Jump to content
Dogomania

asiak_kasia

Members
  • Posts

    1906
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by asiak_kasia

  1. Nie wiem jak reszta, ale ja osobiście się po prostu śmieje trochę i tyle. Makabryczny instynt mnie rozbawił jako stwierdzenie samo w sobie i tyle. Trochę dystansu laski ;) Ogólnie chwała PP za to, że psa ogarneła jako tako, niekoniecznie się zgadzam, ze wszystkimi jej metodami (albo ich brakiem) o czym otwarcie pisałam juz kilka razy. Tyle, ze nie znam jej ani psa, nie bede komuś włazić z buciorami w szkolenie. A jezeli ktoś serio wszystkie posty na dgm odbiera na poważnie to cóż...musi miec stalowe nerwy :P
  2. [quote name='gops']Na wszelki wypadek zrobię mu niedługo EKG , tak mi doradzili na forum ttb . A obroży cieńszej niż 4cm na pewno póki co nie założe :/[/QUOTE] przesadzasz trochę :roll: Rudego prowadzam na 2 cm rozgza i tez kiedyś go sciągałam z psa. Efekt podobny jak u Ciebie, serio pies zdrowy-serducho przebadane (kilka dni wcześniej robiłam EKG, ECHO, do tego usg, rentgen płuc-bo mi się za szybko męczył i przegrzewał). To nie jest wina obroży tylko pewnie tego, ze za długo go trzymałaś podwieszonego. Wiem jak się działa w emocjach i stresie, wiec serio- nie ma co panikować. ;) Psa i na 6cm obroży można poddusić, także tutaj to raczej kwestia braku doświadczenia i ogólnego zamieszania niż faktycznie problemu ze zdrowiem psa.
  3. [quote name='a_niusia']pani profesor tez sie meczy, zeby tego kundla jednak wychowac...[/QUOTE] i chwała jej za to. Jak każdemu kto coś robi żeby swojego kundla ogarnąć. Metody jak widać są różne, i w sumie najważniejsze żeby były skuteczne :cool3:
  4. [quote name='A&L']Borze motyl, ja o chlebie, Ty o niebie :mdleje: Mnie to tam wali czy on żre myszy czy inne krety. Cały czas mówię tylko o tym, że to nie świadczy o tym, że ma jakiś nadprzyrodzony instynkt, a o tym, że nie jest ogarnięty. Zresztą to można tez wywnioskować z wypowiedzi PP. Nikt tutaj sobie niczego nie dopowiada, z wypowiedzi PP jasno wynika jakiego ma psa ;)[/QUOTE] Ej to rudy ma instynkt mordercy i "co zrobisz, no nic nie zrobisz" :roll: Po cholere ja sięmęcze i to odkręcam, moze za kilka lat mu przejdzie? :diabloti:
  5. [quote name='Rinuś']JAKIES KUNDLE się przybłąkały :diabloti:[/QUOTE] [quote name='dog193']Nom, widzę właśnie. Kundle i jakiś ładny foksik :loveu: :diabloti:[/QUOTE] pffff tam jest pisz pan piczbull najprawdziwszy! Ewa coś o tym wie :evil_lol: Także wypraszam sobie takie podłe insynuacje! [quote name='gops']Labradory , to się nie liczy !To lamerska rasa jest :lol:[/QUOTE] Otototo! Amen!
  6. pfff chciałaś ukryć prawde, o której tylko ja się nie boje mowic otwarcie :diabloti: To zadne szkolenie, czy praca, Jupik wiecznie nawalony chodzi-dlatego taki grzeczny :eviltong: Mu instynkt tłumisz :evil_lol:
  7. [quote name='Pani Profesor'] przecież nie spuszczę mu w*******, kiedy ten warczy na cały świat i ryje w ziemi... [/QUOTE] A dlaczego nie? Zrobiłas tak chociaż raz?
  8. Rudy chce wiekszosc piesków ukatrupić, Ewa świadkiem jak dobrze mu to idzie i jak się fiksuje-na wszystkim co robi. Od aportu po nawalanki. I ktoś go ewidentnie zepsuł, do tego bił i głodził. I jakoś nie widze powodu dla którego moj pies ma się tłuc z innymi psami. Jak mu nie styka pod deklem, to trzeba zrobic tak żeby stykało. A jest dla ttb coś bardziej atrakcyjnego niz walka z innym psem? Jasna, BARDZO klarowna informacja dla pieska, ze takie zachowanie jest nieakceptowane i tyle. Rudy pierwszego dnia naszego spotkanka wprasował Jupsa w ziemie- i to tak bardzo bardzo mocno. Poważnie z nim "porozmawiałam" i potrafił obok swojej ofiary siedziec na luźnej smyczy i bez kagańca-są foty nawet :P Także nie ma dla mnie opcji, ze pies tak ma. Jeżeli JA chce zeby pies tolerował inne pieski to ma je tolerować i koniec kropka. Nie wyobrażam sobie czekać kilka lat bo "może mu to samo minie" unikanie takich sytuacji powoduje tylko tyle, że nie masz możliwości psa skorygować. A jeżeli jedyne co robicie to odciągnięcie psa- to nie dziwne, ze się fiksuje nadal. Serio instynt instynktem, ale unikanie problemu go nie rozwiązuje. No chyba, ze totalnie nie wiecie JAK psu wyjasnic, ze polowanie i zjadanie myszek jest złe ;)
  9. [quote name='A&L']Całuj mnie w asa :D[/QUOTE] nie bede Tomkowi odbierac tej przyjemnosci :P
  10. [quote name='a_niusia']ej no ja sie z toba nie przepycham: zapytalas, to ci odpowiedzialam.[/QUOTE] ok. Niech i tak będzie. Nadal się zgadzamy, ze się nie zgadzamy :)
  11. termin obojętnie- ale podajcie wcześniej co bym sobie urlop zaklepała :diabloti: Angela, to jak zrobiłas wąteczek to jestes organizatorem :eviltong:
  12. anka- serio znudziły mi się juz takie dogo-przepychanki. :)
  13. [quote name='a_niusia']no nie, oe nie sluzy uwarunkowaniu odwolania. pies ktoremu wkladasz oe powinien miec zrobione odwolanie. to, co piszesz to ogromne splaszczenie tematu. generalnie podstawowa roznica polega na tym, ze kolce to jest awersja plynaca bezposrednio od wlasciciela. jesli natomiast uzywasz oe i robisz to MADRZE, to dziala to zupelnie inaczej niz kolce. pies nie wie, ze dostal od ciebie pradem. wie natomiast, ze stalo sie COS dla psa dziwnego. uzywanie oe wymaga wypracowanej wiezi pies-przewodnik i to nawet (jesli nie przede wszystkim) jesli ma sie zamiar uzywac oe w takim zakresie, jak napisalas. ale jak dla mnie to jest troche porazka jak sie ma psa od szczeniaka i trzeba go kopac pradem, zeby zechcial do ciebie przyjsc...[/QUOTE] no to nadal, nie napisałas nic ponadto to juz wszyscy wiemy. Pies, który ma zrobione odwołanie nie potrzebuje OE, bo ma zrobione odwołanie. Jeżeli pies potrzebuje OE znaczy się, jednak tego odwołania nie ma- bo ptaszki, sarenki, motor czy co tam chcesz. I wiesz więzi przewodnik-pies to trzeba przy każdej pracy, bo kolce same nie zrobią z pieska grzecznego. Korekta to korekta-nadal trzeba psu pokazać JAK się POWINIEN zachować, a tego bez więzi nie zrobisz, albo zrobisz, ale efekt bedzie bardzo krótkotrwały. Gdyby to było takie cudowne to kazdy onek z kolczata na barkach byłby niczym Szarik. A jeżeli ktoś kopie szczeniaka prądem to jest lamerem, bo serio nie widze powodu, dla którego szczeniaka trzeba walic OE przy NAUCE odwołania.
  14. [quote name='a_niusia']to sa dwie tak rozne narzedzia i maja tak rozne zastosowania, ze serio ciezko mi je w ogole porownywac nie znajac plaszczyzny, na ktorej chcialabys, abym to zrobila.[/QUOTE] No czyli nie powiesz mi nic nowego. Bo o tym, ze oe przede wszystkim służy do pracy w oddaleniu i uwarunkowaniu odwołania, a kolce-no jednak do czego innego to ja i zakładam ze nie tylko ja-wiem. Czyli nadal różnica miedzy OE a kolcami, która tak podkreślasz pozostanie tajemną wiedzą :)
  15. [quote name='a_niusia']no tak, to prawda. jestem "otrzaskana" w temacie. ale powiem ci, ze roznice w zastosowaniu oe i kolcow sa BAZOWE. naprawde. sadze, ze jak pomyslisz, to nie bede musiala ci tego tlumaczyc. po prostu: sa to metody, ktore na dogo wrzucone sa nie wiadomo czemu do jednego worka i musisz odpuscic sobie taki schemat myslenia.[/QUOTE] Anka ja serio chciałabym, żebys napisała jaka to różnica, bo kilkanascie razy o niej wspominasz, nigdy nie pisząc konkretów. Widocznie serio nie mam wiedzy w temacie i całkiem bez złośliwości proszę o wyjasnienie.
  16. [quote name='a_niusia']ej no to przykro mi, ze nie zrozumialas.[/QUOTE] ej no, mi też- bo serio chętnie poszerzę swoją wiedzę. Szczególnie, skoro jesteś taka otrzaskana w tym temacie- to od kogo jak nie od znawców tematu czerpać mądrość? :razz:
  17. [quote name='Rinuś']chyba tęsknisz za Oleczkiem, dawno Cię nie zgnoił? :diabloti:[/QUOTE] Nie ma juz hejtów na naszym poziomie- to się niektórym nudzi :eviltong: A tak juz całkiem serio podpisuje się pod pytaniem A&L, bo kiedyś juz anusiu próbowałaś wyjaśnić ta różnice miedzy OE, a kolcami. Tylko jakoś chyba nie udało Ci się do końca :roll:
  18. U mnie puller zyje do dzisiaj i to pomimo szarpanka w wydaniu Rudego i Poli. Daje rade. Może dlatego, ze kupowałam na wystawie od rosjan :cool3: A co do zabawek- ja się z psem szarpie każda, po prostu nie zostawiam mu zabawek do samodzielnej destrukcji. Pies został sam na sam z gryzakiem z węża strażackiego i go rozpruł, to samo sięstało z węzełkiem z tkkmaxa, i zabawkami z biedronki. Gryzak z juty (od Oleczka :loveu:) jest teraz numero uno, plus oczywiscie opona-w każdej postaci.
  19. Ewa szkoli swojego psa na alkohol! Dlatego on taki grzeczny :diabloti:
  20. [quote name='gryf80']Tak,wlasnie pomyslalam o terierach,dlugonoznych,np.boreder,moze [B]foksik[/B] lub welsh?[/QUOTE] btw foksik jest teraz do adopcji-może komuś wpadnie w oko kopia Jupika od dog193 :razz: [url]https://www.facebook.com/events/677606115657115/[/url]
  21. Ja w sumie celuje w molosy. Rudy to wypadek przy pracy :razz: ale może bull kiedyś(solid, albo tricolor)? Mam ten komfort, że nie jestem sama w temacie psim, Burbon jest ewidentnie psem Bartka i widzę, że panowie się uwielbiają. TZtowi ten typ psa pasuje dużo bardziej niż molosy, wiec żeby wilk był syty i owca cała, to będzie mieszanka wybuchowa molos+ttb :diabloti: Tyle, ze to plan na daaaleką przyszłość :roll:
  22. [quote name='Maron86']Rott w ratownictwie? Przyznam szczerze że nie słyszałam, nie widziałam. Śmiem nawet twierdzić że zdecydowanie się nie będzie nadawać ze względu na dużą masę, przez co (tak jak i Szaman) pomimo tego że jakiś tam talent może i mają to nie będą nadawać się na kilku godzinne poszukiwania. Do tego dochodzi duży, naprawdę duży problem ze stawami. Nie wyobrażam sobie zmuszać takiego psa do agility, czy też godzinnych biegów i marszów po trudnym terenie w upały i mrozy (tym bardziej że z tego co wiem mrozy raczej nie służą rottom). No i co najważniejsze, moi rodzice nie ufają rottom (mieliśmy do czynienia z raczej walniętymi osobnikami, nawet te do 2-4lat które były normalne po dojrzałości płciowej nadawały się do uśpienia z powodu agresji na różnym tle zależnie od tego o którym osobniku mowa)... .[/QUOTE] Ja tam nie mam zamiaru Cię przekonywać, ale jeżeli sugerować się tym co w PL biega po ringach to faktycznie rot odpada w przebiegach, dlatego trzeba pogrzebać głębiej-np u Czechów. Mają bardzo fajne psy w "sportowym" typie. Lżejsze, drobniejsze, za to z wiekszą korbą na robotę. Gdybym ambitnie myślała o pracy z psem, to bym się nie zastanawiała zupełnie. W agi tez dadzą radę, na pewno nie tak jak BC, czy oziki, ale pośmigac z nimi można. A stawy-no cóż, tutaj nikt Ci nie da żadnej gwarancji w żadnej rasie-wiec ryzyko takie same jak u BC, a moze i nawet mniejsze, jeżeli o choróbska idzie ;) Godzinne biegi, marsze, trudny teren to dla rota, w dobrej kondycji, bułka z masłem, bo to nie ma być nalana tłusta beczka, tylko sprawny pies (btw swego czasu nazywany koniem dla ubogich-robił za ciągnik w terenach górzystych) Mrozy dla rota problematyczne? Dla psa z takim podszerstkiem? Pierwsze słysze. Rot na spokojnie da rade w naszym klimacie mieszkać w kojcu cały rok. Tyle ze podkreślam, nie mozna się sugerować psami z pseudo (czesto dużo większymi niż wzorzec zakładał) czy tym co biega po ringach, bo cięzko trafić fajnego psa. Mnóstwo rotów pracuje- tylko jakoś nikt nie kwapi się z nimi po ringach biegać ;) I nadal obstaje przy swoim, ze rot by tu pasował :eviltong:
  23. a ja zapytam tak z innej beczki, czemu nie celować w rasy, które pracują i się w robocie sprawdzaja? Może warto poszukać czegoś w rasach, które serio dają rade w robocie? Mi by tu pasował fajnie rot, pasuje idealnie do wymagań, a teraz roty nie są AŻ tak trudnymi psami jak kiedyś, wiele z nich nie ma już tak silnego temperamentu, co nie przeszkadza wcale w szkoleniu. Tyle, ze w mojej ocenie brakuje im trochę tego "pazura".
  24. [quote name='gops']:diabloti: u mnie ca de bou na pewno kiedyś będzie , kwestia max 20 lat :evil_lol: Z tą Panią rozmawiałam sobie kiedyś na pw , wchodzę sobie tam oglądać fotki i wzdychać [URL]https://www.facebook.com/kennel.toldi/photos_all[/URL] Z tą również rozmawiałam jakieś 6 lat temu jak tylko zainteresowała mnie ta rasa [URL]http://www.cadebou.com.pl/[/URL] Tutaj wchodzę na zdjęciuszka [URL]https://www.facebook.com/HodowlaPsowRasowychRjOsanna?ref=ts&fref=ts[/URL] Jest jeszcze kilka hodowli , ale ja jeszcze nie mam swojego "typu" psa tej rasy więc wzdycham do wszystkich .[/QUOTE] Ja w kolejnego psa celowałam w rota albo DA, odpuściłam jedno i drugie, bo nie lubię się zadowalać połowicznymi rozwiązaniami. Rot to albo wyglad albo charakter (a ja chce obydwa), a DA na pewno nie z PL, a import psa, co do którego nie mam ambicji wystawowych, to za droga impreza jednak. I tak mi się w oko rzuciło to foto [url]https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xap1/t1.0-9/p526x296/10534537_759901950723118_31124248628044229_n.jpg[/url] no i przepadłam. Pogrzebałam, poczytałam, i chyba trafiłam w końcu na TO czego szukam. Skreśliłam rase bo widziałam sporo fot z zadami pod niebo, ogolnie takich trochę maszkar, a tu miłe zaskoczenie :loveu:
×
×
  • Create New...