tamb Posted October 22, 2014 Author Posted October 22, 2014 Jedna ma 10, druga 11 lat. Ta młodsza jest super łagodna, starsza kiedy się boi, gryzie. Dają się głaskać, już witają, bardzo potrzebują kontaktu z człowiekiem. Delikatnie biorą przysmaki z ręki. Quote
tamb Posted October 22, 2014 Author Posted October 22, 2014 Ewa gonzales, dziękuję. Przyszło 28zł. Jeśli pozwolisz dołożę do jedzenia dla psów. W tej chwili gotuję im serca z drobiu a w miskach mają suche. Quote
AgaG Posted October 22, 2014 Posted October 22, 2014 Tamb może dasz radę zrobić zdjęcia sunieczek? przydałyby się bardzo Quote
Nadziejka Posted October 23, 2014 Posted October 23, 2014 Sciskamy za was sercem ciociu :calus: :calus: :calus: ja dziś jeszcze cos dosle miało być więcej ale za bardzo poszalałam na bazareczkach dla bidaczkow wielu pozdrawiam i trzymam kciuki Quote
togaa Posted October 23, 2014 Posted October 23, 2014 Jak sunie nie znajdą tymczasowego schronienia, to jest to dla nich wyrok! :-( Tam gdzie mieszkały, nie mają żadnej przyszłości. Ci cali 'właściciele' traktują je jak odpad, jak coś absolutnie zbędnego. Podobno karmi , "opiekuje sie" suniami i jest z nimi emocjonalnie związana - dziewczynka. Tyle że ona nawet tam nie mieszka na stałe. Quote
Nadziejka Posted October 23, 2014 Posted October 23, 2014 o matko jedyna swiecie mój ..... biedactwa :calus: :calus: :calus: Quote
tamb Posted October 23, 2014 Author Posted October 23, 2014   Wpłacę jakiś grosik na Twoje konto (jeśli mi podasz) a Ty zrobisz co będziesz chciała. Już o tym pisałam. Przyszło 50zł, bardzo dziękuję. Po zdjęciu szwów kupię im szeleczki. Serca pęka jak się na nie patrzy. Drżą ze strachu i równocześnie wchodzą mi na kolana i przytulają się. Ta gryząca potrzebuje więcej czasu żeby zaufać. Wczoraj jeszcze zakładałam pętelkę ze smyczy, żeby wyprowadzić na siku po podwórku a dzisiaj odsłania brzuszek i mogę jej normalnie przypinać smyczkę do obroży. Nie mogą u mnie zostać bo nie mam miejsca na 12 psów. Wstawiłam im budę do piwnicy, posłanka i zrobiliśmy prowizoryczne schodki, żeby mogły wychodzić przez okno. Okno z piwnicy wychodzi na ogrodzony wybieg Maksa z kojcem i drugą budą. Tylko tyle mogłam im zaoferować ale nie mogą tak żyć na dłuższą metę. Piwnica to nie miejsce dla psów. Są bardzo czyste, załatwiają się wyłącznie na zewnątrz. Wbrew pozorom są adopcyjne. Bardzo proszę o domy dla biednych starowinek. 1 Quote
AgaG Posted October 23, 2014 Posted October 23, 2014 Przyszło 50zł, bardzo dziękuję. Po zdjęciu szwów kupię im szeleczki. Serca pęka jak się na nie patrzy. Drżą ze strachu i równocześnie wchodzą mi na kolana i przytulają się. Ta gryząca potrzebuje więcej czasu żeby zaufać. Wczoraj jeszcze zakładałam pętelkę ze smyczy, żeby wyprowadzić na siku po podwórku a dzisiaj odsłania brzuszek i mogę jej normalnie przypinać smyczkę do obroży. Nie mogą u mnie zostać bo nie mam miejsca na 12 psów. Wstawiłam im budę do piwnicy, posłanka i zrobiliśmy prowizoryczne schodki, żeby mogły wychodzić przez okno. Okno z piwnicy wychodzi na ogrodzony wybieg Maksa z kojcem i drugą budą. Tylko tyle mogłam im zaoferować ale nie mogą tak żyć na dłuższą metę. Piwnica to nie miejsce dla psów. Są bardzo czyste, załatwiają się wyłącznie na zewnątrz. Wbrew pozorom są adopcyjne. Bardzo proszę o domy dla biednych starowinek. pilne! podnoszę wątek! Quote
wellington Posted October 23, 2014 Posted October 23, 2014 Tamb, moze uda Ci sie zrobic suniom jakies fotki ? Dalej dramatyczna potrzeba dt dla tych bidulek :Help_2: Quote
Topi Posted October 23, 2014 Posted October 23, 2014 Ja Facebooka nie trawię, ale może jeszcze tam spróbować ? Quote
tamb Posted October 23, 2014 Author Posted October 23, 2014 Zrobię fotki jutro. Swobodnie zaczniemy ogłaszać po pisemnym zrzeczeniu. 1 Quote
AgaG Posted October 23, 2014 Posted October 23, 2014 dobrze że ta starsza mniej już się boi i mniej chce gryźć. Może jej przejdzie ta tendencja za parę dni, gdy trochę zapomni o tym koszmarze wieloletnim, który ma za sobą? Miałam kiedyś w dt u mamy takiego psa ze schronu w Tychach, który tam wieki siedział, Początkowo strasznie mnie łapał, musiałam go głaskać w rękawicach roboczych, żeby mieć ręce całe, a jednocześnie móc sprawdzić, gdzie się pozwala głaskać, I całą rozpiskę dla adoptujących robiłam, jak z nim postępować. ale po adopcji w nowym domu przestał i był bardzo kochany. Oby ta sunia też tak się uspokoiła. Quote
wellington Posted October 24, 2014 Posted October 24, 2014 Zrobię fotki jutro. Swobodnie zaczniemy ogłaszać po pisemnym zrzeczeniu. Baba pewnie mysli ze czlowiekowi laske robi zrzekajac sie psinek - co za paskudztwo ludzkie :plzdie: Quote
togaa Posted October 24, 2014 Posted October 24, 2014 Baba pewnie mysli ze czlowiekowi laske robi zrzekajac sie psinek - co za paskudztwo ludzkie :plzdie: Dokładnie tak !!! Quote
tamb Posted October 25, 2014 Author Posted October 25, 2014 Ewa gonzales, przyszło 10 zł. Bardzo dziękuję. Zaraz zapiszę wszystko w 1 poście. Szkoda mi tej trzeciej. Jest w domu, nie jest chuda ale dobrze tam nie ma. Kiedy moje psy były na podwórku wprowadziłam je na smyczach do kotów. Niestety, nie zaoferuje im dt z innymi zwierzakami na parterze domu bo są niebezpieczne do kotów. To nie była ciekawość i chęć pogonienia dla zabawy. To była absolutna koncentracja i gotowość do ataku, żeby zabić. Dlatego dalej proszę o dt bo u mnie są w piwnicy. Z lepszych informacji, puszczone ze smyczy na podwórku przybiegają na zawołanie. Argumentem są smaczki, które mam w kieszeni ale panuje nad sytuacją. Quote
tamb Posted October 25, 2014 Author Posted October 25, 2014 Od wczoraj mam pecha. W nocy z psami upadłam na spacerze w taki sposób, że uderzyłam w kręgosłup o krawędź płyty chodnikowej. Bardzo boli. Dzisiaj obudziłam się z objawami grypy żołądkowej i nie mogę patrzeć na ekran. Quote
Nadziejka Posted October 25, 2014 Posted October 25, 2014 Ciociunia :calus: :calus: o matkooo :calus: trzymam kciuki za zdrówko i za te bidulinki ciociu trzeba koniecznie do lekarza z ta grypa nie można zlekcewazyc Quote
AgaG Posted October 25, 2014 Posted October 25, 2014 Od wczoraj mam pecha. W nocy z psami upadłam na spacerze w taki sposób, że uderzyłam w kręgosłup o krawędź płyty chodnikowej. Bardzo boli. Dzisiaj obudziłam się z objawami grypy żołądkowej i nie mogę patrzeć na ekran. Tamarko jejku bardzo się martwię, Czułam, ze coś nie tak, bo dzwonilyśmy do Ciebie szukajac po okolicach Twoich Murzyna z z krakowskigo schroniska i nie odebrałas telefonu. No i co to będzie? Nawet się nie łudzę, że dasz radę odpocząć przy tylu zwierzakach:( Quote
tamb Posted October 26, 2014 Author Posted October 26, 2014 Leszek się zajmuje zwierzakami. Ja dopiero wstałam i ledwo żyję. Quote
Poker Posted October 26, 2014 Posted October 26, 2014 Ale całe szczęście ,że żyjesz. Zdrowiej szybciorem.Może okłady z futrzaków pomogą. Quote
AgaG Posted October 26, 2014 Posted October 26, 2014 Leszek się zajmuje zwierzakami. Ja dopiero wstałam i ledwo żyję. fatalna sie okazała ta Twoja przeprowadzka. Jak byś była w Krakowie, już bym była u Ciebie i cos bym mogła pomóc. Eh.. Tamb dostałam trochę fantów na bazarek od Topi. Może wrescie pozbieram te wszystkie fanty jej i moje w tym tygodniu i choć bazarek zrobię. a Leszka pozdrów. Quote
tamb Posted October 26, 2014 Author Posted October 26, 2014 To jednak nie grypa żołądkowa tylko wstrząs mózgu. Jest już lepiej. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.