Jump to content
Dogomania

RUDY odnaleziony, poszedł za TM


Noemi1

Recommended Posts

  • Replies 903
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Abrakadabra']A można jakoś tego Pana "docenić"?[/QUOTE]

Należałoby zaprosić tym razem tego Pana do "Dzień Dobry TVN", żeby pokazać happy end historii Rudego ;)

A poważnie - myślę, że największym prezentem, jaki można mu podarować, jest pomoc dla jego zwierzaków.
Wspominaliście, że większość z nich to staruszki, psiaki po przejściach - może potrzebne są jakieś leki, lepsza karma ?
Te 3-miesięczne szczeniaki szukają nowych domów ? (czy to suczki sąsiadów, którym Pan chce oszczędzić rodzenia co cieczkę?)

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Tahoma]Kochani Panu oczywiście kupiłam piękną kartę z psiakiem na okładce i napisem "jak obgryzę wszystkie kości to nie zapomnę o twojej miłości" w środku napisałam podziękowania za uratowanie Rudego. Pan Stefan ma 80 lat mieszka w miejscowości Puste Łąki między Wyszkowem a Łochowem na vis a vis skrętu do sanktuarium Loretto. Biały dom z ogrodzeniem (stara cegielnia)a za płotem mieszka 21 psów i 20 kotów. Pan jeszcze pracuje na stacji gazowej-benzynowej w Łochowie żeby mieć na zwierzęta. Zaskoczył mnie mówiąc że trzeba operować żeby nie było tylu szczeniąt i jak zapytałam jaka pomoc by mu była najbardziej potrzeba to powiedział ze te operacje( sterylna ).Pan jest bardzo kontaktowy opowiedziałam mu o Rudym i pokazałam zdjęcia i film na laptopie. Był wzruszony....... Opowiedziałam o bandzie wariatów -) biegających za Rudym staruszkiem. Pan Stefan stwierdził że jednak jeszcze są dobrzy ludzie. Kochani żebyście wiedzieli co jadł nasz Rudzielec to szok. Dieta mu dobrze zrobiła-wazy 26,5 i wygląda jak pączek w maśle.[/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Zapomniałam opowiedzieć wam najważniejszego-Jak pojechałam po Rudego to Pan nie pokazał go tylko wypytał trzymając mnie za płotem zamkniętym na kłódkę dlaczego on zginął ,dlaczego taki wychudzony,dlaczego ma łysą łatke i dlaczego ja go chce zabrać.Dostało mi się zreszta słusznie za nie dopilnowanie Rudego.Pojęcia nie macie co ja tam przeszłam jak myslałam że Pan Stefan mi go nie odda.Wreszcie jak go zobaczyłam to tak się rozryczałam że skali brak i chyba tylko dlatego Pan Stefan się ulitował.Profilaktycznie na drogę dostałam jedzenie dla Rudego i musiałam obiecać że bede o niego dbać i dobrze karmić zeby taki chudy nie był.Wspaniały człowiek,myślący bardzo przytomnie o złotym sercu.Dobrze ze Pan Stefan tak odrazu go nie oddał ale to czekanie za płotem zanim mogłam zabrać Rudego to była dopiero kara.

Link to comment
Share on other sites

Boże, ten pan jest super. z naszej strony każda pomoc, sterylki nie ma problemu, na sterylki kasa się musi znaleźć, to jest najważniejsze na świecie. szukanie domów też :)

ciekawe czy Ci uwierzył, że tylu debili biegało za Rudym i codziennie pytało, szukało w lasach, na polach, zaczepiało już znudzonych ludzi pod sklepem :D ja nie wiem, czy bym tak uwierzyła łatwo :P

tyle śmiesznych akcji miało miejsce podczas tego szukania, ze głowa mała
raz Abra i Noemi zamknęły panu psa w komórce :D
innym razem pan wyzwał Abre jak zabierała Morgana, ze to na pewno Rudy tylko Abra nie chce dać kasy :D
(ja nie wiem, czemu oba te zdarzenia dotyczą Abry haha)

jezu, było strasznie. bo codziennie się wracało zmarnowanym i wkurzonym - bo zero śladu, zero niczego tylko nowe nowe i nowe psy... i te historie i te wsie i te widoki... jeszcze jakieś od czasu dla czasu żarty telefoniczne :P

plakat w podziece i tak zrobimy, dziś usiadę nad tekstem i dam Isadorze do zrobienia :)

z tego co wiem, Brenda po sterylce super ;) jak to ona hahaha

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mru']
tyle śmiesznych akcji miało miejsce podczas tego szukania, ze głowa mała
raz Abra i Noemi zamknęły panu psa w komórce :D
innym razem pan wyzwał Abre jak zabierała Morgana, ze to na pewno Rudy tylko Abra nie chce dać kasy :D
(ja nie wiem, czemu oba te zdarzenia dotyczą Abry haha)

jezu, było strasznie. bo codziennie się wracało zmarnowanym i wkurzonym - bo zero śladu, zero niczego tylko nowe nowe i nowe psy... i te historie i te wsie i te widoki... jeszcze jakieś od czasu dla czasu żarty telefoniczne :P

plakat w podziece i tak zrobimy, dziś usiadę nad tekstem i dam Isadorze do zrobienia :)

z tego co wiem, Brenda po sterylce super ;) jak to ona hahaha[/QUOTE]

Mru, masz rację :)
od czasu do czasu takie śmieszne historie się zdarzają - już kiedyś mówiłam, żeby skrzętnie je zapisywać!
Mam nadzieję, że zachowałaś kalambury vivowe - jakby nie było - to też dokumentacja :evil_lol:

Bardzo się cieszę, sprawy Rudego przybrały taki obrót, że kilka psów, 1 kotek i 1 koń zostały uratowane, ale faktycznie czasami wracało się z ciężkim dołem psychicznym...

A Pan Stefan jawi mi się jak osoba "nie z tej bajki" , biorąc pod uwagę fakt, że mieszka na wsi i jest w taki, a nie innym wieku!
Ile km on taszczył naszego uciekiniera?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mru'] tyle śmiesznych akcji miało miejsce podczas tego szukania, ze głowa mała
raz Abra i Noemi zamknęły panu psa w komórce :D
innym razem pan wyzwał Abre jak zabierała Morgana, ze to na pewno Rudy tylko Abra nie chce dać kasy :D
(ja nie wiem, czemu oba te zdarzenia dotyczą Abry haha)
[/QUOTE]

Na szczęście dla Abry, tego malucha z komórki to ja wypatrzyłam :) Więc Abra jeszcze nie całkiem sfiksowała :)
Ale fajnie móc werszcie pożartować na wątku Rudego :)

Link to comment
Share on other sites

Nie chcę się wypowiadać w cudzym imieniu, choć niezależnie mam popracie, mnie się wydaje, że dla Rudego taka długa podróż jest bez sensu. Trzeba go zabrać na pobranie krwi jak najbliżej się da, a dopiero ewentualnie z wynikami podjechać do Łazów.
Mru co o tym myślisz? On naprawdę jest za słaby na takie stresy i podróże po ponad 100 km w jedną stronę. Szkoda go męczyć. Jak będą wyniki to można w zależności co wyjdzie rozważyć taką długą podróż.

Link to comment
Share on other sites

chodzi mi o morfologię i biochemię. ale nie tylko. w Wołominie da radę? i ogólnie go obejrzeć, co z tymi jego kręgami, neurologicznie jak on teraz, jakie leki ma brać, czy te same co brał czy inne? i serce, czy kontynuować leki czy nie. on niektóre leki dostał do 14 października a potem mieliśmy obserwować i decydować dalej w zależności od tego, jak się czuje... tak naprawdę nie ma teraz ustawionych leków...

pamiętam że przy Brendzie był problem z sensownym wetem w okolicy. w Warszawie liczą sobie bardzo drogo a średnio się orientują w ogóle w czymkolwiek w tych wszystkich zej*lecznicach, wiec nie wiem :) jak chcecie. tam weci go znają, obejrzeliby go. nie wiem, czy to tak znowu bez sensu...

w takim razie pomyślmy o tym. jak nie dziś to chyba w niedzielę możemy go zabrać. ja bym jednak wolała go pokazać. skombinuję jego karę, zeby Wam pokazać co mu w ogóle jest i dlaczego się upieram.

Link to comment
Share on other sites

Sytuacja jest taka że ma podawany encorton oraz karsivan(kupiłam dzisiaj kolejne opakowanie)dostałam rozpiskę na najblizsze 20 dni.Jeśli chodzi o sensownego weta to kiepsko .W Tłuszczu nie zrobią badań z krwi,ewentualnie w Wołominie.Karta wypisowa z badań jest u mnie .Kinia zapraszamy w odwiedziny jeśli chcecie to nawet jutro.Nie upieram się podejmijcie decyzje ale ja jestem za zrobieniem badan w Wołominie.Kinia daj namiary na swoją klinikę.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...