Jump to content
Dogomania

tangerine74

Members
  • Posts

    181
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by tangerine74

  1. Hipco jest idealny:loveu: Kocham zasuszone sznupki :lol: Gimloń został nazwany zasuszonym rodzynkiem przez włascicielki jego rodziców :p A w ogóle ten zestaw fotek doskonale nadaje się do ogłoszeń Hipciowych - ja poczułam sie złapana :cool3::loveu::cool3: Znalazłam ulotki leków podawanych Gimloniowi :multi: Ponieważ było ich dużo, to mam wątpliwosci co było na gronkowca: doxycyklina ewentualnie amoxycyklina. Nie znalazłam czym odgrzybialismy ta łapkę :shake: Ale znalazłam ten lek wygaszający wylizywanie: anafranil. Tutaj ulotka: [URL]http://www.pliva.pl/_itemserver/produkty/dokumenty_pdf/Anafranil_10mg_25mg_FCT_PIL_2008.09.29.pdf[/URL] Do tej sytuacji odnoszą się określenia: zespół natrectw, depresja reaktywna. Pamietam, że kroiłam tabletki. Gimli chyba dostawał pół tabletki dziennie (czyli 5 mg) przez 10 dni. Efekt był błyskawiczny: bardzo mu ulżyło. Doczytalam, że to nie uspokajacz, tylko antydepresant :cool3: i że w gruncie rzeczy chodzi o działanie pobudzajace mózg, a jednoczesnie o ograniczenie czynnosci nawykowych. Zdaje się, ze Gimlon ma nawykowe obszczekiwanie i wymuszanie piskiem spacerów, bo pamietam że był po tym leku wyluzowany :loveu: Jestem ciekawa co Wasz wet na to powie.
  2. Świetne zdjecie :p Czekam na relację z nauki.
  3. Czyli Luniasta pewnie się tylko podrapała :p Nie pamietam tej nazwy leku przeciwswiądowego :cool3: - muszę go jeszcze w domu poszukać (chyba 2 tabletki zostały) albo chociaż wyczytac nazwę w książeczce, jesli wet wpisał. Wg mnie to nie był steryd, tylko jakiś lek "psychiczny". On blokował jakies receptory. Śmiałam się, że mógłby go dostawać cały czas, to bym miała spokojnego psa ;)
  4. Nie pamietam:cool3:, bo to było 3 lata temu. Nazwy antybiotyków wynikały z antybiogramu. Pamietam ze juz w 8 godzin po pierwszej tabletce przeciwświądowej Gimlemu bardzo ulzyło. Potem z gronkowcem poszlo bezproblemowo. Nawet bordowo-rude przebarwienia sierści szybko pusciły. Z grzybem się męczylismy, bo weci pomieszali kiedy miała byc kontrola :angryy: i mielismy przerwę w podawaniu leków. W efekcie trzeba było podać nowy, silniejszy antybiotyk i zacząć odliczać czas leczenia od początku. No i zadne golenie nie było potrzebne. Zewnetrznie nic nie stosowaliśmy na to draństwo.
  5. Wrócę do tematu gronkowcowych łapek. Gimloń miał. Oczywiscie z dodatkiem grzybów. Swędziało go potwornie - wygryzał sobie łapki pomiedzy poduszeczkami do krwi :placz: Dostał specjalne jakies leki przeciwświądowe na tydzień, zeby sie uspokoił, bo zadne opatrunki nie były w stanie go powstrzymać. Gronkowiec poszedł w tydzień, grzyby łącznie 5 tygodni, bo sie weci nie dogadali :mad::angryy::mad: Zapobieganiem nawrotom zajełam sie sama: wzmacnianie odporności Scanomunem na zmianę z zakwaszaniem organizmu wyciagiem z pestek grapefruita. Łącznie 1,5 roku podawałam (w róznych dawkach, okresach i porach roku). Teraz podaję wzmacniajac odporność tylko Scanomune - zaczynam w sierpniu kończę w lutym (oczywiście z przerwami, co daje tydzień w miesiącu). O oleju lub tranie tez myslę, ale bardziej w ramach podtrzymania dobrej kondycji skóry i sierści jesienią. Też usiłowałam robić zdjecia w trawie i wyczesywać łąkę z psa. Usiłowałam to właściwe słowo ;) Gimloń nie kładzie się na łapkach, zey nie dac ich do czesania. Próbuje je zabierać i podnosi. Więc biorę taka podniesiona łapkę i czeszę tą, na której stoi :eviltong: A on sie wtedy strasznie dziwi, że nie moze jej zabrać :cool3::lol: Technika z kładzeniem sie i chowaniem ma u nas zastosowanie przy wyczesywaniu brody :mad: Cwaniak mały.
  6. Ło matko :loveu: jakie smaczne kociszcza :evil_lol: Ale dla mnie takich wiecej: [URL]http://img17.imageshack.us/img17/6758/dsc0012vdg.jpg[/URL] Kocham ją :loveu: Mam identycznego księcia i taka księzniczka by mi sie do kompletu przydała :p Jakby Ci sie kiedyś znudziła;) albo musiałabys ją wyrzucic przed wakacjami :razz:, czy cóś takiego - to ja ją wezmę. :p
  7. [URL]http://img18.imageshack.us/img18/6314/dsc0186afa.jpg[/URL] świetne rodzinne zdjęcie :loveu: BARF jest świetnym pomysłem :p Z tego co opowiadali różni znajomi piechy się na nim najzdrowiej howają :p
  8. [quote name='Vectra']a kot nadziewany szynką z pod balkonu , to pewno rozkosz dla podniebienia :evil_lol:[/quote] Jakbyś mu w myslach czytała :lol:
  9. Trzymam kciuki za Hipcia :p Niebezpiecznie piekne kociszcza w czewieni :loveu: U mnie by sie bardzo przydały. Gimlaś by sie w domu nie nudził. On uwielbia koty... jeść ;) A te są idealne - akurat w rozmiarze miniaturowym :lol: Nie ma to jak samemu upolować żarcie. Może byc szynka wyrzucana pod balkony dla kotów, a moze być kot... :lol:
  10. Fajnie masz. Ja na balkonie mam tylko moknące uparcie pranie :angryy: No i małego szczekacza, jak wyjdzie przez pomyłkę - deszczu nie zauważy. Własnie mnie już wkurzyło to lejące lato :angryy: Słońca !!! bo łapię doła...:placz:
  11. [quote name='AnkaG']Kundle odfutrzone. :lol: Sprzedałam domek nad morzem.[/quote] Musiałaś sprzedac domek, zeby na odfutrzenie kundli wystarczyło? :lol::evil_lol::lol: [quote name='AnkaG']zabieram Miśka do Grecji na Rodos. Wyruszamy z 16/17 lipca -na dwa tygodnie.[/quote] Alez Wam cudownie :multi: Oczywiscie bedziemy czakać na fotorelację. Ja w tym roku juz tylko ;) polskie góry: Śnieżnik i Tatry :p :loveu::p
  12. [FONT=Calibri][FONT=Arial][COLOR=black]Patrz i proś boskie!!! :loveu:[/COLOR][/FONT] [FONT=Tahoma][FONT=Arial][COLOR=black]Gimlego nigdy nie nauczyłam prosić, bo on od razu stoi na tylnych łapkach – nie potrafi siedzieć :shake: W efekcie mam komendę "świstak" i psa proszącego podskakująco :razz:[/COLOR][/FONT] [FONT=Arial][COLOR=black][URL]http://i283.photobucket.com/albums/kk308/vertobi/czerwiec/PICT1293640.jpg[/URL][/COLOR][/FONT] [FONT=Arial][COLOR=black]eeeeeeeeeee… zaniemówiłam :crazyeye:[/COLOR][/FONT] [FONT=Arial][COLOR=black]Błagam o tą fotkę na maila – będę ją wykorzystywać jako tapetę wszędzie, gdzie się da :loveu::p:loveu:[/COLOR][/FONT] [/FONT] [/FONT]
  13. Gratulacje wygranej :multi::loveu::multi: A mi najbardziej podoba się ta foteczka: [URL]http://i42.tinypic.com/j7riau.jpg[/URL] psitulaki :p Dobrze mają te psiska, które w wiekszych stadach żyją :p
  14. [quote name='AnkaG']To jest strzyżenie z trymowaniem - jeden pies jest robiony ok. 3 godz. Mogę zaprowadzic do opitolenia maszynką za 30 zł. ;)[/quote] No fakt - takie opitolenie za 30 zł też u nas jest mozliwe :shake: Ale ten czas... jak przeliczyc na 4 psy :crazyeye: W sumie fakt - też siedze z Gimlim u fryzjera 2,5 godziny.
  15. Pamietamy, zaglądamy i się zachwycamy:loveu:
  16. [quote name='eria']jak własne zdjęcia oglądam to te przeklęte plamy psują mi wszelką radość[/quote] No cóż ten perfekcjonizm... jest niezdrowy dla Ciebie :cool3:, ale za to jaki pozyteczny dla nas - coraz bardziej sie starasz i coraz tu piekniej :p
  17. [quote name='malawaszka']no :loveu::loveu::loveu: muszę przemysleć czy nie powinnam się za to obrazić :lol:[/quote] Moim zdaniem to był komplement :p Ostatnio dochodzę do wniosku, że na zwierzaki to zawsze mozna liczyć:loveu:, czego o ludziach na pewno nie da sie powiedzieć... Gimloń zawsze przytuli, zawsze obroni (nawet jak nie ma szans :angryy: i nawet jesli nie ma przed czym:lol:), zawsze przywita radośnie, zawsze powie o co mu chodzi (micha, spacer, drapanko, wtulanko, wyplątać patyś z łapki...):p. A z ludźmi, jak sie nie domyslisz na czas o co chodzi, to... ech... szkoda słów...:-( [quote name='malawaszka']Bylimy u pani dohtor :mdleje: (...) niemal jak hazard - trzeba mieć przy sobie duużo pieniędzy :placz:[/quote] Oj fakt :shake::angryy::shake:
  18. [quote name='Tekla64']no to cale szczescie ze sa i inni przyznajacy sie do braku tej iskry bozej, nie jestem sama !!!![/quote] Na pewno jest nas, beztalenci, sporo, tylko rzadko którzy sie ujawniają. Podgladactwo na dogo kwitnie :loveu: Dzięki temu takie talenta twórcze jak Eria mają swoje galerie i fankluby :p a my mozemy cieszyć się genialnymi fotkami strasznych potworów :evil_lol:
  19. [quote name='eria']a na Twoim avku oczka zasłonięte grzywką :cool3::cool3:[/quote] Eeee... no tak wyszlo :lol: Ale za to Gimloń stoi spokojnie na tej fotce, czyli widać mój powód zadogomaniaczenia ;) Z reguly mam jego zdjęcia siedziące albo rozmyte w biegu z grzywką rozwianą na boki :lol: Aparat kiepski i talentu brak :cool3:
  20. [quote name='eria']czemu tu zawsze są rozmowy o rozmnażaniu ?? :evil_lol::evil_lol:[/quote] Bo to takie naturalne :evil_lol: A tu zawsze pełne zezwierzecenie panuje :lol:
  21. Ja też sobie ciagle kalkuluję cenę maszynki i moje umiejętności :razz: Tez uważam sie za antytalent strzyżeniowy. Owszem, podtrymuję gdzie trzeba, wyrównam od biedy Gimlasia na końcu i pod brzuchem, zeby śmierdzące futerko usunąć, ale porzadne strzyżenie to nie dla moich rąk :cool3: Duzo płacisz za strzyzenie :crazyeye: Ja płaciłam jako stary klient (od poczatku zakładziku) 40 zł za minisznupka. Dopiero teraz, po moim buncie, że fryzjerka ma przestać pracować charytatywnie (świetna dziewczyna i niezła fryzjerka), płacę 50 zł za strzyżenie albo 60 zł za trymowanie.
  22. Bo oczka najwazniejsze do kontaktu i najśliczniejsze :p Ja tez zawsze przypominam fryzjerce, zeby były dobrze widoczne i mam w nosie kształt grzywki;) Piekna Figusia: wielka, czarna, wyciszona, pewna siebie, cudo :loveu:
  23. Jakie zafutrzone dziewuszki :crazyeye: Nakazujemy odfutrzyć ;) Niech sie wywietrzą choc trochę ;)
  24. Ło, jęzorek wypada :eviltong: Gimloń tez tak ma ostatnio. Wybiega na spacer jak szalony, po minucie jest przy nodze i jęzor mu dynda :p Idę z nim na łąki, co by pokjójiczył, a on po jednej gonitwie wraca po ciasteczko i przewraca sie przez własny języczek. Głupie ludziska wyrzucają sznupeczki:angryy:, a ja mam wyrzuty sumienia :-( - bez sensu. Wszystko sie zgadza: najwiekszy boom sznupeczkowo-minikowy było widac 2 lata temu :angryy: Modne psiaki się zrobiły :angryy::mad::angryy:
  25. [quote name='AnkaG']Hmm psy to jeden z powodów dla których się nie rozwodzę - bo co podzielę, oddam wszystkie, zabiorę wszytkie? :diabloti: Jeszcze będziesz miała dwa sznupy - wszytko w swoim czasie. :lol:[/quote] No cóż... u mnie o podziale jednego psa nawet nie było mowy - za nic w świecie bym łobuzowi nie oddała mojego kudłaczka :shake: Mój ci on :eviltong: A co do 2 sznupów to ogolnie mam takie marzenie o 3 czarnuchach wszelkiej wielkości :loveu: Oczywiscie w komplecie do Gimlonia, który bedzie żył w nieskończoność zdrowy i szczesliwy :loveu::lol::loveu: Tylko co do płci futrzaków cos nie moge sie zdecydować ;)
×
×
  • Create New...