1,5 roku chyba. Ale psy nie zapominają o swoich Aniołach Stróżach :) Quote
Porta Nigra Posted September 30, 2011 Posted September 30, 2011 [quote name='zuanna']... psy nie zapominają o swoich Aniołach Stróżach :)[/QUOTE] Nie jestem pewna ;) Czekam niecierpliwie na wieści, co z Luisem, bo jeśli nie on, to szukam innej bidy do adopcji, dom jest pusty i wszyscy czekają na nowego psiaka. Quote
zuanna Posted September 30, 2011 Posted September 30, 2011 Asika5 - odezwij się proszę! Lepszego domku niż u "Psich Ratowników" Levis na pewno nie znajdzie. Golden jest psem pracującym, bez zajęcia i zainteresowania ze strony właściciela zacznie być, delikatnie mówiąc, uciążliwy. Dlatego dużo ludzi pozbywa się goldenów - wszechobecny jest stereotyp, że to przytulanka dla dzieci. A z nim trzeba pracować i to dużo. Quote
Porta Nigra Posted September 30, 2011 Posted September 30, 2011 Dzięki bardzo za rekomendacje :-) Rzeczywiście dom jest fajny, chłopak jest ratownikiem, ale nie ma ciśnienia, żeby ten pies też nim był, dlatego nie decyduje się na szczeniaka laba, którego mógłby dostać do szkolenia. Oczywiście jeśli pies będzie miał zapał i predyspozycje, to będzie z nami jeździł na szkolenia, ze swoim panem, a wakacje spędzał dodatkowo na obozach harcerskich, ale jeśli nie to pozostanie psem domowym, a lab tak czy tak w przyszłości do niego dołączy. W razie czego na przyszły weekend mielibyśmy transport do Wrocławia. Czekam na info ;-) Quote
asika5 Posted September 30, 2011 Author Posted September 30, 2011 Na początek przepraszam, że dopiero teraz was informuję. Wczoraj wysiadł mi net a dzis dopiero dorwałam sie do kompa. A więc ogłaszam, że Lewis ma dom .....ba ....ma cała rodzinę:loveu:bardzo fajna rodzinę:multi: Wczoraj byliśmy na wizycie przedadopcyjnej no i nie było do czego sie przyczepić:eviltong: Teraz czekamy aż sie ujawnią szczęśliwi nowi właściciele Lewiska. Quote
asika5 Posted September 30, 2011 Author Posted September 30, 2011 Dodam, że domki sie biły o Lewiska. Zawsze uważałam, że ładnym w życiu łatwiej;) Quote
Porta Nigra Posted September 30, 2011 Posted September 30, 2011 W takim razie gratulacje dla Luisa, a my szukamy innego pieska :lol: Quote
asika5 Posted September 30, 2011 Author Posted September 30, 2011 Porta Nigra z pewnościa znajdziecie wspaniałego pieska na dogo takich pełno:) Dziekuję za zainteresowanie i życzę powodzenia Quote
vikingowa Posted September 30, 2011 Posted September 30, 2011 Bardzo się cieszymy, że asika nam zaufała i teraz możemy stworzyć dla Lewiska nowy dom. Co u niego. Na razie jest troszkę wyciszony, bo to dla niego kolejna zmiana, chociaż dziś szalał z nami po domu ze sznurkiem w pysku. Wczoraj wieczorem poszliśmy na rodzinny długi spacerek. Noc minęła spokojnie i jak podejrzewaliśmy Lewis woli spanko blisko nas niż swoje legowisko na parterze domu. Troszkę się bał wchodzić po schodach, ale już szaleje. Ogólnie woli być blisko człowieka. Cały czas się łasi, podstawia pysk do pieszczot i uwielbia być tarmoszony. Rano jak tylko wstaliśmy, witał wszystkich klepaniem ogona o podłogę, bo on tam wcale się tak zrywać nie musi. Byliśmy dziś u weterynarza. Lewis dostał leki na robaki, szczepienie przeciwko wściekliźnie odłożone, na kilka dni, gdyż lekarz uznał, że pies musi się troszkę oswoić z kolejną zmianą. W najbliższych planach operacja na oko i kastracja. Przy okazji go zaczipujemy. Za to dostał nowe szelki i smycz oraz zabawki do ciągania. Boi się piszczałek, piłka go nie rusza, za to sznurek jest super. Uwielbia nim szarpać. Mamy nadzieję, że będzie mu u nas dobrze. Suiślik, jeśli pozwolisz, czasem cię podpytam o jakieś goldkowe tajemnice, bo dotąd mieliśmy tylko kundelki. Mamy już kilka fotek Lwiska, ale nie wiem jak je tu umieścić, więc będą troszkę później. Quote
asika5 Posted September 30, 2011 Author Posted September 30, 2011 vikibgowa witamy i gratulujemy:) podeślij mi na maila fotki to wstawię Quote
joanna83 Posted October 1, 2011 Posted October 1, 2011 Super, że Lewisek ślicznotek znalazł nowy domuk :) Wiedziałam, że kolejka się po niego ustawi ;) Quote
kasia-goldap Posted October 2, 2011 Posted October 2, 2011 Gratuluję wspaniałego psa. Niech będzie szczęśliwy:) Quote
jaanna019 Posted October 2, 2011 Posted October 2, 2011 A ja dziś poznałam osobiście mości pana psa i jego właściciela :) rozpoznałam Lewiska po oku czym wprawiłam Pana w zdziwienie. Świat jest jednak malutki ;) Quote
jolasek Posted October 2, 2011 Posted October 2, 2011 [quote name='jaanna019']A ja dziś poznałam osobiście mości pana psa i jego właściciela :) rozpoznałam Lewiska po oku czym wprawiłam Pana w zdziwienie. Świat jest jednak malutki ;)[/QUOTE] Przecież już pana poznałaś,:lol: w szkole na prelekcji (własnej). Quote
asika5 Posted October 2, 2011 Author Posted October 2, 2011 A tak Aniu dzis Lewisek był na szczepieniach. Ot gapa ze mnie ;) juz zmieniam tytuł. A to zdjęcia Lewiska z nowego domku [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/94/p1040633l.jpg/][IMG]http://img94.imageshack.us/img94/262/p1040633l.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/197/p1040635kopia.jpg/][IMG]http://img197.imageshack.us/img197/3315/p1040635kopia.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/5/p1040634kopia.jpg/][IMG]http://img5.imageshack.us/img5/686/p1040634kopia.jpg[/IMG][/URL] Quote
suślik Posted October 2, 2011 Posted October 2, 2011 Super wieści :) Cieszę się, że Levis ma już nowy dom :) Rodzina na pewno będzie zachwycona bo goldeny przy odrobinie pracy są naprawdę cudownymi stworzeniami. Uwielbiają być w stadzie . Nie dziwię się, że Levis nie chciał spać sam :) Jeszcze nie zdarzyło się żebym widziała goldena, który śpi z dala od swoich ludzi :) Vikingowa podesłałam Ci PW . Quote
asika5 Posted October 2, 2011 Author Posted October 2, 2011 Ha ha ha tak Lewis nawet śpiąc ma ich an widoku. Suślik dzięki że służysz poradą i swoim doświadczeniem. Quote
vikingowa Posted October 2, 2011 Posted October 2, 2011 Mamy nadzieję, że zapewnimy Lewisowi szczęśliwy dom. Dziś faktycznie byliśmy na szczepieniu. Chcieliśmy szybko, bo Lewis łasi się do każdego ludzia, nie krępuje się skakać, więc w zabawie mógłby kogoś capnąć, co czyni namiętnie z moimi łydkami i rękami. Łapie bardzo delikatnie, ale zebiska ma jeszcze młodziakowe i bardzo ostre. Uwielbia też nasze nogawki. Sznurek do szarpania już rozłożony na czynniki pierwsze. Operacja na oko za dwa tygodnie. Byliśmy też na dwugodzinnym spacerze. Wrócił zdyszany i szczęśliwy. Quote
asika5 Posted October 2, 2011 Author Posted October 2, 2011 Oj to trzeba oduczyć Leiska nieładnego podszczypywania, u mnie robi tak kot:) Quote
vikingowa Posted October 8, 2011 Posted October 8, 2011 Lewis to chłop, który dopadnie wroga i zaliże go na śmierć ;) Pies się u nas aklimatyzuje. Jest coraz odważniejszy. Podszczekuje sobie ochoczo przy zabawie, gania za nową zabawką (wielkim kłębem liny). Lewis uczy się chodzić na smyczy i wychodzi mu to coraz lepiej. Natomiast trudno go oduczyć podszczypywania i podgryzania podczas zabawy. Komendy zostaw skutkują, ale tylko na chwilę. Jak się rozchasa, to można sobie komenderować, a on i tak robi swoje :). Zaczyna reagować na swoje imię. To łagodny zwierzak, który daje się "maltretować" dzieciakom, szczególnie młodszemu, który nie ma dla majestatu psa żadnego respektu. Czasami trzeba przywoływać do porządku psa, a czasami Bartusia ;). Przez kilka pierwszych dni Lewis nie miał szczotki, więc kłaki tabunami walały się po całym domu. We środę naprawiliśmy to niedopatrzenie. Wyczesana sierść nabrała blasku, a pies stracił kilka milimetrów na objętości ;). Dzisiaj czeka go kąpiel. Zobaczymy jak to zniesie. Wydaje się nam, ze Lewiskowi jest u nas dobrze. Ma apetyt - umiarkowany, ale ma. Jest zawsze i wszędzie skory do zabawy. Generalnie to istota wesoła, milusia i łasa na pieszczoty :) Pozdrawiamy całą brygadą P.S. Jesteśmy po kąpieli. Lewis zachowywał się bardzo grzecznie. Najwięcej czasu zajęło nam zwabienie psa na miejsce "planowanej zbrodni", czyli do pralni znajdującej się w piwnicy. Teraz widać szczęście na pysku, że ma to już jednak za sobą. Quote
asika5 Posted October 8, 2011 Author Posted October 8, 2011 matko! komu ja psa adoptowałam! kapia go , czeszą:evil_lol: vikingowie strasznie się cieszę, że Lewis jest z wami:loveu: Quote
Pipi Posted October 31, 2011 Posted October 31, 2011 [quote name='vikingowa']Hmmm ... piszę tutaj, bo temat Lewisa znikł. Może został przeniesiony do tego wątku, nie wiem i nie mam za bardzo czasu sprawdzać. Do rzeczy jednak. 21.10.2011 Lewis definitywnie rozstał się z jajkami :(. Zoperowano też oko, ale niestety nic to nie dało. Po dwóch dniach gruczoł ponownie wywaliło na zewnątrz :(. Tegoż dnia został też zaczipowany. Oko odzie do poprawy, ale to za jakiś czas dopiero. Poza tym ma jakieś grudki na wewnetrznych stronach powiek, które będą ścierane. Lewis generalnie jest wesołym rozrabiaka. Uwielbia bawić się z dziećmi i vice versa. Wczoraj (po miesiącu pobytu u nas) spuściłem go pierwszy raz ze smyczy. Szalał biegał, ale trzymał na się na odległość wzroku. Jak tylko widział, że się oddalam, pędził w moją stronę. Psina panicznie boi się jazdy samochodem. Jak jedziemy do weta, jest przerażony, do wózka trzeba go wkładać na siłę. Podczas spacerów omija szerokim łukiem vany, kombiaki i terenówki. Może jakiś psychiczny uraz, czort wie. Chociaż zauważam, że chyba jest odrobinę lepiej. Ładnie podszkolił chodzenie na smyczy (nie ciągnie), to do ideału jeszcze daleko. Generalnie zyje nam się bardzo fajnie. Lewis wniósł do nas naprawdę wiele radości, bo ten pies to w zasadzie jedna, człapiąca, wielka radość (szczególnie jak biegnie po łące i wszystko mu fruwa we wszystkie strony) :lol:. Pozdrawiamy, a jak Gosia będzie miała chwile, podeśle foty. Tak, tak pisał to viking, mąż vikingowej :cool1: P.s. Sorki, jeżeli wpisałem nie tu gdzie trzeba, ale nie znalazłem odpowiedniego wątku. Jak by co, proszę o łagodny wymiar kary.[/QUOTE] [B]Wkleilam tutaj ten post. Przyznam, ze podczytuje watek, bo pies mnie zachwycil a i watek budujący i ze szczesliwym zakonczeniem. Wszystkiego dobrego.[/B] Quote
asika5 Posted October 31, 2011 Author Posted October 31, 2011 dzięki Pipi wyprzedziłaś mnie Vikingowie miejmy nadzieję za pozbycie sie jajek Lewiska troche wyciszy i chłop spoważnieje :evil_lol: A z tym wymiotowaniem to tak jak pisała Jolasek [QUOTE] Skoro przestrzeń blisko, to tym bardziej warto z Lewisem podjechać kawałeczek i pokazać że to dla jego dobra. Potem długi spacer i szaleństwo. Moje psy zachowywały się identycznie. Początkowo wymioty i wielki niepokój. Potem Bruno już nie wymiotował ale jeszcze dość długo się ślinił. Teraz bez problemu wskakuje sam do samochodu. Maja natomiast wierci się niespokojnie, ale ona nie może się doczekać bo wie, że jedzie do lasu. Niestety, być może Lewis ma chorobę lokomocyjną. Odpowiednio wcześnie podane leki, zapobiegają wymiotom. [/QUOTE] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.