Jump to content
Dogomania

tangerine74

Members
  • Posts

    181
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by tangerine74

  1. Dzięki za kciuki. [quote name='malawaszka']Eria parapetówka to jeszcze bo teraz to my nie mamy nawet szafy na ubrania :lol: w kuchni stoi gołe AGD i bałagan, wszędzie zresztą stoją pudła i bałagan :mdleje: i to jeszcze potrwa niestety :shake: [/quote] Ja tam doradzam parapetówkę od razu ;) Po pierwsze parapety juz przecież są :razz: Po drugie goście mebli nie zniszczą :evil_lol:
  2. [quote name='malawaszka']a tymczasem stawiam :drinking:[/quote] No to wypiję dzis (Gingersa;)) po pracy (bo jakos do domu wrócic muszę moim Lupaczkiem) :loveu: GRATULACJE!!! I niech się Wam dobrze mieszka!:p Dzis mam wyprawe na dyskusje do weta. Znajoma zwróciła mi uwagę na Gimlasiowe przeskakiwanie tylnych łapek. Ostatnio się nasiliło. Wczoraj przeryłam net i niestety pasuje ono do zwichnięcia rzepki. :-( Spróbuje to dzis zacząć wyjasniać - diagnozowac - czy cóś. Troche się stresam :razz:
  3. [quote name='ariss'] a jaka jest wersja mniej wygodna???[/quote] Taka która sie kołtuni :mad: i wymaga wyczesywania. Wyczesywanie pachwin to wojna z uzyciem kagańca, wiec wygodniej jest podgolić Gimlonia i mieć to z głowy. Zawsze mozna sie upierać, ze bardziej podoba mi się fryzura "na olbrzyma" i dlatego firanka jest tylko na brzuchu :loveu:
  4. Nie będę komentować strzyżenia, bo ja tylko potrafie stwierdzić czy mi sie podoba czy nie. Nie umiem doradzać jak i co zrobić, zeby coś poprawić :shake: Ciesze się, że nie tylko ja wybieram wersję sznaucera wygodniejszą dla niego ;) Ty wygoliłaś Deniska pod brzuchem, a ja nie zostawiam falbanki na udach i pachwinach, bo z kołtunami w tym miejscu nienawidzę walczyć. Niestety filmiku nie mogę zobaczyć - mam teraz do dyspozycji tylko komputer słuzbowy, a na nim poblokowane niektóre witryny "ze względów bezpieczeństwa" :-( Miałam weekend bez agility (za to świetny spacerowo), więc teraz jestem juz nakręcona na sobotę :multi:
  5. Zagłosowalismy zgodnie z wytycznymi ;) Sarenki... rodzynki... las... też mielismy takie atrakcje w niedzielę.:loveu: Niestety Gimli cieszy sie nimi na swój sposób:mad: Sarenki goni, rodzynkami sie delektuje... :angryy: Znów miałam psa w pogoni za dziczyzną. Na szczescie odpuszcza pogoń i wraca, ale zawał serca mam za kazdym razem :placz: Wyprałam łobuza :p Wypiekniał zdecydowanie:loveu: Za to porobiły mu sie takie loczki, ze maszynka poszła w ruch ;) Oczywiscie po kąpieli najlepiej wytarzać sie w jakimś świństwie... Oczywiscie w lesie jest wiele okazji do tego... Na razie upilnowałam, ale on dale kombinuje - juz nawet na osiedlu szuka smrodków do tarzania. :angryy: A w ogóle z tym tarzaniem to mu sie chyba szczenięctwo odezwało. Jako malec tak kombinował. Jakby dodawał sobie psiej powagi smrodkiem ;) Potem jako dorosły samiec sobie odpuscil - chyba czuł wyraźnie swój zapach. No a teraz, ponad pół roku po kastracji, chyba przypomniał mu się sposób na dodanie sobie samczej siły. :crazyeye::mad::shake:
  6. Gimloń też przesadza przy uszach i łapach. Ale mu nie odpuszczam. Jak on cierpliwie, to ja spokojnie z nagrodami i czułosciami. :p Jak on z zębami, to ja z kagańcem. :mad: Jakos trzeba sobie z tym poradzić i uważam, że im krócej trwaja te nielubiane zabiegi tym lepiej. Żeby szybko rozczesać trzeba byc w tym systematycznym - u mnie praca nad moim lenistwem :oops: rozwiazuje ogromną część Gimlasiowych problemów pielęgnacyjnych. Dziś za to miałam akcję "gałązka". Gimloń sie uparł, ze nie pójdzie dalej. Obejrzałam łapki - całe. Obejrzałam futro - czyste. Obejrzałam pupę - czysta. A psuń dalej ani kroku. Musiałam wziac na rece i zabrac do domu, bo bym sie spóźniła do pracy. Dopiero w domu okazało sie, że pod szelki wplatała sie malenka sucha gałązka. Pewnie go drapała:-o Jego Gimlowska Mość nie bedzie w takich warunkach chodził. :lol: Oto właśnie nasze rozpieszczone sznaucerki i ich ogromne problemy :lol:
  7. Mój zachwyt nad czarnymi miniaturowymi suczkami siegnął zenitu :loveu::loveu::loveu: Ja też chcę taką szaloną sznupkową szczeniorkę:multi:
  8. [quote name='malawaszka']a takie tańczące niedźwiadki mamy na łące [/quote] [URL]http://img520.imageshack.us/img520/7492/dsc0141.jpg[/URL] gryzli :-o ale i tak słodziutka:loveu:
  9. Byłam, widziałam ;) [URL]http://img218.imageshack.us/img218/337/dsc0084w.jpg[/URL] i znów się zakochałam :loveu:
  10. Fajnie masz z tym Deniskiem w stajennym zywiole. Zazdroszczę bardzo:loveu: Gimlaś niestety bardzo boi się koni. Jego reakcja to spotęgowany lęk na duze psy. Sądzę że konie odbiera jako gigantyczne psy i wpada w amok :shake: Nie mam w ogóle mozliwości skupienia go na sobie, gdy pojawi sie gdzies koń. Podobnie jest z innymi duzymi zwierzetami, np. krowami. Ech... ze też byłam tak ciemna w kwestiach psich relacji i "pozwoliłam" na pogryzienie tego mojego malca:shake: Wspaniały z niego psuń:loveu:, tylko ten jego lęk przed zwierzami...:shake:
  11. Kciukamy za serwisanta lodówkowego:p Jesli o wiatr chodzi, to Gimli nie chodzi pod wiatr:mad: Staje jak osioł i "nieś mnie do domu albo bedę tu stał do końca swiata". Jednak zmieniło mu sie pozytywnie po zeszłorocznym plazowaniu nad morzem :p Zaczął się uczyć latać na podmuchach wiatru :loveu: Tak własnie kombinuje, gdzie by tu pojechać w wakacje pocwiczyć psioloty :p
  12. [quote name='madzior_ka']A jak robisz strefy? 2na2? Nagradzasz z ręki za stanie na koncu czy zostawiasz smaczka...[/quote] Gimli bez problemu potrafi przeskoczyć strefę na zbiegu. Oby nie, ale sądze, ze jak Denis poczuje sie pewniej na torze, to też w rozpędzie moze przeskakiwać. Chciałam robić 2 na 2. Ale nie dałam rady. Gimli ma wciaz trudnosci z nauką nowych rzeczy na torze (zawsze sa psy i często jakis nowy pies), wiec lepiej nam idzie wykorzystywanie starych komennd. Mam dośc dobrze wyćwiczone "stój", wiec przeniosłam je na strefę i nagradzałam od razu w momencie zatrzymania. Po kilku powtórzeniach zaczełam Ginmlego wprowadzać na kładkę tylko po to, zeby ta sama stroną schodził z zatrzymaniem na strefie. Później juz sam zaczął wchodzić na kładkę, odwracać sie i stawać na strefie :loveu: Zaczęłam to zatrzymywanie na kładce. Teraz przeniosłam juz na palisadę. To dla Gimlego trudne, ale widze wyraźne postepy.:p W ogóle jestem w szoku co półroczna przerwa zrobiła mojemu rozkojarzonemu psu :multi: Jeszcze w zeszłym roku 2 treningi w odstepie tygodnia, to była dla Gimlego straszna nuda. Teraz po tygodniu biegał lepiej niż na poprzednim treningu :multi: Oczywiscie jeszcze moze sie okazać, że co tydzień to dla niego za często, ale na razie jestem w pozytywnym szoku i mam ogromna nadzieję, że tak juz zostanie :lol:
  13. [quote name='APSA'] i Ty pytasz, Ty, która regularnie robisz TO swojemu psu? Czym biedny Gimli zawinił? Tym jedynie, że jest sznaucerem? ;)[/quote] Noooo :cool3: jest sznaucerem i lubi być ostrzyzony (choć za samym strzyżeniem nie przepada). Ale on przecież nie gubi sierści jak inne sierściuchy. A Puń gubi:cool3: Czyli rozumiem, że Puń po prostu odpoczywa od futra. A to pierwszy raz takie strzyżenie było, czy juz wcześniej eksperymantowałaś?
  14. Świetnie Wam idzie :p Tego Deniskowego skupienia na Tobie i braku zainteresowania innymi psami bardzo zazdroszczę :p My te mielismy wspaniały sukces w sobotę: Gimli wymuszał smaczki samodzielnie pchajac sie na strefy i stajac na nich :multi::multi::multi:
  15. Ło matko! Puń ukrzywdzony straszliwie :placz: Co Ci Puń zawinił???:mad:
  16. Czyli Pepa po prostu coraz zdrowsza i młodsza :p Cudownie :loveu: [quote name='eria']rasistowskie psy normalnie :evil_lol: [/quote] :lol: Fakt. Że tez wczesniej na to nie wpadłam. Juz ja Gimlemu zrobię pranie tych 4 szarych komórek uzywanych czasem do myslenia :mad: Rasista jeden :mad: A w sprawie Dam i rasizmu łacznie: prowadzą do odjajczenia ;) Gimli po kilkukrotnym wejściu na głowe malamuta, który odważył powachać sie trawnik z "Gimlasiowymi damami", trafił pod nóż, bo malamut w odwecie atakował juz nie tylko jego, ale też mnie:shake:
  17. [quote name='madzior_ka']z huśtawką (...) generalnie tez sie jej boje a raczej reakcji Denisa bo on strachliwy na ruchome rzeczy jest... nie wiem moze zaczne cwiczyć z nim chodzenie po jakiejś desce ruszajacej sie w ogrodzie zeby go oswoić cokolwiek z czyms dziwnym pod lapkami..[/quote] Pomysł dobry:p Gimlaś tez boi sie ruchomych podłoży. A w huśtawce jest jeszcze tak konieczność przeważenia jej cieżarem ciała. Trudne to było dla niego. Ale teraz juz świetnie sobie radzi :p Jak ja Ci tego ogrodu zazdroszcze:loveu: Rozstawić slalom raz a dobrze i móc go 2-5 razy dziennie po prostu przebiec - przecież to banalne marzenie, a jak trudnowykonalne dla mnie. [quote]a ja sie juz soboty nie moge doczekać i kolejnego treningu aj:)[/quote] Ja też :multi:
  18. Szok! Cuda jakieś się u Was dzieją. :cool3: Teoria całkiem zmyslna - wszystko wyjasnia :cool3: Ja tam bym się cieszyła, że Pepa w lepszej kondycji i tyle. :p Konsultacja weta się przyda. Jesli idzie o teorię psich zachowań usiłuję rozgryźć taką zagadkę. Gimli drze się na wszystkie psy wieksze od siebie. Potrafi najlepszemu kumplowi z daleka jazde zrobic. Suczki w tym zakresie maja ciut luzu - nie kazdej sie oberwie. Nie dotyczy jednak to bokserków :crazyeye: Bokser może zblizać sie szybko, stać albo oddalać. Bokser moze pojawic sie nagle po ciemku. Bokser nie jest groźny ze wzgledu na płeć. Po prostu bokserom nie robi sie jazdy paszczą. Do bokserów w kazdych okolicznosciach merda się ogonkiem z uwielbieniem :loveu: Nie rozumiem tego zupełnie. Nawet sznaucerom się obrywa często i proporcjonalnie do wielkości, a bokserom nie. Ostatnio juz testuję Gimlsowe zachowania na bokserach - celowo go na nie "naprowadzam", ale obserwacje tylko potwierdzają ów fenomen :crazyeye: Teraz czas na dobrą poranną kawę :p
  19. [quote name='madzior_ka'](...) mam nadzieje ze niebawem się rozkręci i osiagnie swoje normalne predkosci:) Jak narazie najbardziej podoba mu się... palisada:) Na nią zawsze wpada wesołym galopkiem - a ja myslałam ze on jest strachliwy:)[/quote] Rozkręci sie :) No przecież sznupki tak mają: niby zdystansowane, niepewne, a potem nagle im cos przeskakuje i szaleństwo w pełni. :loveu: Gimli też pokochał palisadę. Ostatnio w ogóle mielismy na treningu problem, bo Gimli i kolezanka spanielka okupowali palisadę, wymuszając nagrody :crazyeye::lol: A co z hustawką? Denis juz miał z nią kontakt? Ja przez hustawkę (i Gimlasiowy strach) popsułam sobie kładkę :cool3: Gimli biegał je na ta samą komendę, wiec zaczął się bać kładki (która na dokładkę z jego punktu widzenia na dole jest identyczna). Dopiero jak zaczełam stosowac dwie rózne komendy, sytuacja dla Gimlego stała sie jasniejsza i jest spokojniejszy. Niestety stracona na kładce predkość na razie jest nie do odrobienia :placz:
  20. Bardzo sie cieszę, ze sie zapisaliscie na kurs agility. Sznupki na torze mnie zachwycają. Gimli na treningu w sobotę (po 5 miesięcznej przerwie) cwiczył fantastycznie. Nawet slalom, z którym wciaz ma duze problemy poszedł mu jakos latwiej niz jesienią.:multi: Wasz torek w ogródku i umiejetnosci, które Denisek juz ma teraz pieknie zaprocentują. Pod koniec kursu będziecie gotowi do startów w zawodach :p Piekne fotki Denisa w locie :p [URL]http://img87.imageshack.us/img87/6618/41150106.jpg[/URL] :loveu:
  21. Dzięki za podpowiedzi :) [quote name='eria']Andis AGC 2-biegowa ;)[/quote] I wróciłam do punktu wyjscia :p Na razie mnie nie stać na taka rozrzutność na psie sprawy, więc jeszcze trochę potrawię te mysli ;)
  22. Wiosenne psy sa dobre na wszystkie smutki :loveu: Piekne zdjecia łobuzić :p To mnie rozczuliło szczególnie: [URL]http://img23.imageshack.us/img23/8498/dsc0308f.jpg[/URL] uwielbiam szczeniorkowe pysie :loveu: A zwróciliscie uwagę na obroże Cayi?[URL]http://img87.imageshack.us/img87/9513/dsc0326.jpg[/URL] :loveu: Czy mogę prosić o jakiś namiar, gdzie takie robią? Szelki też mozna takie kupić? A w tytule galerii nie brakuje przypadkiem jednego imienia? Małej, cakiem nowej ;) osóbki? No i zdjeć tej osóbki też mogłoby sie więcej pojawić :loveu: Zastanawiam sie nad kupnem małej maszynki do strzyzenia psa. Jednego psa i tylko, żeby co 2 miesiace głowę, szyje i dupkę dobrze zrobić, a raz w roku ogolić resztę. Wcale nie musi byc jakaś wielofunkcyjna ta maszynka. Podpowiecie mi coś?:cool3:
  23. Ojojoj :( Niestety to znam. Gimloń do koteczka na drugiej stronie ulicy poleciał:angryy: Prosto pod koła ciężarówki :angryy: Zaczęłam skakać jak glupia i wyskoczyłam na ulicę - tylko dzieki temu facet zahamował. Dostałam trzęsiawki i... straszny opieprz od goscia :-( Ale uratowałam głuptasa... Biedna jesteś z tym pecherzem... :(
  24. Cudna Figa! :loveu: Ja chcę taka wariatkę!!! Co tu zrobić, zeby móc taką mieć :placz: Problem cały czas w tym, ze 1 psu znajduję opiekę, ale dla 2, to nikt nie chce się podjąć. Wszyscy mieszkaja w blokach, a te łobuzy robią zadymki na korytarzarz nawet w wersji pojedynczej :placz: Ostatnio słyszalam opinię weta, ze młodo sterylizowane psy rosną wieksze. Bardzo mnie to zdziwiło:crazyeye: ale dowód rzeczowy mieszka w bloku moich rodziców. Był identyczny jak Gimlaś. Odjajczyli go w wieku 6 m-cy i nagle zaczał bardzo rosnać. Gimlaś w jego wieku juz tylko masy nabierał, a ten malec ma aspiracje na sredniaka, a papierowy jest :crazyeye:
×
×
  • Create New...