Jump to content
Dogomania

jotpeg

Members
  • Posts

    8535
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by jotpeg

  1. ee, jak to nie ma, jak som: moje osobiste kociambry, sztuk:2, oraz przyjaciele i somsiedzi (5 kotów). No i główny bohater, piesek Norek z dogomanii. Faktycznie, dgm wyludnione; sama jestem rzadziej, bo jestem wściekła, że wątki stare, ulubione, i nasz także - wykastrowane ze zdjęć. To jest nie do odtworzenia, z naszego wątku, osób, które ratowały Noreczka od początku, na dgm nie ma nikogo... Więc nie dziwota, że ludzie zniechęceni, i te zmiany - kto ma czas, zeby co chwilę się uczyć, to ma działać, i już.
  2. bardzo mnie poruszyła śmierć Atosia. Współczuję konieczności podjęcia decyzji. Mam kota-seniora, który jest taki chudy jak Wasz Atos. Każdy dzień - darowany, więc tym bardziej rozumiem, jak to jest przykre. Zwłaszcza, że duchem też wielki, kocha życie, a jest go coraz mniej. Smutno.
  3. Kluska-staruszka ma niesamowite futro! :) rozwalają mnie takie starszaki, są mądre bardzo. Myślę, że może zmiana Kluskę niepokoi. Pandi chyba w dobrej formie. Tak czy inaczej trzeba na weta zbierać. Oby jak najdłużej cieszyły się dobrym zdrowiem.
  4. zawsze oglądam, nie zawsze piszę ;) jak chyba wielu ;) moje koty też lubią tak trawiasto leżeć. a tak w ogóle to nie mogę się napatrzeć, jak fajnie Twoje psy mają. W mieście - miejskie ograniczenia, brudno, zawsze jacyś ludzie, beton, beton. U Was - w zgodzie z naturą. :)
  5. ale gość śpi z paszczą w trawie :) super_oba_koty!!! :)
  6. Takie zdarzenia są bardzo nieprzyjemne. Musieliście się zdenerwować... I jeszcze szycie. Mam nadzieję, że Sienka już zapomniała o pogryzieniu (choć jestem pewna, że agresora sobie zapamiętała). Trzymam za zdrowie piesów i ludziów!!!
  7. ach te nasz starszaki!... oby jak najrzadziej do weta, pomalutku by czas leciał.. ;) Pozdrawiamy serdecznie i radośnie, że Astunia w formie :)
  8. Byliśmy na weekend majowy na letnisku. Żeby nie było za prosto, to w przeddzień wyjazdu Norek zachorzał: sikał jak opętany, dostał na tydzień antybiotyk i przeszło. Letnisko odrodziło pieska - biegał z radością i zainteresowaniem. Wróciłam do Krk cała szczęśliwa, ze Norek wraca do formy sprzed miesięcy :) świeże powietrze męczy... ;) A tutaj Miciuś wprowadza Brązia w tajniki życia na letnisku: Patrolujesz swój teren. Nie wychodź za bramę! Brąź bardzo ładnie się nas trzymał. Zwłaszcza pieska Norka :) złapał nornicę, zjadł ją i wyrzygał. Nasz staruszek nie był w dobrej formie; nóżki nie chciały nosić :( Wróciliśmy, i od wczoraj Norek znowu bierze antybiotyk (znów się powtórzyło rozpaczliwe sikanie). Jestem naprawdę zmartwiona, bo psinek wrócił z letniska w świetnej formie, radosny jak dawniej. A tu znowu coś :( ech.
  9. Dopiero teraz dojrzałam Waszą obecność (przez zmiany na dogo mało co oglądam). Napiszę do Cię na FB może, nie, żebym fanką FB była, ale by był inny kontakt niż (zawodne) dgm. Bajkowe zdjęcia, bajkowe!!! :) Psiaki w formie, ludzie też, co bardzo cieszy. Tubylec Rambo pewnie najszczęśliwszy jak przyjeżdżacie? Krajobrazy przepiękne! Sądecczyzna - jakoś tęskno mi się zrobiło... Ej, ciągnie wilka do lasu... Góry zimowo-niezimowe, a zwierzaki - przeszczęśliwe; to jest życie, nie to, co w mieście!
  10. Akurat fot zwierzów - niet. Za to będzie Kraków - wiosennie ;)
  11. ja również!!! czyli nie traćmy nadziei :):) ściskam mocno!
  12. Norek bardzo powoli odzyskuje siły, i wreszcie goły brzuszek zarasta! Jutro miną 3 miesiące od operacji. Operacja pieska zmieniła; mam niedobre wrażenie, że postarzała :( mało radości życia, zainteresowanie jedne - kuchnia. Domu pilnuję ja i koty, Norek nie reaguje :( Po polu rzadko biega z werwą, raczej odwala obowiązki i już - do domu. Na nosie znowu bździągwa rośnie (znikła przy okazji sterydu po operacji), uczulenie jakieś czy co; na wszelki wypadek wróciliśmy do diety końsko-warzywno-ryżowej. Z drugiej strony, tak sobie myślę, czego ja chcę, to była ciężka operacja, wiek robi swoje, potrzeba czasu, ale jednak mnie te komunały drażnią. Pokładam nadzieje w wyjazdach na letnisko, może to pomoże wrócić pieskowi do dawnej formy. Koty; staruszek Miciuś coraz chudszy, szkielet obleczony futrem wytartym gdzieniegdzie. Duchem nadal wielki i nieznośny. Oglądałam niedawno zdjęcia sprzed kilku lat, z pięknego pana kota może 1/3 została... Cieszymy się każdym dniem z naszym 18-latkiem. Znosimy Jego Nieznośność i problemy z higieną osobistą, wredny charakter (ostatni pomysł: jak obudzić człowieka? proste: wystarczy ugryźć go w głowę!) osładza wybitną inteligencją. Brąź jest ulubieńcem sąsiadów, super się zintegrował ze stadem naszych sąsiedzkich kotów, biega 100/h (kocie szaleństwa), bawi się kulkami i myszkami, i je, je! Nabity, ciężki jak nie wiem. Wita po przyjściu do domu razem z pieskiem Norkiem i Panem Miciusiem. Tu z kolei martwię się letniskiem, w końcu to jego rodzime środowisko, że wyjdzie i zginie. Nie ma innego wyjścia, jak pojechać i... przekonać się, czy trzymie się ;) domu. A w ogóle DZIĘKUJEMY za pamięć i zainteresowanie. Bardzo mnie zniechęciły ostatnie zmiany do dogo, i dlatego rzadziej piszę. a także dlatego, ze (szczęśliwie) nic się nie dzieje, unikamy doktorów i żyjemy. Pozdrawiamy z całego serca! :)
  13. właśnie! :) superchłopaki!!!! :) jak zwykle zazdroszczę (względnej) bliskości morza...
  14. Zdrowych i spokojnych Świąt życzy Piesek Norek, Kot Miciuś i Kot Brąziś słoneczka nareszcie chcemy!!!
  15. Właśnie minęły 2 miesiące od operacji Noraska, i wreszcie - od kilku dni - piesek zaczyna przypominać naszego Norcia sprzed operacji; powoli jakby odzyskiwał radość życia. Strasznie się cieszę, bo martwił mnie stan psychiczny Norusia, zgnębionego, niechcącego wychodzić na spacer, zainteresowanego tylko kuchnią. Teraz, na szczęście wraca nasz Norek, dziś - po raz 1. od dwóch miesięcy byliśmy nad Wisłą na krótkim spacerku. Norek na polu zachowuje się, jakby wrócił po długiej nieobecności, obwąchuje, bada, sprawdza wszystkie tropy. Cóż, za nami prawie 2 miesiące spania na podłodze - przyzwyczaiłam się, dobre dla kręgosłupa ;) Koty - Brąź stał się w krótkim czasie ulubieńcem wszystkich na pięterku, odwiedza sąsiadów, uczy się zabaw z człowiekiem :) Miciuś z pewnością jest już pełnoletni (18 lat!), dla niego życie toczy się swoim rytmem; najważniejsze jest jedzenie na zawołanie ;) Ostatnio protestowaliśmy ws. Puszczy Białowieskiej (współtworzę literkę Z):
  16. a ja myślę, że zrobili to całkowicie świadomie i specjalnie - wiadomo, zdjęcia trochę ważą - więc wycięli, co się dało, żeby zaoszczędzić. I myślą, że będzie jak dawniej. Otóż nie będzie. Gołym okiem widać, że FB jest silniejszą konkurencją. A ja sama zastanawiam się, czy skoro cała historia (od 2007!) Norka z dgm przepadła, czy nie przenieść się na miau (w końcu mam 2 koty). Wystarczy popatrzeć, jak mały ruch jest nawet na dgmbazarku. *** Bardzo się cieszę, że Baritka "odnowiony" i odmłodzony!! Jakość życia zupełnie inna! :) A Murzynek - zobaczyłam filmik, ależ mały ma uciąg!!! (mikrohusky!) i cudnie wygląda na kocyku przytulony do Panci :) Kiedyż to minęło: 5 lat?! Nie do wiary! Murzynku - oby jak najdłużej w szczęściu i zdrowiu we wspaniałym domku!!! *** A czy z dogo czy bez - to już inna sprawa. Ja na pewno chciałabym utrzymac z Wami kontakt. Znajdziemy sposób :)
  17. Nie ma co fotografować, Norek nadal na zewnątrz bez entuzjazmu, delikatnie mówiąc. Na szczęście, w domu - prawie jak dawniej, tylko bardziej stał się fanem kuchni ;) Tymczasem więc trochę miasta: Floriańska jak Floriańska O czym myśli Fredro? (przed teatrem Słowackiego) Symetria (Brama Floriańska i Barbakan) pragnienie koloru... ...i ciche umiłowanie kiczu ;)
  18. Jak ładnie Baritka wygląda! Barusiu, wytrzymaj jeszcze chwilę, a będziesz mógł skakać, ile zechcesz! Bari absolutnie nie wygląda na swoje lata, i oby tak dalej!! Pozdrawiamy również Murzynka-telewidza, bo akurat pogoda "telewizyjno-barowa" jest.
  19. Szczuplaczek Noruś, z tyłu Pan Brąź Grubas Brąziol w słoneczku Norek jako stara cyganicha: daj, pani, dej... walentynki u sąsiadów ( z tyłu sąsiad, Herr Lukr) oraz senior, 18-letni Miciuś, znany także jako Wujek Samo Zło lub Miutin
  20. aż się boję to napisać, ale jakby idzie ku dobremu, na razie nic się nie dzieje, mimo że antybiotyk i steryd już nie działają. Jeszcze za wcześnie, żeby się cieszyć, bo to raptem 3 dni, ale trzymać kciuki można i trzeba - żeby to był wreszcie koniec przygód pooperacyjnych!!! TZ obliczył, na podstawie samych tylko kwitków za parkowanie (a w soboty czy przed godz. 10 nie kupujemy, bo nie trzeba) że w ostatnim czasie byliśmy u weta... 17 razy!!! Z tym że to łącznie (Miciuś i większość - Noruś). A to z pewnością nie wszystkie wizyty... Noruś przez te komplikacje i operację oduczył się chodzić, załatwia swoje sprawy i już! chce wracać do domu; ciągniemy - sadyści - go na spacer na siłę! Miciuś ma się dobrze, chudy strasznie, ale duchem nieznośny. Kroplówki co tydzień + zentonil = jakoś się żyje. Brąź uwielbia odwiedzać sąsiadów, zaczepiać łapką oraz ganiać z zabawkami. Ostatnio przegiął, bo zaczepił łapką (z pazurami) Norciową łapkę, i piesek aż pisnął! Poza tym zyskał przydomek taran-baran, jak myślicie: dlaczegóż to? ;) Poza tym dziś w Krk niesamowity halny, zwiało mi świeżo wypraną kołderkę Norka z balkonu i cisnęło w kałużę :( sąsiad przyniósł.
  21. szokujące wieści :( niby wiadomo było, ze Bondziu jest starszy wiekiem, i że nadchodzi czas pożegnania, ale wiedzieć a przeżyć - to dwie różne rzeczy. Musi być Wam ciężko bardzo. Był z Wami taki szczęśliwy. Wielka szkoda :( Ogromnie przykro i ciężko :( Ściskam mocno, dziękując za miłość do Starego Psa, za wspaniały Dom i cudowną opiekę, i za niezwykły, ciepły i mądry wątek, opisujący Bondziową historię.
  22. to trzymam za sprawną i bezbolesną poniedziałkową wizytę u weta! a to oglądanie TiVi przez Murzynia niesamowite :)
  23. no tak, starszy pan... Ale wygląda wspaniale! Starsze psy są takie mądre, tyle o nas wiedzą. Denisek wspaniały!
×
×
  • Create New...