Jump to content
Dogomania

Happy End - bokserka Lupita już w nowym domu!


pomóżpomagać

Recommended Posts

Witam!
Zapewne nikt mnie tutaj nie kojarzy i słusznie bo jestem tylko "czytającą".
Jednak czasami w życiu zdażaja się takie sytuacje w których milczeć nie można... Oto i ona:
Trasa Krosno-Sporne wyrzucony z samochodu młody bokser coraz bardziej boi się ludzi!Nie wiem jak można mu pomóc ponieważ nie ma szans podejść do niego-ucieka!Jest pięknym psem ale niestety coraz bardziej dzikim.Widać po jego zachowaniu,że ma złe doświadczenia.Wychodzi czasem z trawy i patrzy za jadącymi samochodami z nadzieją,że ta"pani"która go tam wyrzuciła!!! wróci...albo jest mu już obojętne czy będzie żył czy nie??Noce coraz bardziej zimne a bokser jest psem ciepłolubnym.Poruszam ten temat gdzie się da i robie co w mojej mocy ale nadal bez rezultatu...Wierzę,że jest jakiś sposób,żeby złapać tego przerażonego pieska i wynagrodzić mu to co zrobiła mu ta osoba wyrzucając go z samochodu!!!

[B]Kontakt:[/B] Tel 663 034 568
Wiadomość pochodzi ze strony [URL]http://www.krosno24.pl/ogloszenia.php?podstr=pokaz&kat=11&pod=4[/URL]

Widać na krośnie nie ma co szukać pomocy bo nikt się tym nawet nie zainteresował. Mam nadzieje, że może tutaj znajdzie się ktoś kto pomoże. Ja jedynie co mogę zaoferować to samochód, żeby biedaka gdzieś przewieźć. Niestety psiaka mieć w domu nie mogę.
Jeżeli ten temat byłby gdzies juz poruszony to sorki i prosze o wykasowanie.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 141
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Nie wiem może juz sobie poradziłas, ale jedyne co przychodzi mi do głowy to może wejdz na stronę [URL="http://www.fundacja-bokseryw"]www.fundacja-bokseryw[/URL] potrzebie.pl lub [URL="http://www.sosbokserom.com.pl"]www.sosbokserom.com.pl[/URL]
tam znajdziesz telefon do osób które pomogają bokserom, może maja w tamtej okolicy jakiś wolontariuszy. Poniewaz to specjalisci (maja doswiadczenie w pomocy)to będą wiedzieć jak pomóc w złapaniu boksia. Pozniej pomoc finansowa dla tych co pomagają, ale .... Idzie jesien i coraz zimniejsze noce, może się uda :kciuki:

Link to comment
Share on other sites

Boksio od trzech dni sie nie pokazuje :-( Błąka się ponad tydzień. Pierwsze trzy dni spał na mostku na którym wyrzucili go z samochodu :-(:-(:-( czekał, i czekał, gdy samochód się zbliżał podnosił w nadziei głowę :-(:-(:-(:-( ja już nie mogę serce rozpada się na kawałeczki :shake::shake::shake:

Link to comment
Share on other sites

Chees nie jeszcze sobie nie poradziłam.Do dwóch fundacji juz pisałam ale zero odzewu. Trudno będe próbowala do skutku tyle, że piesek nie pojawił się już 4 dzień:shake: Nie znam tego terenu zadobrze, nie wiem gdzie szukać. W poblizu jest duzo pól i łak skoro boi się ludzi to w stronę domu może się nie wybrał:shake: Pozatym kawałek dalej jest wysypisko smieci, może tam?:roll:
Joaa słyszałam właśnie, ze boksery czasem tak robią, jak się zostawi otwarte drzwi do samochodu to wskakują i może by zadziałało niestety nie moge poświęcić na to całego dnia - praca niestety:shake:[U][B] [/B][/U]
Kapsel to akurat nie jest moj nr tel. Ja tylko podałam ten co byl w ogloszeniu
Jutro z mężem pojedziemy, rozejrzymy się troche.
Nie mam pomysłu jak go pdejść ale najważniejsze żeby sie pojawił i pokazał że żyje.
U nas coraz gorsza pogoda, pada, zimno a on nie wiadomo gdzie. Pewnie głodny i zmarznięty:shake:
W deszczu rosnę - własnie nie wiadomo czy je. Dziewczyna od której dosta łam info zanosi mu jedzenie codziennie. owszem znika ale nie wiadomo czy to boksio sie posila czy ktoś inny...
A może by tak dać info do schroniska najbliższego? bo straż miejską mi odradzono.
Jakbym spotkała ta głupia babe co go wyrzuciła to bym jej zadek skopała:mad:
Ale dziękuje Wam za taki duży odzew bo już straciłam nadzieje, że ktokolwiek sie odezwie:p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='w deszczu rosnę']jak je to można podać sedalin[/QUOTE]
Nie wolno bokserom podawać sedalinu!
Jest to też w ulotce leku.

Jak go zobaczycie, to nie idźcie do niego, tylko spróbujcie wołać i pokazać jakieś jedzenie.
Może wsiądzie do auta na żarcie.

Link to comment
Share on other sites

Masz rację, tak jest napisane. :)
Napisane jest też, że może wystąpić obniżenie ciśnienia i bradykardia, szczególnie wrażliwe są boksery. Więc być może pod kontrolą lekarza.
I każdy lekarz Ci to powie, w każdym razie ja to słyszałam od kilku.

Szkoda, bo czasami przydałoby się.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pomóżpomagać']Chees nie jeszcze sobie nie poradziłam.Do dwóch fundacji juz pisałam ale zero odzewu. Trudno będe próbowala do skutku tyle, że piesek nie pojawił się już 4 dzień:shake: Nie znam tego terenu zadobrze, nie wiem gdzie szukać. W poblizu jest duzo pól i łak skoro boi się ludzi to w stronę domu może się nie wybrał:shake: Pozatym kawałek dalej jest wysypisko smieci, może tam?:roll:
Joaa słyszałam właśnie, ze boksery czasem tak robią, jak się zostawi otwarte drzwi do samochodu to wskakują i może by zadziałało niestety nie moge poświęcić na to całego dnia - praca niestety:shake:[U][B] [/B][/U]
Kapsel to akurat nie jest moj nr tel. Ja tylko podałam ten co byl w ogloszeniu
Jutro z mężem pojedziemy, rozejrzymy się troche.
Nie mam pomysłu jak go pdejść ale najważniejsze żeby sie pojawił i pokazał że żyje.
U nas coraz gorsza pogoda, pada, zimno a on nie wiadomo gdzie. Pewnie głodny i zmarznięty:shake:
W deszczu rosnę - własnie nie wiadomo czy je. Dziewczyna od której dosta łam info zanosi mu jedzenie codziennie. owszem znika ale nie wiadomo czy to boksio sie posila czy ktoś inny...
A może by tak dać info do schroniska najbliższego? bo straż miejską mi odradzono.
Jakbym spotkała ta głupia babe co go wyrzuciła to bym jej zadek skopała:mad:
Ale dziękuje Wam za taki duży odzew bo już straciłam nadzieje, że ktokolwiek sie odezwie:p[/QUOTE]
Fundacja SOS Bokserom sie odezwała bo Kapsel to Fundacja czyli ja. Podaj mi proszę swój numer telefonu na pw, bo ja wczoraj rozmawiałam z Ewą, a miałam telefon na Sylwię. Z tego co wiem należy usiąść a nie stać jak się woła boksera, zachęcać jedzeniem lub przyprowadzić sunię z cieczką..... to też jakiś sposób jest.

Link to comment
Share on other sites

Boksio pokazał się dzisiaj :roll::roll::roll: Pani go widziała jak słysząc samochód wyskoczył z traw :-( ale znów uciekł :shake: Pani która go dzisiaj widziała, mówiła że szkielet z niego jest:-(:-(:-( Pani Ewa znów pojechała w tamto miejsce z jedzeniem.
Zadzwoniłam do Pana z Jasła, który adoptował od nas bokserkę i powiedział, że pomoże w poszukiwaniach. Przekazałam telefon do Ewy :shake: Może się jednak uda??? Przetrwaj malutki :-(

Link to comment
Share on other sites

Spróbujcie na jakieś intensywnie pachnące jedzenie.
I nie gonić, tylko zachęcać do podejścia i rzucać jedzenie, coraz bliżej.
Może wsiądzie do samochodu.
Trzeba wrzucać jedzenie drogą do auta i na siedzenie.

Albo spróbować usiąść na ziemi i zwabić do ręki.

Link to comment
Share on other sites

pomóżpomagać
"Chees nie jeszcze sobie nie poradziłam.Do dwóch fundacji juz pisałam ale zero odzewu."
Kapsel
"Fundacja SOS Bokserom sie odezwała bo Kapsel to Fundacja czyli ja"
Wiedziałam, że Fundacja pomoże, dziewczyny mają Duże Serca:Rose:
Dobra wiadomośc to taka ,że sie pokazał. Znaczy,że jeszcze daje radę, ale kurcze nie wiadomo jak długo :shake:, Zła,że szkielecik, ale cóz sie dziwić bieduś sam w trawach, głodny, noce coraz chłodniejsze. Jejku serducho boli Co czlowiek się ucieszy z jednego uratowanego to znowu ...:-(, ale mam nadzieję

Link to comment
Share on other sites

Witajcie!
Kapsel przepraszam, nie wiedziałam,że fundacja to Ty :)
Dzisiaj nawet go nie widziałam, rozejrzałam się w pobliżu ale na więcej czasu mi nie starczyło. Dostałam dokładny opis miejsca gdzie często się go widuje więc jutro rozejrze się dokładniej, będzie nas wiecej więc może się uda. A jak nie to może się Ewie z tym panem z tą suczką uda coś zdziałać. Oby.
Wybaczcie, że tak późno się odzywam ale niestety praca do 22:/

Link to comment
Share on other sites

Byłam tam dzisiaj, oprócz saren i zajaczków nic nie widziałam. Było jedno miejsce gdzie być może nocuje ale to tylko moje przypuszczenie. Drzewo dookoła obrośnięte krzakami, od spodu nie ma zadużo gałęzi więc spokojnie mógłby się tam wcisnąć. "wejście" lekko wygniecione i ten zapach przypominajacy mokrego psa. Moge sie mylić ale zostawiłam tam troszke jedzenia gdyby czasem sie pojawił.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pomóżpomagać']Byłam tam dzisiaj, oprócz saren i zajaczków nic nie widziałam. Było jedno miejsce gdzie być może nocuje ale to tylko moje przypuszczenie. Drzewo dookoła obrośnięte krzakami, od spodu nie ma zadużo gałęzi więc spokojnie mógłby się tam wcisnąć. "wejście" lekko wygniecione i ten zapach przypominajacy mokrego psa. Moge sie mylić ale zostawiłam tam troszke jedzenia gdyby czasem sie pojawił.[/QUOTE]

:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(

Link to comment
Share on other sites

Może gdybym miała jasniejsze wskazówki gdzie dokładnie szukac to by inaczej troszke było. Ten prosty odcinek ciagnie sie przez około km więc to rozległy teren. Chciałam żeby Ewa zostawiła jakiś znak gdzie go widziano i gdzie mu jeść zostawia ale jakoś nie wyszło :( Kurcze oby sie z tym panem udało. Ja mam jutro wolne na 90% może miałby jutro czas żeby tam podjechać.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...