Jump to content
Dogomania

Z rowu, lękliwa lisia Mimisia: skradła serce Jaguski i Jej Połówka i zakotwiczyła u nich na stałe <3 DZIĘKUJĘ!!!


Tyśka)

Recommended Posts

Masz rację: sunia nie jest kudłata ani w typie rasy, ale brzydka też nie... jej oczka to ogromny atut... migdałowate spojrzenie przenika i dziwię się, że jeszcze jednak nikt nie zakochał się w małej. Wejść na ogłoszenia ma mało . I to mnie dziwi. Bo brak telefonów to tam "pal sześć", no ale że mało ma wyświetleń to jestem po prostu w szoku.

Mimo wszystko wieści bardzo cieszą:) Postępy są widoczne. Może z czasem będzie lepiej znosić zmiany w otoczeniu.
Siedem kg! ogromna psica już :) Przytyła u Ciebie chyba z 2kg, co?

Jak przebiega jej cieczka?

Link to comment
Share on other sites

Cieczka jak cieczka Tysiu ;), trochę brudzi, liże się, jak to sunia w cieczce.

U mnie przybyła ponad kilogram, gdzieś tam wcześniej pisałam że jak do mnie przyszłą to nie miała sześciu, ale już nie pamiętam dokładnie ile, trzeba by się cofnąć na wątku.

Dobrej nocy :)

A tak oglądałyśmy durny serial o ósmej (sorki za jakość)

 

 

20180408_205133_Burst01_01.jpg

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Mimi jak dla mnie jest śliczna. Z opisu wynika ,że robi duże postępy. Dojście do psiej normalności może zabrać więcej czasu.Ale może znajdzie się ktoś cierpliwy i akceptujący sunię taką jaka jest. Miałam szczęście trafić na taka panią dla Gigi czego i Wam życzę.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 8.04.2018 o 23:39, Poker napisał:

Mimi jak dla mnie jest śliczna. Z opisu wynika ,że robi duże postępy. Dojście do psiej normalności może zabrać więcej czasu.Ale może znajdzie się ktoś cierpliwy i akceptujący sunię taką jaka jest. Miałam szczęście trafić na taka panią dla Gigi czego i Wam życzę.

Dla mnie też jest śliczna, ale ja lubię liski :)
Mam nadzieję, że będzie tak, jak w przypadku Kikuni - że tak zniesie zmianę domku. Taaak, żałuję, że nie ma więcej takich domków jak Giguni czy Zulki, bardzo taki przydałby się naszej Mimisi. A najlepiej taki z młodym psiakiem.

Dnia 8.04.2018 o 21:42, jaguska napisał:

Cieczka jak cieczka Tysiu ;), trochę brudzi, liże się, jak to sunia w cieczce.

U mnie przybyła ponad kilogram, gdzieś tam wcześniej pisałam że jak do mnie przyszłą to nie miała sześciu, ale już nie pamiętam dokładnie ile, trzeba by się cofnąć na wątku.

Dobrej nocy :)

A tak oglądałyśmy durny serial o ósmej (sorki za jakość)

 

A nie jest jakaś bardziej humorzasta? :) 

No tak, masz rację, kilogram i troszkę. Ale to dobrze, wg mnie była troszkę za chudziutka:)

Ależ słodko! Telemaniaczka wyrasta:) Sama tak się ułożyła?

 

Link to comment
Share on other sites

Kochani, podpieram się nosem ze zmęczenia, bo ryję w ogrodzie, żeby go po zimie do jako takiego stanu doprowadzić. U Mimi wszystko OK.

Pokerku, robi postępy, a nawet powiem że się nieźle rozkręca. Będzie charakternym psem, boję się że u mnie się strasznie rozbiesi i będzie później problem. Pokładam wielką nadzieję w Anetce i jej eMie że ją trochę okiełznają w czerwcu. Byłoby to baaaardzo wskazane, żeby zanim pójdzie do swojego domku, po pobycie u mnie, pomieszkała u kogoś kto ją cokolwiek nauczy, bo ja się do tego absolutnie nie nadaję, oprócz przychodzenia do drzwi na spacer (cały czas z oporami) niczego nie potrafię jej nauczyć, zaczyna ciągnąć na smyczy i zaczyna ze mną próbę sił. 

Tysiu, cieczka nie wpłynęła na zachowanie Mimi, ale to będzie psinka o mocnym charakterze. Pamiętaj że obiecałaś nas odwiedzić końcem kwietnia :).

Zostawiam fotkę i mikro filmik. Pomału ogarniam ten nieszczęsny ogród i będę miała więcej czasu na zaglądanie i wrzucanie fotek.

Szparagi już startują...mniam :))))

Mimlok vel Muminek.

 

 

 

DSC_0079.JPG

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Olenko, kto Mimiśki nie widział na początku "na żywo" ten nie jest sobie w stanie wyobrazić jak dzika była Mimi. Tylko do mnie jest taka. Jak zobaczy kogoś obcego to uciekając ze strachu się przewraca, wszystko nowe ją paraliżuje. Tysia jest w stanie ocenić zmianę. Mimi jest młodym, dorastającym psiakiem więc jest nadzieja na oswojenie. Poświęcam jej dużo czasu, przez co moje psiaki  są zazdrosne, niestety nie potrafię jej wychowywać i boję się że nabierze u mnie złych nawyków. Dla Mimi koniecznie potrzebny jest ktoś potrafiący wychowywać psa. Jest niekłopotliwa, przesympatyczna, ale jak już pisałam, ma oznaki charakternego psa, chciałby dominować, jeszcze się boi ale próbuje.

A jest wątek Twojego dzikuska?

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Tak, Mimi zmienia się w oczach. A to, że jest charakterna... coś czułam, że taka będzie. :) Nie wiem czemu, ale widząc to spanikowane ciałko pomyślałam od razu, że jak pokona strachy to chyba będzie łobuzicą.

Na razie telefon milczy, ale nie tracę nadziei.
O przyjeździe pamiętam :)) Chętnie odwiedzę swoją ulubienicę.

Link to comment
Share on other sites

Tysiu, karma jeszcze jest, spoko.

Dziki pies dingo wita cioteczki serce-ruchomy-obrazek-0322.gif

Szalona Mimiśka zrobiła się niezłą rozrabiarą, strach oczywiście towarzyszy nam na każdym kroku, ale Mimi potrafi się przełamywać. Obcych ludzi, rzeczy i sytuacji się boi, eMa obszczekuje nadal, ale pożebrać przy stole, albo w kuchni potrafi i wziąć z ręki smakołyka też ;). Dzisiaj przyjechał kuzyn kosić trawnik, a to nowa sytuacja dla Mimi, był problem z podejściem do drzwi na spacer. 

Generalnie jednak Mimi dobrze sobie radzi, energia ją rozpiera, a z braku chętnych do zabawy wyładowuje się na mnie, na moich kapciach, których ciągle szukam, ciągnie mnie za szlafrok, podgryza w łydki, skacze mi na plecy, a pazury ma ostre jak nie pies, daje buzi i fuj fuj potrafi wziąć kawałek cukierka "z pyska do pyska".

Niestety mam również złą wiadomość, oprócz tych dwóch tygodni w w czerwcu, szykuje mi się mały remoncik w sierpniu, będzie zrywanie podłogi i różne inne naprawy jak to w starej chałupie, Tysiu trzeba dla Mimi na sierpień znaleźć lokum.

A może do sierpnia Mimisia będzie już w DS? dom-ruchomy-obrazek-0097.gif 

A tak wyglądają Mimisi poranki, sikamy, kichamy, ziewamy ;)

 

A tak Mimi pomaga w sprzątaniu ;)

 

DSC_0123.JPG

DSC_0122.JPG

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Mimi... śmiesznotka :) I ta minka niewiniątka! Uwielbiam ją, bardzo, bardzo.
Na razie telefon milczy, ale w końcu ktoś zadzwoni, wierzę w to.

Sierpniem się nie martw, przecież nie trafi na bruk. Jak nikt inny się nie zgłosi, to najwyżej będzie mieć wakacje ze mną. Tzn. nie wiem jak u mnie będzie z kwestią pracy w sierpniu (i praktykami), więc broń Boże nie chcę tutaj się deklarować na sto procent, ale najwyżej będę awaryjnym wyjściem i zrobię wszystko tak, aby było dobrze. Wolałabym nie brać małej, bo jak pisałam wyżej, mam straszną słabość do łobuzicy, a do tego niepewność planów... ale jak nikt inny się nie zgłosi to nie będę mieć wyjścia :) A może, tak jak piszesz, pojawi się domek na horyzoncie.

Ona na filmikach jest na flexi? czy to taśmowa smyczka, taka zwykła? Bo wygląda na dzielną sunię - napięta smycz... i to wyrywanie trawy! Ciekawe od kogo podpatrzyła (to drugie). ;)

Koniecznie mi daj znać, jak karma się skończy. Dalej Ci podgryza.... ups... przepraszam... udoskonala meble? :) 
Teraz patrzę w kalendarz i myślę, kiedy najlepiej będzie mi przyjechać i "zwalić" się do Ciebie w gości... najlepiej dla mnei byłoby to tak do 2-3weekendów najbliższych. Potem mam zaliczenia, oddawanie projektów, prac... czas będzie się niemożliwie kurczył dla mnie :( Jak będe już wiedzieć, to dam Ci znać, dobrze?

NAWET NIE WIESZ, JAKĄ RADOŚĆ SPRAWIŁAŚ MI SWOIM POSTEM :) Filmik, zdjęcia... dziękuję!

Tak swoją drogą to Mimi dogadałaby się z moimi ex-tymczaskami, zwłaszcza Gandzią i moją ulubienicą, Finka (Finka doczekała się osobnego folderu ze zdjęciami udoskonaleń - które chętnie wysłałam w mailach chętnemu DSowi: talent Finki został doceniony, została zatrudniona na stałe w tej Rodzinie jako zjadacz dywanów, drzwi i twórca wywietrzników ciapowych :) ).  A tu widze, że też z Mimi taka pomysłowa łobuzica i do tego pies pracujący w branży udsokonaleń wszelakich, jak i one :) Chyba Tomaszów słynie z psów edukowanych w tej branży, hihi. Musisz wybaczyć.

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Mimiśka nie ma litości, skoro świt zaczyna tłuc się po łóżku jak opętana, fikać koziołki, turlać się, traktorzyć, koniec spania.

TYsiu, to jest taśmowa flexi, przy rozwijaniu i zwijaniu robi więcej hałasu niż linkowa, dlatego Mimi na niej chodzi, taka zołza ze mnie ;) Skracanie smyczy zostawiam Anetce, ja sobie z tym nie umiem poradzić, a ta łobuzica zaczyna ciągnąć i próbuje mnie na siłę prowadzić tam gdzie ona chce. 

Zastanawia mnie też stwierdzenie tej pani co zrezygnowała, że Mimi nie chciała być w domu tylko na ogrodzie. U mnie Mimi robi obchód całego ogrodu, ma swoją ulubioną drogę, oczywiście z moją niewielką korektą i sama prowadzi pod drzwi do domku.

Kilka razy weszła w rolę "bramkarza" razem z moimi :) Czasem wychodzimy na spacer na dwie fleksi: Psotka i Mimi, wtedy wyczyniam na trawie piruety w wymachem rąk żeby mi się nie plątały, bo przecież tak już jest, że jak się prowadzi dwa psy na smyczach to one specjalnie robią wszystko żeby się splątać na amen.

Meble zostawiła w spokoju na rzecz przeróżnych rzeczy niekoniecznie zabawek ;)

Mimi do mnie przyjechała w lutym, teraz mamy koniec kwietnia, to jest czas  w którym odpowiednia osoba, kochająca psy, ale nie "treser", jest w stanie zdobyć serce Mimi i zrobić z niej całuśnego psa, miziastego, choć nie w każdej sytuacji, strachy są i pewnie będą jeszcze wiele wiele miesięcy a może i dłużej.

Ja piję kawkę i piszę do Was, a ona w międzyczasie wyszalała się po domu, obszczekała wszystko co się dało, wyszarpała co pod mordeczkę podeszło, teraz padła nieżywa, choć czujna. Tak tak, Mimi potrafi używać głosu, zawyć też potrafi. I te jej pazury, strasznie ostre, żadne z moich takich nie ma, skacze na człowieka jak Bambi, swoimi przednimi szczudełkami i nieźle drapie.

Jak się zwinie w rogalik to wydaje się malutka psinka, ale jak porozkłada te soje szczudełka to spory piesek się robi ;)

Tysiu, jeśli odwiedziny planujesz w niedzielę to musisz mi dać wcześniej znać, żebym sobie zaplanowała wolne, jeśli natomiast w dzień powszedni to wystarczy dwa dni wcześniej. Mam nadzieję że Mimi nie zestresuje się i pokaże się z dobrej strony :), choć i diabelska iskierka się w niej tli, a nawet zaczyna żarzyć ;))) oby nie wybuchła wielkim płomieniem ;)))

Miłej niedzieli cioteczkom.

 

 

 

IMGP4962.jpg

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Ranny ptaszek :)

Jesteś "niedobra", dajesz jej głośną smycz to co się dziwisz, że na ogrodzie nie chce być. :) W poprzednim domku Mimi latała samopas, więc zawsze miała zajęte łapki pracą: to przekopała rabatki, to dokuczała koledze z sąsiedztwa przez płot i nikt nie mógł temu zapobiec, "hulaj dusza, piekła nie ma" ;) Już wtedy, na dworze ukazywał się czorcik z niej. A co oznacza, że wchodzi w rolę "bramkarza"? ;)

Wspaniale czytać takie wieści. Właśnie wczoraj policzyłam, że już sporo minęło jak trafiła do Ciebie... może lada dzień sunia wyfrunie do siebie? Do domu, który sercem i cierpliwością pozwoli jej się rozwijać, a nie siłą będzie robić z niej normalnego psa.

W niedzielę raczej nie planuję, bo niedziela to dla mnie jednak to taki dzień..., wolałabym albo w sobotę... albo na tygodniu, jak uda mi się zrobić wolne od uczelni. Mimisia wcale grzeczna być przy mnie nie musi, zaburzeń zachowań (ludzkich) widziałam sporo - skoro one mi niestraszne, to i może Mimisi tez nie. Ja cicho tylko liczę na to, że będzie w ogóle chciała mi się pokazać, że nie sparaliżuje ją aż tak strach...

 

Link to comment
Share on other sites

Najlepszym bramkarzem w domu jest Yoshi, to znaczy, leży pod bramą, obserwuje, a jak ktoś przechodzi/przejeżdża to obszczekuje i biega wzdłuż bramy, rezerwowym bramkarzem jest Jeżynka, zawsze dobiega Yoshikowi z pomocą, Psotka i Mimi to bramkarki dorywcze bo smyczowe, więc jak się trafi jakiś delikwent to pomagają ;)

Tysiu, mi baaardzo pasuje powszedni dzień, bo wtedy będziemy miały dużo czasu dla siebie, w sobotę chłop mi z pracy wraca o 13, nie żeby przeszkadzał, ale muszę po niego o tej porze podjechać, przywieźć, nakarmić biedaka, zabierze mi sporo czasu, który możemy spędzić razem, no i w powszedni jest lepsze połączenie. Do wyboru do koloru :) http://nysa-wroclaw.pl , ale jak Ci będzie sobota pasować to nie ma sprawy, jakoś to ogarniemy.

Może we dwie spróbujemy wyjść na spacer z Mimi gdzieś dalej, poza wioskę? Patrz na prognozę pogody i nią się kieruj przy wyborze terminu, żebyśmy nie musiały siedzieć w domu, tylko chociaż na tarasie, w ogrodzie zaczyna się robić ładnie, zielono i kolorowo, będzie miło :)

 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 22.04.2018 o 11:37, jaguska napisał:

Najlepszym bramkarzem w domu jest Yoshi, to znaczy, leży pod bramą, obserwuje, a jak ktoś przechodzi/przejeżdża to obszczekuje i biega wzdłuż bramy, rezerwowym bramkarzem jest Jeżynka, zawsze dobiega Yoshikowi z pomocą, Psotka i Mimi to bramkarki dorywcze bo smyczowe, więc jak się trafi jakiś delikwent to pomagają ;)

Tysiu, mi baaardzo pasuje powszedni dzień, bo wtedy będziemy miały dużo czasu dla siebie, w sobotę chłop mi z pracy wraca o 13, nie żeby przeszkadzał, ale muszę po niego o tej porze podjechać, przywieźć, nakarmić biedaka, zabierze mi sporo czasu, który możemy spędzić razem, no i w powszedni jest lepsze połączenie. Do wyboru do koloru :) http://nysa-wroclaw.pl , ale jak Ci będzie sobota pasować to nie ma sprawy, jakoś to ogarniemy.

Może we dwie spróbujemy wyjść na spacer z Mimi gdzieś dalej, poza wioskę? Patrz na prognozę pogody i nią się kieruj przy wyborze terminu, żebyśmy nie musiały siedzieć w domu, tylko chociaż na tarasie, w ogrodzie zaczyna się robić ładnie, zielono i kolorowo, będzie miło :)

 

No proszę, jaka pomocnica rośnie :) Cieszę się, że jednak Mimi głosik ma, przecież na początku była obawa, że już w ogóle nie będzie wydawać z siebie głosu...

Hmmm, no dobrze to ja pomyślę, kiedy będę mogła. Najluźniejszy mam czwartek (ale nie ten najbliższy)... ale może jakiś zajęć mieć nie będę, na razie nic mi o tym nie wiadomo. Ja codziennie mam zajęcia do 20, więc na tygodniu to u mnie trochę ciężko, chyba że właśnie jakoś wypadają konferencje, wyjazdy.. Ewentualnie faktycznie niedziela.

Dnia 22.04.2018 o 11:39, jaguska napisał:

Nie sądzę, raczej z przyczajki będzie Cię obszczekiwała.

Zniosę to z godnością :)) Nie będzie to pierwszy raz jak jakiś strcahulec mnie obszczekuje.

Dnia 22.04.2018 o 12:16, b-b napisał:

Podczytuję cały czas...a że się nie udzielam. Lepiej milczeć jak się nie ma nic mądrego do powiedzenia.

No coś Ty, nie zawsze trzeba coś mądrego pisać :)
Fajnie, że zaglądasz. Pisz częściej.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...