Jump to content
Dogomania

tangerine74

Members
  • Posts

    181
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by tangerine74

  1. Gimlaskowa mama z siostrą podobno tez tak mają, a na spotkaniu rodzinnym w ostatni weekend były wręcz zachwycone ciągle przybywajacymi do domu piechami :loveu: Za to na spacerze sznupki jako zżyta sfora opadły pudelka i yorka :crazyeye: Normalnie wystraszyłam sie co taka sznaucerowa rodzinka potrafi: otoczyli "intruzów", zagnali na skraj łąki i oczywiscie obszczekali. Pewnie cos z cyklu "spadajcie, to nasza łąka" :lol:
  2. Lesna fototapeta do sypialni mogłaby byc lepsza tylko, gdyby był na niej jeszcze maleńki spieniony potoczek:p Prosiaczek fajowy. Bardzo podoba mi sie idea portretów odnoskowych :loveu: Najpierw krówki były, teraz prosiaczki. To jakis cykl fotografii "wieś polska" ?
  3. [quote name='malawaszka']:multi: Vesper jaka wielka!!!!! :loveu:[/quote] Tylko po brodzie widać, że to jeszcze maluch :loveu:
  4. Fotki winnicowo-polne genialne :loveu: Za to lesna sciezka - CUD :crazyeye: Marzę o takiej fototapecie w sypialni.
  5. Niezłe zdjęcie :loveu: Nostalgicznie: cała prawda o zyciu i przemijaniu :cool3: Spóźnione mizianki i tarmoszanki dla Lunki :loveu: Ciesze się, że kocia mama zdrowieje :p Dzielna z niej dziewuszka :p W pracy mam sajgon :shake: Siedze po godzinach albo biore robotę do domu. Nie ma szans nawet na poczytanie ulubionych dogowątków :placz: Do tego mama w sanatorium, czyli doglądanie taty i ich mieszkania, czyli bieganie wieczorne. Gimli wykończony ciagłymi podróżami - chociaz jeden plus z tego zabiegania - śpi grzecznie na każdej kanapie i nie domaga sie więcej wrażeń :razz: Zdjęć z Lądka nie udało mi sie jeszcze od taty wyciągnąć. Za to w ubiegły weekend byłam na spotkaniu Gimlasiowej rodzinki: mama, 3 siostry i Gimli. Cudownie jest mieć tyle sznupków :loveu: Najtrudniej było uchwycić to towarzystwo razem :cool3: Tu jest Gimli, z mamą (żółta obróżka) i dwiema siostrami. [IMG]http://img200.imageshack.us/img200/1103/gimlimikakreciaikoni.jpg[/IMG] A tu załapał sie mój cień ;) Mina Gimlasa bezcenna :lol:[IMG]http://img34.imageshack.us/img34/7125/gimlikonikreciaimika.jpg[/IMG] [COLOR=black]Miłego dzionka:p Czas na kawę :razz:[/COLOR]
  6. Witam sie grzecznie, po 2 tygodniowej nieobecności :p Medluję, że Gimlon wlazł na Śnieznik :loveu: (obszczekawszy uprzednio wszystko co miało 4 łapy) :shake: i jechał wyciagiem krzeselkowym bez strachu :crazyeye: Jak nadrobie zaległości w pracy, to poczytam co u Was nowego :cool3: Teraz kawa i do roboty...
  7. Cudowny pychol :loveu: Mi tez humor od razu sie poprawił na widok Foxika :p
  8. [quote name='agbar'] A zupe z soczewicy lubie bardzo..mniam ,mniam:lol:[/quote] Uwielbiam :loveu: W sumie to dziś jakieś same spożywcze tematy: tu o zarciu, u Weszki o dietach :lol: I jak sie to podzieliło dziwnie :lol: Bez komentarza;)
  9. [quote name='agbar']Nooo nie wiem...nawet mojemu psu nie smakowalo a jemu wszystko smakuje:diabloti:[/quote] Dobra soja, dobrze przyprawiona jest pyyyyyyyysznaaaaaaaa:eviltong: Ja lubie kotlety sojowe, ale z soi, a nie z granulatów czy innych suszków. Takie z prawdziwej soi albo soczewicy ugotowanej w "groszkach". Z róznymi dodatkami. :loveu: Wybredne masz psisko ;) Gimloń ostatnio wcinał parówkę sojową (wiem: hipokryzja juz w nazwie;)) :cool3: Szczęka mi z wrażenia opadła, a ten łobuz chciał jeszcze. :crazyeye:
  10. [quote name='malawaszka'] HA! a mnie się wczoraj udało wybić WSZYSTKIE komary w domu :diabloti: codziennie wieczorem urządzam wielką pardubicką po domu z żądzą mordu w oczach i ZABIJAM (...)normalnie komary wyzwalają we mnie agresję :roll:[/quote] Doskonale rozumiem i poza moskitierami polecam brise electric :p Kocham to urządzonko :loveu: W moim malym mieszkanku w tym roku nie było ani jednego komara :p [quote name='malawaszka'] aaaa i jeszcze jedno co miałam Wam powiedzieć wczoraj, ale zapomniałam :p zrobiliśmy sobie ogródeczek malutki - (...)słodziutki groszek prosto z krzaczka (...) ALE! momentalnie zaczęło mi puchnać gardło :crazyeye: [/quote] Fatalnie :crazyeye: Może to nie tyle kwestia pryskaczy, co też gleby? Kto wie co tam wcześniej było :cool3: Ja sie wczoraj najadłam migdałów. Wiedziałam, że spuchnę, ale pyszne były :loveu: [quote name='malawaszka'] Noooo kurde przekaż Gimloniowi, że przepraszam go, że Luna też przeprasza - zresztą po ukrywaniu się piwnicznym juz nie jest taka czarna :lol: [/quote] No dobra. Przekażę. ;) Uwielbiam tą Twoją wariatkę :loveu: Wiem: zycie z nia jest zabawne z mojej perspektywy, a z Twojej mniej... ;) Na pocieszenie, ze nie tylko Ty zyjesz z otumanionym szaleńcem: Gimli ostatnio ma za mało ruchu, więc go energia rozpiera. Na skutek czego rozerwał smycz. Ot po prostu pobiegł na smyczy przed siebie i pękła :crazyeye:
  11. Ja sobie wypraszam, że nikt nie zagląda :mad: Zaglądałam kilka razy, a tu cisza :roll: Super, że Hip w domku już - cudny on i fajny :loveu: Gimloń przezył 2 koszmarne wieczory, bo pozazdrościłam Lunkowego czarnego futra i skubałam psicho :cool3: Jeszcze nie jest kompletnie łysy, ale... pracuje dalej ;):loveu: A tak w ogóle mam ogromniastego stresa, bo mi jutro potną pierś :shake: Jestem fatalnie wystraszona. Moze powinnam sie z Lunka w głębokiej piwnicy schować? Ech... Pewnie po cięciu kilka dni mnie nie bedzie. Powrót do pracy (i komputera) planuję 11 sierpnia.
  12. [URL]http://i573.photobucket.com/albums/ss171/Punia1/Zalesie/PICT6520.jpg[/URL] Lisy tam u Was do zdjęć pozuja??? :loveu:
  13. [quote name='malawaszka']skojarzenie piękne - zapakować? :diabloti:[/quote] Jest jeden problem z tymi pysznymi kotkami. Jestem wege i nie poradzę sobie z oprawieniem i podaniem takiej surowizny :eviltong: A Gimloń pewnie zafutrzonych nie ruszy... Ale jak podhodujesz, tak do stycznia, to kto wie... Może z braku karmy (Eagle Pack zamknał fabrykę w USA i otwiera w Europie - mam zapas karmy do stycznia, a potem czekam na "nowe europejskie dostawy) Gimloń sie w końcu skusi na żywca ;)
  14. Zaprzeczam, że nikt nie zagladał :p Zagladałam i czekałam na sprawozdanko, bo bardzo Ci tego obozu zazdroszczę. Gimli ćwiczyl podobnie na poczatku: zwalniał, zatrzymywał się, odchodził, nie potrafił pracować. Okazało się, ze po prostu chciałam od niego za duzo. Zaczęłam wychodzić w połowie zajęć na spacer, ćwiczyłam z innymi psami, dałam sie mu nakręcać (szczekać samotnie przy płocie). Dlatego nie było mowy o systematycznym treningu. Zajęcia co 2-3 tygodnie były dla niego optymalne - wtedy chciał pracowac. Takie rozciaganie zajec w czasie i uczenie się ćwiczenia trwało rok. Potem ze wzgledów zdrowotnych ja miałam półroczna przerwę. Powrót po przerwie pokazał mi innego psa: chętnego do pracy :multi: Teraz mogę ćwiczyć z Gimlim raz w tygodniu. Mi odpowiada bieganie rekreacyjne. Nie zawsze nam sie to udaje, więc obydwoje tesknimy i nakrecamy sie na treningi. Biegamy ćwieczeniowo i rekreacyjnie, ale mamy z tego niezła frajdę. No i wciaz pamiętam o tym, zeby Gimli miał niedosyt - to jest najwazniejsze. Jeśli przesadzę z czasem albo wymaganiami, to ide na spacer albo łąke i zupełnie zmieniam zabawę: tarzanie, przepychanki, podgryzanie ;) Póxniej zostawiam Gimlego przy płocie, biegam z innym psem przez chwilę i dopiero mocno nakręconego Gimlego biorę na jeden jedyny przebieg. Żeby zakończył zajecia wielka radocha i wielkim niedosytem. To mi sie sprawdza. Ufff... Napisałam to wszystko, zeby Ci dać nadzieję ;) ze Denis z czasem też się rozbiega i rozkreci :p Gimlasiowi to zajęło ponad 2 lata. Więc zachęcam do wytrwałosci. :p
  15. Kocie foteczki idealne :loveu: Jak na dogomanię przystało :lol: Ostatnio, jak Gimloń dobrze sie sprawuje to mu powtarzam, ze dobry z niego piesek. Dobry, smaczny, wręcz przepyszny ;) Tak mi sie z koteczkami na dogomanii skojarzyło :lol::p:lol:
  16. Sznupy tak mają: sznupanie, humorki, tarzanie i ucieczki :mad::cool3::angryy: Gimloń zaczął sie powaznie zachowywać, prawie zawsze przybiegać i genialnie uspił tym moja czujność. Ostatnio tez nagle wpadł na pomysł ucieczek. Na dokładke są to ucieczki w wykopaliskami. W zaleznosci od zawartosci wykopalisk pożera, próbuje sie tarzać albo zakopuje się... :mad: A jak się złoszczę i go zwymyslam, to akurat przechodzi sąsiadka, która go uwielia i oczywiście zawoła sznupeczka, który grzecznie usiadzie i poda łapkę :loveu: I potem ja jestem zołza, co sie nad kochanym pieseczkiem zneca :razz:
  17. A to sie miniemy urlopowo, bo ja wyjeżdżam 31. Ale potem oczywiscie bedę nadrabiać zaległosci u znajomych :p Odpoczywaj ile sie da!!!
  18. Luniasta ma pięknie błyszczące futro :loveu: Najlepiej to widać na fotkach, na który zwiewa z zabawką :lol: Znam to kombinowanie z cyklu "ja nic nie kombinuję, ja tu sobie tak wącham tylko". :p Gimloń przyzwyczajony do klikera w tradycyjnym rozumieniu ;) i chętnie przybiega na wołanie. Za to po sekundzie równie chetnie zwiewa ponownie :lol: No ale przynajmniej mam tą sekundę, żeby w razie czego, go zapiąć na smycz. Już sie ciesze na zapas nowym domkiem Hipcia. Cudownie, że juz mu odbija zabawowo :multi: Tak sobie myslę... moze powinnam sie do Ciebie na tydzień wprowadzić, bo u Ciebie wszystkim zwierzakom się zdecydowanie poprawia :cool3:;):loveu:
  19. Bry :p Pepa :crazyeye::p:loveu: Uchi :lol: U nas skosili nibyłąki na osiedlu i ściezek do mijanek teraz brak :lol: Ma to tez swoja złą stronę - zapachy miejsc qupkowych zostały wykoszone i wywiezione - sznup mi sie zdezorientował. Nie dał rady załatwić rano najwazniejszych spraw :crazyeye: Oczywiscie zamartwiam się teraz, że bedzie cierpiał do mojego powrotu. Wolę sie sznupem zamartwiać niz sobą: różnosci medyczne i sądowe zatruwają mój swiety spokój. Widocznie jest jakis sezon dołkowy... Na przekór trudnosciom i dołkom: :loveu::p:loveu:
  20. Fajna ciasnota na sciezkach :p I świetny Hip :loveu: Gimloń przez dobę przebywał w poblizu berneńczyka, którego sie boi - byłam u rodziny w Tucholi. Efekt jest genialny: śpi cały czas. Nie ma to jak wykończyc sznupa psychicznie :lol:
  21. Zazdraszaczam :D Oczywiscie ilosci futrzaków, a nie szpitala. Na samą myśl o manipulacjach przy zafutrzonych uszach bolą mnie pogryzione dłonie ;) Net mnie dziś wkurza - chodzi 5 razy wolnej :/
  22. Zakładaj skarpetki i zaklejaj plastrem albo taśmą klejącą - na Gimlonia działało paraliżująco :p Bał się zadzierać z taśmą, która w blizszym kontakcie wyrywała mu wąsiska :lol: Hydroxyzyna powinna pomóc. Stosowałam kiedyś na sobie - po kilku tabletkach przechodziło mi wszystko i spalam 18 h na dobę. Idealne rozwiazanie dla sznupków :lol: Co do gów...nych;) tematów, to na szczęscie mam z Jego Gimlowską Mością spokój. On sie tarza tylko na miękkiej zielonej trawce w 2 miejscach na swiecie. Reszta najwyraźniej jest niegodna jego wspaniałego grzbietu :lol::p:lol: 30 kg to [B][SIZE=3]4[/SIZE][/B] Gimlonie - jak to sie ma do ilosci psów w aucie :lol: Raz w roku bywam z dwoma sznupkami u weta. Ale nie odważyłabym sie sama z nimi wejśc do gabinetu - zdemolują w panice albo się skrzywdzą skacząc ze stołu, więc zawsze jestem jeszcze z kimś. Sprawa dotyczy tylko szczepienia, a zadyma jakby 10 psów ze skóry jednocześnie obdzierali :shake: Fajnie musi być w pojedynkę z trzema sznupkami na raz u weta :crazyeye::lol::crazyeye:
×
×
  • Create New...