Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'pomocy!!!'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

Found 8 results

  1. Witam! :) Chcialabym kupic suczke tej rasy, lecz nie wiem na co mam zwracac uwage przy jej kupnie. Przede wszystkim chcialabym, zeby byla krotkowlosa. Jaka jest roznica miedzy psem z rodowodem a bez? Gdzie moge znalezc najblizsza hodowle? Dodam, ze jestem z Lodzi. Bardzo prosze o pomoc :help1: Pozdrawiam :smilecol:
  2. Bazarek ma za cel uzbieranie na operację ratunkową dla Charliego. Charliego zabraliśmy z Radys, aby opłacić mu hotelik, socjalizować i znaleźć najlepszy dom na świecie. Niestety Charlie przyjechał do nas w tragicznym stanie, grozi mu amputacja łapy. Operacji póki co chce się podjąć tylko jeden weterynarz specjalista Doktor Trębacz cena operacji to 3000 - 4000, + transport, dwa dni w klinice, leki, raz rehabilitacja miesięczna. To są ogromne koszty, ale czy nie jesteśmy Charliemu winni pomocy za to jak mocno został skrzywdzony? Amputować łapy też nie można z uwagi na wagę około 50 kg Charlie nie poradzi sobie, będzie miał utrudnione życie. Chcemy ratować zachęcam więc do śledzenia wątku Charliego, będą prowadzone bazarki, zbiórki, aktualizacje. Zbiórka ze zdjęciami łapy o opisem weterynaryjnym - ze zbiórki 740 zł zostało już wykorzystane na kastrację oraz leczenie entropiun - czyli powieki wbijające się do oka i podrażniające rogówkę, co może prowadzić do trwałego uszkodzenia oka. W planach na najbliższy czas leczenie zębów, które do tej pory leczone są antybiotykami. Później co nam się marzy operacja, bo każdy dzień pogłębia przykurcz :(. https://zrzutka.pl/69wjw2 na zbiórce kwotę zawdzięczamy bazarkowi prowadzonego na FB o tytule Bazarek na Rzecz Zwierząt. Zasady : 1. Bazarek będzie trwał tak długo jak długo potrzebna będzie pomoc jednak każdy fant będzie miał przypisaną datę zakończenia aukcji 2. Można licytować lub też kupić fant kup teraz za minimum 150% ceny wywoławczej 3. Pieniądze wpłacamy bezpośrednio na zrzutkę Charliego podpisując się w sposób prosty do rozpoznania wpłaty Bardzo was wszystkich zachęcam do udziału w akcji oraz jej promowania - zróbmy to uratujmy Charliego razem!
  3. Wczoraj znalazłem w moim ogrodzie w kompostowniku dwa szczeniaki. Ślepe, z pępkami. Nigdy nie miałem doczynienia ze szczeniakami, ale myślę, że mają 2-3 dni. Przez 24 godziny czekałem, ze matka po nie przyjdzie, ale niestety się nie pojawiła. Na razie kupiłem butelke ze smoczkiem i specjalne mleko, ale wiem, ze szanse na utrzymanie ich przy życiu bez matki są kiepskie. Szukam pilnie mamki dla tych malców. Mieszkam we Wrocławiu, okolice Psiego Pola
  4. [SIZE=4][COLOR=blue][SIZE=3][COLOR=#000000][FONT=Calibri]02.02.2012[/FONT][/COLOR][/SIZE][/COLOR][/SIZE] [FONT=Calibri][SIZE=3]PO GODZ. 20-TEJ RUDY POSZEDŁ ZA TĘCZOWY MOST :([/SIZE][/FONT] [INDENT] [CENTER][IMG]http://img821.imageshack.us/img821/8268/003cdg.jpg[/IMG][/CENTER] [/INDENT] [SIZE=4][COLOR=blue][SIZE=3][COLOR=#000000][FONT=Calibri]20 listopada 2011[/FONT][/COLOR][/SIZE][/COLOR][/SIZE] [FONT=Calibri][SIZE=3]Po wielu perturbacjach, od kilku dni Rudy jest już oficjalnie w domu stałym u Doroty :)[/SIZE][/FONT] [FONT=Calibri][SIZE=3]Czyli legalnie z podpisaną umową :)[/SIZE][/FONT] [FONT=Calibri][SIZE=3][COLOR=magenta][B]BARDZO WSZYSTKIM DZIEKUJĘ[/B][/COLOR] za pomoc w wyciągnięciu Rudego ze schronu (szczególne podziekowania dla mru), opiekę w lecznicy, pomoc w jego poszukiwaniach (tu lista byłaby długa), oraz Dorocie, że przyjęła go pod swój dach z całym dobrodziejstwem inwentarza :)[/SIZE][/FONT] [FONT=Calibri][SIZE=3]Każde ręce, które przyczyniły się do tego, że Rudy ma wreszcie dom były potrzebne.[/SIZE][/FONT] [FONT=Calibri][SIZE=3]Dziękuję również wszystkim wspierającym mnie duchowo i zagladającym na ten wątek :)[/SIZE][/FONT] RUDZIELCU, MIŚKU mój, już nie mój, sprawuj się dobrze, nie wychodź już samotnie na żadne wycieczki, i żyj sobie długo i spokojnie :) [SIZE=4][COLOR=blue][SIZE=3][COLOR=#000000][FONT=Calibri]****[/FONT][/COLOR][/SIZE][/COLOR][/SIZE] [SIZE=4][COLOR=blue][SIZE=3][COLOR=#000000][FONT=Calibri]Wczoraj wieczorem (12 listopada) telefon od pewnej Pani, że Rudy jest u jej ojca w Pustych Łąkach, między Wyszkowem a Łochowem.[/FONT][/COLOR][/SIZE] [SIZE=3][COLOR=#000000][FONT=Calibri]Można po niego przyjechać dopiero jutro rano.[/FONT][/COLOR][/SIZE] [SIZE=3][COLOR=#000000][FONT=Calibri]Tyle podobnych telefonów odebraliśmy... więc nasz entuzjam już nie sięgnął zenitu. Ale Pani jest pewna, że to Rudy.[/FONT][/COLOR][/SIZE] [SIZE=3][COLOR=#000000][FONT=Calibri]Dziś rano Dorota jedzie sprawdzić. Pan, który przygarnął Rudego nie bardzo chce go pokazać, bo nie ma kasy, a pies jest już dobrej kondycji, odkarmiony, nie kujeje, nabrał sił. Trudno w to uwierzyć. W końcu udaje się zobaczyć psa.... TO NASZ RUDY!!!!! [/FONT][/COLOR][/SIZE] [SIZE=3][COLOR=#000000][FONT=Calibri]Niedowierzanie, płacz radości itd.[/FONT][/COLOR][/SIZE] [SIZE=3][COLOR=#000000][FONT=Calibri]Pan wydał Dorocie Rudego, musimy tylko zaqpłacić ten 1000,- zł nagrody.[/FONT][/COLOR][/SIZE] [SIZE=3][COLOR=#000000][FONT=Calibri]Na szczęście warto Panu te pieniądze przekazać, bo ma 20 innych psów, pozbieranych z okolicy i wszystkie bardzo zadbane, odkarmione, wygłaskane.[/FONT][/COLOR][/SIZE] ******[/COLOR][/SIZE] [SIZE=3][COLOR=black]DZIŚ (13 X 2011) OKOŁO 15:15 RUDY WYSZEDŁ PRZEZ BRAMĘ I ZAGINĄŁ.[/COLOR][/SIZE] [SIZE=3][COLOR=black]POTRZEBNA POMOC OSÓB Z TŁUSZCZA W POSZUKIWANIACH.[/COLOR][/SIZE] [SIZE=2][COLOR=black]wątek poszukiwawczy Rudego na dogo: [/COLOR][/SIZE][URL="http://www.dogomania.pl/threads/216074-Rudy-zaginął-w-tłuszczu-woj.-Mazowieckie.-Pomocy"][SIZE=2][COLOR=black]http://www.dogomania.pl/threads/216074-Rudy-zaginął-w-tłuszczu-woj.-Mazowieckie.-Pomocy!!![/COLOR][/SIZE][/URL][SIZE=2][COLOR=black]!!![/COLOR][/SIZE] [SIZE=2][COLOR=black]i na FB: [/COLOR][/SIZE][URL="http://www.facebook.com/event.php?eid=173994346017881&view=wall&notif_t=event_wall#!/event.php?eid=173994346017881"][SIZE=2][COLOR=black]http://www.facebook.com/event.php?eid=173994346017881&view=wall&notif_t=event_wall#!/event.php?eid=173994346017881[/COLOR][/SIZE][/URL] [SIZE=3][COLOR=#0000ff]kontakt: [COLOR=#000000]Dorota 792 883 689, Magda 604 129 008, Paweł 790-102-273, Dorota 602 34 34 28[/COLOR][/COLOR][/SIZE] [SIZE=4][COLOR=blue]RUDY vel MISIEK...[/COLOR][/SIZE] [COLOR=black]Rudy przemieszkał w schronisku już ponad 7 lat. Teraz jest poważnie chory. Kilka dni temu u Rudego stwierdzono guza na śledzionie i na każdej nerce. Niewiele życia mu zostało. Penie nie dożyje zimy, ale czy musi odejść w schronisku???[/COLOR] Rudy jest staruszkiem, już przy przyjęciu do schroniska ktoś wpisał mu wiek lat 102. Żart? Raczej nie, to bardzo wiekowy psiak. Sytuacja jest beznadziejna :-( Rudy mieszka w wejściu do jednego ze schroniskowych budynków, aby nie zrobiły mu krzywdy inne psy. Jest bardzo słaby i wychudzony, mimo starań opiekunki i codziennego karmienia z ręki Rudy nie bardzo chce jeść :placz: Na początku Rudy próbował walczyć z towarzyszami niedoli, stąd ma rozerwane ucho. Teraz jest tak słaby, że ledwo chodzi na spacery. Jest przekochanym Miśkiem, potrzebującym tylko troszkę głaskania i ciepłego, spokojnego kąta u boku człowieka. [CENTER][SIZE=3][COLOR=black]POSZUKUJEMY DLA RUDEGO KAWAŁKA ZIELONEJ TRAWY I CIEPŁEGO MIEJSCA NA OSTATNIE DNI JEGO ŻYCIA ORAZ WSPARCIA NA HOTELIK!!![/COLOR][/SIZE][/CENTER] Jeżeli macie jakieś pomysły, kontakty, lub chcielibyście zaopiekować się Rudym proszę o kontakt: Magda tel. 602 184 573 Dorota tel. 602 34 34 28 Obecnie Rudy wygląda tak: [IMG]http://img695.imageshack.us/img695/1507/mrudyimg5674.jpg[/IMG] [IMG]http://img6.imageshack.us/img6/127/mrudyimg5675.jpg[/IMG] To są zdjęcia z 18 września 2011 Na drugim zdjęciu widać nadszrpnięte ucho, które ostatnio zaczęło się "paprać" i zostało ładnie oczyszczone. Łyse miejsce to efekt wygolenia do badania USG. ***************** 22 września 2011 Rudy opuścił schronisko. Obecnie przebywa tymczasowo w hoteliku. Nadal szukamy dla niego domu, w którym będzie mógł dożyć swoich dni. Potrzebne są również deklaracje, na kompleksowe badania, karmę i leki, które przyjmuje. Na drugiej stronie wątku są zdjęcia Rudego po wyjściu ze schroniska i odnowie biologicznej :) ***************** 26 września Możemy oficjalnie zbierać pieniądze na konto Fundacji pomagającej Rudemu :) Prosimy o choćby najmniejsze wpłaty, by wspomóc Rudego: [CENTER][SIZE=4][COLOR=black]22 1370 1109 0000 1706 4838 7304[/COLOR][/SIZE] [SIZE=4][COLOR=black]Fundacja Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva![/COLOR][/SIZE] [SIZE=4][COLOR=black]ul. Kopernika 6 m 8, 00-367 Warszawa[/COLOR][/SIZE][/CENTER] [CENTER][SIZE=4][COLOR=black]tytułem: dla Rudego[/COLOR][/SIZE][/CENTER] ********* 04 października 2011 [LEFT][SIZE=3][COLOR=black]RUDY jest już w nowym domku!!![/COLOR][/SIZE][/LEFT] [LEFT][SIZE=3][COLOR=black]Jednak nadal potrzebuje wsparcia finansowego [/COLOR][/SIZE] [SIZE=3][COLOR=black]na leczenie i weta.[/COLOR][/SIZE][/LEFT] Rudy na FB: [URL]http://www.facebook.com/event.php?eid=256132744430791[/URL] na ratujzwierzeta.pl: [URL]http://www.ratujzwierzeta.pl/?p=8516[/URL]
  5. [B]14.09.2010[/B] Nadal czekamy na wieści. Ponieważ jest to sprawa administracyjna, mają miesiąc na odpowiedź. Pani Jadwiga z TOZ'u powiedziała mi że ktoś przesłał zdjęcia poranionych koni z QŃ'a do TOZ'u w Warszawie a TOZ w Warszawie przesłał zdjęcia do Chełmna więc zostały też włączone do dokumentacji. Pani Jadwiga zadzwoni do mnie jak tylko będzie coś wiedziała. Podczas wakacji w Borach Tucholskich wybraliśmy się do Ośrodka Jeździeckiego "QŃ" w którym poruszył nas los 3 psów. Pracownik ośrodka zapytany o psy stwierdził że psy chorują i "że weterynarz powiedział że nie można nic zrobić". Dlatego wybrałam się do właścicielki ośrodka z zamiarem dowiedzenia się dlaczego pieski chorują, jeden z nich ma otwarte rany na uszach, i dlaczego nie mają wody. Od właścicielki usłyszałam że psy mają wszystko czego im potrzeba, że jedzą tyle ile chcą i że wszystko jest w porządku, na moją obawę że chyba jednak wszystko nie jest w porządku właścicielka rzuciła "do widzenia" i trzasnęła drzwiami. Następnego dnia straszyła nas policją. Psy przebywają w boksie bez dostępu do wody ( podczas naszych 3 wizyt w stadninie miski były puste ). Boks nie jest zadaszony. Mają jedną budę, która bynajmniej nie daje im schronienia. Jeden pies ma otwarte rany na uszach pełne much. Psom widać żebra. Poruszające jest to że psów nie da się nie zauważyć, obok boksu psów codziennie przechodzą ludzie którzy przyjeżdżają do ośrodka jeździć konno. Ośrodek prowadzi hipoterapię, organizuje obozy dla dzieci i młodzieży....... i tak dba o zwierzęta? TOZ w Chełmnie zna ten ośrodek, usłyszałam od nich że w "QŃ'u" konie też nie są dobrze traktowane. Ośrodek Jeździecki "QŃ" Ostrowo 61, 89-512 Iwiec ich strona to [URL="http://www.kon.pl"]www.kon.pl[/URL] [B]11.08.2010[/B] Dziś miała miejsce pierwsza interwencja TOZ'u z Chełmna. Panie z TOZ'u mimo "eskorty" pracowników ośrodka widziały w jakim stanie są psy, widziały też poranione konie! Psy znów nie miały wody! Panie z TOZ'u stwierdziły że widać iż ośrodek jest nastawiony tylko na zarabianie pieniędzy i nie dba o zwierzęta. Właścicielka nie chciała z nimi rozmawiać ani podjąć współpracy. Teraz sprawa pójdzie dalej do Weterynarza Powiatowego i Urzędu Gminy. Proponuję też uświadomić miłośnikom jazdy konnej jakie miejsce zasilają swoimi pieniędzmi wybierając ośrodek "QŃ" i zrobić akcję bojkotową ośrodka np. zamieszczając informacje i zdjęcia na forach internetowych poświęconych jeździe konnej. Proponuję też nagłośnić sprawę w mediach aby osoby takie jak właścicielka "QŃ'a" nie czuły się bezkarne i miały poczucie że ludziom nie będzie obojętne do jakiego miejsca wybierają się na urlop kiedy zobaczą jak traktuje się w nim zwierzęta. Podaję też numer do pani Jadwigi z TOZ'u w Chełmnie która zajmuje się sprawą "QŃ'a" 505 01 39 93 [B] Na forum Świat Koni ktoś skopiował mój post z dogomanii i rozpoczął dyskusję o koniach w Ośrodku QŃ: [/B] [URL]http://swiatkoni.pl/forum/viewtopic.php?t=19536&postdays=0&postorder=asc&start=0[/URL] Na tym forum można też znaleźć post instruktora z QŃ'a o psach: "(...)Jeżeli chodzi o te psy to znam je bardzo dobrze. I niestety co roku mają ten sam problem czyli rozdrapane uszy. Dzieje się tak dlatego że psy denerwują się przez muchy. I coraz mocniej rozdrapują te rany. Oczywiści psy mają regularnie przemywane rany i pryskane alu. Jeżeli chodzi o widok żeber też sprawa jest bardzo prosta. Husky to pies lubiący zimno, a nie ciepło. Dlatego zrzuca sierść i zbędne kilogramy aby w gorących warunkach było mu lżej. Nie wiem czy wiesz ale psy się nie pocą, ich jedyny układ że tak nazwie chłodzenia to oddychanie. Psy są regularnie wyprowadzane na spacery i czesane. Nie brakuje im wody." [URL]http://91.121.210.166/forum/viewtopic.php?t=19536&postdays=0&postorder=asc&start=345&sid=ad923129ee883b767a3804a5ee3ba1d8[/URL] [B][URL="http://www.dogomania.members/111683-KALFANYt"][B]KALFANYt[/B][/URL] znalazł/a też zdjęcia poranionych koni z QŃ'a na:[/B] [URL]http://picasaweb.google.com/108899281414839553987/AlbumBezTytuU#5508891897381221682[/URL] [B] Na forach internetowych poświęconych jeździe konnej można też znaleźć takie posty:[/B] "(...)metodą wychowawczą tam jest tylko zbicie konia (palcatem to dla konia był luksus, Marek wręcz się nad nimi znęcał, źrebaki kopał i bił tak, że się przewracały, z nieposłusznymi postępował identycznie).(...)" [URL]http://www.zwierzaki.org/index.php?topic=15117.0[/URL] "(...)widzialam, jak Agnieszka [właścicielka QŃ'a] zaczela kopac Kube (Limana) za to ze raz sie szarpnal, kiedy Hera kladla mi sie na wodzy Agnieszka podeszla do mnie i powiedziala "szarpnij ją jak bedzie sie schylac" a zaraz potem "nie, nie tak, pokaze Ci"- i szarpnela tego konia tak ze malo nie podskoczyl.. :? ).. co do Marka to wlasnie myslalam ze on jest ok, fajnie sie odnosil do swojego Skręcika, jedyne co mnie zatkalo to to jak na zawodach Lince (Fzowiczka) nie sluchal sie Macho i Marek zlamal na nim Linkowy palcat [IMG]http://1.1.1.5/bmi/www.zwierzaki.org/Smileys/default/icon_eek.gif[/IMG] ... poza tym, widzialas boksy tych koni ??" "(...) No a co do bicia, to niestety prawda. Jak Histeria się spłoszyła raz, to Marek wziął ją na bok i tak jej przylał, że nie dziwie sie, że taka lękliwa była.(...)" "(...) kiedys byla taka sytuacja, ze mala dziewczynka zanosila sie placzem, bo pani A. prowadzac jazde kazala jej bic konia batem po glowie miedzy uszy, bo zatrzymywal sie jej notorycznie.. dziewczynka miala 13 lat..." [URL]http://91.121.210.166/forum/viewtopic.php?t=19536&postdays=0&postorder=asc&start=150&sid=a2d1acfdc9d39f89c83aeb9a9ccbc1d4[/URL] "jako 10 latka pojechałam do QŃia na obóz, wyjechałam po kilku dniach, nie mogłam znieść traktowania koni (młody chłopak potrafił bić konia palcatem po pysku), konie chodziły kulawe tak jak już wcześniej powiedziano. Mam nadzieje, że zajmą się tymi zwierzętami." [URL]http://91.121.210.166/forum/viewtopic.php?t=19536&postdays=0&postorder=asc&start=0&sid=a2d1acfdc9d39f89c83aeb9a9ccbc1d4[/URL] [CENTER][URL="http://tiny.pl/h74cb"][IMG]http://a.imageshack.us/img341/4619/qn222.png[/IMG][/URL] [/CENTER] [CENTER][URL="http://tiny.pl/h74cb"][IMG]http://a.imageshack.us/img20/260/qn111.png[/IMG][/URL] [/CENTER] [URL="http://img18.imageshack.us/i/zdjcia239.jpg/"][IMG]http://img18.imageshack.us/img18/8994/zdjcia239.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL] [URL="http://img34.imageshack.us/i/36640909.jpg/"][IMG]http://img34.imageshack.us/img34/777/36640909.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL] [URL="http://img839.imageshack.us/i/77157074.jpg/"][IMG]http://img839.imageshack.us/img839/1305/77157074.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL] [URL="http://img339.imageshack.us/i/22417327.jpg/"][IMG]http://img339.imageshack.us/img339/2948/22417327.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL] [URL="http://img408.imageshack.us/i/48365411.jpg/"][IMG]http://img408.imageshack.us/img408/5980/48365411.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL] Więcej zdjęć tu: [URL]http://www.dogomania.pl/threads/190543-HUSKY-I-KONIE-POTRZEBUJ%C4%84-POMOCY-Bory-Tucholskie-stadnina-koni-Q%C5%83?p=15182245#post15182245[/URL]
  6. czesc nazywam sie gizela i bardzo prosze o pomoc w znalezieniu domu dla psa. znalazłam go 2 miesiace temu. Był wychudzony, w kolczatce, przerażony. Jest średniej wielkości, mieszaniec owczarka niemieckiego, ma ok. 1,5 roku, wczoraj miał kastrację w schronisku, lubi się bawić, biegać, byłby dobry do psich sportów. W domu jest piękny, łagodny, kochany i toleruje koty. Uwielbia bawić się z innymi psami. Okazało się, że pochodzi ze środowiska ludzi nadużywających alkohol i przemoc, więc potrzebuje dużo ciepła i normalności. Odwdzięczy się całą swoją miłością, której ma ogromne ilości, biorąc pod uwagę, co przeszedł. Teraz czeka na dobry, stabilny dom. Nie mam doświadczenia w forach ani blogach. nie umiem nawet wkleić jego zdjęcia. Bardzo gorąco proszę o pomoc.
  7. Oto moje wcześniejszcze ogłosznie z 14 marca tego roku: (Drodzy Państwo pilnie poszukuję domy zastępcze dla 8 szczeniąt. Suczke razem z 3 dniowymi maleństwami znalazłam w miejscowości Ładzyń, przy ogródkach działkowych. Codziennie walczę o ich życie, pokonuję 30 km, zeby wykarmic suczkę, aby starczyło jej mleka dla całej gromadki. Nie posiadam warunków, aby przygarnąć całą dziewiątke i dlatego zwracam się do Państwa z gorącą prośbą o adoptowanie tych psiaków. Obdzwoniłam wiele schronik w poblizach Warszawy, które jako formę wsparcia zaproponowały mi uśpienie zwierząt, a na takie rozwiązanie pozwolic nie mogę! Suka jest kochana, spokojna, ufna, pozwala mi zbliżać sie do szczeniaków, i dzięki temu mogę lepiej się nimi opiekowac. Jeżeli ktokolwiek z Panstwa będzie zainteresowany chociaż wstępnym obejrzeniem zwierzątek, prosze o kontakt, z przyjemnością przyjadę do Pańśtwa z wybranym szczeniaczkiem. Wiecej zdjec piesków wstawie niedługo na strone, gdyz przedwczoraj dopiero otworzyły oczka i bałam się zeby nie zrobic im krzywdy fleszem.) Dziś: Przekonałam się na własnej skórze, iż ludzkie okrucieństwo nie ma granic. Moje szczeniaki chowały się dobrze, mieszkały na tych samych działkach gdzie je znalazłam. Miały ciepłe łóżko, suka mogła sobie wychodzic i biegac po trawie koło działek,a cały teren był ogrodzony. Oprócz właścicieli nikt nie mógł tam przebywac, byly zatem chronione przed dzikimi zwierzętami, takim jak np lisy. Ale zapomnialam, ze najniebezpieczniejszym zwierzęciem jest przecież Człowiek. Wybrałam sie dzis tak jak kazdego dnia do zwierzaków pod ładzyń, żeby ih nakarmic i to o zastałam, zmieniło cały moj dzień i pewnie nawet pare kolejnych lat w horror. Dwa psiaki były martwe, a suczka lizała je jakby chciała uzdrowic. Nie mogłam zrozumiec dlaczego przecież raptem wczoraj były całkiem zdrowe! Obejrzałam całe grono, i okazalo sie ze jeszcze dwa bardzo słabo wyglądają, nie moga utrzymac główki, ani stanąc na łapki!!! Niewiele myslac zabralam te psiaki i pędząc do minska łudziłam się ze znajde weterynarza, który mi pomoże. Objeżdziłam cały Mińśk w poszukiwaniu, dzwonilam na Policje i do Strazy pozarnej, w celu znalezienia lekarza dyzurnego. Niestety pomimo łez, odnikogo nie uzyskalam pomocy. Zdeydowalam jechac z Mińska do Waszawy (50m), modląc się ze moze zdążę i uratuję kolejne maleństwa, zadzwonilam do Pani, która jest zainteresowana adopcją jednego z szczeniakow i mieszka w Warszawie, aby pomogla mi znalezc lekarza, ktory uratuje moje pieski. I wyobrazcie sobie Państwo, ze ta nieznajoma kobieta o złotym sercu,po wielkokrotnym dzwonieniu znalazla przychodnie. Niestety jeden z pieskow umarł w moich ramionach na terenie Warszawy. Lekarz dyżurujący podjął szybką interwencję i zaczął reanimowac drugiego ledwo zywego szczeniaka. Piesek oddycha, ale jest w ciężkim stanie, ma uszkodzony centralny układ nerwowy. Pan doktor zrobił sekcje zmarłemu pieskowi i okazalo się że pieski zostały otrute pestycydami, srodkami do zabijania insektów, które napewno niedostaly sie do ich brzuszkow w mleku od matki. Pieski nie chcialy nic jesc oprocz mleka matki, gdyz sama ostatnio probowalam im dac troszkę z miseczki bez powodzenia. Tak więc ludzkie okrucieństwo dosięgneło moje małe niewiniątka. Brak mi łez i słów na to co im zrobiono. Po pozotałe cztery pieski wróciłam sie do minska i razem z skuka zabralam je tez do warszawy do tego samego weterynarza na badania, dwa z czworki nie wyglądały najlepiej, ale daleko im do stanu Lunki ( piesek który ledwo żyję). Jak państwo sie domyslacie przebywanie piesków w klinice nie jest bezpłatne, dlatego proszę, bardzo proszę o wszelką pomoc, po[IMG]http://i52.tinypic.com/33jtt9g.jpg[/IMG][/IMG]daję swoj adres e-mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] , Pieski można odwiedzic w Lecznicy dla zwierząt na ulicy Tatarkiewicz 10. Z poważaniem, Daria Nojak Dnia 18,04,11 o godzinie 02:00 w nocy odeszła od nas Lunka, walczyła dzielnie, niestety serce było zbyt słabe i przestało bić. :(:(:(:(:(:(:(: Pogorszył się również stan Baji, miejmy nadzieje, ze przezwycięzy trucizne.
×
×
  • Create New...