Jump to content
Dogomania

tangerine74

Members
  • Posts

    181
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by tangerine74

  1. [URL]http://img154.imageshack.us/img154/9162/dsc0003o.jpg[/URL] Jakie leniwe cudowności :loveu: Łapy długaśne :lol: Pewnie juz jest wyzsza od wszelkich miników :crazyeye:
  2. [quote name='madzior_ka']O udao mi się z laptopa zalogować! A więc tematycznie sesyjne zdjęcie[/quote] Świetne :p Piękniś zaczytany :loveu: Gimlaś też wrócił do slalomu o wiele pewniej i lepiej mu idzie, ale jeszcze nam daleko do Waszej umiejetnosci slalomowania.
  3. [quote name='malawaszka']Narazie mamusia - Joga :loveu: piękna, łagodna, cudowna koteczka - musiał ją ktoś wywalić bo w ciąży bo czysta, no taka miziasta i cudownie się maluszkami opiekuje[/quote] No i znów się okichałam z zazdrości :loveu:;):loveu: Ty pisz :p Nam tylko wrzuć fotkę kociszczowego przychówku i zdawaj relację z postepów w pisaniu :p Jakbyś nie wiedziałą, to wszyscy się tu zamartwiają, żebyś tylko zdążyła:cool3:
  4. Ja mam czasem problem przewrócić się na drugi bok, gdy jeden Gimli sie na kołdrze rozwali :lol: Na razie nie dam rady więcej się zasznupić :placz: Tak sie mi poplatało w zyciu, ze sama jestem i korzystam z pomocy sąsiadów i rodziców w opiece nad psiakiem (urlop w Tatrach, wyjazdy słuzbowe, praca po godzinach). A oni uparcie powtarzaja, że jednym psem to jeszcze sie zajmą, ale jak bede miała wiecej, to oni odpadają... :shake:
  5. [quote name='AnkaG']Ulubiona pozycja Kajci - grube na grubym :diabloti:[/quote] :lol: Bosko tak z trzema sznupami na kanapie :loveu: Mój jedynak ostatnio pobija rekordy przytulności - wykorzystuje kazdą moją chwilę na kanapie :loveu: Raz ma miesiąc albo dwa mam też jego psijaciela do opieki i wtedy czasami przytulaja sie obydwa jednocześnie :multi: Ale wciaz mi mało :razz: Z utęsknieniem wspominam czasy odwidzin Gimlasinej mamy, gdy miała kolejny miot - obkładałam sie wtedy 4 szczeniaczkami (6 tygodniowymi), a 3 dorosłe sznupy zazdrosnie pchały sie do przytulania.:loveu: Aż mnie skręca, gdy widze takie 2 sznupy szukajace domu... ale na razie jeszcze logika zwycięża :shake:
  6. Na ów maleńki minusik - mokrą podłogę - udało mi sie ciut zaradzić. Kupiłam michę z zawijanymi brzegami (w animalia.pl są białe i czarne). [IMG]http://p.animalia.pl/img/produkty/duze/auto/a17107589.jpg[/IMG] Gimlasińska broda pieknie opływa te zawijane brzegi i sie nie moczy. Ale musze dodać, że on nigdy mocno nie chlapał, wszak to Jego Gimlowska Mość - arystokrata w manierach (kundel z pochodzenia) ;)
  7. Nie wiem jak to sie stało, że dopiero teraz znalazłam Waszą galerię :shake: Moze napis w banerku za malutki? :razz: Witam sie grzecznie i melduje, ze zaczynam podgladac systematycznie.:p A tak w ogóle to jesli o psy chodzi robisz dokładnie to co mi sie marzy: wgarniasz cudownosci do domu i juz nie wypuszczasz :loveu: Mi niestety domu wciaż jeszcze brak, ale Twój przykład jest bardzo motywujący ;)
  8. No i teraz to juz nie wiem czego bardziej zazdroszczę ;): tej szarej przytulaśnej miedzygatunkowej miłości w domu czy spotkania ze szczeniorkami i ich mamą :loveu:
  9. [URL]http://i283.photobucket.com/albums/kk308/vertobi/czerwiec/_DSC0561_640.jpg[/URL] Hahahahahahahahhahahaaaaa....... Rewelacyjne!! :loveu: Mam taki kalendarz ze szczeniakami. Cięzka kasę za niego chcieli. Moze powinieneś zrobić taki ze zwierzyńcem gospodarskim? :razz:
  10. [URL]http://i39.tinypic.com/23lxw69.jpg[/URL] Co zrobłas temu zwierzęciu :crazyeye::lol::crazyeye:??? Związałaś łapy i rzucałaś nim :lol:?
  11. Cudne stwory tam masz na łąkach :loveu: Gimloń też takie biegi uprawia, ale używa przednich łap ;) Piekne psisko pod tym kudłem na pewno siedzi. Moze on ma tak jak Gimli - nienawidzi czesania w konkretnym miejscu (boczki, pachwiny albo łapki) i się broni. :-( Kaganiec, smakołyki i okaże sie, że psiak jest całkiem zwyczajnym sznnupkiem, tylko musi się ciut cierpliwości nnauczyć. Zresztą, Wy sznupomaniacy, doskonale to wiecie. Gdybym miała obserwowac Gimlego za każdym razem jak klapnie albo broni się zębiskami, to albo przestałabym o niego dbać albo żyłabym w przekonaniu, że mam agresywnego psa. :shake:
  12. [quote name='malawaszka'] trochę szperaczy łąkowych[/quote] To nie jest szperach łąkowy tylko kjójik :loveu: Też mam takiego :lol: Ostatnio Gimli zmienił miejsca szperaczowe. Nnajfajniejsze jest drzewo, przy którym dokarmiacze kotów wykladaja kaszankę... :mad: Szlag mnie trafia i na Gimlonia, i na dokarmiaczy, i na siebie, że zrobił nam sie z tego procederu niezły problem w ciągu 3 dni. Z drugiej strony... to darmowa wyżerka (oszczędność na karmie;)) i na pewno dobra, bo koty na podwórzu swietnie odkarmione :lol:
  13. Albo na parapecie (ale drzwi balkonowych) na kocyku i na brzuszku albo na grzbiecie na dywanie / kocu / kanapie / w kojcu... gdzie popadnie. Potrafi też wyciagnąc sie na boku, jak kot i wtedy nie poznaję gatunku z ktrym mieszkam, ani wielkości owego zwierza: ogromny, ale zupełnie płaski :crazyeye::loveu::lol:
  14. [quote name='madzior_ka']Rzadziej teraz odpisuje bo nie wiem czemu, ale na jednym komputerze nie cdam rady się zalogować na dgm, po wpisaniu lognu i hasła pojawia się biała strona i... NIC... nie wiem czemu.. [/quote] Też tak miałam przez pół roku i w końcu po której aktualizacji windowsa znów zaczeło mnie wpuszczać. Nie mam pojecia na czym to polegało, ale było bardzo wkurzajace :mad: Co do pudełeczka ze smaczkami, to pomysł bardzo mi sie spodobał :p Pomysle nad wykorzystaniem go. Tylko chyba na początek musiałabym rzucac je bardzo blisko i uczyć Gimlego, ze nie ma rozgryzac pudełeczka tylko oddać... ;)
  15. Ło matko, a ja taka nieuczesana ;) Rozumiem, ze pogodę gwarantuje sponsor? ;) Sekcja rekreacyjna melduje gotowość do obszczekania sekcji poczatkującej :evil_lol: Tylko nie wiem o której mamy się stawić, żeby nie przeszkadzać za mocno, ale zeby na jakis torek sie załapać.:p
  16. [quote name='LeCoyotte']Pepa the ZEN Miszczu :roflt:[/quote] Potwierdzam :loveu::crazyeye::lol: Mnie najbardziej rozczula siesta. Gimloń wczoraj też taką uprawiał tylko nie z kotem, a zamiast kota :lol:
  17. Gimli wyraźnie rozróżnia pory dnia, jeśli o spacerowanie chodzi. Na poranny spacer schodzi po cichu ( nie szczeka nieceirpliwie i nie wita nikogo radośnie), wraca przy nodze, nawet po schodach. Popołudniowy i wieczorny spacer jest bez rygorów i z czasem tylko dla niego, bez smyczy. Dodatkowe atrakcje to oczywiście rózne ćwiczenia i zabawy z innymi psami. Rano nie ma o tym mowy. To znaczy nie było, za mojego panowania, a teraz... zadymka jakas :angryy: Juz się dzis tacie oberwało. A że jestem w bojowym nastroju, to nastepną kupę spakuję szczelnie i zawiozę mu do domu - niech jemu posmierdzi :angryy: Tylko nie wiem jeszcze jak mu "zawieźć" płacz psa (sasiedzi aż sie bali co sie z Gimloniem dzieje).
  18. Super :p A torek świetny ;) Magda!!! Ja też dopominam sie o trening :p Może w sobotę? Od 12.30 do 17 mogłabym się gdzieś wepchnąć na godzinkę?
  19. [quote name='malawaszka']masakra!!! jak się stresuję to jem i dziś już chyba przekroczyłam wszelkie granice :hmmmm: dobrego smaku :placz: muszę szybko napisać bo nie wytoczę się na egzamin potem :evil_lol:[/quote] Znam to... a najlepsze są wtedy "szybkie przekąski, bo przecież musze pisać" :mad: Efekt: 3 kg dodatkowe na każdym boczku :angryy: Na szczęście juz dawno zadnej pracy nie pisałam. Gimloń mi sie popsuł zupełnie. Z tego drugiego końca. :-( Wracam wczoraj do domu, jak zwykle, a tam... kupsko w kuchni. :crazyeye: Oczywiście rano na spacerze nie miał czasu zalatwić spraw zasadniczych. Musiał przeciez wąchać kwiatki i podziwiać obłoczki. :angryy: Szlag mnie trafia, bo mi tata psa rozpuścił. :mad: Prosiłam, żeby rano nie chodził z psuniem godzinami, tylko 15-20 minut, czyli spacer "toaletowy". Ale przecież "niech sobie piesek pochodzi" i "Ty mu spacerków nie załuj". Po 10 dniach takiej spacerowej porannej rozpusty pies nie potrafi się załatwić w ciagu 20 minut, a potem placze w domu, drzwi rozdrapuje, dziur w podłodze szuka - aż psunia żal. :-( Dziś udalo mi się "psa wycisnąć" w 15 minut. Znow zaczynam pracę od podstaw i nagradzanie 4,5 letniego, dorosłego psa, za załatwianie się :razz: A co do łowienia myszy... to ciesz się, że Lunka nie łowi :lol: Przecież sznupki mini były wyhodowane do polowań na miejskie szczury i myszy :razz:
  20. Melduję sie w ojczyźnie. Ufff.. nadrobiłam 12 dni zaległości :p - godzina czytania:loveu: Ale to dopiero 1 wątek - jeszcze 15 innych subskrybowanych czeka :p Ciezkie jest zycie dogo-galerio-maniaka :evil_lol: Gratuluję latarni :lol: i Fifostwora. Niesamowite te foty spacerowe z Pepą :loveu: [URL="http://img301.imageshack.us/img301/4777/dsc0028a.jpg"][COLOR=#800080]http://img301.imageshack.us/img301/4777/dsc0028a.jpg[/COLOR][/URL] Fikołek? Czy ta psunia oszalała, żeby takie ekstrawagancje wyczyniać. Niechże się dziewczyna zacznie szanować… ;) [URL]http://img257.imageshack.us/img257/6038/dsc0090z.jpg[/URL] Wleźć na najwyższą poduszkę – to jest to :p Gimloń oczywiście tez tak uwielbia. Cała kanapa wolna, a on włazi na poduchy i zwija się w kłębuszek, tzn. w psiakulkę :loveu: [URL]http://img10.imageshack.us/img10/7472/dsc0036bto.jpg[/URL] Cudna :loveu: Od razu widzę jak Gimloń tańczy i popiskuje ze szczęścia na widok takiej panny :loveu: Wiele cudów naoglądałam w Londynie, ale najbardziej zadziwił mnie Marsz Życia wspierający chorych na HIV/AIDS. Ludzie i psy ubrani w koszulki marszu, podzieleni na grupy, rozleźli się w różnych kierunkach po centrum ze śpiewem i okrzykami. Psy szły grzecznie przy swoim pańciostwie - piekne, zadbane i o dziwo tylko rasowe. Ani jednego mieszańca :crazyeye: Właściciele zaopatrzeni w wodę, worki i wielką cierpliwosć na wybryki szczeniąt :p Pozytywny szok :loveu: [FONT=Arial]Pisz tą pracę, pisz, a my popiszemy... inne głupoty ;)[/FONT]
  21. [quote name='malawaszka']pokaż Gimlonia :diabloti:[/quote] Miałam dobre checi i ostatnią godzinę w pracy:evil_lol: walczyłam, zeby przerzucić fotki z telefonu (badziewiaste, ale widać, ze łysol:lol:). Niestety - bluetooth odmówił współpracy :shake: Od dziś do 12 czerwca jestem poza zasiegiem kompa. Smutno mi, ze bez Was, ale radośnie, ze na urlopie i w Londynie :p Niniejszym odmeldowuje się ;) Nie piszcie wiecej niż 3 strony dziennie, bo bede miała za duzo do nadrabiania ;)
  22. Nareszcie :loveu: Bo się juz za nią stęskniłam :p Piekna czarnuszka na zabielonej łące :crazyeye::loveu::crazyeye:
  23. Śliczne łyse boczki :p Gimloń ma taki grzbiet. Wlos ma chyba ciemniejszy (albo fotki tak rozjasnily Lunkę), bo kontrast z łysiną wiekszy.:lol:
  24. [URL]http://i573.photobucket.com/albums/ss171/Punia1/PSice/Punia/PICT4332.jpg[/URL] Psiecudna jest :loveu::loveu::loveu: Gimli własnie jest w identycznym stanie owłosienia, jak wtedy, gdy Mama go głaskała :p Czyli 3 dni po goleniu ;) Osobiscie podzielam zdanie o najmiekszym futerku i teraz nazywam Gimlonia Aksamitkiem. I (za nic w swiecie nie mówcie mojemu Tacie) uwielbiam spać z twarzą w psim boku albo tulić i cmokać ten aksamitny łepek. :loveu:
  25. Daj fotkę odkudłaczonej Lunki :p U Gimlasa tez wybitnie strzezone są udka w kierunku pachwin i żebra. Całe szczescie, że sprytnie nauczyłam Gimlaska kochać kaganiec;) W sumie to obydwoje go kochamy :cool3:, gdy przychodzi czas odfutrzania uszu. Do Lądka jade w sierpniu :eviltong: Własnie szukam noclegu z psiakiem. Mama dostała skierowanie do sanatorium - w ten sposób poległ pomysł wyjazdu na Chorwację - wiec zabieram się z nią do Lądka. Taki mały rewanż: Lądek za Londek ;)
×
×
  • Create New...