Jump to content
Dogomania

List do premiera RP w sprawie odwoł. Głów. Lek.Wet.oraz wywózek psów do Niemiec


AgaG

Recommended Posts

[QUOTE] Orginal posted by wellington
Sind das Dobis oder Mixe ?
Und alle Papiere sind echt ?
Die Chips sind polnisch ?
Von wem eingeimpft, vom Tierheim-Vet ?
Wenn ja, sind die Chips pflichtgemäß in der poln. Chipdatenbank für TH-Vets eingetragen ?
Die Unterschriften sowie die Stempel - echt ? [/QUOTE]

Alles überprüft, alles 100% in Ordnung.
Hunde sind Mixe, geimpft vom Tierarzt, Chips registriert, Paß ist echt.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Doggi123']Alles überprüft, alles 100% in Ordnung.
Hunde sind Mixe, [B]geimpft vom Tierarzt[/B], Chips registriert, Paß ist echt.[/QUOTE]

Wie und durch wen wurde die Registrierung überprüft ? Gibt es einen Nachweis?
Wenn ja, kannst du ihn ja hier einfügen.
Der Pass kann ja echt sein, die Unterschriften sowie die Stempel nicht notwendigerweise...

Link to comment
Share on other sites

[B]KasiaKia dziękuję,[/B][B] że rozumiesz nasze intencje i to, że AgaG i wszyscy sygnatariusze listu otwartego bardzo by się chcieli przekonać, że wszystkie psy, które wzięła DHN są szczęśliwe i bezpieczn[/B][B]e[/B][B][B], [/B]mają umowy adopcyjne a ich los podlega kontroli ze strony polskich insytucji.[/B][B]
Pies Wolny dziękuję za informacje, które przekazałeś na tym wątku, z pewnością się przydadzą w naszych staraniach o to, by dociec prawdy i o to, by odpowiednie podmioty respektowały przede wszystkim dobro zwierząt oraz zasady prawa. [/B]
Co do wypowiedzi niektórych zwolenników wysyłek, podszytych agresją a także pozbawionych sensu, wreszcie co do chamskich i świadczących o niezrozumieniu słowa pisanego "wycieczek osobistych" w kierunku tu piszących, w tym mnie (wypowiedź [FONT=&quot]MagCH) [/FONT],to szkoda mi czasu na odnoszenie się do nich, są tak poniżej poziomu jakiegokolwiek i naprawdę nie potrzebuję ulka33 obrony przed nimi. Głupota a także zła wola niektórych jest tak ewidentna, że nie trzeba jej palcem pokazywać, te osoby tym, co piszą, po prostu się kompromitują. Na dodatek chyba myślą, że takimi prowokacjami i wywoływaniem burz na wątku przyćmią naszą sprawę, ale nie, zapewniam, że nie przyćmią. Ten wątek narodził się z niepokoju o los mieleckich psów i mam nadzieję, że najbliższe dni przyniosą satysfakcjonującą odpowiedź na nasze starania. Tym, od kogo spodziewany się właściwej reakcji, mającej na względzie przede wszystkim dobro zwierząt z mieleckiego schroniska oraz zasady prawa jest przede wszystkim Prezydent Miasta Mielec Janusz Chodorowski. [B]Dziś dostałam list od Zbigniewa Leśniakowskiego z biura Wojewody Podkarpackiego w odpowiedzi na pismo- wniosek wysłany (między innymi) do wiadomości [B] Wojewody Podkarpackiego[/B]o o udostępnienie danych publicznych, w którym zostałam poinformowana, [FONT=Arial][SIZE=3]iż [/SIZE][/FONT][/B] [FONT=Arial][SIZE=3][B] " Zgodnie z ustawą z dnia 21 sierpnia1997 r. o ochronie zwierząt ( j.t. Dz. U.z 2003 r. Nr 106, poz. 1002 z późn. zm.) zapewnienie opieki bezdomnym zwierzętom w postaci schronisk należy do zadań własnych gminy. Zadania te gminy realizują na własną odpowiedzialność z własnych środków budżetowych, wspomagane niekiedy dotacjami i darowiznami pochodzącymi od osób prywatnych i organizacji charytatywnych.[/B]
[/SIZE][/FONT][FONT=Times New Roman][FONT=Arial][SIZE=2] [SIZE=3][B]W Mielcu za ich prawidłową realizację Prezydent Mielca odpowiada bezpośrednio przez Radą Miasta. [/B]
[/SIZE][B][SIZE=3]Tym samym tylko wskazane wyżej organy są właściwe do udzielenia pani stosownych informacji i wyjaśnień w tej sprawie oraz udzielenia informacji publicznej w tym zakresie".[/SIZE]
[/B]
[B]Bardzo dziękuję za ten list, świadczący o zainteresowaniu Naszą sprawą ([/B][/SIZE][/FONT][FONT=Arial][SIZE=2][B]a raczej sprawą psów ze schroniska w Mielcu, których dobro leży nam na uwadze) [/B][/SIZE][/FONT][B][FONT=Arial][SIZE=2]przez Wojewodę Podkarpackiego. [/SIZE][/FONT]
[/B]

[/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Masz rację AgaG, szkoda czasu na użeranie się takimi osobami. Natomiast pismo od Wojewody jest budujące i dlatego w imię wyjaśnienia sprawy i współpracy polsko-niemieckiej przepraszam, jeżeli jakikolwiek dobry i poczciwy Niemiec, albo jego polski współpracownik poczuli się urażeni użytym przeze mnie zwrotem o przysłowiowej niemieckiej bezczelności :)

Jednak na marginesie informacji z tygodnika KORSO, że fundacja DNH "wobec oskarżających ją internautów chce wyciągnąć konsekwencje prawne" nie mogę powstrzymać się od zadania jednego pytania. Drogie: MagCH, Ra_dunio i ty Em - jak oceniacie taką postawę polskich współpracowników DNH, którzy mogą zaglądać na ten wątek tylko po to, aby służyć pomocą DNH w wyciąganiu owych konsekwencji prawnych wobec znajomych z naszego wątku?

Ponieważ przynajmniej niektóre z was są nieco rozkojarzone, proponuję odpowiedź opcjonalną:
a) jest to zachowanie zasługujące na pochwałę;
b) nie mam zdania na ten temat:
c) jest to zachowanie podłe, którego należy się wstydzić.

Z góry dziękuję za wypełnienie ankiety :)

Link to comment
Share on other sites

Buba była psem Mieleckim,który na DT siedział przez kilka miesięcy. Poproszono nas o pomoc w transporcie co uczyniliśmy. Jechaliśmy wtedy z pomocą dla psich i kocich powodzian do Bogatyni.

Co do "moich" psów - są bezpieczne w nowych domach i jak wielokrotnie pisałam mam kontakt mailowy i osobisty. Pisałam o tym, ale wydaje mia się ze tu nie chodzi o prawdę tylko o pisanie coraz bardziej zajadłe..

Ktoś mi kiedyś napisał ze osoby stosujące zmasowany atak znaków interpunkcyjnych są niezrównoważone psychicznie - "???".

Jestem zdania , że jeżeli ktoś ma wątpliwości co do działań DNH to powinien zawiadomić policje lub od razu prokuraturę. Maję narzędzia i metody żeby sprawę wyjaśnić. Uważam że w sytuacji kiedy macie wątpliwości to jedyna słuszna droga która doprowadzi do wyjaśnienia sprawy.

Uważam także, że Kierownictwo DNH powinno zaprosić te osoby które chciałyby pojechać - do Niemiec. To służyłoby wyjaśnieniu sprawy i zbadaniu na własne oczy, "organoleptycznie"

Link to comment
Share on other sites

[quote name='amikat']Forum jest publiczne. Każdy czyta kto chce . O co chodzi?[/QUOTE]

[quote name='amikat']Forum jest publiczne. Każdy czyta kto chce . O co chodzi?[/QUOTE]

O to, że jeśli wstąpisz między wrony musisz krakać jak i one.
Każdy kto ma inne zdanie, na pewno się myli, jest w jakimś układzie, ma pewnie w tym jakiś interes, nie ważne są argumenty, bo one tu do nikogo nie trafiają, ten wątek nie jest po to, żeby dyskutować, bo dyskusja to też przyjęcie czyichś argumentów, tu z góry się zakłada, że DHN prowadzi brudne interesy i teraz ma się bronić.
Myślałam, że trzeba komuś udowodnić winę, a nie zakładać, że jest winny i kazać mu się bronić.
I fakt wszyscy szukają smrodu i haczyków, mam nadzieję, że tylko w tej bieganinie nie zapomną, że mogą narobić więcej szkód psom.
Bo DHN ma wystarczająco dużo roboty i psów do ratowania, żeby musieć "wyrywać" nam kundle, robiła to z dobrego serca, ale jeśli ktoś jej z łaski przekazuje te psy i ona musi się tłumaczyć...to chore.
A czy jak nam ludzie przekazują zwierzaka bo go znaleźli na ulicy to czy mają prawo dostać adres nowej rodziny?
Nie.
Bo to by było chore, bo jeśli zakładamy z góry, że fundacje robią machloje to nie tędy droga, bo bez odrobiny zaufania każdy powinien zatem działać indywidualnie jak znajdzie psa.
W Polsce na wątkach wstawia się zdjęcia i ludzie wierzą, że ten pies z kanapy to nie fotomontaż.
Są takimi naiwnymi idiotami?
Może, a może nikt nie wpadł by na to, żeby robić pod publikę zdjęcia bo mu by do głowy nie przyszło, że banda dpgomaniaczek rządna prawdy oskarży go o fotomontaż.
W Polsce nie wszyscy chcą pokazywać swoje gęby na zdjęciach, to w Niemczech muszą?
Wszystko to chore, bo najgorsze jest to, że nikt nie zajmie się tym jak działa TOZ w Polsce ile jest przekrętów i machloi na miejscu i jak twardy to zawodnik.
amikat nie zabieraj lepiej już głosu, bo oskarżona o stronniczość i tak nie zostaniesz wysłuchana w obiektywny sposób, godny poziomu dyskusji.
Bo tak jak zakłada się, że DHN robi lewuchę, tak zakłada się, że jej obrońcy to, albo naiwniacy nie znający przepisów, albo wspólnicy.
Każdy post obrońcy jest skrzętnie analizowany i z każdej literówki muszą się tłumaczyć, ale jak nagonkowcy pociskają bzdety, to już tego nie widzą.
To jest gorsze od obrony/przeciwników Krzyża.


Ktoś pytał czy byłam przy transporcie/w domu u psa w odwiedzinach.
Pytanie pewnie było z założeniem, że nie bo przecież wszystko jest tajne.
Niestety ktoś trafił jak kulą w płot, bo może nie byłam osobiście, ale bliska mi osoba była, ale ona pewnie też jest w układzie.
Odechciewa się pomagać jak sioę czyta takie bzdury.
Dogomania dawno przestała być narzędziem pomagającym psom, za to w sianiu plotek i zamętu, a także w zbieraniu cioteczek do powszechnej poruchawy nadaje się świetnie.
POzdrawiam.
Z niecierpliwością czekam na dzień, kiedy w Polsce zacznie się tak sprawdzać domy, szczególnie na polskich wsiach, gdzie burek przy budzie jest tylko po to, żeby obierki z obiadu się nie marnowały, ale świadomośc Polaków jeszcze jest na etapie raczkowania.

[quote]Za zdjęcia dziękujemy. My wolimy wizyty poadopcyjne i jednak kontrol[/quote]
Znaczy się skąd weźmiecie fundusze?
Będziecie się umawiać na pielgrzymki czy jak?
Przecież nasze wizyty nie będą obiektywne.
A tu czytałam, że nie każdego stać na taką podróż, żeby sobie pozwolić na kontrolę transportu.
To nawet jak jakaś dogomaniaczka pojedzie to skąd wiecie, że nie kłamie?
Przecież też może ją przekupią?
A ktoś z urzędu też może kłamać, bo przecież fundacje kontrolowane są przez wszelakie urzędy i jak widać nie zauważyły, że setki psów ląduje w labo.
[quote]Trudno uwierzyć, że naraz 70 rodzin czeka z utęskinieniem na 70 psów z Polski...[/quote]
Trudno uwierzyć, żę osoby, które mają 6 postów na dogomanii, albo nawet 2 tak wszystko wiedzą o wszystkim.
Trudno mi jest uwierzyć w wiele rzeczy, np. to, że komuś się opłaca brać kundle z Polski, wieźć je, płacić za chipy, paszporty i transport, żeby na nim testować kremy.
[quote]Dlaczego w Polsce mamy wizyty i przed i poadopcyjne[/quote]

Tak?
Co Ty nie powiesz.
Są, ale tylko w fundacjach, bo w schroniskach nie zawsze Ci udostępnią dane, a nawet nie powinni.
I jak tak są dobrze sprawdzane, to skąd tyle zwrotów z adopcji?
Skąd zamordowany husky?
Skąd TOZ wydal do domu koty, które są dowodem w sprawie.
A nawet jak są wizyty, to przecież te naiwne fundacje pro zwierzęce, mogą się mylić, musisz też osobiście sprawdzać, nie bądź tak łatwowierna.
[quote]Co usypia tak czujność organizacji pro-zwierzęcych???[/quote]
Może fakt, że zamiast zajmować się inwigilacją, zajmują się zwierzętami potrzebującymi pomocy w danej chwili.

[quote]- W Niemczech za kundelka trzeba zapłacić od 220 do 280 euro, [/quote]

A w Polsce 50 zł, a w sosnowieckim schronisku jak oddajesz psa to też musisz płacić, a ile idzie do kapsy tej kasy?
Czemu nikt się tym nie zajmie?
Po za tym kto niby pobiera te opłaty za kundle?
Ja poproszę dowód i dowód, ze ktoś to ładuje do własnej kieszeni, bo to, żę ktoś tak sobie coś tam powiedział to mnie jakoś nie satysfakcjonuje, bo ja też sobie mogę gadać, a na gębę mi nikt nie uwierzy.
To nie wierzycie na słowo, że psy mają dobrze, ale że psy mają źle to na słowo wierzycie.
A politykom też wierzycie w to co gadają, czy zanim idziecie na wybory to przyglądacie się jaki mają program?

[quote]
Oczywiście MagCH, twoje zapewnienia i fotki mają dużą wartość dowodową, ale są to dowody kawiarniane [/quote]
Tak jak i Wasze dowody, a raczej ich brak, to działa w dwie strony :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='amikat']
Ktoś mi kiedyś napisał ze osoby stosujące zmasowany atak znaków interpunkcyjnych są niezrównoważone psychicznie - "???".
[/QUOTE]
[B]sosnowieckieschronisko[/B] użyłeś chyba najwięcej znaków zapytania na tym watku w swoim wpisie powyżej. W obliczu powyższego cytatu amikat - Twojej sojuszniczki odnosnie wysyłania psów do Niemiec, nie wiem tylko, czy mam Ci pogratulować czy raczej współczuć? :lol:
A tak w ogóle to czy nie przesadzacie z poziomem agresji? Cała prawda i tak wyjdzie na jaw.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ulka33'][B]sosnowieckieschronisko[/B] użyłeś chyba najwięcej znaków zapytania na tym watku w swoim wpisie powyżej. W obliczu powyższego cytatu amikat - Twojej sojuszniczki odnosnie wysyłania psów do Niemiec, nie wiem tylko, czy mam Ci pogratulować czy raczej współczuć? :lol:
A tak w ogóle to czy nie przesadzacie z poziomem agresji? Cała prawda i tak wyjdzie na jaw.[/QUOTE]

Zgrupowanych znaków.
Czytać ze zrozumieniem należy. Czytać ze zrozumieniem .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ulka33'][B]sosnowieckieschronisko[/B] użyłeś chyba najwięcej znaków zapytania na tym watku w swoim wpisie powyżej. W obliczu powyższego cytatu amikat - Twojej sojuszniczki odnosnie wysyłania psów do Niemiec, nie wiem tylko, czy mam Ci pogratulować czy raczej współczuć? :lol:
A tak w ogóle to czy nie przesadzacie z poziomem agresji? Cała prawda i tak wyjdzie na jaw.[/QUOTE]

Czytanie ze zrozumieniem nie jest najmocniejszą stroną dogomanii.
Oczekuję współczucia, bo nie czuje sie z tym dobrze, że mimo iż mam imię i nazwisko w podpisie odbierana jestem jako facet :)
I tu zacytuję siebie i powtórzę z myślą o Tobie:
[quote]Każdy post obrońcy jest skrzętnie analizowany i z każdej literówki muszą się tłumaczyć, ale jak nagonkowcy pociskają bzdety, to już tego nie widzą.[/quote]
Poziom agresji jak widać też jest wtedy kiedy oczekuję dowodów, bo druga strona to przecież tylko sygnatariusze, biedni i uciemiężeni :)
To jak prawda wyjdzie na jaw to po co ten watek :)?
Po co te obrady, domniemania i oskarżenia?
I znowu zadaję pytania i będę zadawać, bo mam prawo, bo oskarżony ma prawo widzieć o co go oskarżają i dlaczego.

Link to comment
Share on other sites

[B][I]Co do "moich" psów - są bezpieczne w nowych domach i jak wielokrotnie pisałam mam kontakt mailowy i osobisty. Pisałam o tym, ale wydaje mia się ze tu nie chodzi o prawdę tylko o pisanie coraz bardziej zajadłe..[/I][/B]

Ponawiam pytanie, ile ich wyjechało ? Czy były to wyłącznie dobermany ?

[I][B]Ktoś mi kiedyś napisał ze osoby stosujące zmasowany atak znaków interpunkcyjnych są niezrównoważone psychicznie - "???". [/B]
[/I]
A mnie w szkole nauczyli, ze znaki interpunkcyjne służą do wyrażania niektórych właściwości mowy, które w inny sposób w pisanej odmianie języka nie mogłyby zostać zakomunikowane. I tak pytajnik jest znakiem emocji. Trzy pytajniki oznaczają stan uczuciowy piszącego w danym momencie, np. irytacja, złość, zdenerwowanie z powodu wymijających odpowiedzi lub ich brak.

:angryy: może być jeden lub :angryy: :angryy::angryy:

[B][I]Czytać ze zrozumieniem należy. Czytać ze zrozumieniem [/I][/B].
A co Ci napisali o powtórzeniach?

"Zmasowany" to nie znaczy "zgrupowany"

Wyrażać się jaśniej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Perełka']Ponawiam pytanie, ile ich wyjechało ? Czy były to wyłącznie dobermany ?[/QUOTE]

To może ja odpowiemna to pytanie, a przynajmniej spróbuję.
Psów ''od nas'' wyjechało dość trochę( nie jednorazowym transportem, ale w ciągu kilku lat) i w dużej części były to dobermany lub psy ''dobermanopodobne'', choć nie tylko.
Domy w Niemczech znalazły również '' nasze kudle'' zupełnie niepodobne do żadnej rasy np. Alfi [url]http://www.dobermann-nothilfe.de/happy-end/september/[/url]
Poza tym Vivat, który w Happy End-ach DHN jest w tym samym miesiącu co Alfi pojechał do domu po trzech miesiącach analizowania czy należy go tam wysłać , rozmów z chętną rodziną adopcyjną, ważeniem wszystkich ''za i przeciw''i wielu godzinach dyskusji. Vivatowi zamówiliśmy wózek, i raczej byliśmy nastawieni, że zostanie z nami do końca, ale chętna rodzina nie dawała za wygraną i teraz nie żałujemy. Dostajemy zdjęcia, ''sprawozdania'' i wiemy, że Vivat nie mógł lepiej tarfić

Link to comment
Share on other sites

psy "od" amikat już mówię:

Pongo- łaciaty kundel, nikt go nie chciał
Andreas- niewidomy owczarek
Arek- sznaucerowaty olbrzym, zaniedbany
Alfi- łaciaty kundel
Borat sznaucerowaty z łatką agresywny
Rufus- pinczer miniaturowy
Agis sznaucerowaty
Mobi biało czarny, skopany kundelek mieszka w Austrii
Milka- malutka suczka 3 kg chore serce
Pixelek - 2 razy wracał z adopcji, kundelek mieszka w NIemczech
Lusia kundel polski, zdrowa, ale zwykła...
Felix zwykły kundel
Manhatan- wyrzucona, potrącona, kundel
Mores- łaciaty kundelek

i masa dobermanów z chorobami przewlekłymi czy urazami.

Choroby przewlekłe dobermany:
Ariel- niedorozwój kości długich
Stivi- niewidomy
Rubik- leptospiroza
Gini- hemofilia, choroba von villebranta
Dragon- moczówka prosta, nużyca
Vivat- uraz móżdżku, problemy z koordynacją ruchową

Zdrowe dobermany, zaniedbane
Dobcia- 10 lat
Bejbi 3 lata
Ivanka kojcowa- spędziła 6 lat, bezzębna z nużycą, pracowała z behawiorystą w Polsce, a tam kontynuowali
Irma 8 lat
Balbinka 4 lata
Negra 1 rok
Arni 3 lata, oddany bo był nad-aktywny, mieszka u chłopaka, który jest tłumaczem i kierowcą, jest jego drugim psem i nauczył się akceptować konie
Jantar 3 lata
Nesca- obecnie Joanna pojechała jako pół roczny szczeniak
Karo- Rudie 4 lata
Reno 4 lata
Leks- 8 lat w Polsce przy budzie na łańcuchu
Negra

Co by nie było niedomówień to ich wiek, a nie długość życia w Niemczech ;p
Wszystkie adopcje były na przestrzeni 4 lat.
Psy żyją i mają się dobrze.
Może i jesteśmy bandą naiwniaków, bo wierzymy, że tu nikt nie dał by im tyle miłości i nie pokochał by ich sercem, za to jakie są, nie widząc, że są stare, brzydkie czy bezzębne, że nie są yoreczkami, ale widząc, że one też czują, ufają i chcą być kochane.


A zapytam Perełka ile Ty masz adopcji na swoim koncie, polskich, ile domów sprawdziłaś i co jaki czas je kontrolujesz?
Jeśli nie jest to tajemnicą to w jaki sposób sprawdzasz te domy?
Na bieżąco dostajemy zdjęcia i info o psach, widzimy jak się zmieniają i pięknieją, w laboratorium przecież były by skazane na szybką śmierć i nikt by nie trzymał psa kilka lat tylko po to, żeby potem dać go na badania.
Jest to tylko fragment naszej działalności i zyskiem z tego jedynie są pozytywne emocje i satysfakcja, że pośredniczymy na drodze do szczęścia tych zwierząt.

To by było chore i dziwne, że psy, które pojechały od nas pojechały do domów, a psy z Mielca pojechały by niby do labo, przecież to nielogiczne, żeby wkłądać kasę w paszporty, chipy, sterylki, budy, a potem jak świnie na rzeź je wieźć.
Na chłopski rozum...zastanów się.
Alfi nigdy nie był tam Perełko w schronisku i nie wiem o czym Ty teraz bredzisz, bo Alfi trafił do docelowego domu, właśnie tak działa dogomania, nie doczytasz i siejesz plotki.
Po za tym zdjęcie Alfiego jest ze schroniska, ale w Polsce, gdy był w sosnowieckim schronisku, a potem był w Polsce w DT, skąd bardzo szybko wrócił, tam ma świetny dom i ani jednej godziny nie spędził w schronisku.
Zdjęcia sa stare i przesyłane przez ludzi, ktorzy chcą polskim kundlom znaleźć domy w Niemczech więc to są zdjęcia z polskich schronisk.
Na kanapie źle, za kratami źle, paranoja.

Link to comment
Share on other sites

Komu/jak DNH wydaje psy.
N.p.

1.Sunia Brawurka, pies po przejsciach, Murka ja opisuje tak :
[QUOTE]Brawurka z trzech sióstr była w schronisku w najgorszym stanie psychicznym....Brawurka jest wycofana, niemal dzika, panicznie boi się dotyku, ucieka, odwraca głowę, udaje że jej nie ma... Na smycz reaguje paniką, nie przyjmuje smakołyków... dużo pracy przed nami.[/QUOTE] [URL="http://www.dogomania.pl/threads/142340-BRAWURKA-jak-border-collie-z-Mielca-W-KO%C5%83CU-DOCZEKA%C5%81A-SI%C4%98-DOMU-%29/page43"]http://www.dogomania.pl/threads/142340-BRAWURKA-jak-border-collie-z-Mielca-W-KO%C5%83CU-DOCZEKA%C5%81A-SI%C4%98-DOMU-%29/page43[/URL]

Brawurka wyjechala z Mielca do Niemiec 10.04.2010.
Na watku ochy i achy i gratulacje ze pojechala do ds w raju. N.p.
[QUOTE]Brawurcia w domku - niesamowite :smile:[/QUOTE] [QUOTE]Jutro Brawurka wyrusza po lepsze życie ![/QUOTE] Post 824 Ra_dunia 29.03.2010
[QUOTE] Teraz po prostu już nie ma innej opcji domek na pewno tak prześwietlony, przeszkolony i uświadomiony, że Brawurcia będzie miała jak w raju.
[/QUOTE] Post 823 ulka18 26.03.2010
[QUOTE]Nie ma opcji, zeby Brawurka wrocila. Dom wie dokladnie jaka jest Brawurka, koresponduje z Pania od Brawurki, nawet filmiki przesylalam ostatnio. Brawurka pojdzie na szkolenie indywidualne, bedzie jako drugi pies w domu, tak jak mialo byc.
[/QUOTE]Tymczasem Brawurka zostala wydana do dt. w Bochum, skad zwiala juz 18.04.2010.
[URL]https://picasaweb.google.com/109858457727437765896/MissingDogs20092?feat=directlink#5418076742171264610[/URL]

[URL]http://www.tierforum.de/t95690-border-collie-mischling-in-bochum-entlaufen.html[/URL]

Brawurka/Luna zostala wydana Sabrinie Peuser/Sunny, kobiecie pracujacej zawodowo, do mieszkania w bloku na ktoryms pietrze, przy ruchliwej ulicy. Sandra, z racji swojej pracy nie miala mozliwosci Brawurce poswiecic tyle czasu i atencji ile sunia wymagala. Nie mogla sie oczywiscie tez zwalniac z pracy zeby psa szukac.

Na szczescie organizacja Tierfreunde Witten e.V. pomogla w szukaniu i odlowieniu Brawurki. Pomogli jeszcze [QUOTE]Jungs und Mädels vom Segeberger Tierschutz und der Katzenhilfe Daldorf, bei Myriam, Michael und Joscha FISCHER vom Hundehotel Ratekau/Hundeschule Aegidiua, bei meiner Freundin Jenny, bei meinen Eltern, Familie Bunge und den Verantwortlichen der Landwirschaftsschule in Bad Segeberg, ohne deren Hilfe und Toleranz die ganzen Aktionen nicht möglich gewesen wären.[/QUOTE][URL]http://www.polar-chat.de/topic_46061.html[/URL]

DNH nie kwapila sie z pomoca.....

30.maja.2010 udalo sie nareszcie Brawurke/Lune odlowic. Jest oczywiste ze psychika Brawurki/Luny po pieciu tygodniach na "wolnosci" jeszcze bardziej ucierpiala.

Starania zeby sunie odlowic trwaly dlugo, Sabrina nie mogla sobie finansowo na to pozwolic zeby zaplacic 200€ kaucji za klatke pulapke, nie byla tez zmotoryzowana.

Sunia nie wrocila juz do Sabriny.

U Sabriny byl podobno jeszcze drugi pies od DNH, Boksio-miks Bolo, dla ktorego szukala nowego tymczasu .Jej imie i nazwisko wzielam z tego ogloszenia:
[URL]http://www.tierforum.de/t99043-boxerruede-sucht-dringend-neue-pflegestelle-oder-neues-zuhause.html[/URL]


2.Inny zbieg z to Lolita , tez mielecka sunia. Uciekla z dt w Bad Segeberg/Schleswig Holstein w dniu 12.12.2009
Zostala w miedzyczasie odlowiona.
[URL]https://picasaweb.google.com/109858457727437765896/MissingDogs20092?feat=directlink#5418076742171264610[/URL]

3. A gdzie jest Ulana/Nala?
Zbiegla 08.12.2009
[B]Ulana/Nala am 08.12.2009 in Lohmar entlaufen[/B]

[URL]http://www.polar-chat.de/topic_46347_2.html[/URL]

4. A gdzie Wendy ? Zbiegla po krotkim czasie z dt:
[URL]http://www.polar-chat.de/topic_46061_2.html[/URL]
Dt , mimo ze pies zostal widziany w odleglosci ok. 150 m od domu,. nie mial ochoty na dalsze szukanie :
[QUOTE]Aber da ich heute gelesen habe, dass die PS wohl auch nicht mehr weiter suchen möchte, obwohl Wendy 150 m vom Grundstück entfernt gesichtet wurde,[/QUOTE]3.05.2010 Wendy jeszcze nie zostala odnalziona....
[URL]http://www.verlassene-pfoten.de/wbb2/thread.php?threadid=19473&threadview=0&hilight=&hilightuser=0&sid=f9b9fcd7bff0da5fb817df1ca7c8b3ce&page=6[/URL]

Przykladow mam jeszcze wiele......





.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wellington']Sind das Dobis oder Mixe ?
Und alle Papiere sind echt ?
Die Chips sind polnisch ?
Von wem eingeimpft, vom Tierheim-Vet ?
Wenn ja, sind die Chips pflichtgemäß in der poln. Chipdatenbank für TH-Vets eingetragen ?
Die Unterschriften sowie die Stempel - echt ?[/QUOTE]

Können Sie etwas mit den Cip Nummern anfangen?

Link to comment
Share on other sites

A wiecie, że te zaginięcia i ucieczki to chyba jakaś epidemia czy co, bo w przypadku moich psiaków było to samo- zbiegly i już.Nawet niewdzięczny Supełek nie docenił szerokiej kanapy u sojego nowego pana i zbiegł był.Warszawska policja go szukała (poważnie- to jest napisane na jego wątku), ale zbiegł na dobre.Trójkąt bermudzki zgoła, w skład którego, jak się wydaje wchodzi Świnoujście, Mielec i Niemcy, a po drodze zahacza o Warszawę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='amikat'].......................
Jestem zdania , że jeżeli ktoś ma wątpliwości co do działań DNH to powinien zawiadomić policje lub od razu prokuraturę. Maję narzędzia i metody żeby sprawę wyjaśnić. Uważam że w sytuacji kiedy macie wątpliwości to jedyna słuszna droga która doprowadzi do wyjaśnienia sprawy.

Uważam także, że Kierownictwo DNH powinno zaprosić te osoby które chciałyby pojechać - do Niemiec. To służyłoby wyjaśnieniu sprawy i zbadaniu na własne oczy, "organoleptycznie"[/QUOTE]

Amikat jeśli już doszło do przestępstwa to oczywiście należy zawiadamiać stosowne organy i podejmować wszelkie inne możliwe działanie nagłaśniające takie przypadki po to by ostrzegać innych. Temu służy także ten portal. To jasne i nie jesteś w żaden sposób odkrywcza. Natomiast jeśli są przypadki naruszenia zaufania, odmowy informacji (i nie podpieraj się istnieniem GIODO - informacje to nie tylko dane osobowe), odstraszania, przypadki oczywistych kłamstw, jeśli jakiś przypadek stanowi naruszenie zasad i reguł np. dogo lub po prostu zdroworozsądkowych, jeśli ten przypadek zostanie skwitowany wyłącznie umorzeniem postępowania z uwagi na niską szkodliwość czynu to należy o tym informować i ostrzegać innych , zwłaszcza jeśli ktoś ma doświadczenia osobiste. W naszej branży funkcjonuje tzw. 'polecenie'. Masz tego przykład z hotelikami. Ostatni przypadek dotyczy skandalu u Fiery. Tam także były osoby, które ją polecały, i nie dowierzały, że coś jest źle, prawie broniły. Na szczęście ten skandal miał miejsce w Polsce nie nad Renem - to rozumiesz ?
Skoro tak bardzo gorąco świadczysz na korzyść DNH to znaczy, że bierzesz z nich przykład w zakresie transparentności. U Ciebie wszystko OK ? w zakresie psich dokumentów, kontroli po-adopcyjnych, współpracy z adopterami i co najważniejsze porządku w finansach. Jeśli tak to faktycznie masz podstawy by oceniać i świadczyć. Tak z ciekawości zapytam jak robisz kontrole po-adopcyjne w Niemczech i kiedy byłaś tam ostatnio lub ile razy w ogóle. Wiesz nie chodzi o publikowanie list psich imion - tego i tak nie sprawdzimy, no chyba, że pokażesz ich obecne adresy, wtedy tak. Jak widzisz łapanie na oklepane chwyty niczego tu nie zmienia. W taki sposób potrzebnego zaufania się nie buduje.
I nie podoba mi się zupełnie okazywanie przez Ciebie braku szacunku do dyskutantów. Skup się na informacjach - Ty także masz o co walczyć.

Link to comment
Share on other sites

Pies Wolny szkoda, że tak zajadle nie walczysz o prawa zwierząt w schronisku w Sosnowcu, o smalcownie.
Nie brakuje Cię na wątkach gdzie można klepać, ale brakuje Cię tam gdzie można fizycznie i merytorycznie pomóc a szkoda.
A tyo na końcu to jakaś dziecinada, chcesz nas straszyć, żebyśmy gęby zamknęli?
Taktyka poniżej pasa, niegodne krytyki.
Zamiast udupiać, a raczej próbować udupić ludzi, którzy pomagają, skup się na tych, którzy katują, ale to już by wymagało więcej zachodu.
Udupmy wszystkich, wszystkie fundacje, które się tu udzielają, niech królują zapiździałe schroniska i umieralnie, bo to jest właśnie Polska.
Ja po prostu już tego nie wytrzymuję, jak zdycha pies to nie ma nikogo, chyba, że do pisania : o jaki biedny"...
A oceniać kogoś jak widać ma prawo każdy, nawet nie znając jak widać na tym wątku.
Pies Wolny chyba sobie kpisz myśląc, że na forum publicznym udostępnimy Ci adresy psów z Niemczech, z Polski by się nie zgodzili, a z Niemczech się niby mają zgodzić?
Więc jakich chcesz dowodów skoro imiona, historie i zdjęcia nie wystarczają?

Link to comment
Share on other sites

Nach deutschem Gesetz darf die Dobermann Nothilfe die Adressen der neuen Hundebesitzer nicht weitergeben. Dies geht nur, wenn die Besitzer dies ausdrücklich erlauben.
Ich spende jeden Monat hunderte von Euro für das Tierheim in Mielec. Wenn die polnischen Tierfreunde so besorgt sind um die Tiere, dann sollen sie selber spenden oder, nicht jedem ist es möglich zu spenden, durch Mitarbeit in Mielec beim Bau von neuen Gebäuden im Tierheim helfen. Es wird wieder bald Winter und die Tiere frieren und sind nicht genügend gegen das Wetter geschützt. Jede Hilfe wird gebraucht. Nicht reden, sondern etwas tun für die Tiere!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sosnowieckie schronisko']Pies Wolny szkoda, że tak zajadle nie walczysz o prawa zwierząt w schronisku w Sosnowcu, o smalcownie.
Nie brakuje Cię na wątkach gdzie można klepać, ale brakuje Cię tam gdzie można fizycznie i merytorycznie pomóc a szkoda.
A tyo na końcu to jakaś dziecinada, chcesz nas straszyć, żebyśmy gęby zamknęli?
Taktyka poniżej pasa, niegodne krytyki.
Zamiast udupiać, a raczej próbować udupić ludzi, którzy pomagają, skup się na tych, którzy katują, ale to już by wymagało więcej zachodu.
Udupmy wszystkich, wszystkie fundacje, które się tu udzielają, niech królują [B]zapiździałe[/B] schroniska i umieralnie, bo to jest właśnie Polska.
Ja po prostu już tego nie wytrzymuję, jak zdycha pies to nie ma nikogo, chyba, że do pisania : o jaki biedny"...
A oceniać kogoś jak widać ma prawo każdy, nawet nie znając jak widać na tym wątku.
Pies Wolny chyba sobie kpisz myśląc, że na forum publicznym udostępnimy Ci adresy psów z Niemczech, z Polski by się nie zgodzili, a z Niemczech się niby mają zgodzić?
Więc jakich chcesz dowodów skoro imiona, historie i zdjęcia nie wystarczają?[/QUOTE]

Tyle z Ciebie co tego bełkotu, popraw jeszcze ze dwadzieścia razy to może jakiś sens wyniknie z tego klepania. Nie wiem czy dobrze, że nadajesz żeńską personifikację schroniskom. Jeśli na własnym przykładzie to wiele tłumaczy.

Dogi123 - bla, bla, bla ..... es komm gleich WELTUNTERGANG !!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pies Wolny']Amikat jeśli już doszło do przestępstwa to oczywiście należy zawiadamiać stosowne organy i podejmować wszelkie inne możliwe działanie nagłaśniające takie przypadki po to by ostrzegać innych. Temu służy także ten portal. To jasne i nie jesteś w żaden sposób odkrywcza. Natomiast jeśli są przypadki naruszenia zaufania, odmowy informacji (i nie podpieraj się istnieniem GIODO - informacje to nie tylko dane osobowe), odstraszania, przypadki oczywistych kłamstw, jeśli jakiś przypadek stanowi naruszenie zasad i reguł np. dogo lub po prostu zdroworozsądkowych, jeśli ten przypadek zostanie skwitowany wyłącznie umorzeniem postępowania z uwagi na niską szkodliwość czynu to należy o tym informować i ostrzegać innych , zwłaszcza jeśli ktoś ma doświadczenia osobiste. W naszej branży funkcjonuje tzw. 'polecenie'. Masz tego przykład z hotelikami. Ostatni przypadek dotyczy skandalu u Fiery. Tam także były osoby, które ją polecały, i nie dowierzały, że coś jest źle, prawie broniły. Na szczęście ten skandal miał miejsce w Polsce nie nad Renem - to rozumiesz ?
Skoro tak bardzo gorąco świadczysz na korzyść DNH to znaczy, że bierzesz z nich przykład w zakresie transparentności. U Ciebie wszystko OK ? w zakresie psich dokumentów, kontroli po-adopcyjnych, współpracy z adopterami i co najważniejsze porządku w finansach. Jeśli tak to faktycznie masz podstawy by oceniać i świadczyć. Tak z ciekawości zapytam jak robisz kontrole po-adopcyjne w Niemczech i kiedy byłaś tam ostatnio lub ile razy w ogóle. Wiesz nie chodzi o publikowanie list psich imion - tego i tak nie sprawdzimy, no chyba, że pokażesz ich obecne adresy, wtedy tak. Jak widzisz łapanie na oklepane chwyty niczego tu nie zmienia. W taki sposób potrzebnego zaufania się nie buduje.
I nie podoba mi się zupełnie okazywanie przez Ciebie braku szacunku do dyskutantów. Skup się na informacjach - Ty także masz o co walczyć.[/QUOTE]


Ja nie walczę bo wbrew temu co piszesz nie mam o co . Nie jestem orędownikiem DNH ale jedną z wielu osób które zaufały "partnerowi" na bazie własnych doświadczeń, udanych adopcji, osobistego kontaktu. Przecież kiedy proszę kogoś aby sprawdził dom na drugim końcu Polski poprzez np Dogomanię to też czasami tej osoby nie znam , prawda? Ufam poleceniu, komuś kto poleca "sprawdzacza". Czym różnią się Niemcy od Polaków? Swoje psy przekazywałam osobiście w 17 przypadkach. Kilkakrotnie byłam w Niemczech u rodzin adopcyjnych.
Nie zrobiłam Ci personalnie niczego złego. Nie robiliśmy nigdy wspólnie adopcji, nie współpracowaliśmy bezpośrednio. Nie znamy się więc mnie nie oceniaj, nie strasz, nie insynuuj swoimi wpisami mojej nieuczciwości i braku zaufania do naszej Fundacji. Zaufanie buduje się poprzez działanie. Wielu naszych darczyńców odwiedza nas osobiście więc wie jak na co dzień działamy. Prowadzimy program resocjalizacji skazanych przez pracę ze zwierzętami w Z K . Dokładnie nas prześwietlono, zanim podjęto współpracę.
Nie będę komentowała treści całego Twojego wpisu bo po co. Obojętnie czego nie napisze uważasz że nie mam racji, niegodna jestem adwersarzy. Zrozumiałam Twój post tak jak chciałeś, abym go zrozumiała.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...